Po raz kolejny we wrocławskiej katedrze odbyła się Droga Krzyżowa Chorych i Niepełnosprawnych Archidiecezji Wrocławskiej. Nabożeństwo przygotowała archidiecezjalna Caritas, a rozważania czytały i krzyż niosły osoby z różnymi niepełnosprawnościami.
– Cierpiący Chrystus był zgorszeniem dla Żydów i głupstwem dla Greków. Dla wielu ludzi we współczesnym świcie cierpienie niejednokrotnie nie ma sensu, cierpienie staje się powodem do tego, by przerwać życie, cierpienie stygmatyzuje. My natomiast pokazujemy, że cierpienie zwraca nasze serca ku Chrystusowi. Chrystus jako pierwszy podejmuje krzyż i pokazuje nam drogę, która nabiera sensu – tłumaczy ks. Dariusz Amrogowicz, dyrektor Caritas Archidiecezji Wrocławskiej, i dodaje, że cierpienie w życiu człowieka staje się ogromną wartością, jeżeli przeżywamy je w duchu Ewangelii.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Drogę krzyżową poprowadziły osoby niepełnosprawne i chore. – To znak, że oni w Kościele mają swoje konkretne miejsce, że dla Kościoła są ważni. Nam nie chodzi o to, żeby ta liturgia była piękna i bezbłędnie przygotowana, ale żeby była prawdziwa. Zaangażowanie w liturgię osób z niepełnosprawnościami sprawia, że jest ona autentyczna, dotyka ludzkiego serca, a także aktywizuje tych, którzy ją przygotowali i pomaga odnaleźć siebie w relacji do Chrystusa – podkreśla ks. Amrogowicz.
Rozważania drogi krzyżowej czytali uczestnicy Warsztatów Terapii Zajęciowej z Malczyc, Henrykowa, Dobroszyc, Mikoszowa czy Wrocławia. – Przyjechali z różnych zakątków naszej archidiecezji, z Warsztatów Terapii Zajęciowej i domów opieki prowadzonych przez nasza Caritas, bo troszczymy się nie tylko o ciała, ale także o dusze – zaznacza Paweł Trawka, rzecznik wrocławskiej Caritas. – To dla nas niezwykle istotne. Każdy z naszych ośrodków to nie tylko troskliwa opieka profesjonalnego personelu medycznego i opiekuńczego, ale także duszpasterz, kaplica, Eucharystia, komunia dla chorych do łóżek, jeżeli nie są w stanie chodzić. To także zapraszanie naszych biskupów, aby odwiedzali nasze ośrodki, kiedy są na wizytacjach kanonicznych. Tak było ostatnio w Malczycach i było to spotkanie pełne nadziei – mówi rzecznik Caritas. Zaznacza, że osoby chore i z niepełnosprawnościami są dla nas niezwykłymi znakami nadziei, bo paradoksalnie to właśnie one najpełniej ukazują, jak bardzo cenne i ważne jest każde ludzkie życie.
Podczas dzisiejszej drogi krzyżowej modlono się nie tylko za chorych i osoby z niepełnosprawnościami, ale także ich bliskich i opiekunów. – Rodzina i osoby, które je pielęgnują, pokonują wiele barier, dokonują ogromnych poświęceń, ale sami też czerpią z ich dobra. Warto też pamiętać, że jest wiele miejsc, gdzie ta opieka jest prowadzona w sposób profesjonalny – to jest ludzkie, zwyczajne, Chrystus też potrzebował kogoś, kto Mu otarł twarz, pomógł nieść krzyż. Może przyjść taki moment, że trzeba naszych najbliższych, mamę, tatę, babcię, dać pod opiekę profesjonalistów. Nie bójmy się, to nie jest ruch przeciwko nim. Wręcz przeciwnie, to może być piękny ruch świadczącym o tym, że ich bardzo kochamy, że zależy nam na dobrej opiece dla nich – przekonuje Paweł Trawka.