Gromnice straciły dziś trochę na znaczeniu. Po pierwsze - ludzie wymyślili piorunochrony; po drugie - wilki prawie całkowicie wyginęły z naszych lasów. Niemniej w Święto Ofiarowania Pańskiego, które siłą
tradycji nazywamy dniem Matki Bożej Gromnicznej, święcimy w kościołach świece, których płomieniem w niektórych domach kreśli się znak Chrystusa widoczny później na suficie lub odrzwiach jako okopcony
krzyżyk. Święto Ofiarowania Pańskiego jest jednym z piękniejszych akordów liturgii światła, która rozpoczyna się Wigilią Bożego Narodzenia a kończy Wigilią Paschalną.
Naukowcy twierdzą, że światło odgrywa ważną rolę w zachowaniu zdrowia i równowagi psychicznej. Bez światła grozi nam nie tylko ślepota, ale i głęboka depresja, prowadząca w skrajnych przypadkach nawet
do śmierci. Dlatego jest czymś zupełnie normalnym, że światło stało się w ludzkiej kulturze elementem obrzędowości religijnej, urosło do rangi symbolu. Często przecież w naszych domach i świątyniach zapalamy
światło nie ze względu na zapadający zmrok, ale dla pokreślenia rangi chwili: w kościele podczas sprawowania liturgii; w domach przy świątecznym posiłku.
W Piśmie Świętym oddzielenie światła od ciemności ukazane jest jako pierwszy akt Boga w dziele stworzenia świata. Gdy natomiast historia zbawienia dobiegnie kresu, w niebieskim Jeruzalem - jak podaje
Apokalipsa - nie potrzeba będzie słońca ani księżyca, bo sam Chrystus będzie światłem zbawionych. Światło jest w
Biblii jednym z atrybutów chwały Bożej. Wspaniałość Boga jest w natchnionych strofach podobna do światła. W psalmach światło jest "szatą, którą się Bóg przyodziewa". Każdemu objawieniu się Boga towarzyszy
niezwykły blask, którego ludzkie oczy nie mogą przyjąć.
Ewa Mika, Św. Joanna Beretta Molla /Archiwum parafii św. Antoniego w Toruniu
Zafascynowała mnie jej postać, gdyż jest świętą na obecne czasy. Kobieta wykształcona, inteligentna, delikatna i stanowcza zarazem, nie pozwalająca sobą poniewierać, umiejąca zatroszczyć się o swoją godność, dbająca o swój wygląd i urodę, a jednocześnie bez krzty próżności.
Żona biznesmena i doktor medycyny, która nie tylko potrafiła malować paznokcie - choć to też istotne, by się podobać - ale umiała stworzyć prawdziwy, pełen miłości dom. W gruncie rzeczy miała czas na wszystko! Jak to czyniła? Ano wszystko układała w świetle Bożych wskazówek zawartych w nauczaniu Ewangelii i Kościoła. Z pewnością zdawała sobie sprawę z tego, że każdy z nas znajduje czas dla tych ludzi lub dla tych wartości, na których mu najbardziej zależy. Jeżeli mi na kimś nie zależy, to nawet wolny weekend będzie za krótki, aby się spotkać i porozmawiać. Jednak gdy na kimś mi zależy, to nawet w dniu wypełnionym pracą czas się znajdzie. Wszystko przecież jest kwestią motywacji. Ona rzeczywiście miała czas na wszystko, a przede wszystkim dla Boga i swoich najbliższych.
Odważny, zdecydowany, konsekwentny, człowiek pokoju, obrońca rodziny, godności każdego ludzkiego życia, prawdziwy i szczery przyjaciel młodych oraz wielka pobożność Maryjna - tak scharakteryzował św. Jana Pawła II kard. Angelo Comastri. Emerytowany archiprezbiter bazyliki watykańskiej w homilii podczas Mszy św. w Bazylice św. Piotra z okazji obchodów 10. rocznicy kanonizacji papieża Polaka starał się odpowiedzieć na pytanie: Czego uczy nas świętość Jana Pawła II - niezwykłego ucznia Jezusa w XX wieku?
Hierarcha nawiązał do dnia pogrzebu Jana Pawła II, 8 kwietnia 2005 roku na Placu Świętego Piotra, wspominając księgę Ewangelii, której strony zaczął przewracać wiatr. "W tym momencie wszyscy zadaliśmy sobie pytanie: `Kim był Jan Paweł II? Dlaczego tak bardzo go kochaliśmy?`" - powiedział kardynał i dodał: "Niewidzialna ręka przewracająca Ewangeliarz zdawała się mówić nam: `Odpowiedź jest w Ewangelii! Życie Jana Pawła II było nieustannym posłuszeństwem Ewangelii Jezusa, i z tego powodu - mówił nam wiatr! - z tego powodu go umiłowaliście!`"
My jesteśmy jak latorośle. Jezus jest winnym krzewem. I to tak naprawdę On dzięki swojemu słowu nas oczyszcza. Jego Ojciec robi wszystko, żeby ta winorośl funkcjonowała jak najlepiej, a naszym zadaniem, jedynym zadaniem w tej Ewangelii, to jest po prostu trwać w Chrystusie - mówi biblista ks. dr hab. Wojciech Węgrzyniak w komentarzu dla Vatican News - Radia Watykańskiego do Ewangelii Piątej Niedzieli Wielkanocnej 28 kwietnia.
Ks. Wojciech Węgrzyniak zaznacza, że „od czasu do czasu zastanawiamy się, co jest najważniejsze, cośmy powinni przede wszystkim w życiu robić”. Biblista wskazuje, że odpowiedź znajduje się w dzisiejszej Ewangelii. „Przede wszystkim powinniśmy trwać w Chrystusie” - mówi.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.