Reklama

Niedziela w Warszawie

Jeden ze sprawiedliwych

Wszyscy doskonale wiedzieli, że za jakąkolwiek pomoc Żydom grozi kara śmierci. A mimo to pomagali. Ks. Jan Raczkowski też doskonale wiedział, ale pomagał i innych do tego namawiał

Niedziela warszawska 22/2014, str. 3

[ TEMATY ]

sprawiedliwi

Marcin Żegliński

Był bardzo wrażliwy na ludzkie cierpienie - mówi o swoim kuzynie, ks. Raczkowskim Romana Kurniewicz

Był bardzo wrażliwy na ludzkie cierpienie - mówi o swoim kuzynie, ks. Raczkowskim Romana Kurniewicz

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ilu Żydów ocalił ks. Jan Raczkowski, nie wiadomo. Pewnie nikt, także on sam, tego nie liczył. W ogóle niewiele na temat wojny i okupacji mówił. W czasie wojny wymagały tego zasady konspiracji. A po wojnie, co innego było na głowie.

– Przeżycia wojenne nie były tabu. O po prostu, zawsze był skoncentrowany na tym, co się dzieje tu i teraz. Przeszłości nie rozpamiętywał, zostawiał ją za sobą – mówi Romana Kurniewicz, kuzynka ks. Raczkowskiego.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W całości do podziemia

25-letni Jan Raczkowski był jeszcze w seminarium, gdy we wrześniu 1939 r. na Warszawę spadały niemieckie bomby. Gdy święcenia kapłańskie z poślizgiem, w warszawskiej katedrze otrzymał, przez rok był wikariuszem w parafii Wiązowna, by trafić do parafii św. Wincentego a’Paulo w Otwocku. To właśnie tam zasłynął jako kapelan Armii Krajowej i dowódca Szarych Szeregów.

Do Szarych Szeregów trafił w sposób naturalny. Należał – jako harcmistrz – do Koła Instruktorów im. Mieczysława Bema, które w całości trafiło do podziemia. W Otwocku stworzył drużynę harcerską pod przykrywką koła ministrantów.

– Jak nam się to udawało? Wszytko działo się pod firmą ministrantów. Najsprytniejszy konfident widział chłopców w komżach, z dzwonkami, przy ołtarzu. To nam dawało wielkie szanse” – wspominał po latach.

Reklama

Drużyna była przeznaczona do służby pomocniczej Armii Krajowej, została włączona do Roju „Sosna” (kryptonim hufca Otwock w czasie wojny). Z czasem harcerze z Otwocka uczestniczyli w małym sabotażu, ochraniali odprawy Szarych Szeregów i AK. Wreszcie: organizowali pomoc dla getta, dostarczając żywność w paczkach wystrzeliwanych za pomocą dużych proc.

Poza harcerstwem Ksiądz służył w AK, gdzie nosił pseudonim „Zbych”. Był kapelanem jednego z otwockich rejonów AK, ale prowadził też działalność bardziej konkretną: organizował broń dla żołnierzy AK, prowadził tajne szkolenia i udzielał schronienia poszukiwanym przez Gestapo.

Trzeba ich ratować

Harcerska pomoc Żydom nie była przypadkowa. O jej konieczności młodym ludziom mówił ks. Raczkowski. I w czasie konspiracyjnych spotkań i z ambony, w czasie Mszy św. I sam dawał dobry przykład. Przechowywał Żydów u swoich najbliższych, organizował fundusze, wspomagał finansowo tych, którzy ukrywali ich u siebie, ocalałych Żydów chrzcił lub wystawiał fikcyjne metryki chrztu, co mogło ich uratować. Z ambony nawoływał do niesienia pomocy Żydom. W razie zagrożenia ostrzegał i karcił tych, którzy mogliby ich wydać.

– Dlaczego pomagał Żydom? Miał taką naturę. Był bardzo otwarty i bardzo wrażliwy na ludzkie cierpienie. Zawsze był aktywny, był „działaczem” – mówi Romana Kurniewicz, kuzynka. – Mnóstwo energii wkładał w pomoc ludziom cierpiącym, potrzebującym, bez względu na to, kto to był.

Reklama

– Są relacje żydowskie o tym, co ksiądz Raczkowski mówił w kościele – podkreśla ks. dr Piotr Rytel-Adrianik, badający zjawisko pomoc Żydom w czasie Holocaustu niesioną przez polskich księży. – Podkreślał, że trzeba ich ratować, bo są z narodu Jezusa Chrystusa, są niczemu niewinne, że to bezprawie, co robią nimi Niemcy.

Kto ratuje jedno…

Gdy po wkroczeniu wojsk sowieckich rozpoczęły się represje, dotknęły one również ks. Raczkowskiego. W czerwcu 1945 r. został aresztowany i uwięziony w warszawskim areszcie przy ul. Rakowieckiej. Zwolniono go jednak po kilku dniach, po interwencji bp Antoniego Szlagowskiego, zarządzającego archidiecezją warszawską.

– Jan był katechetą w szkole w Otwocku, do której chodziłam, nasze kontakty były wtedy bardzo intensywne – mówi Romana Kurniewicz. – Był dobrym księdzem. Zapamiętałam go jako odważnego duszpasterza, który mówił, co myśli, a przy tym otwartego na ludzi.

Ks. Jan Raczkowski jest jednym z ponad tysiąca księży objętych projektem naukowym „Księża dla Żydów”. – Byłem zaskoczony, że pomagających było aż tak wielu. Myślałem, że będzie kilkaset osób, a jest już ponad tysiąc samych księży i ok. siedemset sióstr zakonnych, a to tylko dane wstępne – mówi ks. Rytel-Adrianik, szef projektu.

Ujęła go odwaga tego młodego wówczas Księdza. – Miał odwagę, żeby sam ratować, ale też prosić innych o ratowanie – mówi ks. Rytel-Adrianik. – To mocne: ryzykował własne życie, ale prosił, żeby inni pomogli i inni też ryzykowali życie. Decydowali się na to dzięki autorytetowi księdza, ale pewnie tez dlatego, ze sami chcieli pomóc.

Na medalu wręczanym Sprawiedliwym widnieje pochodzący z Talmudu napis „Kto ratuje jedno życie – ratuje cały świat”. Ks. Jan uratował niejedno.

2014-05-29 10:06

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Którzy łakną sprawiedliwości – będą nasyceni (por. Mt 5, 6)

Sprawiedliwość to bardzo poważny temat zarówno od strony moralnej, jak i w sensie politycznym, gospodarczym itp. Jest takie określenie: sprawiedliwie jest oddać każdemu, co mu się należy. To jest najlepsze określenie sprawiedliwości, i to pod każdym względem. Ale jak się ono ma tu, na ziemi, do naszej rzeczywistości? Czy sprawiedliwość zawsze znajdziemy w sądzie? Czy rządzący są w stanie zaprowadzić sprawiedliwość w życiu obywateli? Czy sprawiedliwie jest, że polityk obiecuje swoim wyborcom, że ich nie oszuka, wypełni do końca obietnice wyborcze, zainteresuje się najbardziej potrzebującymi pomocy – a potem, kiedy już zostanie wybrany, nic go to nie obchodzi? Taka swoista reklama i głoszenie pięknych haseł jest nam znane, zwłaszcza z czasów PRL-u. Są ludzie umiejący znakomicie kłamać, próżno u nich szukać sprawiedliwości czy to w mowie, czy w uczynkach, czy w ocenie sytuacji.
CZYTAJ DALEJ

Osoby zaangażowane w organizację i przebieg konklawe złożą przysięgę

2025-05-05 06:31

[ TEMATY ]

konklawe

Agata Kowalska

Przygotowania do konklawe wkraczają w kluczową fazę. W poniedziałek przysięgę na zachowanie tajemnicy złożą osoby zaangażowane w organizację i przebieg wyboru papieża. To zarówno duchowni, wśród nich mistrz ceremonii liturgicznych, ale także woźni obsługujący windy w Pałacu Apostolskim, elektrycy, technicy i kucharze.

Jak zapowiedział Urząd Celebracji Liturgicznych, przysięgę w Kaplicy Paulińskiej w Pałacu Apostolskim złożą o godzinie 17.30 duchowni i świeccy wyznaczeni do pracy podczas konklawe, rozpoczynającego się w środę. Przepisy w tej sprawie reguluje Konstytucja Apostolska "Universi Dominici Gregis" Jana Pawła II z 1996 roku.
CZYTAJ DALEJ

Życie ze ściśniętym sercem

2025-05-05 08:00

[ TEMATY ]

felieton (Łódź)

Adobe Stock

Wczesna jesień 2019 r. Sala kolumnowa Łódzkiego Domu Kultury zajęta po brzegi. Trwa spotkanie z kandydatami na senatorów, z dwóch łódzkich okręgów. Prof. Dominik Sankowski i mec. Marek Markiewicz (popierani przez Prawo i Sprawiedliwość) walczą o głosy. Znani, lubiani, wybitni w swoich profesjach. Walczą o głosy – ale czyje? Wraz z kilkoma przyjaciółmi rozglądam się po sali i nagle coś nas zaczyna niepokoić… Wokół widać same znajome twarze! Znamy tych ludzi – lepiej lub gorzej – od dawna (m.in. ze spotkań takich jak to). To oczywiste, że wszyscy oni oddadzą głosy na Markiewicza lub Sankowskiego. Mimo, że nastrój jest świetny, przychodzi nam do głowy dobrze znana myśl, smutna i deprymująca: Przekonani przekonują przekonanych.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję