Reklama

Papież u swoich

Dziewiąta zagraniczna pielgrzymka papieża Franciszka jest w szerokim sensie podobna do wcześniejszych. Problemy – zarówno społeczne, jak i kościelne – z małymi niuansami są bowiem w zglobalizowanym świecie podobne pod każdą szerokością geograficzną. Z drugiej strony ta pielgrzymka jest wyjątkowa z jednego, podstawowego i oczywistego względu. Papież przybył po długim czasie – dokładnie po dwóch latach – do tych, wśród których wyrósł i dzięki którym nabrał charakterystycznej wrażliwości, którą wniósł do Watykanu i całego Kościoła. Ten kontekst sprawiał, że słowa papieża Franciszka stawały się jeszcze donioślejsze

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Do Ekwadoru Papież leciał niemal całą niedzielę 5 lipca. Wyruszył tuż po 9 z rzymskiego lotniska, by po 12 godzinach i 40 minutach lotu wylądować w stolicy Ekwadoru – Quito. Lot był długi, zatem Papież, który ma przecież swoje lata, musiał go odczuć, choć nie dał poznać po sobie zmęczenia. W pierwszych słowach po wylądowaniu – jedynych, które uda nam się zrelacjonować w tym numerze „Niedzieli” przed jego zamknięciem – można było dostrzec autentyczną radość ze spotkania ze „swoimi”. Ekwadorczycy odwzajemniali te uczucia, z radością witając swojego Papieża. W powitaniu padły słowa, które, zdaje się, będą wytyczać szlak pielgrzymki: różnice, dialog, uczestnictwo bez wykluczeń, postęp i rozwój, najsłabsi, piękna ziemia i zagrożone mniejszości. Klucze do stawienia czoła tym wyzwaniom – mocno podkreślił Papież – są w Ewangelii i Ojciec Święty przybył, aby o tym przypomnieć i przekonać do tego polityków i całe narody oraz zapewnić o współpracy całego Kościoła.

Trzy siostry

Reklama

Franciszek jest konsekwentny. Nadal jako cel pielgrzymek wybiera kraje z peryferii. Tym razem, choć udał się na rodzinny kontynent, jako cel swojej pierwszej pielgrzymki do Ameryki Południowej – pomijając wizytę w Brazylii, która była ustalona wcześniej i związana ze Światowymi Dniami Młodzieży – wybrał nie wielki trójkąt geopolityczny tego kontynentu, czyli najbliższą mu Argentynę, najpotężniejszą Brazylię czy Meksyk, ale Ekwador, Boliwię i Paragwaj. Kraje nie najważniejsze na kontynencie, nie najbardziej znane, niebędące pierwszoplanowymi graczami zglobalizowanego świata czy nawet w mniejszej skali – kontynentu. O wybranych przez Franciszka krajach mówi się i pisze znacznie rzadziej, można nawet powiedzieć, że są zapomniane, choć w ostatnim czasie pod pewnymi względami wybijają się. – To trzy siostry – mówił o nich Ojciec Święty w wideoprzesłaniu przed pielgrzymką.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Walka ze stereotypami

Dla tych krajów papieska pielgrzymka jest przede wszystkim szansą na skuteczną walkę ze stereotypami, funkcjonującymi po dziś dzień w myśleniu milionów ludzi na całym świecie, dla których Ameryka Południowa to nadal dyktatura, bieda i gigantyczne problemy ekonomiczne. Dziś, o czym mało kto wie, wszystkie trzy państwa, do których przybywa Papież, mają na swoim koncie niemałe sukcesy ekonomiczne i społeczne. Wiele udało się zrobić w kwestii walki z wykluczeniem i ubóstwem oraz rozwoju gospodarczego, a na wskaźniki tego ostatniego większość państw świata może popatrzyć z zazdrością: Ekwador – 4 proc., a Boliwia i Paragwaj – 5 proc. Papież, oczywiście, nie przebywał w krainie powszechnej szczęśliwości. Wyzwania nadal są potężne, a wśród nich: walka z wykluczeniem, nierównościami społecznymi, handlem narkotykami, przemocą oraz utrwalenie samej kultury demokracji.

Kontekst religijny

Taki mniej więcej jest ważny dla Franciszka społeczny kontekst pielgrzymki. Nie mniej istotny jest ten religijny. Ojciec Święty jest wszak pasterzem całego Kościoła, a 40 proc. pielgrzymującego na drogach wiary ludu Bożego mieszka na jego rodzimym kontynencie. Pierwszy Papież z Ameryki Łacińskiej jest – to oczywiste – bardzo popularny na swoim kontynencie. Ludzie – katolicy w szczególności – ufają mu i pokładają w nim nadzieję. Kościół jednak od lat zmaga się z wyzwaniami, wśród których największym jest aktywność sekt protestanckich, które uwiodły – mówiąc skrótowo – dużą grupę katolików. Wystarczy przypomnieć – bo wielokrotnie pisaliśmy o tym w „Niedzieli” – że o ile we wczesnych latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku 90 proc. mieszkańców Ameryki Płd. przyznawało się do katolicyzmu, to w ubiegłym roku już tylko 69 proc. deklarowało „wierność Rzymowi”. Kościół szuka nowych sposobów i dróg dotarcia do człowieka, czego dowodem jest słynny dokument końcowy V Konferencji Ogólnej Episkopatu Ameryki Łacińskiej i Karaibów w Aparecidzie z 2007 r., który mówi nie tyle o zmianie strategii i planów, ile o czymś znacznie głębszym: o konieczności duszpasterskiego nawrócenia Kościoła. – Czasami nie wystarczy ograniczyć się do zmian i przeróbek w wystroju domu, lecz trzeba zmienić dom – krótko scharakteryzował jego istotę jeden z liderów Kościoła w Ameryce Płd. kard. Óscar Rodríguez Maradiaga z Hondurasu.

Wizyta ważna dla całego Kościoła

W napiętym programie papieskiej pielgrzymki – w każdym z trzech krajów Papież przebywał ok. 48 godzin – były publiczne Msze św., spotkania z politykami, przedstawicielami duchowieństwa, młodzieżą oraz, oczywiście, z dotkniętymi różnymi obliczami biedy: starszymi i chorymi (Ekwador), więźniami (Boliwia) i mieszkańcami slumsów (Paragwaj). Koloryt maryjny nadawały jak zawsze wizyty w znanych Franciszkowi sanktuariach maryjnych. Praktycznie w każdym państwie Papież odwiedził miejsca związane z kultem Maryi: w Ekwadorze było to sanktuarium El Quinche w Quito, w Boliwii – poświęcona Matce Bożej Królowej Pokoju katedra w La Paz i wreszcie w Paragwaju – Caacupè, sanktuarium Matki Bożej od Cudów, w którym Franciszek spotkał się z tysiącami swoich rodaków z Argentyny. Pielgrzymki do Ameryki Łacińskiej nie można traktować jako wyizolowanego „eventu” – jest to wydarzenie o znaczeniu ogólnokościelnym, będące częścią duszpasterskiego planu Papieża. Kolejnymi znaczącymi krokami w jego realizacji, ku którym obecna pielgrzymka wiedzie, są: wrześniowa pielgrzymka na Kubę i do USA oraz wizyta w ONZ, a także październikowy synod poświęcony rodzinie. Wizyta w Ameryce Południowej pozwoli jeszcze bardziej zrozumieć papieża Franciszka i jego widzenie Kościoła.

2015-07-07 11:52

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rozważania na niedzielę ks. Mariusza Rosika: Życiodajna modlitwa

2025-07-22 10:21

[ TEMATY ]

rozważania

Ks. Mariusz Rosik

Adobe Stock

Francuski sługa Boży Henri Caffarel, założyciel ruchu małżeńskiej duchowości Équipes Notre-Dame, często był zapraszany do głoszenia rekolekcji w seminariach duchownych. Przyjmował te zaproszenia i z wielkim przejęciem wygłaszał nauki.

Pewnego razu pojechał na jeden dzień na francuską prowincję, do grupy seminarzystów, którzy poprosili, aby porozmawiał z nimi o tym, czego rodziny oczekują od księdza. W drodze powrotnej nie był z siebie dymny, ponieważ nękało go pytanie, dlaczego nie udało mu się przekonać przyszłych kapłanów do tego, że to modlitwa jest konieczna i najważniejsza, i że to o niej trzeba rozmawiać z ludźmi. Analizował spotkanie i zrozumiał, że bardziej przemawiają do młodych argumenty o służbie ludziom, ubogim, ciemiężonym, ale dużo mniej o prymacie modlitwy ponad tymi działaniami. Napisał list do seminarzystów.
CZYTAJ DALEJ

Leon XIV: miłujmy tak, jak miłuje nas Bóg

2025-07-27 12:21

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

Vatican News

Dziś liturgia zachęca nas, abyśmy w modlitwie i miłości czuli się miłowani i miłowali, tak jak Bóg nas miłuje - powiedział Ojciec Święty w rozważaniu poprzedzającym niedzielną modlitwę „Anioł Pański”.

Nawiązując do czytanego w XVII niedzielę zwykłą roku C fragmentu Ewangelii (Łk 11, 1-13) papież zaznaczył, iż słowa modlitwy „Ojcze nasz” przypominają nam, że jesteśmy miłowanymi dziećmi poznającymi wspaniałość miłości Boga. Komentując następnie słowa o człowieku wstającym w nocy, by pomóc swemu przyjacielowi ugościć niespodziewanego przybysza, Leon XIV podkreślił, że Bóg zawsze nas wysłuchuje, gdy się do Niego modlimy. Zachęcił do wytrwałości w modlitwie.
CZYTAJ DALEJ

Orędzie Leona XIV na Światowy Dzień Dziadków i Osób Starszych

2025-07-27 07:58

[ TEMATY ]

orędzie

osoby starsze

Papież Leon XIV

Vatican Media

„Błogosławiony, kto nie stracił nadziei” (por. Syr 14, 2) – tak brzmi temat V Światowego Dnia Dziadków i Osób Starszych i orędzia przygotowanego przez papieża Leona XIV na tę okazję. Dzień ten – ustanowiony przez papieża Franciszka – będzie obchodzony w Kościele katolickim w niedzielę, 27 lipca tego roku.

„Chrześcijańska nadzieja zawsze pobudza nas do większej odwagi, do myślenia z rozmachem, do niezadowalania się status quo. W tym przypadku: do zaangażowania na rzecz zmiany, która przywróci osobom starszym szacunek i miłość” - akcentuje Papież.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję