Na to pytanie próbujemy odpowiedzieć w serii artykułów, w których prezentujemy walory naturalnych metod rozpoznawania płodności (NMRP). Dziś nie jest to już, jak sądzi wielu, kalendarzyk małżeński, ale metody nowoczesne, poparte solidnymi naukowymi podstawami i badaniami lekarzy, biologów, biochemików i innych naukowców. Do zalet NMRP należą, prócz aktualności i zgodności z najświeższą wiedzą biologiczną i medyczną także skuteczność zarówno w odkładaniu, jak i planowaniu poczęcia, korzyści ekonomiczne, dobry wpływ na relacje małżeńskie i kształtowanie charakteru oraz postawy otwartości na życie. NMRP są ponadto łatwe do opanowania, naturalne, zdrowe i możliwe do stosowania w przypadku każdej kobiety. Co istotne, są także zgodne z nauczaniem Kościoła Katolickiego. Oto kolejna z zalet NMRP:
Kształtowanie postawy otwartości na życie
Stosując naturalne metody rozpoznawania płodności (NMRP) małżeństwo jest świadome, kiedy w wyniku ich współżycia może począć się dziecko, a kiedy nie ma takiej możliwości. W każdej chwili mogą tę decyzję zmienić, w każdej chwili mogą ją na nowo przemyśleć.
Postawa otwartości na życie nie oznacza, że istnieje jakaś określona liczba dzieci, do której powinien dążyć każdy, kto stosuje NMRP. Oznacza ona natomiast, że jeśli pocznie się dziecko czy to planowane i oczekiwane, czy też nieplanowane (bo np. małżeństwo naruszyło – świadomie lub nie – reguły metody) zostanie ono od początku bezwarunkowo przyjęte. W NMRP nie istnieje termin „niechciana ciąża”. Dziecko może być planowane lub nie, może pojawić się nieoczekiwanie, ale zawsze będzie przez rodziców przyjęte i zaakceptowane od samego początku swojego istnienia.
Fanatycznie dokładne stosowanie metod antykoncepcyjnych powoduje wyeliminowanie świadomości, że naturalną konsekwencją współżycia seksualnego może być poczęcie się dziecka. W rezultacie mogą pojawić się trudności z zaakceptowaniem i przyjęciem nieplanowanego pojawienia się nowego życia.
Małżeństwa stosujące NMRP tak naprawdę nie wykonują żadnych czynności, które mają na celu zapobiegnięcie poczęciu – one po prostu korzystają z biologii i fizjologii organizmu kobiety. Dostosowują się do jej rytmu. W pełni świadomie uczestniczą w akcie stworzenia, co jest na tyle porywające, że wiele z nich decyduje się na przyjęcie dużo większej liczby dzieci, niż wynoszą ogólnie przyjęte społecznie standardy. Wielką radością dla małżeństwa jest możliwość samodzielnego stwierdzenia, że spodziewają się dziecka. Dla samego zaś dziecka, po kilkunastu latach karta obserwacji z zaznaczonym najbardziej prawdopodobnym momentem jego poczęcia będzie namacalnym potwierdzeniem, że od początku było bezwarunkowo zaakceptowane i przyjęte przez rodziców.
Pomocą w nauce NMRP służą również doradcy rodzinni diecezji legnickiej. Listę kontaktów do nich można znaleźć na stronie: drdl.diecezja.legnica.pl w zakładce „doradcy życia rodzinnego”.
Naturalne metody rozpoznawania płodności (NMRP) wzmacniają relację małżeńską, choćby z tej prostej przyczyny, że jeśli para musi poczekać na intymne spotkanie i czasami decyduje o powstrzymaniu się od współżycia, mimo chęci, ma mniejsze szanse na zwyczajne znudzenie się sobą. Słynna analogia do codziennego jedzenia czekolady wydaje się być tutaj dość mocno trafiona – jeśli mamy coś w każdej chwili na wyciągnięcie ręki, przestajemy wkrótce to doceniać. Co więcej, małżonkowie muszą wypracować sobie swój własny schemat komunikacji na temat tego, w jakiej fazie cyklu znajduje się aktualnie żona. Poza tym, jeśli odkładają poczęcie dziecka, mają niepowtarzalną szansę na to, by być kreatywnym w okazywaniu sobie uczuć w okresie płodnym – jest to czas na inne niż seks formy okazywania miłości: słowem, przytuleniem, wspólnym spędzaniem czasu. Ponadto, mężowi łatwiej zrozumieć bezzasadne w jego odczuciu zdenerwowanie i drażliwość żony, gdy wie, że znajduje się ona w takiej fazie cyklu miesiączkowego, w której potrzebuje więcej opieki, troski i odpoczynku. Również kobieta lepiej rozumie i łatwiej akceptuje swoje stany emocjonalne, gdy wie, co jest ich przyczyną i ma świadomość, że jest to przejściowe. Małżonkowie, którzy stosują NMRP, dają sobie nawzajem jasny przekaz: „Akceptuję ciebie całą, całego, razem z twoją płodnością. Nie jest ona czymś złym, czego należy unikać, chronić się przed tym, jest częścią ciebie i kocham cię razem z nią”. Taka bezwarunkowa akceptacja pozwala obojgu czuć się bezpiecznie, rozwijać i pielęgnować miłość małżeńską. Współpraca, jaka jest konieczna przy stosowaniu NMRP, ułatwia udzielanie sobie wzajemnego wsparcia i powoduje, że małżonkowie wiedzą i mogą liczyć na siebie nawzajem. W trudnych sytuacjach, kiedy małżeństwo nie może współżyć, np. z przyczyn zdrowotnych, w zagrożonej ciąży itp. żona nie musi obawiać się, że mąż poszuka zaspokojenia seksualnego poza małżeństwem, bo wie, że stosując NMRP, razem przeszli doskonały trening panowania nad swoim popędem płciowym.
Objawienia, które będą jej towarzyszyć przez całe życie, będą raz po raz wspierane
przez obecność i słowa Matki Najświętszej. Będą to jednak tylko uzupełnienia
i komentarze do tego, co przekazywał jej Zbawiciel.
Jednak nie tylko te dwie osoby będą przychodzić do niej z wyżyn niebieskich.
Pojawią się też różni święci, ale na tyle okazjonalnie, że nie na nich zwracamy uwagę.
Kiedy myślimy o trzeciej
osobie, która – obok Jezusa
i Maryi – będzie ukazywać się
Marii Pierinie, musimy wypowiedzieć
najciemniejsze ze słów.
Przyszłej błogosławionej objawiać się
będzie także diabeł.
Może to zdumiewające, ale częściej niż
Jezus.
Jednak to nie Szatan wygra walkę o jej
duszę.
Na chrzcie, który jeszcze w dniu jej
urodzin odbył się w miejscowej parafii
pod wezwaniem św. Piotra, otrzymała
imię Józefina Franciszka Janina Maria.
Ma cztery patronki w niebie, ale tylko
ta ostatnia będzie się jej objawiać razem
z Jezusem. Życie będzie prowadziła zwyczajne
i proste. Pochodzi z wielodzietnej,
pobożnej rodziny. Gdyby nie fakt, że
dwa lata po jej narodzinach umiera na
zawał jej ojciec, wszystko byłoby tu
takie samo jak w sąsiedztwie. Może z tą
różnicą, że dwie starsze siostry dorabiają
w sklepie z tytoniem, by zebrać na wiano
do klasztoru, a jeden z braci uczy się
w seminarium.
Właściwie wszystko jest zwyczajne.
Tak jest przynajmniej – podkreślmy to
„przynajmniej” – na zewnątrz.
Do 1897 roku.
Gdy Józefina ma zaledwie siedem lat,
przestaje być taka jak inne dzieci.
To wtedy wszystko się zaczyna…
Watykan: papież przyjął wysokiego przedstawiciela Patriarchatu Moskiewskiego
2025-07-26 17:31
tom /KAI
PAP
Ojciec Święty przyjął dziś rano na audiencji Jego Eminencję Antoniego, metropolitę wołokołamskiego, odpowiedzialnego za stosunki zewnętrzne Patriarchatu Moskiewskiego - poinformowało Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej.
Było to pierwsze spotkanie wysokiego przedstawiciela Patriarchatu Moskiewskiego z Ojcem Świętym. Wcześniej uczestniczył on w uroczystościach pogrzebowych papieża Franciszka. Tradycyjnie nie opublikowano po tym spotkaniu komunikatów.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.