Kiedy Bóg stwarzał świat, to każdego dnia widział, że stworzone dzieło „było dobre”. Jako szczyt dobra oraz piękna Bóg stworzył człowieka – dał mu Boskie tchnienie życia oraz nawiązał z nim przymierze i dialog miłości.
Twarzą ku Bogu
W tę harmonię rozmowy człowieka z Bogiem wszedł szatan, upadły anioł, strącony do otchłani piekieł za chęć dorównania Bogu, za próbę Jego zdetronizowania. Szatan pozazdrościł, że Bogu „udało się” znaleźć partnera dialogu, o którego Bóg chciał się troszczyć i pomagać mu w szczęśliwym życiu. Szatan, smok starodawny, który jest twórcą niezgody i chaosu, wciągnął w koalicję przeciwko Bogu człowieka, którego omamił obietnicą zajęcia miejsca należnego tylko Bogu. Gdy człowiek uwierzył zmowie mocy ciemności, otwarły mu się oczy i zobaczył swoją nagość, czyli podłość negacji dobroci i miłości Boga. Wtedy człowiek schował się w przysłowiowe „krzaki” kłamstwa, bo poczuł, że nie może rozmawiać z Bogiem twarzą w twarz. Wieki pielgrzymowania poza obszarem utraconego raju dialogu miłości z Bogiem były czasem nawracania się człowieka i przygotowywania się na ponowne wyciągnięcie dłoni ze strony Pana Boga. Bóg był zawsze gotowy, ale do ponownego przymierza i dialogu musiał dorastać człowiek. Dorósł w Dziewicy z Nazaretu, w Maryi, która w imieniu całej ludzkości stanęła przed Bogiem twarzą w twarz.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Pokora Boga
Reklama
W chwili, kiedy anioł Gabriel stanął przed Maryją, Bóg odsłonił wszystkie swoje plany i czekał. Wieki przygotowań i zmagań wiary Izraela, które prowadziły do tej chwili, wypełnią się albo zostaną przekreślone jednym ludzkim „nie”, „nie będę służył”. Można po ludzku powiedzieć, że Bóg ryzykował. Z pewnością Najwyższy musiał obdarzyć Maryję, istotę ludzką, wielką siłą, by poczuła się zdolna do poświęcenia, ale pozostawił Jej całkowitą wolność. Nie bez powodu tę wyjątkową misję Bóg powierzył Gabrielowi, którego imię tłumaczy się jako „Bóg jest moją siłą”. Gabriel pozdrawia Maryję, wzywając Ją do radości, do weselenia się, co znaczy greckie słowo „chaire”, odpowiednik hebrajskiego „pokój z tobą”. Nazywa on Maryję „pełną łaski”, później zaś wypowiada formułę: „Pan z Tobą”, która pojawia się w Piśmie Świętym, gdy człowiek ma wykonać jakieś szczególnie trudne zadanie. Wtedy posłaniec zwykle zapewnia człowieka o specjalnej pomocy Bożej, która umożliwi mu wykonanie tego zadania.
W dialogu utrwalonym przez św. Łukasza widać ogromną pokorę potężnego anioła Gabriela wobec Maryi. On w imieniu Boga odpowiada na Jej pytania, zwraca się do Niej z wielkim szacunkiem i wyraźnie uznaje Jej niezwykłość. W zachowaniu Gabriela jest jakaś delikatność, może nawet onieśmielenie Boga. Spotyka się ono z niepokojem, ale i z ufną wiarą Maryi. Kiedy słyszy, że stanie się Matką Syna Bożego za sprawą Ducha Świętego, wypowiada z wiarą: „Oto ja służebnica Pańska, niech mi się stanie według słowa twego” (Łk 1, 38). Ciemność wiary Maryi zostaje oświecona mocą Ducha Świętego, który daje Dziewicy z Nazaretu pewność, że dla Boga nie ma nic niemożliwego, że Bóg kłamać nie może.
Heroizm wiary Maryi
Pytamy – bo trudno nam pojąć odwagę wiary Maryi – czy rozumiała Ona, co proponował Jej Boży posłaniec, czy wiedziała, jaka czeka Ją przyszłość. Możemy odpowiedzieć, że wiedziała pewnością wiary, która Bogu pozostawia ostateczne wyjaśnienie tajemnic. Św. Jan Paweł II w encyklice „Redemptoris Mater” stawia pytanie: Czy Maryja rozumiała, co proponował Jej posłaniec Boga? Papież nie twierdzi, że Dziewica z Nazaretu rozumiała wszystko ani też, że nie rozumiała, lecz daje odpowiedź, która mówi o heroizmie wiary Maryi. Ojciec Święty stwierdza, że zdała się Ona na takie znaczenie słów, jakie nadał im zwiastujący posłaniec Boga.
Reklama
Zwiastowanie jest początkiem dojrzewania wiary Maryi, która przede wszystkim poddaje się prowadzeniu w szkole Ducha Świętego oraz uczeniu się Jezusa w codziennym z Nim obcowaniu. Jeszcze przy odnalezieniu Syna w świątyni jerozolimskiej Maryja objawia swoiste zagubienie w wierze, ale ukazuje też swoją otwartość na Boże korekty, bo zachowuje i rozważa w swoim sercu wydarzenia dotyczące Jezusa. Po ok. 30 latach wspólnego życia będzie u początku znaków mesjańskich Syna, aby na Kalwarii objawić się jako Matka wiary mężnej.
Moje „tak” dla Boga
Cud zwiastowania Maryi, który był momentem Wcielenia Syna Bożego, dokonał się w historii tylko raz. Codziennie jednak powtarza się cud ludzkiej woli, która poddaje się Bożemu prowadzeniu. Tak jak Maryja jesteśmy poszukiwani przez Boga i nieustannie zapraszani do udziału w dziele zbawienia. Nie ma takiego miejsca, w którym Bóg by nas nie odnalazł, nie ma takich sytuacji i układów, w których nie byłoby miejsca dla Boga. On jednak chce być obecny dzięki naszej postawie wiary, która nie składa kadzideł na ołtarzach bożków.
Kogo słucham i komu przyznaję rację, czy współpracownikom szatana, którzy obsiedli publiczne i komercyjne media i próbują nam wmówić, że Bóg już umarł na polskiej ziemi, czy też głosowi Ewangelii i Kościoła oraz katolickich mediów? Dziś trwa walka o duszę człowieka, o polską rodzinę oraz szkołę, którą zaprzedaje się w niewolę pseudoprawa, w którym nie ma paragrafów o prawach Boga i osobistej godności człowieka. Wymaga się od nas, katolików, abyśmy byli tolerancyjni dla moralnego dna, próbuje się oduczyć nas godności i prawa do głosu. „Będziecie jak Bóg” – tak nam mówi szatan ustami propagatorów religii bez Boga. A my odpowiadamy: żądamy tolerancji dla naszej zgody na Boga i obywatelskiego szacunku! Zwiastującemu Bogu mówimy: TAK!