Reklama

Wiara

Rozważania na niedzielę ks. Mariusza Rosika: Bóg w dom – pokój w dom

Wysyłając swych uczniów na misje, Jezus daje im szczegółowe wskazania, jak powinni postępować. Właśnie w ramach tzw. Mowy Misyjnej pojawia się nakaz: „Gdy do jakiego domu wejdziecie, mówcie: Pokój temu domowi” (Łk 10,5). Jaką treść podsuwał Jezus pod pojęcie „pokoju”? Zapewne w Ewangelii pisanej po grecku dopatrywać się można tu nie tylko myśli judaistycznej, a więc środowiska życia Jezusa, ale także konotacji greckich, a może nawet rzymskich.

2025-06-30 14:05

[ TEMATY ]

rozważania

Ks. Mariusz Rosik

meczennicy.franciszkanie.pl

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Eirene, grecka bogini pokoju, przedstawiana była z rogiem obfitości, z którego rozdawała swe bogactwa. W niektórych wyobrażeniach towarzyszy jej Pluton symbolizujący dobrobyt, a stąd już niedaleko do utożsamienia pokoju ze spokojem. Zgoła inaczej ów pokój widzieli mieszkańcy Brytanii. Tacyt, w biografii swojego teścia Gnejusza Juliusza Agrykoli, zarządcy Brytanii w latach 77-84 po Chr., zamieścił mowę Kalgakusa, brytyjskiego dowódcy. Mówca niezbyt pochlebnie wypowiada się o Rzymianach: „Grabieżcy świata, kiedy im wszystko pustoszącym ziemi nie stało, przeszukują morze; chciwi, jeżeli nieprzyjaciel jest zamożny, żądni sławy, jeżeli jest biedny; ani Wschód, ani Zachód nie zdołałby ich nasycić; jedyni wśród wszystkich ludzi tak bogactw, jak i niedostatków z równą pożądają namiętnością. Grabić, mordować, porywać nazywają fałszywym mianem panowania, a skoro pustynię uczynią – pokoju” (Tacyt, Żywot Juliusza Agrykoli).

Ta surowa krytyka pokoju zaprowadzanego bronią wskazuje, że jego źródła należy szukać gdzie indziej. Intuicję tę znakomicie odczytali Hebrajczycy. W Starym Testamencie „pokój” zawsze zakotwiczony jest w Bogu. Relacja z Nim, zwana przymierzem, zapewnia pokój; złamanie tej więzi nieuchronnie wiedzie ku niepokojowi.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Łukasz jest pisarzem, który spośród synoptyków najwięcej miejsca poświęca pokojowi. Oprócz sceny narodzenia, przy której aniołowie zwiastują ziemi pokój, sam Zachariasz określa Jezusa jako „z wysoka Wschodzące Słońce, by oświecić tych, co w mroku i cieniu śmierci mieszkają, aby nasze kroki skierować na drogę pokoju”. Jako kapłan pełniący swój świątynny dyżur, miał świadomość, że spełniają się zapowiedzi proroków i Mesjaszu, który nazwany będzie „księciem pokoju”. Życie i działalność Jezusa z Nazaretu wypełniały oczekiwania mesjańskie. Wypowiadając żydowskie „Idź w pokoju!”, przywracał zdrowie czy odpuszczał grzechy. Życzenie „Pokój temu domowi!”, które apostołowie winni wypowiadać głosząc dobrą nowinę, jest niczym innym, jak życzeniem bliskości Boga.

A nieustanne trwanie w bliskości Boga – jak głoszą teologowie duchowości – to świętość.

Grzeszne życie miast?

Siostra Anna Bałchan ze Zgromadzenia Sióstr Maryi Niepokalanej z zawodu jest mechanikiem obróbki skrawaniem, nigdy jednak nie pracowała w zawodzie. Ukończyła teologię i od ponad 15 lat zajmuje się pomocą osobom zmuszanym do prostytucji. W Katowicach założyła Stowarzyszenie im. Maryi Niepokalanej na rzecz Pomocy Dziewczętom i Kobietom. Niemal codziennie wychodzi na ulicę i wyciąga rękę do tych, które świat niszczy, wykorzystuje i jednocześnie piętnuje za to, kim są. O pierwszej, poznanej na ulicy dziewczynie, będzie pamiętać zawsze. Była jedną z młodszych. Przerwała szkołę podstawową i uciekła z domu. Pojechała na Śląsk, gdzie natychmiast „zaopiekowano się” nią. Ta opieka polegała na pomocy materialnej, zapewnieniu utrzymania, ale ceną było świadczenie usług seksualnych. Wcześniej była wykorzystywana seksualnie. We własnym domu. Kiedy Siostra Anna spotkała ją na ulicy, zaczęły po prostu rozmawiać o tym, jak mogłaby z tego wszystkiego wyjść. Ta praca jest trudna, czasem doświadcza się bezsensu własnych działań, ale w gruncie rzeczy w tej pracy nie ma ludzkiej siły, jest Bóg – mówi w jednym z wywiadów.

Reklama

Gdy Chrystus wyznaczył i rozesłał uczniów, nie zaprosił ich na sielankowy spacer. Nie zaproponował im wędrówki przez miasta kipiące od życzliwości ich mieszkańców. Nie tylko nie złożył im obietnicy wygodnej podróży, ale mówiąc: „Idźcie, oto was posyłam jak owce między wilki” (Łk 10,3) ostrzegł przed realnym niebezpieczeństwem utraty własnego życia. Dla ucznia Chrystusa przybliżanie królestwa Bożego innym ludziom zawsze wiąże się z ryzykiem odrzucenia, negacji, pogardy, a nawet utraty własnego bezpieczeństwa i narażenia życia. Jednak ufne podążanie za Panem owocuje tym, że – przez wzgląd na Jego imię – nawet złe duchy nam się poddają.

Siostra Anna, podając rękę zniszczonym prostytucją kobietom, niemal codziennie tego cudu doświadcza.

Odwaga owiec

W Peru, w Cordillera Negra, w odległości godziny drogi od wybrzeża leży Pariacoto. Miasteczko jest siedzibą gminy, zaopatrzone w energię elektryczną, telefony i system wody pitnej. To tu zaczęła się peruwiańska misja franciszkanów. W Cordillera Negra nie było żadnego duchownego. Pierwsi dotarli tu o. Jarosław Wysoczański, o. Zbigniew Strzałkowski i o. Michał Tomaszek. Misjonarze z Polski, korzystając z pomocy miejscowego biskupa, szybko zorganizowali placówkę. Misja w Pariacoto została oficjalnie otwarta 30 sierpnia 1989 roku, w uroczystość św. Róży z Limy, patronki Peru. Był to czas wojny domowej prowadzonej przez maoistowską organizację „Świetlisty Szlak”.

Reklama

Działania duszpastersko – charytatywne franciszkanów natychmiast zostały uznane przez terrorystów za szkodliwe dla rewolucji w Peru. To dlatego ich bojówkarze wtargnęli 9 sierpnia 1991 roku do klasztoru w Pariacoto i po Mszy św. wyprowadzili o. Zbigniewa i o. Michała. Wepchnęli ich do samochodu razem z s. Bertą Hernández. Przed przekroczeniem mostu wyrzucili zakonnicę, podpalili most i wywieźli Braci do miejsca zwanego Pueblo Viejo. O. Michał został zabity strzałem w tył głowy, o. Zbigniew dwoma strzałami w kręgosłup i w głowę. Wojownicy „Świetlistego Szlaku” zamordowali ich twierdząc, że „poniżali lud, rozdzielając żywność pochodzącą od imperialistów, że religia jest opium dla ludu, że głosząc pokój i podejmując działania ewangelizacyjne oraz charytatywne usypiają lud po to, aby masy nie podejmowały zrywu rewolucyjnego” – tak zeznała s. Berta. Ciała franciszkańskich męczenników spoczywają w Pariacoto, w kościele parafialnym.

Minęło dwa tysiące lat lat od narodzin Jezusa i nic się nie zmieniło. Słowa Chrystusowego rozesłania „Idźcie, oto was posyłam jak owce między wilki” (Łk 10,3) wciąż błogosławią kroki nowych męczenników. Owce idą pokorne, ale odważne, posłane przez Pasterza. Wilki, otumanione szatańską ideologią, mordują w imię rewolucyjnych haseł. Nic się nie zmieniło.

Bój się Boga, nie diabła

Na przełomie wieków, dwadzieścia lat temu, w każdej polskiej diecezji był jeden, niekiedy dwóch egzorcystów. Dziś jest ich w kraju nad Wisłą niemal stu pięćdziesięciu. I to wciąż nie wystarcza. Niektórzy przestali już pełnić oficjalnie tę posługę, a wciąż służą radą i wspomagają modlitwą młodszych kolegów. Przy Konferencji Episkopatu Polski działa Zespół Ekspertów ds. egzorcyzmów. Od 2016 roku należę do tego Zespołu, co pozwala mi na częsty kontakt z egzorcystami. Co więcej, już niedługo w Katowicach powstać ma ośrodek kształcący kapłanów do tej trudnej służby.

Dziś koordynatorem księży egzorcystów w Polsce jest ks. Janusz Czenczek z diecezji gliwickiej. Na pytanie, jakiej broni użyć przeciw złemu duchowi, odpowiada bez wahania: „Banalnie proste, niedocenione praktyki religijne, których uczyły nas nasze mamy i babcie: codzienna modlitwa, niedzielna, świąteczna Msza święta i Komunia święta, regularna, najlepiej comiesięczna, dobrze przygotowana i przeżyta spowiedź. Jeśli do tego jeszcze dołożymy post i jałmużnę, lekturę Pisma Świętego, to możemy spać spokojnie”.

W homilii 11 października 2013 roku Franciszek przestrzegał: „Nie ma tu miejsca na niuanse. To jest walka, w której stawką jest wieczne zbawienie. Zawsze musimy mieć się na baczności przed oszustwem, przed uwiedzeniem przez zło”. Nie chodzi jednak o to, by ze strachem rozglądać się po świecie, bo zło czyha tuż za progiem i należy je gromić: „Nie z tego się cieszcie, że złe duchy wam się poddają, lecz cieszcie się z tego, że wasze imiona zapisane są w niebie” (Łk 10,20). Kto boi się diabła, w tym nie ma bojaźni Bożej. Kto boi się Boga, ten nie boi się diabła.

Oceń: +38 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Panie! Naucz mnie modlić się!

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Karol Porwich/Niedziela

Prośmy Boga, abyśmy w zabieganiu dnia codziennego, w chaosie informacyjnym znajdowali czas na modlitwę, która przemienia na lepsze nas samych, naszych bliskich i świat czyni lepszym.

Jezus wziął z sobą Piotra, Jana i Jakuba i wyszedł na górę, aby się modlić. Gdy się modlił, wygląd Jego twarzy się odmienił, a Jego odzienie stało się lśniąco białe. A oto dwóch mężów rozmawiało z Nim. Byli to Mojżesz i Eliasz. Ukazali się oni w chwale i mówili o Jego odejściu, którego miał dopełnić w Jeruzalem. Tymczasem Piotr i towarzysze snem byli zmorzeni. Gdy się ocknęli, ujrzeli Jego chwałę i obydwu mężów, stojących przy Nim. Gdy oni się z Nim rozstawali, Piotr rzekł do Jezusa: «Mistrzu, dobrze, że tu jesteśmy. Postawimy trzy namioty: jeden dla Ciebie, jeden dla Mojżesza i jeden dla Eliasza». Nie wiedział bowiem, co mówi. Gdy jeszcze to mówił, pojawił się obłok i osłonił ich; zlękli się, gdy weszli w obłok. A z obłoku odezwał się głos: «To jest Syn mój, Wybrany, Jego słuchajcie!» W chwili gdy odezwał się ten głos, okazało się, że Jezus jest sam. A oni zachowali milczenie i w owym czasie nikomu nic nie opowiedzieli o tym, co zobaczyli.
CZYTAJ DALEJ

Łódź: zbiórka zniszczonych i niepotrzebnych dewocjonaliów

2025-07-15 08:40

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Piotr Drzewiecki

Po raz 2. parafia Świętej Rodziny na łódzkiej Retkini prowadzi zbiórkę zniszczonych i niepotrzebnych dewocjonaliów. Przyniesione przedmioty zostaną zatopione w powstającym prezbiterium nowej świątyni.

Często w naszych domach znajdują się stare i zniszczone krzyże, obrazy, figurki, kropielnice, różańce, medaliki i inne poświęcone przedmioty. Wielokrotnie nie wiemy co z nimi zrobić, nie wypada ich wyrzucić do śmietnika. Parafia Świętej Rodziny, która od kilku lat jest w trakcie budowy nowego kościoła, zachęca, by przynieść do nich takie dewocjonalia.
CZYTAJ DALEJ

Częstochowa gości stypendystów Fundacji „Dzieło Nowego Tysiąclecia”.

2025-07-15 14:59

[ TEMATY ]

stypendyści

Konferencja prasowa

Fundacja Dzieło Nowego Tysiąclecia

Karol Porwich/Niedziela

1300 stypendystów Fundacji „Dzieło Nowego Tysiąclecia” bierze udział w obozie wakacyjnym w Częstochowie. Wydarzeniu, w dniach 11-21 lipca, towarzyszy hasło „Jesteście moją nadzieją”.

W spotkaniu w archidiecezji częstochowskiej bierze udział 710 stypendystów – uczniów szkół podstawowych, liceów i techników z całej Polski oraz 570 studentów zrzeszonych w 16 wspólnotach akademickich, a uczących się w 50 miastach w Polsce oraz za granicą. Obu obozom towarzyszy grupa 171 wolontariuszy, stypendystów, sióstr zakonnych, księży, część z nich to absolwenci programu stypendialnego.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję