Reklama

List otwarty Katolickiego Stowarzyszenia Lekarzy Polskich do premier Ewy Kopacz

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Szanowna Pani Premier,

Zwracamy się do Pani, poruszeni nieodpowiedzialną – naszym zdaniem – decyzją Ministerstwa Zdrowia, która dopuszcza sprzedawanie w Polsce bez recepty pigułek „dzień po”.

Produkt ten jest kierowany głównie do młodych, a nawet młodocianych Polek, niedojrzałych jeszcze psychicznie i społecznie. Z założenia ma on wywrzeć co najmniej dwa negatywne skutki. Pierwszy, szybki, dotyczy samej młodej kobiety i jej ewentualnego jeszcze niezagnieżdżonego w macicy dziecka. Zawsze zakłóca strukturę i funkcje endometrium, co, zwłaszcza w pierwszych latach dojrzałości płciowej, pociąga za sobą różnoraką patologię, jako przyczynek do bezpłodności włącznie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Jeśli doszło do zapłodnienia i nowy człowiek już żyje w jajowodzie, dopuszczony bez recepty produkt zadziała jako środek wczesnoporonny, antynidacyjny.

Drugi, odłożony w czasie, skutek negatywny dotyczy zmian mentalności dziewczyny, już matki, jej partnera seksualnego, rodziców ludzi młodych, a nawet nauczycieli. Niedojrzali psychicznie i społecznie młodzi ludzie, podejmujący nieodpowiedzialne współżycie seksualne, przyzwyczają się do tego, że bezstresowo i bezkarnie można zabijać własne dzieci, jeśli nie były zaplanowane. Taki stosunek do własnego dziecka, do drugiego człowieka, do jego życia, bez trudu będzie rozszerzać się na „zbytecznych” własnych rodziców, „uciążliwych” znajomych, „niepotrzebnych” starców i chorych.

Jeśli rodzice i nauczyciele milcząco zgodzą się na deprawację młodzieży za pośrednictwem pigułki „dzień po”, całe społeczeństwo polskie rychło będzie doświadczało i oglądało głębokie patologie społeczne wśród nas.

Ani Ministerstwo Zdrowia, ani Rząd Polski nie ma obowiązku realizowania antyludzkich wskazań unijnych. Zgodnie z prawem Unii Europejskiej, rząd każdego kraju członkowskiego sam decyduje o tym, czy to (lub inne) zalecenie wprowadzi w życie. Zaledwie kilka miesięcy temu Polska swobodnie odrzuciła unijne wskazanie, że nie wolno karać ani osoby, ani placówki służby zdrowia, która nie wykonuje m.in. aborcji ze względu na klauzulę sumienia.

Reklama

Mamy świadomość wielorako trudnej sytuacji Polski, nad którą sprawuje Pani aktualnie rządy. Tym bardziej, jak uważamy, najwięcej uwagi należy poświęcić człowiekowi, każdemu człowiekowi, zwłaszcza najsłabszemu, oraz poszanowaniu podstawowych wartości, w tym prawa do życia.

Należy wycofać błędną i złą decyzję Ministerstwa Zdrowia. To się społecznie opłaci.

Z wyrazami należnego szacunku i z modlitwą w intencji odważnej i mądrej Pani decyzji

dr n. med. Wanda Terlecka – prezes Katolickiego Stowarzyszenia Lekarzy Polskich
dr n. med. Jacek Brendzel – sekretarz Katolickiego Stowarzyszenia Lekarzy Polskich

Częstochowa, 16 stycznia 2015 r.

Treść pisma przekazujemy do wiadomości mediów

2015-01-27 12:19

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Prawdziwy cytat "GW"

2024-04-27 17:54

MW

15 kwietnia, a jeszcze wcześniej w wydaniu papierowym “Niedzieli Wrocławskiej” ukazał się artykuł krytykujący pomysły ustaw o liberalizacji aborcji. W artykule została zawarta wypowiedź wrocławskiego lekarza, która po decyzji naszej redakcji, została zacytowana anonimowo.

CZYTAJ DALEJ

Trwam w Winnym Krzewie

2024-04-23 12:03

Niedziela Ogólnopolska 17/2024, str. 22

[ TEMATY ]

rozważanie

Adobe Stock

Jakiś czas temu spotkałem mężczyznę, który po wielu latach przeżytych z dala od Boga i Kościoła odnalazł skarb wiary i utracony całkowicie sens życia. Urodził się w dobrej katolickiej rodzinie. Rodzice zadbali o jego religijną formację. Pokazali mu prawdziwe rodzinne życie, jednak już jako nastolatek zaczął się od tego wszystkiego odcinać. Spotkał takie osoby, które przekonały go, że religia to ludzki wymysł, że Boga nie ma, a Kościół i jego ludzie to zwykli hipokryci. Począł się zatracać, zaczął bowiem nadużywać alkoholu, zażywać narkotyki, prowadzić rozwiązłe życie, w niczym nieskrępowanej wolności. Porzucił dom, zrozpaczonych rodziców i związał się z towarzystwem, które wyznawało podobne „wartości”. Tam poznał swoją przyszłą żonę. Zawarli nawet sakrament małżeństwa, bo ktoś ich przekonał, że to fajna „impreza”. Dali życie trzem córkom, których nawet nie ochrzcili. Małżeństwo tego człowieka rozpadło się, a córki totalnie pogubiły się w życiu. Został sam z poczuciem przegranego życia. Postanowił ze sobą skończyć. I wtedy spotkał kogoś, kto przypomniał mu o Bogu, o sakramentach świętych, o Różańcu i zaprowadził do wspólnoty działającej w parafii, która otoczyła go miłością i modlitwą. Dzisiaj odbudowuje swoje życie, porządkuje swoje sprawy. Na jego dłoni widziałem owinięty różaniec, z którym, jak powiedział, nigdy się już nie rozstaje. Na pożegnanie przyznał, że nareszcie czerpie pełnymi garściami z Bożej miłości.

CZYTAJ DALEJ

Rodzina świątynią miłości

2024-04-27 16:03

Ks. Wojciech Kania/Niedziela

Zakończyła się peregrynacja relikwii bł. Rodziny Ulmów w Diecezji Sandomierskiej.

Ostatnią świątynią, w której modlono się przy błogosławionych z Markowej było Diecezjalne Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Ostrowcu Świętokrzyskim.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję