Żołnierzom 2 Korpusu 11 maja 1944 r. odczytano rozkaz dowódcy dywizji gen. Władysława Andersa, w którym znalazły się słowa: „...Żołnierze za bandycką napaść Niemców na Polskę, za rozbiór Polski wraz z bolszewikami, za tysiące zrujnowanych miast i wsi, za morderstwa i katowanie setek tysięcy naszych sióstr i braci, za miliony wywiezionych Polaków jako niewolników do Niemiec, za niedolę i nieszczęście Kraju, za nasze cierpienia i tułaczkę z wiarą w sprawiedliwość Opatrzności Boskiej idziemy naprzód ze świętym hasłem w sercach naszych Bóg, Honor i Ojczyzna”. I poszli!
Reklama
W nocy z 17 na 18 maja 1944 r. Niemcy opuścili klasztor, obawiając się okrążenia. Ponad stu spadochroniarzy niemieckich poddało się oddziałom brytyjskim. Nad ranem, na ruinach klasztoru powiewała biała flaga. W odpowiedzi, wysłano patrol 12 Pułku Ułanów Podolskich, pod dowództwem przemyślanina ppor. Kazimierza Gurbiela, który po przejściu bez strat pola minowego, wkroczył do ruin klasztoru, wziął do niewoli szesnastu rannych żołnierzy niemieckich (zaopiekowali się nimi sanitariusze) i zatknął na murach najpierw proporzec 12 Pułku Ułanów, uszyty przez plut. Jana Donocika a następnie polską flagę. Kilka godzin później na polecenie generała Andersa obok polskiej flagi została wywieszona flaga brytyjska. 18 maja 1944 r. w samo południe na ruinach klasztoru Monte Cassino polski żołnierz, plutonowy Emil Czech, odegrał Hejnał Mariacki.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
W bitwie pod Monte Cassino jednej z najważniejszych podczas II wojny światowej brali udział żołnierze wywodzący się z ziemi rzeszowskiej. Wśród nich był Ignacy Cieślicki z Lutoryża. W Polskich Siłach Zbrojnych na Zachodzie walczyli (obrona Francji, Wielkiej Brytanii, Tobruk, Monte Cassino) mieszkańcy gminy czudeckiej, m.in. Kazimierz i Tadeusz Paszkowscy, Stanisław Fąfara, Wojciech Kluska, płk. dypl. Kazimierz W. Iranek-Osmecki („Cichociemny”), kpr. pchor. Jan Józef Smela („Cichociemny”), Sylwester Stec, Franciszek Sudacki i Michał Wiater.
W bitwie pod Monte Cassino straty II Korpusu wynosiły: 924 zabitych, 2950 rannych i 354 zaginionych.
Niech pamięć o tych, którzy 70 lat temu przelewali na włoskiej ziemi swoją krew, za wolną i niepodległą Ojczyznę, będzie przekazywana z pokolenia na pokolenie. Niech owej pamięci towarzyszy modlitwa.