W ciągu swojej długiej historii ludzkość przeżywała rozmaite klęski wynikające z głodu, chorób, a przede wszystkim z okrutnych wojen. W dzisiejszych społeczeństwach żyjących w kręgu cywilizacji euroatlantyckiej, tzw. cywilizacji zachodniej dochodzi do licznych klęsk, które trapią współczesnych ludzi. Takich klęsk jest wiele – bezrobocie, alkoholizm, narkomania, wojny, terroryzm, przestępczość czy rozmaite prześladowania. Do tych wszystkich nieszczęść dochodzi klęska szczególnie groźna, wyniszczająca tkankę narodów – kryzys i rozpad bardzo wielu współczesnych rodzin. Rozpad rodziny nie może być porównany z rozpadem jakiejkolwiek innej instytucji, społeczności czy partii, ponieważ to właśnie rodzina jest jedyną społecznością naturalną, a nie sztucznie wytworzą przez człowieka. Rodzina jest społecznością utworzoną przez samego Boga, jest pomysłem Boga. Z woli Boga urodziliśmy się kobietami i mężczyznami po to, aby żyć we wspólnocie małżeńskiej. Celem rodziny zaś jest zrodzenie i wychowanie dzieci oraz podtrzymywanie miłości i zobowiązania do wzajemnej wierności między małżonkami. Rodzina jest nie tylko instytucją w sensie prawnym, społecznym i ekonomicznym, lecz także naturalną wspólnotą, najlepszą z możliwych, zdolną do nauczania i przekazywania rozmaitych wartości, niezbędnych do życia – moralnych, kulturalnych, intelektualnych, społecznych, patriotycznych, ekonomicznych i religijnych. Mamy wiele dowodów historycznych na to, że przede wszystkim od stanu rodziny zależy stan państw i narodów. Jeśli rodziny są zdrowe fizycznie i moralnie, to naród, który one stanowią przetrwa każdą klęskę – tak było z naszym polskim narodem przeżywającym w swoich dziejach trudne lata i wieki. Natomiast jeśli rodziny zżera kryzys, jeśli ulega osłabieniu i rozbiciu, to zniszczeniu ulegają także tworzone przez rodziny państwa i narody. To nie przypadek, że z rodzin zniszczonych przez nałóg, pokaleczonych moralnie, rozbitych i sponiewieranych duchowo wychodzą nieszczęśliwi młodzi ludzie, którzy nie wiedzą co to ciepło rodzinne, co to uczciwość, pracowitość czy wzajemna życzliwość. Później często stoją na rozdrożu pomiędzy wartościami wpajanymi w domu rodzinnym, a anarchią moralną. W efekcie tego w dorosłym życiu ludzie żyją w ciągłym pośpiechu, oddalają się od innych, za pieniądze często gotowi są sprzedać najważniejsze wartości, nie odróżniają dobra od zła, a zabijając swoje sumienie tracą poczcie sensu życia.
Bez żadnej przesady muszę stwierdzić, że rodzina jest fundamentem życia społecznego i dobrej rodziny nie zastąpią żadne, nawet najlepsze instytucje wychowawcze czy opiekuńcze. Tylko rodzina trwała, oparta na nienaruszalnych zasadach moralnych, na kulturze osobistej małżonków, na ich wzajemnych zaufaniu i miłości może spełnić kluczowe dla nich zadanie – urodzić i wychować pokolenie uczciwych, pracowitych, religijnych i kochających swoją ojczyznę ludzi. Rodzina uczy szacunku dla prawa, odpowiedzialności za siebie i innych oraz bojaźni Bożej. Nasze rodziny chrześcijańskie powinny pełnić rolę „ewangelicznych drożdży” w życiu naszego narodu, być pomocą i wzorem do naśladowania dla rodzin słabszych. Pamiętajmy, że tylko w Bogu, w wierze oraz w nauce głoszonej przez Kościół Katolicki jest nadzieja na zbudowanie wartościowej moralnie, zdrowej rodziny. Wszelkie zło możemy przezwyciężyć z pomocą Chrystusa, bo kiedy przychodzi On do naszej duszy, przychodzi również do naszej rodziny.
Pomóż w rozwoju naszego portalu