Reklama

Oko w oko

Oko w oko

Jaka jest prawda?

Niedziela Ogólnopolska 37/2014, str. 40

[ TEMATY ]

polityka

Πρωθυπουργός της Ελλάδας / Foter / CC BY-SA

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Tematem numer 1 od niedawna jest premier Donald Tusk, który ogłosił i potwierdził, że jedzie do Brukseli, chociaż jeszcze nie tak dawno powtarzał, że z Polski nie wyjedzie, że jego miejsce jest tutaj itd... Można by cytować wiele oświadczeń premiera Tuska, ale to nie ma sensu, znane jest przecież powiedzenie: Kłamcy nie można ufać, nawet wtedy, gdy mówi prawdę. A to dlatego, że wykorzysta prawdę, żeby coś ubarwić, zmyślić i nabrać ludzi. W różnych mediach zapanował pełen zachwyt, że „nasz premier” tak wysoko awansował, że niby cała Polska powinna się cieszyć i chlubić, że teraz będzie mówił Europie i światu w imieniu Polski i wszystko nam załatwi. Tak szybko zapominamy, że już mieliśmy w Unii wysokich urzędników (Jerzego Buzka, Danutę Hübner) i jakoś życie nam się nie polepszyło, a wręcz przeciwnie. Właśnie teraz wypadałoby powiedzieć, jaką Polskę zostawia Tusk Donald po swoich 7-letnich rządach. Ktoś powie, że wszystko zależy od tego, kto i gdzie będzie dokonywał takiej analizy, bo są fakty przemilczane i przeinaczane tylko po to, aby na koniec obraz był iście europejski, kolorowy i błyszczący jak ekran telewizyjny. Natomiast polska rzeczywistość jest zupełnie inna – źle się dzieje w najważniejszych dziedzinach życia społecznego: w szkolnictwie, służbie zdrowia, rolnictwie. Bez znajomości i układów młodzi mają problemy z pracą, mieszkaniem, możliwościami założenia rodziny. Można by tak wyliczać efekty rządów PO-PSL, kolegów i koleżanek powiązanych dyscypliną wzajemnych interesów, sięgających korzeniami do dawnych partii i różnych zależności służbowych. Najlepiej demaskują to głosowania w Sejmie i wypowiedzi telewizyjne polityków. Dla mnie prawdziwą wizytówką rządów Tuska i spółki jest oglądany codziennie obraz ulic w sercu Warszawy: przy alei Jana Pawła II, od Elektoralnej do alei „Solidarności”, tam, gdzie mieszkam. Całe chodniki z obydwu stron wyglądają jak pchli targ: zbiór przeróżnych rzeczy z minionej epoki PRL-u, rozłożonych na szmatkach, plastikach, stolikach – wszystko na sprzedaż. Stoją ludzie w różnym wieku, próbują zbyć to, co mają w domu – stare buty, ubrania, pościel, firanki, plastikowe koraliki, gwoździe, podrdzewiałe narzędzia, książki, obrazki ze ścian... Jakby wszystko powynosili z domów, aby tylko coś uhandlować, zarobić parę groszy. Nie wyszli na ulicę z tym swoim mizernym dorobkiem z kaprysu czy luksusu, ale z desperacji, by przeżyć kolejny dzień, tydzień, miesiąc... I to jest centrum stolicy w Europie! Myślę, że gdyby jakakolwiek telewizja chciała mieć prawdziwy obraz Polski zostawionej przez premiera Tuska, wystarczyłoby sfilmować te ulice w środku Warszawy, a do tego dołożyć dźwięk: nagrane i ujawnione ostatnio restauracyjne rozmowy czołowych polityków w obecnym rządzie. Przerażająco prawdziwy film dokumentalny gotowy! Z takim spadkiem po Tusku Polska długo nie będzie mogła się pozbierać – ale może premier coś sypnie ze swojej zasobnej unijnej gaży dla biednych, osieroconych poddanych w kraju, przyśle z Zachodu jakąś paczkę czy kilka euro… Przepraszam, nie czas na takie żarty.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2014-09-09 15:51

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Czy polski Kościół jest upolityczniony?

Niedziela Ogólnopolska 46/2021, str. 22

[ TEMATY ]

polityka

Karol Porwich/Niedziela

Mit sojuszu kościelno-rządowego został celowo wypromowany jako broń przeciwko Kościołowi, aby forsować liberalne zmiany.

Kiedy polscy biskupi mieli składać w październiku wizytę ad limina Apostolorum w Rzymie, w kraju i za granicą pojawiły się pełne ekscytacji przepowiednie, że czeka ich surowa reprymenda ze strony papieża, a może nawet grozi im specjalna interwencja Watykanu za nierozprawienie się z przestępstwami seksualnymi, które popełnili duchowni, i za ich zaangażowanie polityczne. Kiedy wizyta się skończyła, stało się jasne, że nic takiego nie miało miejsca. Ale było, jak wskazali niektórzy biskupi, kilka niezwykle szczerych i trudnych rozmów. Najbardziej otwarcie przedstawił je w wywiadach dla KAI przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Stanisław Gądecki. Jego uwagi były wyraźnie skierowane do szerokiego obiegu i cieszę się, że miał odwagę je wygłosić.
CZYTAJ DALEJ

Z wysokości krzyża Jezus zwrócił się do każdego i każdej z nas

2025-09-11 12:46

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Agata Kowalska

Człowiek może odwrócić się od Boga, ale Bóg nigdy nie odwróci się od człowieka. Jego miłość do nas nigdy nie ustaje. Jest wierna i wytrwała. Bóg szuka człowieka, aż go odnajdzie i wy dobędzie z ciemności i brudu, ze śmiertelnej pułapki.

W owym czasie przybliżali się do Jezusa wszyscy celnicy i grzesznicy, aby Go słuchać. Na to szemrali faryzeusze i uczeni w Piśmie, mówiąc: «Ten przyjmuje grzeszników i jada z nimi». Opowiedział im wtedy następującą przypowieść: «Któż z was, gdy ma sto owiec, a zgubi jedną z nich, nie zostawia dziewięćdziesięciu dziewięciu na pustyni i nie idzie za zgubioną, aż ją znajdzie? A gdy ją znajdzie, bierze z radością na ramiona i wraca do domu; sprasza przyjaciół i sąsiadów i mówi im: „Cieszcie się ze mną, bo znalazłem owcę, która mi zginęła”. Powiadam wam: Tak samo w niebie większa będzie radość z jednego grzesznika, który się nawraca, niż z dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwych, którzy nie potrzebują nawrócenia. Albo jeśli jakaś kobieta, mając dziesięć drachm, zgubi jedną drachmę, czyż nie zapala światła, nie wymiata domu i nie szuka starannie, aż ją znajdzie? A znalazłszy ją, sprasza przyjaciółki i sąsiadki i mówi: „Cieszcie się ze mną, bo znalazłam drachmę, którą zgubiłam”. Tak samo, powiadam wam, radość nastaje wśród aniołów Bożych z powodu jednego grzesznika, który się nawraca».
CZYTAJ DALEJ

Kiedy troska o dusze staje się samowolą [Felieton]

2025-09-13 23:34

Karol Porwich/Niedziela

W piątkowe popołudnie opublikowany został list otwarty do abp. Józefa Kupnego autorstwa ks. Karla Stehlina FSSPX, przełożonego polskiego dystryktu. List, w którym możemy odnaleźć słowa stanowiące wyraz troski o „misję ratowania dusz” i niepodważalnej wierności tradycji. Zauważyć też można, że działanie Bractwa to nic innego jak heroizm wobec „upadającego Kościoła”. Kapłani Bractwa chcą chronić wiernych przed „zepsutymi rytami” po Soborze Watykańskim II. Brzmi heroicznie, dramatycznie wręcz. Tylko że… wierność w Kościele katolickim obejmuje nie tylko gorliwość o liturgię i nauczanie, ale również pełne posłuszeństwo papieżowi i biskupom.

W Liście padają słowa, że “Stolica Apostolska wydała wiele zarządzeń, które potwierdzają słuszność naszej misji od samego początku.” Podkreślony jest fakt, że papież Franciszek w liście apostolskim “Misericordia et misera” udzielił kapłanom Bractwa jurysdykcji do ważnego słuchania spowiedzi i rozgrzeszania. Jednak wkrada się w to pewna wybiórczość. Bo przecież w 12 punkcie czytamy: „Dla duszpasterskiego dobra wiernych, kierowanych wolą wyjścia naprzeciw ich potrzebom i zapewnienia im pewności co do możliwości otrzymania rozgrzeszenia, postanawiam z własnej decyzji udzielić wszystkim kapłanom Bractwa Św. Piusa X upoważnienia do ważnego i godziwego udzielania sakramentu pojednania.” Kluczowe są tutaj dwa elementy. Pierwszy to: dla duszpasterskiego dobra wiernych” – Papież Franciszek nie mówi, że czyni to jako „uznanie misji” Bractwa, lecz ze względu na dobro duchowe wiernych, którzy korzystają z ich posługi. Chodzi o to, by nie mieli wątpliwości co do ważności i godziwości sakramentu spowiedzi. Drugi: „udzielam upoważnienia” – papież nie stwierdza, że Bractwo ma je z mocy prawa czy własnej misji. Przeciwnie – uznaje, że takiego upoważnienia nie mieli i dlatego nadaje je swoją decyzją.To rozróżnienie jest istotne: papież działa z troski o wiernych, a nie jako potwierdzenie „kanonicznej misji” Bractwa. Właśnie dlatego Benedykt XVI pisał wcześniej, że „dopóki Bractwo nie ma statusu kanonicznego, jego duchowni nie pełnią żadnej posługi w sposób legalny”. Franciszek nie zmienił tego faktu, lecz zrobił wyjątek dla sakramentów: Pokuty i Pojednania oraz Małżeństwa, aby wierni nie żyli w niepewności co do sakramentów. Innymi słowy – to akt miłosierdzia wobec wiernych, a nie potwierdzenie misji Bractwa.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję