Reklama

Polska

Radosny kapłan, wierny syn św. Franciszka

Jak grom z jasnego nieba spadła na nas wiadomość o śmierci o. Jana Sochockiego, kapucyna, którego serdeczną postać w brązowym habicie przepasanym białym sznurem, z różańcem, mamy jeszcze świeżo przed oczyma

Niedziela Ogólnopolska 46/2015, str. 22-23

[ TEMATY ]

wspomnienia

zmarły

Graziako/Niedziela

O. Jan Maria Sochocki OFMCap

O. Jan Maria Sochocki OFMCap

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W ostatnich dniach telefonował do mnie niemal codziennie, dzielił się swoimi spostrzeżeniami, przeżyciami. Ten niezwykły zakonnik, wspaniały człowiek Kościoła i wielki Polak był bardzo bliski „Niedzieli” i mnie osobiście. Poznaliśmy się przed laty w Częstochowie, gdzie przybył jako kapłan bardzo gorliwy, oddany Matce Najświętszej. Nasza znajomość zaowocowała wielką przyjaźnią z „Niedzielą”. Jeszcze niedawno mówił, że nie opuścił żadnej pielgrzymki „Niedzieli” na Jasną Górę. Ostatnio przyjechał do Częstochowy z p. Andrzejem Sławińskim na Apel Jasnogórski. Przenocowali i nad ranem odjechali do Nowej Soli.

Reklama

Pamiętam o. Jana przede wszystkim z jego niezwykłej pracy duszpasterskiej w Terliczce w diecezji rzeszowskiej, gdzie był budowniczym i kustoszem sanktuarium fatimskiego i św. Ojca Pio. Często powtarzał, że żyje bardzo ubogo, ale przecież wielkie rzeczy powstają z niczego. Choć parafia w Terliczce jest nieduża, do sanktuarium, przybywały setki wiernych. Gościła tam często również Telewizja Trwam, przybywali pielgrzymi z Rodziny Radia Maryja oraz wielka rzesza kapłanów. Gorliwość o. Jana była niezwykła. Jakże cieszył się, gdy mógł coś zrobić dla swojej parafii i Kościoła! Miał ogromne nabożeństwo do Matki Najświętszej i do św. Ojca Pio. Z racji swojej przynależności do zakonu kapucynów często wracał do idei franciszkańskiej. Był dumny z tego, że jest franciszkaninem. Kochał św. Franciszka i jego ideał ubóstwa. Chwalił się swoim starym habitem i znoszonymi sandałami. Ideał ślubów zakonnych był w środku jego serca i jego kapłańskiej istoty.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Cieszyło go wszystko, co było przedmiotem jego kapłańskiej pracy. Z radością i z poczuciem dumy mówił, że jest spowiednikiem – spowiadał także kleryków. Ja po prostu nie umiem sobie wyobrazić kapłana bardziej gorliwego i oddanego Kościołowi.

Sanktuarium fatimskie w Terliczce doprowadził o. Jan do rozkwitu i sławy. Cieszył się z serdecznej życzliwości bp. Kazimierza Górnego, dziś biskupa seniora, niejednokrotnie podczas spotkań maryjnych w Terliczce widziałem, jak z miłością i wdzięcznością odnosił się do rzeszowskiego pasterza. Szanował kapłanów i miał w nich niekłamanych przyjaciół. Lecz przyszła decyzja przełożonych zakonu, żeby przenieść o. Jana do nowej placówki w dalekiej Nowej Soli w diecezji zielonogórsko-gorzowskiej. Nie było to dla niego łatwe. Widzieliśmy, jak przeżywał tę zmianę, zwłaszcza że biskup rzeszowski chciał pozostawić o. Jana w Terliczce. Decyzja była jednak decyzją i o. Jan wkrótce cieszył się już nową sytuacją – nowymi przyjaciółmi, nowymi działaniami duszpasterskimi.

Reklama

O. Jan ściśle współpracował z „Niedzielą” – był redaktorem „Niedzieli Rzeszowskiej”. Z tej pozycji okazał się także gorliwym misjonarzem pisma. Jego teksty, proste i zwyczajne, wyrażały wielkie zaangażowanie duszpasterskie i radość z posługi swoim podopiecznym. Ciekawe było, że wszędzie umiał zjednywać sobie przyjaciół. Ludzie bardzo szybko rozpoznawali w nim żarliwego sługę Maryi i wiedzieli, że potrafi być wiernym przyjacielem. Ostatnio zwierzył mi się, że chciałby być misjonarzem miłosierdzia, udać się z pielgrzymką do Rzymu i otrzymać błogosławieństwo Ojca Świętego na swoją pracę. Zapraszał mnie: – Pojedziemy do Rzymu razem... Służba Boża była najważniejszą sprawą jego życia. Nie było w nim nic własnego, tylko pragnienie wierności Chrystusowi i Kościołowi.

Cieszył się wszystkim, co było dobre dla Polski. Ostatnio informował, że 20 osób związanych z Akcją Katolicką weszło do nowego Sejmu. Wiedział, że tacy ludzie są potrzebni Polsce, Kościołowi i że będą zabiegać o to, co najlepsze dla Polski i Polaków. O. Jan był wielkim patriotą.

Lubił przyjeżdżać na Jasną Górę, modlił się w cichości serca, a pobożność maryjna wypełniała jego duszę. Jego szczerość i gorliwość kapłańska mogły drażnić niektórych ateistów i wrogów Kościoła, dlatego miewał trudności. Odebrano mu prawo jazdy, przeżywał różne niedogodności życiowe. Przyjmował wszystko z pokorą, choć nieraz nie było to dla niego łatwe. Umiał jednak pogodzić się z wolą Bożą, odnajdywał sens i miejsce dla swojej pracy wszędzie tam, gdzie posyłała go Boża Opatrzność. W Nowej Soli także znalazł duże możliwości pracy duszpasterskiej. Wierni zauważali tego niezwykłego zakonnika, który swoją miłością do Boga, Matki Najświętszej i ludzi zachwycał, radował i zarażał otoczenie.

Reklama

Do redakcji „Niedzieli” przybywał często, zawsze radosny, śpiewający i z podarkami. Jedną ręką bowiem otrzymywał, a drugą dawał. Choć sam był bardzo ubogi, był jednocześnie bogaty. Kochał dawać i zawsze miał coś do dania. Czasem o coś prosił, ale po to, by innych obdarowywać. Chciał m.in. ofiarować komuś statuetkę św. Jana Pawła II – widział ją u mnie. Prosił, żeby mu ją przygotować. Zatelefonowałem: – Ojcze Janie, statuetka czeka. Ucieszony, zabrał ją podczas swojej ostatniej bytności na Apelu Jasnogórskim.

Moja przyjaźń z o. Janem wyrażała się w szczerym kontakcie i modlitwie. W rozmowach, także tych telefonicznych, zawsze była wielka życzliwość i wdzięczność. Pytał nieraz: – Będę wygłaszał przemówienie, homilię na taką a taką okoliczność, co mam powiedzieć? Czasami coś sugerowałem, czasem po prostu dzieliliśmy się swoimi refleksjami. Po kazaniu dzwonił i opowiadał. To był niezwykły kontakt...

Często przekazywał pozdrowienia dla przyjaciół z „Niedzieli”, zwłaszcza dla p. redaktor Lidii Dudkiewicz, którą bardzo szanował. Ostatnie kilka dni znamionowało milczenie z jego strony. Dziś też nie zatelefonował... Zmarł 6 listopada podczas spełniania pierwszopiątkowej posługi kapłańskiej u chorego.

Tak umierają święci. Przychodzą mi tu na myśl słowa adagium łacińskiego: „Repentina mors sacerdotum sors” – Nagła śmierć to los kapłana... Wierzymy, że śp. o. Jan Maria Sochocki jest już w niebie, że spotkał się z Matką Najświętszą, ze świętym współbratem kapucynem o. Pio, z tak przez niego szanowanym o. Medardem, którego przygotowywał na śmierć, ze świątobliwymi kapucynami współbraćmi, ze swoimi przyjaciółmi kapłanami i wiernymi, którym posługiwał.

Wspomagaj nas, Ojcze Janie, swoim wstawiennictwem u Boga, proś za naszą redakcję z naszymi pracownikami i czytelnikami, za redakcjami edycji diecezjalnych. Zawsze byłeś pełen przyjaźni dla wszystkiego, co czyni „Niedziela”. Niech Bóg wynagrodzi Ci Twoją dobroć i życzliwość franciszkańską dla wszystkich ludzi. Prawdziwy był z Ciebie misjonarz miłosierdzia. Niech teraz miłosierdzie Boże ogarnie Ciebie, a Ty wypraszaj je dla nas i całego świata.

2015-11-09 12:16

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

IPN: "Zapal Światło Wolności" ofiarom stanu wojennego oraz ku czci kapłanów

O zapoznanie wiernych diecezji warszawsko-praskiej z coroczną kampanią "Zapal Światło Wolności" prosi patronujący jej prezes IPN Łukasz Kamiński w liście do abp. Henryka Hosera. Poprzez zapalenie 13 grudnia symbolicznej świeczki akcja upamiętnia wprowadzenie stanu wojennego i jego ofiary. W tym roku pamięć ma objąć także kapłanów, którzy upominali się o prawo Polaków do godnego życia w prawdzie, m.in. kard. Wyszyński i bł. ks. Popiełuszko.

Instytut Pamięci Narodowej z okazji kolejnej rocznicy wprowadzenia stanu wojennego przygotowuje kampanię społeczną „Ofiarom stanu wojennego. Zapal Światło Wolności”. Akcja ta nawiązuje do gestu solidarności z Polakami, jaki w 1981 roku w wigilię Bożego Narodzenia wykonało wielu mieszkańców ówczesnego wolnego świata. Do postawienia w oknach symbolicznych świateł wezwali wówczas m.in. papież Jan Paweł II i prezydent Stanów Zjednoczonych Ronald Reagan.
CZYTAJ DALEJ

Organy katedry wrocławskiej mogą być trzecimi największymi na świecie

2024-11-25 21:30

Marzena Cyfert

Występ chóru Cantores Minores Wratislavienses

Występ chóru Cantores Minores Wratislavienses

– Potencjał tego instrumentu jest absolutnie niezwykły i legendarny. A mamy możliwości, żeby odtworzyć głosy, których nie ma, a które uzupełnią całe spektrum. Mamy chwilę absolutnie historyczną – mówił o organach katedralnych prof. dr hab. Piotr Rojek podczas Wieczoru Tumskiego.

Listopadowy Wieczór Tumski poświęcony niezwykłemu instrumentowi zgromadził licznych słuchaczy. Spotkanie poprowadził Stanisław Rybarczyk.
CZYTAJ DALEJ

Powołano grupę roboczą ds. fałszywego mistycyzmu

2024-11-26 11:23

[ TEMATY ]

Watykan

Dykasteria Nauki Wiary

fałszywy mitycyzm

nadużycia duchownych

Włodzimierz Rędzioch

W Watykanie utworzono nową grupę roboczą ds. fałszywego mistycyzmu i nadużyć duchowych. W jej skład wejdą członkowie dwóch dykasterii: nauki wiary i tekstów prawnych. Ustanawia ją dokument podpisany przez kard. Victora Fernándeza, prefekta Dykasterii Nauki Wiary.

Celem grupy będzie ściślejsze określenie, na czy polega fałszywy mistycyzm i nadużycia duchowe. Kard. Fernándeza zauważa, że obecnie tak zwany „fałszywy mistycyzm” pojawia się w regulaminie Dykasterii Nauki Wiary w bardzo precyzyjnym kontekście: kwestii związanych z duchowością i domniemanymi zjawiskami nadprzyrodzonymi, należącymi do kompetencji Sekcji Doktrynalnej: „problemy i postępowanie związane z dyscypliną wiary, takie jak przypadki pseudomistycyzmu, domniemane objawienia, wizje i przesłania przypisywane nadprzyrodzonemu pochodzeniu...” (art. 10, 2).
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję