Reklama

Niedziela Rzeszowska

550-lecie parafii w Niebylcu

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Parafia pw. Znalezienia Krzyża Świętego w Niebylcu ma bardzo długą, piękną i ciekawą historię. Ks. prał. Teofil Górnicki w materiałach zebranych do monografii Niebylca napisał: „Na początku był Jawornik”. Słowa te odnosił do lokacji miasta na terenie sąsiedniej wsi Jawornik. Parafrazując zatem sformułowanie ks. Teofila w odniesieniu do parafii, można śmiało powiedzieć: „Na początku była Konieczkowa”.

Parafia o tej nazwie wydzielona została z okręgów parafialnych Lutcza, Połomia i Czudec i uposażona 14 czerwca 1460 r. przez Marcjusza, Mikołaja, Jana i Stanisława Machowskich. Erygował ją 14 lipca 1464 r. biskup krakowski Jan Gruszczyński, zarazem kanclerz Rzeczypospolitej i ówczesny prymas Polski. Na życzenie fundatorów – braci Machowskich proboszczem został ks. Stanisław z Opatowa. Parafia miała więc patronat szlachecki.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Okręg parafialny od czasu erekcji obejmował Konieczkową, Jawornik i Nową Wieś, podczas gdy Jan Długosz wymienia Jawornik, Żarnową i Żyznów. Od 23 października 1509 r. przybywa nowo lokowane miasto Niebylec (jest to jedyny przypadek w powiecie pilzneńskim, że miasto należy do parafii wiejskiej), a w roku 1536 dochodzi ponadto wieś Sporna, która następnie znika. W roku 1595 okręg parafii Konieczkowa tworzą wsie Konieczkowa, Jawornik, Gwoźnica i miasteczko Niebylec. W 1608 r. przyłączona została do parafii Małówka.

Reklama

Nowo utworzona parafia należała do dekanatu dębickiego (pilzneńskiego), a od 1608 r. strzyżowskiego w diecezji krakowskiej, archidiakonacie sądeckim, oficjałacie pilzneńskim. Świątynia zaś była kościołem drewnianym, w stylu gotyckim, pod wezwaniem św. Marii Magdaleny, św. Stanisława i św. Mikołaja. W 1577 r. została zbeszczeszczona przez ówczesnego kolatora Piotra Machowskiego, zwolennika kalwinizmu i zamieniona na zbór protestancki. W roku 1722 kościół popadł w całkowitą ruinę, a w roku 1793 gubernium lwowskie nakazało przenieść go do Gwoźnicy Górnej. Dotrwał jednak do roku 1823, kiedy to podjęto decyzję o jego rozbiórce, i prawdopodobnie dopiero wówczas wykonano decyzję gubernium.

Reklama

W roku 1650 Janusz Romer, ówczesny właściciel Niebylca, wybudował tutaj kościół, natomiast 14 lipca 1650 r. biskup sufragan krakowski, Wojciech Lipnicki erygował w Niebylcu parafię. Kościół konieczkowski otrzymał wówczas statut wikarii wieczystej, przy której pozostała wieś Konieczkowa i Gwoźnica. W 1722 r. obie wsie należały już do parafii Niebylec. Kościół ten, po przeprowadzeniu gruntownego remontu w 1846 r., doczekał okupacji niemieckiej i został rozebrany w 1941 r. Wcześniej podejmowano wiele prób budowy nowego kościoła parafialnego. Jedną z nich była próba, podjęta przez ks. Błażeja Stopę (1909-15). Do wybudowania kościoła wówczas nie doszło, w 1911 r. wybudowano jedynie kaplicę cmentarną pw. Krzyża Świętego, która w okresie budowy pełnić miała rolę kościoła parafialnego. Współczesny kościół parafialny zbudowany został w latach 1937-43 jako kościół renesansowy, trójnawowy, o długości 33,77 m, szerokości 17,10 m i wysokości 27,75 m z kopułą, wg projektu inż. Tadeusza Mulickiego z Rzeszowa. Budowniczym kościoła był inż. Józef Urbanik ze Strzyżowa, a organizatorem prac ks. Franciszek Muras – w latach 1935-49 wikariusz, natomiast w latach 1949-66 proboszcz niebylecki. Kościół poświęcił jeszcze w stanie surowym ks. proboszcz Franciszek Strzępek, natomiast konsekrował go 12 czerwca 1956 r. bp Franciszek Barda. Świątynia nosiła tytuł Wniebowzięcia NMP oraz Znalezienia Krzyża Świętego. Z biegiem lat tytuł Wniebowzięcia NMP zanika, a upowszechnia się wezwanie Znalezienia Krzyża Świętego.

W roku 1782 obszar parafii powiększył się o Bliziankę i Gwoździankę, natomiast w roku 1864 odeszła Gwoźnica Dolna i Gwoźnica Górna, tworząc odrębna parafię. Parafia Niebylec nadal należała do dekanatu strzyżowskiego w archidiakonacie sądeckim i oficjałacie pilzneńskim, ale po I rozbiorze Polski w 1772 r. zmieniła się jej przynależność diecezjalna; w latach 1786 – 1806 parafia należała do nowo zorganizowanej diecezji tarnowskiej, w latach 1806 – 1992 wchodziła w skład diecezji przemyskiej, a od 25 marca 1992 r. należy do metropolii przemyskiej, diecezji rzeszowskiej i wchodzi w skład dekanatu czudeckiego. 23 sierpnia 2008 r. od parafii Niebylec odłączyła się wieś Jawornik, tworząc odrębną od niebyleckiej parafię pw. Matki Bożej Wspomożenia Wiernych.

Reklama

Parafia konieczkowsko-niebylecka zawsze miała szczęście do światłych i mądrych kapłanów. Kolejnymi proboszczami w okresie konieczkowskim byli ks. Stanisław z Opatowa, ks. Mikołaj (1513-27), ks. Marcin z Lubienia, ks. Stanisław Sroka (1576 – 1618), ks. Wawrzyniec Chmurowicz (1618-33). W okresie niebyleckim zaś kolejnymi proboszczami byli: ks. Jan Baltazarowicz (1650-86), ks. Tomasz Gołdowicz, ks. Andrzej Bieńkowski (1723-50), ks. Zygmunt Urbański (1751-65), ks. Jan Papużyński (1765-91), ks. Augustyn Filipowski (1791 – 1820), ks. Jan Michniowski (1820-33), ks. Andrzej Rogowski (1833-38), ks. Szymon Jedliński (1838-66), ks. Jan Mączyński (1866 – 1902), ks. Jan Drzewicki (1903-08), ks. Błażej Stopa (1909-15), ks. Jan Warzecha, administrator do stycznia 1916 r., ks. Franciszek Strzępek (1916-49), ks. Franciszek Muras (1949-66), ks. Jan Obara (1966-86), ks. Stanisław Stęchły (1986 – 2013). Obecnym proboszczem parafii Niebylec jest ks. dr Czesław Goraj, wikariusz w Niebylcu w latach 1999 – 2002. Parafia niebylecka obfituje w powołania kapłańskie. Wywodzi się stąd 17 kapłanów, a pierwszym z nich był ks. Teofil Górnicki z Niebylca, wyświęcony w 1917 r., ostatni kapelan św. Biskupa Józefa Sebastiana Pelczara.

Kończąc, pragnę w imieniu Księdza Proboszcza, pracujących tutaj kapłanów oraz całej wspólnoty parafialnej zaprosić na uroczystości jubileuszowe, które odbędą się 10 sierpnia br., a których centralnym punktem będzie jubileuszowa Msza św. pod przewodnictwem bp. Jana Wątroby, poprzedzona przedstawieniem historii parafii. Początek o godz. 10.30. W programie będzie także koncert pieśni maryjnej i patriotycznej w Konieczkowej, w miejscu na którym stał pierwszy kościół parafialny.

Zapraszamy zatem wszystkich kapłanów tutaj pracujących, księży rodaków oraz wszystkich zainteresowanych i w jakikolwiek sposób związanych z naszą parafią.

2014-07-31 09:04

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Sowina ma kościół

Niedziela rzeszowska 37/2016, str. 6

[ TEMATY ]

parafia

Stanisław Żmuda

Kościół w Sowinie

Kościół w Sowinie

Parafia Sowina, zamknąwszy pewien etap prac przy budowie nowej świątyni, będzie przeżywać 18 września 2016 r. uroczystość poświęcenia i wmurowania kamienia węgielnego w mury nowej świątyni, którego dokona biskup ordynariusz Jan Wątroba

Prawie siedem wieków mieszkańcy wsi uczęszczali do kościoła w Bieździedzy, odległego o prawie 5 km (a wielu nawet pokonywało większe odległości – 7-8 km). Widząc, jak ludzie z Sowiny mają daleko do kościoła macierzy­stego w Bieździedzy, postanowiłem w roku 1970 utworzyć tam w wiosce punkt sakralny w domach prywatnych za pozwoleniem Księ­dza Biskupa Ordynariusza” – wspominał ks. Stanisław Karabin, ówczesny proboszcz Bieździedzy. W 1973 r. mieszkańcy wsi dowiedzieli się, że zwalnia się budynek. „Z miejsca wyraziłem chęć kupna domu” – wspominał Ksiądz Proboszcz. Takie były początki parafii w Sowinie.
CZYTAJ DALEJ

Święty oracz

Niedziela przemyska 20/2012

W miesiącu maju częściej niż w innych miesiącach zwracamy uwagę „na łąki umajone” i całe piękno przyrody. Gromadzimy się także przy przydrożnych kapliczkach, aby czcić Maryję i śpiewać majówki. W tym pięknym miesiącu wspominamy również bardzo ważną postać w historii Kościoła, jaką niewątpliwie jest św. Izydor zwany Oraczem, patron rolników. Ten Hiszpan z dwunastego stulecia (zmarł 15 maja w 1130 r.) dał przykład świętości życia już od najmłodszych lat. Wychowywany został w pobożnej atmosferze swojego rodzinnego domu, w którym panowało ubóstwo. Jako spadek po swoich rodzicach otrzymać miał jedynie pług. Zapamiętał również słowa, które powtarzano w domu: „Módl się i pracuj, a dopomoże ci Bóg”. Przekazy o życiu Świętego wspominają, iż dom rodzinny świętego Oracza padł ofiarą najazdu Maurów i Izydor zmuszony był przenieść się na wieś. Tu, aby zarobić na chleb, pracował u sąsiada. Ktoś „życzliwy” doniósł, że nie wypełnia on należycie swoich obowiązków, oddając się za to „nadmiernym” modlitwom i „próżnej” medytacji. Jakież było zdumienie chlebodawcy Izydora, gdy ujrzał go pogrążonego w modlitwie, podczas gdy pracę wykonywały za niego tajemnicze postaci - mówiono, iż były to anioły. Po zakończonej modlitwie Izydor pracowicie orał i w tajemniczy sposób zawsze wykonywał zaplanowane na dzień prace polowe. Pobożna postawa świętego rolnika i jego gorliwa praca powodowały zawiść u innych pracowników. Jednak z czasem, będąc świadkami jego świętego życia, zmienili nastawienie i obdarzyli go szacunkiem. Ta postawa świętości wzbudziła również u Juana Vargasa (gospodarza, u którego Izydor pracował) podziw. Przyszły święty ożenił się ze świątobliwą Marią Torribą, która po śmierci (ok. 1175 r.) cieszyła się wielkim kultem u Hiszpanów. Po śmierci męża Maria oddawała się praktykom ascetycznym jako pustelnica; miała wielkie nabożeństwo do Najświętszej Marii Panny. W 1615 r. jej doczesne szczątki przeniesiono do Torrelaguna. Św. Izydor po swojej śmierci ukazać się miał hiszpańskiemu władcy Alfonsowi Kastylijskiemu, który dzięki jego pomocy zwyciężył Maurów w 1212 r. pod Las Navas de Tolosa. Kiedy król, wracając z wojennej wyprawy, zapragnął oddać cześć relikwiom Świętego, otworzono przed nim sarkofag Izydora, a król zdumiony oznajmił, że właśnie tego ubogiego rolnika widział, jak wskazuje jego wojskom drogę... Izydor znany był z wielu różnych cudów, których dokonywać miał mocą swojej modlitwy. Po śmierci Izydora, po upływie czterdziestu lat, kiedy otwarto jego grób, okazało się, że jego zwłoki są w stanie nienaruszonym. Przeniesiono je wówczas do madryckiego kościoła. W siedemnastym stuleciu jezuici wybudowali w Madrycie barokową bazylikę pod jego wezwaniem, mieszczącą jego relikwie. Wśród licznych legend pojawiają się przekazy mówiące o uratowaniu barana porwanego przez wilka, oraz o powstrzymaniu suszy. Izydor miał niezwykły dar godzenia zwaśnionych sąsiadów; z ubogimi dzielił się nawet najskromniejszym posiłkiem. Dzięki modlitwom Izydora i jego żony uratował się ich syn, który nieszczęśliwie wpadł do studni, a którego nadzwyczajny strumień wody wyrzucił ponownie na powierzchnię. Piękna i nostalgiczna legenda, mówiąca o tragedii Vargasa, któremu umarła córeczka, wspomina, iż dzięki modlitwie wzruszonego tragedią Izydora, dziewczyna odzyskała życie, a świadkami tego niezwykłego wydarzenia było wielu ludzi. Za sprawą św. Izydora zdrowie odzyskać miał król hiszpański Filip III, który w dowód wdzięczności ufundował nowy relikwiarz na szczątki Świętego. W Polsce kult św. Izydora rozprzestrzenił się na dobre w siedemnastym stuleciu. Szerzyli go głównie jezuici, mający przecież hiszpańskie korzenie. Izydor został obrany patronem rolników. W Polsce powstawały również liczne bractwa - konfraternie, którym patronował, np. w Kłobucku - obdarzone w siedemnastym stuleciu przez papieża Urbana VIII szeregiem odpustów. To właśnie dzięki jezuitom do Łańcuta dotarł kult Izydora, czego materialnym śladem jest dzisiaj piękny, zabytkowy witraż z dziewiętnastego stulecia z Wiednia, przedstawiający modlącego się podczas prac polowych Izydora. Do łańcuckiego kościoła farnego przychodzili więc przed wojną rolnicy z okolicznych miejscowości (które nie miały wówczas swoich kościołów parafialnych), modląc się do św. Izydora o pomyślność podczas prac polowych i o obfite plony. Ciekawą figurę św. Izydora wspierającego się na łopacie znajdziemy w Bazylice Kolegiackiej w Przeworsku w jednym z bocznych ołtarzy (narzędzia rolnicze to najczęstsze atrybuty św. Izydora, przedstawianego również podczas modlitwy do krucyfiksu i z orzącymi aniołami). W 1848 r. w Wielkopolsce o wolność z pruskim zaborcą walczyli chłopi, niosąc jego podobiznę na sztandarach. W 1622 r. papież Grzegorz XV wyniósł go na ołtarze jako świętego.
CZYTAJ DALEJ

Związek Dużych Rodzin Trzy Plus inauguruje kampanię społeczną „Wybieram rodzinę”

2025-05-15 16:16

[ TEMATY ]

rodzina

Związek Dużych Rodzin

Adobe Stock

Pozytywny wizerunek rodziny, zachęta do budowania trwałych relacji oraz pokazanie, że rodzina może liczyć na wsparcie - takie m.in. cele przyświecają kampanii społecznej „Wybieram rodzinę”, zainicjowanej przez Związek Dużych Rodzin Trzy Plus. Oficjalna inauguracja kampanii miała miejsce dziś podczas spotkania w kawiarni Agere Contra w Warszawie. Podczas spotkania mówiono również o 13 Ogólnopolskim Zjeździe Dużych Rodzin, który zaplanowany jest od 6 do 8 czerwca w Zakopanem. Odbył się też krótki panel na temat problemów demograficznych.

O idei kampanii, zainicjowanej przez Elżbietę Majkę z ZDR opowiedziała Korina Bulenda - Nowak, specjalistka ds. komunikacji ZDR. Podkreśliła, że kampania „Wybieram rodzinę” skierowana jest przede wszystkim do młodych ludzi, którzy stają przed wyborem swojej drogi życiowej. Kampania ma pokazać wartość rodziny, wartość życia we wspólnocie, w której mamy z kim dzielić troski i radości. Zaznaczyła, że nie chodzi o to, by przedstawiać rzeczywistość wyidealizowaną i "cukierkową" ale taką, w której mimo różnych trudności jest w sumie więcej radości.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję