„Późną nocą dotarliśmy, dzięki Panu Bogu, do miejsca przeznaczenia karetek – daru Ojca Świętego. Jedna karetka w nocy została dostarczona do Charkowa, czyli miejscowości, która trzy lata temu jako jedna z pierwszych została zaatakowana przez Rosjan, bardzo blisko granicy. Trzy karetki dostarczyliśmy do Zaporoża, gdzie Rosjanie wysadzili tamę i gdzie okupują także elektrownię jądrową” – mówi Vatican News kard. Krajewski.
Karetki niedaleko linii frontu
Linia frontu przebiega dosłownie 15 kilometrów od miejsca, do którego zostały dostarczone karetki. Jak mówi kard. Krajewski, są one nie tylko darem od Ojca Świętego i znakiem jedności z tymi ludźmi, łączenia się z nimi w cierpieniu, ale też są bardzo w tym miejscu potrzebne.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
„Dzisiaj przekazuję je odpowiedzialnemu za sektor lecnictwa w Zaporożu i wiem, że zostaną przeznaczone szczególnie tam, gdzie po prostu nie ma karetek. Będą służyły do wywożenia ciał zabitych żołnierzy, jak i osób rannych oraz wszystkich innych poszkodowanych. Są one w bardzo dobrym stanie, pomimo przejechania 3300 kilometrów i są przygotowane do spełnienia natychmiast swojej funkcji” – dodał kard. Krajewski.
Inna pomoc humanitarna od Papieża
Zapowiedział, że po przekazaniu karetek odwiedzi także miejsca, gdzie jest świadczona pomoc humanitarna, m.in. jadłodajnie. Przekaże wszystkim wolontariuszom pozdrowienia od Ojca Świętego, a także pozostawi konkretną pomoc Papieża Franciszka dla nich, by mogli dalej pomagać.
Vatican Media

Reklama
„Wiem, że przed głównym kościołem w Zaporożu będzie dziś także rozdawana żywność i tam przychodzi ponad tysiąc osób, żeby otrzymać chleb, konserwy, mleko. Zatem także tym, którzy kupują te produkty zostanie zostawiona pomoc od Ojca Świętego, by mogli dalej działać” – dodał kardynał.
Kardynał wiózł karetki z biskupem i dwoma kierowcami
Kard. Krajewski zawiózł karetki wraz z trzema kierowcami z Ukrainy, w tym bp. Janem Sobiło z Zaporoża. Pojazdy są wyposażone we wszelkie instrumenty medyczne niezbędne do ratowania życia. Jak powiedział Radiu Watykańskiemu papieski jałmużnik, w karetkach znajdują się też lekarstwa o wartości ponad 200 tys. euro. Zostały one zebrane w Neapolu w ramach akcji „Farmaco sospeso – lekarstwo dla kogoś”. „Ludzie kupując leki, kupowali też coś dla potrzeby poszkodowanych w Ukrainie” – wyjaśnił kard. Karjewski.
Powiadamiając o misji papieskiego Jałmużnika, Dykasteria ds. Posługi Miłosierdzia przypomina słowa Papieża Franciszka z ubiegłorocznego orędzia Urbi et Orbi: „Tylko Jezus otwiera nam drzwi życia, te drzwi, które nieustannie zamykamy wojnami szalejącymi na świecie”. Jak podkreślono, te słowa stają się teraz czynem, mającym przełamać zamknięcia i wnieść wielkanocne światło do ciemności mroku.