Reklama

Do Brata Radość przyszła Siostra Śmierć

Jakie życie, taka śmierć. To znane powiedzenie możemy połączyć z odejściem do Pana radosnego kapucyna o. Jana Marii Sochockiego. Pożegnaliśmy go 10 listopada 2015 r. w kościele pw. św. Antoniego w Nowej Soli podczas Mszy św. sprawowanej pod przewodnictwem biskupa pomocniczego diecezji zielonogórsko-gorzowskiej Tadeusza Lityńskiego

Niedziela Ogólnopolska 47/2015, str. 28-29

Marian Sztajner/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ojciec Jan Uśmiechnięty – tak nazywaliśmy o. Jana Marię Sochockiego OFMCap. Odszedł do wieczności podczas służby Bożej świadczonej bliźnim – wczesnym rankiem 6 listopada br., gdy niósł na swoim sercu Pana Jezusa do chorych. Zmarł po wejściu na trzecie piętro do mieszkania chorej parafianki, gdy zaczął odmawiać „Pod Twoją obronę...”. – Podczas służby kapłańskiej wśród chorych, gdy niósł Najświętszy Sakrament drugiemu człowiekowi, wtedy zamknęła się księga jego życia – podkreślił bp Lityński.

Wszystko mi dałeś, co dać mogłeś, Panie

Reklama

Podczas ostatniego pożegnania o. Jana M. Sochockiego świątynia była szczelnie wypełniona na wszystkich kondygnacjach wokół ołtarza. – To parafialna La Scala – jak mawiał Ojciec Jan Uśmiechnięty, gdy radośnie machał rękoma do parafian, pozdrawiając wszystkich zgromadzonych w górze na balkonach, i śpiewał swoim koncertowym głosem na Bożą chwałę – zauważył ojciec gwardian Grzegorz Marszałkowski OFMCap. Ten przepiękny kościół w stylu neoromańskim zachwyca rajskim wnętrzem, gdzie w prezbiterium króluje Matka Boża Jasnogórska. Odbiera tam cześć patron świątyni – św. Antoni, któremu towarzyszą na malowidłach m.in.: św. Franciszek z Asyżu, pośród zieleni rozmawiający z ptakami, św. Brat Albert, który habit zakonny otrzymał w kaplicy Loretańskiej kościoła Ojców Kapucynów w Krakowie, o czym Ojciec Jan nieraz z dumą wspominał, oraz o. Maksymilian M. Kolbe. W wywiadzie udzielonym niedawno ks. Ireneuszowi Skubisiowi Ojciec Jan wspomniał, że przed święceniami kapłańskimi skorzystał z sakramentu pokuty u kapłana, który kiedyś spowiadał się u św. Maksymiliana M. Kolbego. Spowiednik dał mu wówczas cenne wskazówki: „Bądź dobry dla ludzi i nie gorsz się ich grzechami – wszystko powierzaj Bożemu miłosierdziu. Każdą Mszę św. sprawuj z taką pobożnością, jak Mszę św. prymicyjną”. Ojciec Jan Uśmiechnięty przez całe życie był wierny tym wskazówkom spowiednika i słowom umieszczonym na swoim prymicyjnym obrazku: „Wszystko mi dałeś, co dać mogłeś, Panie”. A obdarowany został wieloma charyzmatami i talentami. Wyliczał je Ojciec Gwardian, zwracając uwagę na duszę franciszkańską pokornego Zakonnika, który kochał całą przyrodę i każdego człowieka z osobna.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Radośnie służył Bogu i Ojczyźnie

Pochwalony bądź, Panie mój,/przez naszą siostrę śmierć cielesną,/ której żaden człowiek żywy uniknąć nie może./ Biada tym, którzy umierają w grzechach śmiertelnych;/ Błogosławieni ci,/ których śmierć zastanie/ w Twej najświętszej woli,/ albowiem śmierć druga/ nie wyrządzi im krzywdy (por. Ap 2, 11; 20, 6). Słowami św. Franciszka z Asyżu z „Pieśni słonecznej” rozpoczął kazanie ojciec prowincjał Tomasz Żak OFMCap, minister prowincjalny, który zwrócił uwagę na piękną i wymowną śmierć o. Jana M. Sochockiego, w czasie porannej kapłańskiej posługi chorym. Przybliżył kolejne etapy jego ziemskiej wędrówki. Podkreślił postawę służby najbardziej potrzebującym, gorliwość zakonną i kapłańską pasję. Zgodnie z głębokim przekonaniem, że sakrament pokuty daje nowe życie, Ojciec Jan doskonale pełnił posługę w konfesjonale jako mediator – jak to określił bp Lityński – między grzesznym człowiekiem a miłosiernym Ojcem. Ten gorliwy, rozmodlony Zakonnik zwykle pierwszy pojawiał się nie tylko w swoim obleganym przez wiernych konfesjonale, ale również w chórze, na zakonnych modlitwach.

Reklama

Ojciec Jan był młody duchem, co przejawiało się nie tylko w spontanicznej radości, w nieustannym pośpiechu, ale przede wszystkim w ciągłym planowaniu na przyszłość. Ostatnio natychmiast odpowiedział na apel papieża Franciszka i zgłosił się do o. Tomasza Żaka z prośbą „o wyrażenie zgody na pełnienie przez niego posługi misjonarza miłosierdzia w Roku Łaski od Pana”. Oczywiście, taką zgodę uzyskał i już zaplanował na 6 lutego 2016 r. pielgrzymkę do Rzymu na spotkanie Grup Modlitwy Ojca Pio. A pragnieniem Ojca Prowincjała było, aby o. Jan M. Sochocki znalazł się w Rzymie na rozesłaniu misjonarzy miłosierdzia przez papieża Franciszka. „Jeśli to będzie możliwe” – napisał w liście do Ojca Jana.

Podczas ostatniego pożegnania zwracano uwagę na patriotyczny rys osobowości zmarłego Zakonnika kapucyńskiego. Okazuje się, że miał już przygotowane kazanie na 11 listopada 2015 r. , w którym zawarł słowa św. Jana Pawła II: „Nie bądź chrześcijaninem byle jakim. Być chrześcijaninem – to zobowiązuje”. I swoją ręką dopisał do tych słów: „Być Polakiem – to zobowiązuje”. Wielki patriota nie zdążył wygłosić tego kazania.

Kochał cały świat

Ks. Ireneusz Skubiś zwrócił uwagę, że o. Jan M. Sochocki dobrze znał i kochał Kościół, kochał zakon, potrafił łączyć ludzi, docierał do bliźnich, odnajdywał tych zapomnianych przez innych. Prowadził ludzi do Boga przez Maryję, którą czcił szczególnie w Jej Jasnogórskim i Ostrobramskim wizerunkach. Ileż razy docierał do Częstochowy, aby stawić się na Apel Jasnogórski! Pokonywał ponad 700 km w obie strony w ciągu doby, bo już następnego dnia rano był przy ołtarzu w kościele w Nowej Soli. To wymowny dowód miłości do Matki Bożej i wierności Jasnej Górze.

Reklama

Na pożegnanie Ojca Jana, oprócz kapucynów, kapłanów diecezjalnych i rodziny, przybyli przyjaciele z wielu miejsc z Polski i zza wschodniej granicy. Wszyscy opowiadali, jak potrafił obdarowywać posługą kapłańską i swoją osobą. Dziwili się, że ubogi zakonnik potrafił tak dużo ofiarować. Od jednych brał, drugim dawał. Z naszej redakcji zwykle brał krówki z napisem „Niedziela”, które zazwyczaj miał w kieszeni i wszędzie rozdawał, nawet przy konfesjonale w Nowej Soli. Na jego habicie i na trumnie spoczywała stuła „Niedzieli” z wizerunkiem Matki Bożej Jasnogórskiej i słowami: „Mater Verbi”. Posługę pełnił zawsze z tą stułą na ramionach. Był wielkim apostołem „Niedzieli” oraz Telewizji Trwam i Radia Maryja.

Boży maratończyk

Przebiegł swoje życie, a w ostatnich latach przejechał na rowerze w takim tempie, że habit nie mógł za nim nadążyć – jak się wyraził ks. kan. Józef Adamczyk z parafii św. Józefa Robotnika w Nowej Soli. Podczas sprawowanej Mszy św. przy trumnie w przeddzień pogrzebu zdradził, jak to często bywało, że Ojciec Jan zatrzymywał się na drodze czy w lesie i słuchał ptaków, a potem sam śpiewał swoim mocnym głosem, wychwalając piękno Stworzenia, i zbierał polne kwiaty.

Ks. Ireneusz Skubiś nazwał pogrzeb o. Jana M. Sochockiego pielgrzymką do trumny świątobliwego Zakonnika, który pokazał, jak żyją i umierają święci. Można powiedzieć, że Franciszkańska radość rozpierała serce Ojca Jana Uśmiechniętego, które nagle przestało bić w pierwszy piątek listopada 2015 r.

2015-11-18 08:42

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

22 maja: wspomnienie św. Rity – patronki trudnych spraw

[ TEMATY ]

św. Rita

Archiwum

Św. Rita, patronka spraw trudnych i beznadziejnych

Św. Rita, patronka spraw trudnych i beznadziejnych

W kalendarzu liturgicznym Kościół wspomina 22 maja św. Ritę z Cascii, zakonnicę, patronkę trudnych spraw. Do ponownego odczytania jej doświadczenia ludzkiego i duchowego jako znaku Bożego Miłosierdzia zachęca również papież Franciszek.

Margherita (której skrócona forma Rita stała się w praktyce jej nowym imieniem) urodziła się w 1367 r. w Cascii w środkowych Włoszech. Wbrew swojej woli musiała poślubić Ferdinando Manciniego, któremu urodziła dwóch synów. Gdy jej brutalnego i awanturniczego małżonka zamordowano w 1401 roku, obaj jej synowie przysięgli krwawą zemstę. Rita modliła się gorąco, aby jej dzieci nie były mordercami, ale synowie zginęli w 1402 roku. Choć z trudem znosiła swój los, przebaczyła oprawcom. Chciała wstąpić jako pustelnica do zakonu augustianów w Cascia, ale nie przyjęto jej. Tradycja mówi, że w nocnym widzeniu ukazali się jej święci Jan Chrzciciel, Augustyn i Mikołaj z Tolentino, którzy zaprowadzili ją do bram zakonnych. Po wielokrotnych odmowach Ritę ostatecznie przyjęto do zakonu w 1407 r.
CZYTAJ DALEJ

Aktor, który zaatakował posłów PiS, usłyszał zarzuty

2025-05-21 20:17

[ TEMATY ]

policja

Adobe Stock

Mężczyzna, który zaatakował posłów Dariusza Mateckiego i Krzysztofa Cieciurę w restauracji sejmowej usłyszał dwa zarzuty naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego. Podejrzanemu grozi do trzech lat więzienia.

Rzecznik śródmiejskiej komendy mł. asp. Jakub Pacyniak poinformował PAP, że 54-letni mężczyzna, który zaatakował w środę posłów PiS usłyszał dwa zarzuty naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego, po czym został zwolniony do domu.
CZYTAJ DALEJ

Bp Solarczyk dziękuje opiekunom osób niepełnosprawnych

2025-05-22 17:28

[ TEMATY ]

niepełnosprawni

Bp Marek Solarczyk

flickr.com/episkopatnews

Nie byłoby tego wszystkiego, gdyby nie miłość - powiedział biskup radomski Marek Solarczyk, który celebrował Mszę świętą w kościele Podwyższenia Krzyża Świętego w Opocznie z racji obchodzonego dzisiaj Dnia Godności Osób Niepełnosprawnych. W czasie wydarzenia wręczone zostały tytuły "Człowiek o dobrym sercu”.

- Dziękuję wam kochani za to, że jesteście znakiem i blaskiem tej miłości Boga i tym dotknięciem Jego opiekuńczej miłości. Dziękuję za waszą troskę i poświęcenie, aby nikt nie został utracony, aby to co jest wpisane w ludzkie serce, było wypełnione miłością i potem trwało na wieki w miłości Boga - mówi biskup radomski.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję