Gdy w 1908 r. anglikańscy duchowni Spencer Jones i Paul James Wattson inicjowali - jak to wtedy nazwali - "modlitwy o powtórne zjednoczenie Kościoła", wybrali czas od obchodzonego wówczas 18 stycznia święta Stolicy Piotrowej do święta Nawrócenia św. Pawła. Nie ma już w naszych Kościołach pod datą 18 stycznia święta Stolicy Piotrowej. Ale jest święto Nawrócenia Apostoła Narodów. I pozostał, Bogu dzięki, Tydzień Ekumeniczny.
Jedność Kościoła od samego początku była wyraźną, jasną wolą samego Chrystusa. Znane są przypowieści o jednym pasterzu i jednej owczarni, o jedności domu, który nie może być podzielony, o budowli osadzonej na jednym fundamencie. Jedność ta zasadza się na wyznawaniu jednej wiary, na sprawowaniu tego samego kultu, na przyjęciu jedynej władzy hierarchicznej ustanowionej przez samego Chrystusa.
Jedność w wierze dla pierwszych chrześcijan była podporą ich męstwa i życia wewnętrznego. Św. Ireneusz, biskup i męczennik (+ 202), który słuchał nauk św. Polikarpa, ucznia św. Jana Apostoła, w dziele Przeciw herezjom pisze: "gdzie tylko znaleźli się chrześcijanie, podzielali, wyrażali i przekazywali tę samą naukę, z tą samą duszą, z tym samym sercem i tym samym głosem". Pierwsi chrześcijanie bronili swej jedności do tego stopnia, że znosili prześladowanie, a nawet przyjmowali męczeństwo.
Ziemię zamieszkują blisko 2 miliardy ludzi, ze czcią wypowiadających imię Jezus, ochrzczonych i wyznających wiarę w Trójcę Świętą: Boga Ojca, Boga Syna i Boga Ducha Świętego, modlących się tą samą modlitwą Pańską - Ojcze nasz, a mimo to nie będących w jedności między sobą. Ten rozłam chrześcijan jest i pozostaje zgorszeniem. Szczególnie mocno uderza on dzisiaj, gdy obserwujemy dążenia całych narodów do jednoczenia się, budowania wspólnego europejskiego domu. Czyżby łatwiej było połączyć kraje Europy, które w XX w. dwukrotnie stawały do morderczej, niespotykanej dotąd w dziejach wojny przeciwko sobie, niż zjednoczyć chrześcijan, wyznawców tego samego Pana i Zbawcy?
W ostatnich latach poczyniono jednak spore postępy w dziedzinie ekumenizmu. Wraz z Braćmi i Siostrami ewangelikami, w przededniu Wielkiego Jubileuszu Chrześcijaństwa, podpisaliśmy "Deklarację o usprawiedliwieniu", stwierdzając, że co do istoty wiary nie ma podziału między katolikami i luteranami. 18 stycznia 2000 r., na rozpoczęcie Tygodnia Ekumenicznego, ostatnie Drzwi Święte, Porta Santa w Bazylice św. Pawła za Murami, Jan Paweł II otworzył wraz z reprezentantem prawosławnego patriarchy Konstantynopola i przywódcą Kościoła Anglikańskiego arcybiskupem Georgem Carey´em. 23 stycznia 2000 r. w Warszawie Prymas Józef Glemp, Metropolita Sawa, ewangelicki bp Jan Szarek, biskup naczelny Starokatolickiego Kościoła Mariawitów Maria Włodzimierz Jaworski i inni biskupi podpisali "Deklarację o wzajemnym uznaniu chrztu świętego": chrzest udzielany w jednym Kościele jest odtąd jednoznacznie uznany w innym.
Te i wiele innych przykładów świadczą o żywotności idei ekumenicznych, a także w wielkiej woli wcielania ich w życie. Nie lękajmy się zatem podejmować dalszych inicjatyw ekumenicznych, nie lękajmy się dalszego dialogu, więcej - nie lękajmy się zdążać do widzialnej jedności.
Pomóż w rozwoju naszego portalu