We Wrocławskim oddziale „Civitas Christiana” odbyła się dyskusja wokół raportu o religijności mieszkańców archidiecezji wrocławskiej, zorganizowana przez Fundację „Obserwatorium Społeczne”. Rozmawiali wspólnie ks. dr Michał Mraczek z Papieskiego Wydziału Teologicznego, prof. Wojciech Świątkiewicz z Uniwersytetu Śląskiego oraz ks. Janusz Gorczyca, proboszcz parafii św. Maurycego i przewodniczący komisji synodalnej „Parafia misyjna”, a debatę poprowadził Maciej Rajfur, rzecznik prasowy archidiecezji wrocławskiej. Punktem wyjściowym dyskusji był raport o stanie religijności w diecezji, który został przeprowadzony w 2022 roku. – Jesteśmy jedyną diecezją w Polsce, która przeszła takie badania w obrębie 10 lat aż dwukrotnie. Mamy wyniki, możemy wyciągać wnioski i zastanawiać się, jaka przyszłość rysuje się przed archidiecezją wrocławską. A gołym okiem widać, że mamy do czynienia z wyraźną tendencją spadkową religijności. Raport pokazał ten spadek na bardzo wielu płaszczyznach, zaczynając od sakramentów, przez wiarę w różne dogmaty, konak z parafią. Spadają również powołania kapłańskie i zakonne. Czy zmiana metod duszpasterskich jest wystarczającym lekarstwem? – pytał na początku spotkania Maciej Rajfur.
Reklama
– Z jednej strony mamy już różne nowe metody duszpasterskie, programy odnowy parafii, mówimy o nowej ewangelizacji, ale z drugiej strony widzimy stałą tendencję, pokazującą spadki w religijności. Nasze badania są po prostu dowodem na to, że to, co zachodzi w archidiecezji wrocławskiej, nie jest jakimś wyjątkiem czy ewenementem – mówił ks. dr Michał Mraczek. – Pewnym problemem jest w ogóle proces prywatyzacji tego, co dotyczy sfery religijnej, zauważalny szczególnie w młodszych pokoleniach. One są zainteresowane wartościami duchowymi, sferą duchową, ale nie widzą tu żadnego związku z Kościołem i religią instytucjonalną. Duchowość odnajdują w samorozwoju, w poznawaniu siebie. W młodym pokoleniu znaczenie religii instytucjonalnej, jaka była głęboko zakorzeniona u nas w Polsce, odchodzi do lamusa – przyznał ks. Mraczek. Jego zdaniem doszło do załamania przekazu pokoleniowego, jeśli chodzi o wartości katolickie. Receptą nie są już tylko nowe metody, wymyślanie czegoś efektywnego, co poprawi na chwilę statystyki. To szerszy problem kulturowy rozumienia duchowości przez współczesnego człowieka, dlatego docieranie z przekazem Ewangelii do kolejnych pokoleń zaczyna być coraz trudniejsze. – Przed Kościołem stoi ogromne wyzwanie, jak docierać z orędziem Ewangelii, jak docierać z naszymi wartościami chrześcijańskimi do kolejnych pokoleń – zaznaczał.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Prof. Wojciech Świątkiewicz, który brał udział w badaniach Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego, zauważył, że rzeczywistość, która nas otacza jest niesprzyjająca rozwojowi religijności. Obserwujemy dezinstytucjonalizację nie tylko Kościoła. – Kościół przeżywa kryzys jako autorytet, który ma o czymś rozstrzygać, kierować, formować styl życia – dodawał, tłumacząc, że sytuacja jest złożona i potrzeba dystansu do procesów, których teraz doświadczamy. W refleksji nad religijnością rozróżnił sekularyzację od laicyzacji. Sekularyzacja to wyłączenie instytucji, wartości i symboli religijnych z przestrzeni życia publicznego. Laicyzacja dotyczy mentalności i podejścia do zasad, którymi kierujemy się w życiu. Te procesy są ze sobą połączone, ale niekoniecznie przebiegają w tych samych prędkościach. Czas PRL-u był czasem szybkiej sekularyzacji, dziś mamy do czynienia z postępująca laicyzacją.
Pytany, czy Kościół wrocławski obudził się już w nowej rzeczywistości, czy dalej na niwie parafialnej myślimy, że jakoś to będzie, ks. Janusz Gorczyca odpowiadał: – Jeszcze się budzimy. Chyba ciągle jesteśmy zanurzeni głęboko w starej rzeczywistości Kościoła, parafii, kontaktów z ludźmi świeckimi, ze społeczeństwem. Wydaje mi się, że musi jeszcze trochę czasu upłynąć, żeby do ludzi Kościoła dotarło, w jakim punkcie się znaleźliśmy. Podstawową sprawą jest jednak odkrycie i powrót do swojej tożsamości. Badania i wyniki są cennym punktem wyjścia, szukanie nowych metod jest absolutnie potrzebne. Natomiast to wszystko stanie się w mojej opinii bezwartościowe, jeżeli Kościół nie odkryje na nowo, kim tak naprawdę jest, jakie wartości dzierży w swoich rękach i co ma do zaproponowania światu.
– Świat ma dziś problem z percepcją Kościoła. Zlaicyzowani Polacy mają kłopot z wyjaśnieniem sobie, kim jest Kościół i jakie ma dla nich znaczenie. To ludzie, którzy mają pieniądze, podróże, stanowiska. Czego im więcej potrzeba? Co Kościół ma im do zaproponowania? Tutaj jest początek naszej przygody z nową rzeczywistością, w której dziś żyjemy. Ludzie Kościoła na nowo muszą odkryć wartość wiary i sakramentów, na nowo nimi zapłonąć, żeby inni zaczęli się katolikom przyglądać z zaciekawieniem i fascynacją. Patrzę z dużym optymizmem na ten proces posiłkując się choćby rzeczywistością Francji. Tam tysiące ludzi, z tego wielu młodych, prosi i przyjmuje chrzest w Kościele katolickim – wskazywał ks. Gorczyca i dodawał: – Musimy żyć, oddychać tą treścią, o której mówimy. I potrzebujemy nauczyć się komunikacji ze światem.