Dziękuję, że jesteś
Droga Pani Aleksandro,
Bardzo pragnę podziękować Bogu za to, że jest Pani z nami. Za Pani uśmiech, serce, dobre słowo, za całą mozolną pracę.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Pewnie mnie Pani pamięta, mimo że pisałam do Pani, gdy byłam znacznie młodsza.
Pierwszy mój anons ukazał się w „Niedzieli” 15 lutego (dzień moich urodzin) 2004 r. - pod nr. 1840. Miałam wówczas już ukończone 64 lata. Następny był 1 marca 2009 r. - pod nr. 4342, gdy ukończyłam 69 lat.
Patrzę na ten ostatni - jest bardzo ładny, tak ułożyła Pani moje słowa, że dziś oprócz lat właściwie można by niczego nie zmieniać, chyba że ograniczyć zasięg tylko do jednego odbiorcy, tego od serca! Ten pierwszy anons też jest bardzo dobry. W nim nie odniosłam się do tego jedynego, chociaż wciąż o nim myślałam. I nadal myślę! I jeszcze raz ośmielam się do Pani z tą moją najbardziej osobistą sprawą zwrócić...
Barbara
Towarzystwo Pana Boga
Samotność to czas oczekiwania na kogoś bliskiego. Cisza w telefonie, cisza za drzwiami.
W takiej sytuacji Bóg próbuje dostać się do serca. Kołacze do drzwi o każdej godzinie, aby nawiązać kontakt z nami. Jest cichy i pokorny, więc się nie narzuca, wierzy, że kiedyś się zdecyduję na Jego towarzystwo.
Kocha bezinteresownie, wypełnia serce miłością po brzegi.
To Ktoś, Kto nie stawia warunków.
Reklama
Drogi jest mu każdy człowiek. Wspaniale jest być blisko Niego. Całkowicie zawierzyć się Jemu. Bogactwem jest zdobyć Jego przychylność.
W ciszy twego domu puka Jego Serce. W samotności więcej jest czasu na rozmyślanie.
Zdradzę jeden sekret - wielka jest przemiana w moim sercu.
Rozpoczynam drugi etap życia w towarzystwie Pana Boga.
Irena, Tarnobrzeg