Reklama

Głos z Torunia

Kambodża – kraj daleki, kraj bliski

Niedziela toruńska 22/2014, str. 6

[ TEMATY ]

spotkanie

Helena Maniakowska

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W Centrum Dialogu Społecznego im. Jana Pawła II w Toruniu 7 maja odbyło się spotkanie Klubu Inteligencji Katolickiej, podczas którego Katarzyna Polak, Solida Lim i jego żona Anna Lim w licznych slajdach zaprezentowali Kambodżę. Wyjazd tych osób z Wydziału Sztuk Pięknych UMK miał na celu nawiązanie kontaktów naukowych oraz rozpoznanie stanu zachowania ogromnego obrazu przedstawiającego martyrologię mieszkańców Kambodży, znajdującego się w Muzeum Ludobójstwa Tuol Sleng w Phnom Penh (miejsce wpisane na listę dziedzictwa UNESCO). Autorem obrazu powstałego w 1988 r. był Vann Nath – artysta, który przeżył to więzienie. W Kambodży obraz traktowany jest jako pamiątka narodowa. Stan zachowania dzieła (ok. 6x3 m) był tragiczny. Zostało ono zaatakowane przez termity i zniszczone w stopniu niespotykanym.

Reklama

Zaprezentowano slajdy przedstawiające Phnom Penh, egzotyczne krajobrazy, a także wioski z charakterystycznymi domami na palach i plantacjami. Tylko w tym kraju rośnie palma cukrowa, z której kwiatostanów pozyskuje się sok do produkcji cukru palmowego. Palma cukrowa jest źródłem włókien, wykorzystuje się też jej owoce, liście i drewno. Z kolei niedojrzałe owoce palmy kokosowej – orzechy kokosowe – są źródłem popularnego napoju. Ciekawostką było to, że w kuchni kambodżańskiej nie stosuje się nabiału (poza jajkami). Słuchacze zostali poczęstowani deserem przygotowanym na bazie cukru palmowego, mleka kokosowego, bananów i tapioki. Można było też obejrzeć ręcznie tkany jedwab, pojemniczki i łyżkę z drewna palmowego.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W Kambodży społeczeństwo uważa studia i znajomość języków obcych za niezbędne do osiągnięcia wyższej pozycji społecznej. Solida Lim pochodzący z Kambodży, uzyskując stypendium zagraniczne na studia, marzył o kraju, w którym ludzie kochają pokój i Pana Boga. Los padł na Polskę. Pochodząc z Kościoła podziemnego, do Polski przyjechał jako człowiek wierzący w Chrystusa. Przyjął wszystkie sakramenty w Toruniu. Na Wydziale Sztuk Pięknych studiował konserwację zabytków, potem podjął pracę nad doktoratem. Poślubił Annę, także studentkę konserwacji, i pozostał w Polsce.

Na zakończenie Solida Lim przedstawił zwyczaje związane z tradycyjnym ślubem i weselem khmerskim. Podkreślił, że przed ślubem konieczna jest zgoda rodziców obu stron. Ceremonia wymaga ogromnych przygotowań, trwa przynajmniej 2 dni i odbywa się w domu panny młodej, a wesele w specjalnych domach weselnych. Goście w prezencie wręczają nowożeńcom koperty z pieniędzmi. Nowożeńcy i ich rodzice obdarowują mnichów buddyjskich prowadzących modlitwy w czasie ceremonii. Wręczają im szaty, pieniądze, naczynia, a także herbatę, cukier itp. Ilustrujące wykład slajdy pokazywały stoły z dekoracjami z kwiatów lotosu i owoców, nowożeńców i gości weselnych ubranych w piękne w kroju i kolorystyce ubrania, usłyszeć można było również fragmenty weselnych kompozycji muzycznych. Solida Lim podkreślił też ogromne znaczenie rodziny w Kambodży. Krewni wzajemnie otaczają się pomocą. Warto dodać, że Khmerowie z ogromnym szacunkiem traktują ludzi starszych.

2014-05-29 10:06

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Losy niezwykłego kapłana

W gmachu Kurii diecezjalnej w Bielsku-Białej dr Jan Rodak, wykładowca Akademii Techniczno-Humanistycznej, opowiadał o żyjącym w XVII wieku proboszczu w Pisarzowicach i Kętach, ks. Grzegorzu Janie Zdziewojskim, fundatorze obrazu, który od kilku miesięcy jest własnością naszej diecezji

Ksiądz Grzegorz Jan Zdziewojski ok. 1670 r. popełnił samobójstwo, został pochowany na niepoświęconej ziemi, a kościółek Świętego Krzyża, który ufundował, zamknięto. Dopiero 14 lat po tym wydarzeniu okazało się, że samobójstwo zostało upozorowane. Dokonał tego wędrowny rzezimieszek, Klemens Glasz (Głasz). Prawda wyszła na jaw, gdy morderca próbował w podobny sposób pozbawić życia innego kapłana. Wówczas ekshumowano ciało ks. Grzegorza i pochowano z honorami. Informacje na ten temat można znaleźć m.in. u kronikarzy: Andrzeja Komonieckiego (XVII/XVIII wiek) i Maurycego Bilczyńskiego (XIX wiek). Niezwykle wymowna jest też wzmianka na ten temat w pamiętniku Stanisława Jarząbka. Mieszkaniec Kęt pisze w nim, że w 1895 r. zwiedzał piwnice pod farnym kościołem. Widział tam pełno kości i niepoddające się procesowi rozkładu ciało ks. Zdziewojskiego. „Jeszcze w całości trzymane żyłami i manipularz na ręce cały. Pocałowałem w rękę, gdy mi się wydały te relikwie świętymi. Jest takie opowiadanie, że tego księdza miał powiesić sługa, co mu pieniądze odebrał” – pisze S. Jarząbek i dodaje, że zbrodniarz został złapany w Warszawie. W roku 1895, o którym wspomina pamiętnikarz, wejście do krypt zostało otwarte, gdyż wymieniano w kościele posadzkę. Podobna okazja, tym razem dla dr. Jana Rodaka, nadarzyła się w 2013 r. Możliwość obejrzenia ciała kapłana pojawiła się, gdy w parafii zainwestowano w nową posadzkę. Dzięki temu uczestnicy konferencji w gmachu Kurii diecezjalnej w Bielsku-Białej mogli zobaczyć na ekranie zdjęcia z krypty, otwartą trumnę i aktualny stan zwłok ks. Zdziewojskiego. Nie tylko jednak śmierć duchownego była analizowana w trakcie wykładu. Wiele miejsca dr Jan Rodak poświęcił dokonaniom ks. Zdziewojskiego na niwie religijnej i oświatowej. Wspominał, że zmarły był wielkim mecenasem Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. Fundował studiującej tam młodzieży stypendia, opłacał im stołówkę i ubrania. W parafiach, w których pracował, zakładał szkoły, kupował wyposażenie i za własne pieniądze stawiał świątynie. W Wilamowicach, gdzie był proboszczem, w ciągu trzech lat przeciągnął na wiarę katolicką ok. 500-osobową społeczność tradycyjnych kalwinów. W Pisarzowicach odbudował życie religijne, założył księgi metrykalne i uprawiał sztukę kaznodziejską (do dziś zachował się zbiór jego kazań wiejskich z tego okresu). W Tłuczani k. Wadowic ufundował kościół i tak rozpropagował tamtejszy wizerunek Maryi, że miejscowość ta stała się głównym celem okolicznych pielgrzymek (znacznie ważniejszym np. niż Kalwaria Zebrzydowska). W Kętach jego staraniem został odbudowany kościółek Świętego Krzyża. Ks. Grzegorz Jan Zdziewojski, o czym mówił dr Jan Rodak, okazał się być nie tylko sumiennym kapłanem, ale i wspaniałym poetą. O tym jak wysoce był ceniony świadczą słowa nie darzącego go sympatią Hieronima Juszyńskego. „Wiersz łatwy i piękny” – tak skomentował jego twórczość XIX-wieczny krytyk. W drugiej części konferencji ks. Grzegorz Klaja, dyrektor diecezjalnego muzeum, przedstawił historię obrazu ufundowanego przez ks. Grzegorza Jana Zdziewojskiego. Mówił, że informację o nim przyniósł mu ks. Franciszek Mąkinia z parafii św. Andrzeja Boboli w Bielsku-Białej. Dzieło znajdowało się wtedy u jednego z marszandów i było o tyle wartościowe dla diecezji bielsko-żywieckiej, że przedstawiało jej patrona i łaciński napis „Czanens”. Słowo to sugerowało, że obraz pochodził z parafii św. Bartłomieja w Czańcu, bądź to z kościoła, bądź też z grobowej kaplicy szlacheckiej. Ostatecznie okazało się, że napis został źle odczytany i że dotyczy podwadowickiej miejscowości Tłuczania. Do lat 80. XX wieku znajdował się w tamtejszym kościele, fundacji ks. Zdziewojskiego, po czym z niego zniknął. Nie wiadomo jednak czy został skradziony, czy może podarowany. W każdym bądź razie dzięki lokalnym mecenasom obraz przedstawiający Trójcę Świętą, św. Jana Kantego, św. Grzegorza Wielkiego i fundatora, ks. Zdziewojskiego stał się własnością diecezji bielsko-żywieckiej. Jego publiczna prezentacja była jedną z atrakcji sympozjum „Kryminalne i sakralne dzieje księdza Grzegorza Jana Zdziewojskiego” w gmachu Kurii diecezjalnej w Bielsku-Białej.
CZYTAJ DALEJ

Leon XIV – kim byli poprzednicy, którzy wybrali to samo imię?

2025-05-08 22:25

[ TEMATY ]

Leon XIII

Papież Leon XIV

Vatican Media

Wybrany dziś 267. Papież, którym został pochodzący ze Stanów Zjednoczonych kard. Robert Francis Prevost, przybrał imię Leona XIV. Oto kim byli niektórzy, z jego poprzedników, którzy wybrali to samo imię.

Św. Leon I Wielki, papież i doktor Kościoła, był jednym z najważnieszych zwierzchników Kościoła w pierwszych wiekach chrześcijaństwa. W historii zapisał się jako wybitny teolog, niezłomny orędownik pokoju i wybitny dyplomata.
CZYTAJ DALEJ

Radość służby. Święcenia diakonatu

2025-05-09 08:05

Agnieszka Marek

Kościół, który nie służy, nie służy do niczego – powiedział bp Adam Bab.

W uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski w kościele parafialnym św. Jana Chrzciciela w Dysie bp Adam Bab udzielił święceń diakonatu pięciu alumnom piątego roku Metropolitalnego Seminarium Duchownego w Lublinie. Jest to pierwszy stopień święceń w Kościele katolickim, który włącza osobę do stanu duchownego. Diakoni mogą m.in. odczytywać Ewangelię podczas Eucharystii, przewodniczyć nabożeństwom i udzielać błogosławieństwa Najświętszym Sakramentem, głosić homilię, udzielać chrztu i błogosławić śluby.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję