Reklama

Temat tygodnia

Być szybszym od złodzieja

Coraz częściej wstrząsają nami informacje o brutalnych włamaniach, kradzieżach i profanacjach katolickich kościołów. W 2002 r. w naszej diecezji zanotowano kilka takich przypadków. W samym tylko styczniu br. - kolejne dwa. Staje się więc jasne, że trzeba bronić się przed złodziejami. Pytanie tylko - jak?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Grzebsk

Reklama

Na początek przypomnijmy fakty. W nocy z 7 na 8 czerwca ub.r. nieznani sprawcy włamali się do parafialnego kościoła w Grzebsku w dekanacie dzierzgowskim. Z kościoła skradziono znajdującą się w głównym ołtarzu późnogotycką rzeźbę Matki Bożej z Dzieciątkiem, stojącą po prawej stronie Madonny figurę św. Piotra Apostoła oraz umieszczoną w bocznym ołtarzu figurę św. Pawła Apostoła. Zginął również zabytkowy metalowy krucyfiks wysokości ok. 70 cm oraz 12 XIX-wiecznych lichtarzy ołtarzowych. Bandyci wyłamali także drzwiczki do tabernakulum, skąd ukradli kustodię z Hostią konsekrowaną w Boże Ciało i puszkę liturgiczną, zawierającą konsekrowane komunikanty. Złodzieje sprofanowali także znajdujący się w drugim naczyniu Najświętszy Sakrament, rozsypując Ciało Pańskie na ołtarz i podłogę. Ponadto włamywacze skradli naczynie na wodę święconą, patenę komunijną, tzw. łódkę, służącą do przechowywania kadzidła oraz część gongu, używanego do dzwonienia podczas Przeistoczenia.
Parafianie grzebscy boleśnie odczuli profanację Najświętszego Sakramentu oraz kradzież figury Matki Bożej. Wizerunek Madonny słynął łaskami, czego dowodem były znajdujące się przy nim liczne wota. Zdjęte podczas remontu kościoła w większości szczęśliwie ocalały.
Śledztwo w sprawie włamania w Grzebsku zakończyło się połowicznym sukcesem. Warszawscy policjanci - właściwie przez przypadek - ujęli na jednej ze stołecznych ulic mężczyznę, który na widok policjantów okazywał, jak określono, "dziwne zachowanie". Mężczyzna niósł sporych rozmiarów worek, w którym ukrywał figurę Madonny z Grzebska. 15 września 2002 r. rzeźba powróciła do parafialnego kościoła.

Mochowo

Inne parafie nie miały tyle szczęścia. W styczniu ub.r. z kościoła parafialnego w Mochowie złodzieje skradli słynący łaskami obraz Matki Bożej Żurawińskiej wraz ze znajdującymi się przy nim srebrnymi wotami. Ze świątyni zniknęły też zabytkowe lichtarze i naczynia liturgiczne. Niestety, nie udało się odzyskać żadnego ze skradzionych przedmiotów. Pikanterii całej sprawie dodaje fakt, że prokuratura umorzyła śledztwo z uwagi na małą szkodliwość społeczną czynu. Jak na ironię, bezcenne zabytkowe przedmioty biegli rzeczoznawcy wycenili na ok. 1500 zł.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Rębowo i Daniszewo

Zuchwałej profanacji Najświętszego Sakramentu i kradzieży niezwykle cennych zabytkowych przedmiotów dokonano także w kościołach parafialnych w Daniszewie i Rębowie. W nocy z 3 na 4 października ub. r. po raz kolejny "nieznani sprawcy" dokonali profanacji Najświętszego Sakramentu oraz kradzieży dzieł sztuki. Z Rębowa skradziono XVIII-wieczne naczynia liturgiczne i relikwiarz św. Krescencji, z Daniszewa zrabowano zaś XV-wieczny obraz Niewiasty apokaliptycznej o nieocenionej wprost wartości historycznej i kulturowej. Nie trzeba chyba dodawać, że nie odnaleziono skradzionych przedmiotów.

Maszewo duże

Reklama

Następne włamanie miało miejsce w nocy z 30 listopada na 1 grudnia 2002 r. Obiektem napaści stał się kościół filialny w Maszewie Dużym (parafia Brwilno). Sprawcy okazali się pospolitymi wandalami. Dostawszy się przez okno do wnętrza świątyni, wyłamali kilka par drzwi, zniszczyli obrazy, figury, organy, stacje drogi krzyżowej, a nawet licznik energii elektrycznej. Podobnie jak w pozostałych przypadkach, złodzieje dopuścili się profanacji Najświętszego Sakramentu. Nie obyło się też bez kradzieży. Łupem bandytów padły mosiężne żyrandole, zegar, wyroby z bursztynu oraz niemal wszystkie metalowe przedmioty używane w liturgii. Sprawców kradzieży w Maszewie wykryto już po kilku dniach. Okazali się nimi nastoletni mieszkańcy okolicznych wsi oraz pobliskiego Płocka. Niestety, mimo zatrzymania złodziei, nie udało się odzyskać żadnego ze skradzionych przedmiotów.

Popowo

Kolejna kradzież zdarzyła się w nocy z 1 na 2 stycznia br. w Popowie i znów dokonali jej "nieznani sprawcy". Złodzieje wyważyli drzwi do kościoła parafialnego i skradli zabytkową XVIII-wieczną monstrancję oraz puszki liturgiczne, służące do przechowywania postaci eucharystycznych. Bandyci otworzyli także tabernakulum i wysypali na ołtarz znajdujące się wewnątrz konsekrowane komunikanty. Również w tym przypadku sprawcy nie zostali ujęci.
Ostatniego z włamań dokonano w nocy z 28 na 29 stycznia br. w Rokiciu k. Płocka. O tym, co zostało zrabowane, piszemy w oddzielnym artykule.

Jak zabezpieczyć kościół?

Z całą pewnością kradzieże nie byłyby możliwe na taką skalę, gdyby parafialne świątynie były lepiej zabezpieczone. Tymczasem, jak informuje podkomisarz Dariusz Baczkowski z wydziału prewencji Komendy Wojewódzkiej Policji, zaledwie od 5 do 10% obiektów sakralnych na terenie województwa mazowieckiego posiada zabezpieczenia antywłamaniowe i przeciwpożarowe. W związku z tym biskup płocki prof. Stanisław Wielgus wystosował do każdego z księży proboszczów list, w którym polecił potraktowanie kwestii zabezpieczenia kościołów przed kradzieżą jako sprawy priorytetowej.
- Kradzieżom najczęściej towarzyszy profanacja Najświętszego Sakramentu, dlatego inwestycja w zabezpieczenia przed włamaniami powinna być realizowana przed innymi potrzebami - powiedział w rozmowie Ksiądz Biskup.
Montaż fachowych instalacji jest jednak dość kosztownym przedsięwzięciem. Dlatego też, w sytuacji, gdy wspólnoty parafialnej nie stać od razu na instalację alarmową, konieczne jest podjęcie innych działań zabezpieczających. W swoim liście Biskup płocki zaproponował alternatywne rozwiązanie. Otóż parafie, których nie stać na sfinansowanie zabezpieczeń antywłamaniowych, winny na mocy specjalnej umowy przekazać cenne przedmioty sakralne i dzieła sztuki w depozyt do Muzeum Diecezjalnego w Płocku do czasu aż świątynie będą w pełni bezpieczne. Jak zdołaliśmy ustalić, do Muzeum trafiło już kilka depozytów.
Obok działań zaleconych przez Biskupa płockiego, każdy duszpasterz wraz ze wspólnotą parafialną może przedsięwziąć także inne środki mogące zapobiec kradzieżom. Policja zaleca np. instalowanie solidnych krat, a także nietypowych antywłamaniowych zamków. W ochronie obiektów może również pomóc oświetlenie ich od zmroku do świtu. Niektóre parafie zdecydowały się nawet na zawarcie umowy z profesjonalnymi agencjami ochrony.
Włamania do kościołów to zmora nie tylko na naszym terenie; borykają się z nią także inne diecezje. Kuria Diecezjalna w Tarnowie wydała w tej sprawie instrukcję, w której zaleca m.in., by kościoły, w których odbywa się wieczysta adoracja Najświętszego Sakramentu, znajdowały się przez cały czas pod nadzorem. Dokument zawiera też sugestię, by nie eksponować kosztownych przedmiotów, np. wot.
Z całą pewnością w dobrym strzeżeniu kościoła mogą i powinni pomóc parafianie. Zwrócenie uwagi na kręcące się w pobliżu kościołów obce osoby i szybkie powiadomienie odpowiednich służb niejednokrotnie może uchronić przed najgorszym.
Rady i sugestie brzmią niemal jak komunały. Mimo to wiele kościołów nadal pozostaje nie zabezpieczonych przed włamywaczami. Nie jest to pewnie tylko kwestia braku funduszy, bo kiedy dojdzie do kradzieży - fundusze na zabezpieczenia nagle się znajdują. Niestety - wtedy jest już za późno. Trzeba zatem być szybszym niż złodzieje i w porę uruchomić wyobraźnię, porzucając pozbawione podstaw przekonanie, że "mnie się to nie przydarzy". Jak pokazuje praktyka, przydarzyć może się każdemu.

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Psalm na Wszystkich Świętych: Jak wejść do sanktuarium serca?

2025-11-01 11:09

[ TEMATY ]

uroczystość Wszystkich Świętych

1 listopada

Psalm

© Mirek Krajewski / Family News Service

Psalm 24 to hymn o wstępowaniu, czyli o drodze człowieka, który pragnie wejść w przestrzeń Boga

Psalm 24 to hymn o wstępowaniu, czyli o drodze człowieka, który pragnie wejść w przestrzeń Boga

Psalm 24 to hymn o wstępowaniu, czyli o drodze człowieka, który pragnie wejść w przestrzeń Boga. Nie chodzi tu jednak tylko o świątynię z kamienia, ale o wewnętrzne sanktuarium serca - wskazuje o. Piotr Kwiatek, kapucyn, doktor psychologii, inicjator psalmoterapii w komentarzu Centrum Heschela KUL do śpiewanego w kościołach w Uroczystość Wszystkich Świętych Psalmu 24.

O. Kwiatek zaznacza, że psalmista „Dawid śpiewa o ziemi należącej do Pana, o czystych rękach i sercu, o pokoleniu, które szuka Jego oblicza. To psalm graniczny: między materią a duchem, ziemią a niebem, posiadaniem a oddaniem".
CZYTAJ DALEJ

Uroczystość Wszystkich Świętych i Dzień Zaduszny

1 listopada Kościół katolicki obchodzi uroczystość Wszystkich Świętych. Dzień ten kojarzy się dla wielu ze zniczem, z grobem bliskich osób, z cmentarzem, dla innych z wiązanką kwiatów, jeszcze dla innych z modlitwą i pamięcią o tych, którzy wyprzedzili nas w drodze do wieczności. Nie mniej jednak w tym dniu udajemy się z całymi rodzinami na cmentarz i nawiedzamy groby naszych bliskich, przyjaciół, rodziców, krewnych, znajomych, stawiając kwiaty, zapalając ten "płomyk nadziei", wierząc, że już cieszą się oni chwałą w domu Ojca Niebieskiego. Kościół w tym dniu oddaje cześć tym wszystkim, którzy już weszli do chwały niebieskiej, a wiernym pielgrzymującym jeszcze na ziemi wskazuje drogę, która ma zaprowadzić ich do świętości. Przypomina nam również prawdę o naszej wspólnocie ze Świętymi, którzy otaczają nas opieką.
CZYTAJ DALEJ

Campo Verano: rzymski cmentarz, na którym spoczywa wielu Polaków

2025-11-02 07:39

[ TEMATY ]

cmentarz

Vatican News

Campo Verano w Rzymie

Campo Verano w Rzymie

Zabytkowe mogiły - dzieła sztuki, zbiorowe groby z kwaterami przypominającymi bloki mieszkalne, nagrobki pełne uśmiechniętych fotografii tych, którzy odeszli - monumentalny Campo Verano, największy cmentarz w Rzymie, ale i w całych Włoszech jest miejscem gdzie 2 listopada Leon XIV sprawować będzie Mszę św. za zmarłych. Pochowani są tutaj także wielcy Polacy.

Podziel się cytatem Są tu pochowani są artyści, duchowni oraz działacze polonijni. To między innymi rzeźbiarz Antoni Madejski, malarz Aleksander Gierymski, Zofia Katarzyna Odescalchi z rodu Branickich, Urszula Ledóchowska założycielka Urszulanek Serca Jezusa Konającego, Karolina Lanckorońska, arystokratka, która była jednym z inicjatorów założenia Polskiego Instytutu Historycznego w Rzymie. Stanęła również na jego czele jako dyrektor.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję