Reklama

Wiadomości

Co głowa, to rozum

Mówi się, że charakter narodowy to historycznie ukształtowany, względnie trwały syndrom postaw i wzorów zachowań, typowy dla większości członków danego narodu.
Co dziś można powiedzieć o charakterze Polaków?

Niedziela Ogólnopolska 47/2015, str. 34

[ TEMATY ]

patriotyzm

Polacy

megustadesign/fotolia.com

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Właściwie należałoby raczej mówić o temperamencie, który stanowi pewien zespół dyspozycji psychofizycznych. One sprawiają, że człowiek przedstawia określony typ reagowania na bodźce świata zewnętrznego. Takich typów jest wiele, a psychologia usiłuje je klasyfikować i opisywać. Interesujące koncepcje w tej materii przedstawili wybitni uczeni. Eugeniusz Brzezicki np. uzupełnił typologię Ernsta Kretschmera, wyróżniając typ skirtotymiczny – uznał go za najbardziej charakterystyczny dla Polaków, taki sarmacki temperament. Ten typ osoby charakterystyczny dla Polaków wyróżnia: słomiany ogień uczuć, życie z gestem i fantazją (próżność, lekkomyślność, indywidualizm, samowola, brawura, odwaga); wytrwałość i cierpliwość w trudnych sytuacjach oraz egotyczna beztroska, miękkość i lekkomyślność w okresach powodzenia. Skirtotymicy najlepiej sprawdzają się, gdy potrzebna jest szybka orientacja, bogata wyobraźnia, inicjatywa. Mają oni fantastyczne pomysły, dużo dobrych chęci, ale bujają w obłokach, myślą kategoriami arealnymi, są niewytrwali i przez to nieproduktywni. Potrafią wczuwać się w sytuację innych, ale nie szanują zbytnio cudzej własności i łatwo rozgrzeszają się z kradzieży.

Inny polski uczony Antoni Kępiński wyróżnił w naszym społeczeństwie dwa przeważające typy osobowości: histeryczny (szlachecki) i psychasteniczny (chłopski). Pierwszy z nich odpowiada skirtotymikowi. Jego zachowania charakteryzują: „zastaw się, a postaw się”, polonez, sejmikowanie. Typowe dla histeryków są: chciejstwo, myślenie życzeniowe, branie pragnień za rzeczywistość, podświadome zniekształcanie obrazu rzeczywistości, nie tyle kłamstwo, ile urojenie i urocza beztroska, bagatelizowanie wywołanej przez siebie burzy. Psychastenik natomiast jest: cichy, spokojny i pracowity, w ciężkich czasach uparty i twardy. Ten poczciwy kmieć niekiedy jednak ukazuje swój steniczny kolec i przeraża obrazem Jakuba Szeli.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Wychować temperament – czy to możliwe?

Wydaje się, że wszyscy w jakimś stopniu żyjemy w atmosferze wytworzonej przez skirtotymików. Stąd wiele racji miał Sławomir Mrożek, gdy pisał, że naszym umiłowanym zajęciem jest walka z przeważającymi siłami wroga. Miał też chyba słuszność Stanisław Wyspiański, że jesteśmy chorzy na zanik woli. Wszystko mamy – i warunki, i ideologię, i wielkie cele, ale niczego nam się nie chce. I niedaleko od prawdy był Julian Ochorowicz, który twierdził, że Polacy mają umysły bardzo lotne, lecz mało ścisłe. Przez to w Polsce „co głowa, to rozum”. Wreszcie niejeden dopowie, że gdy zbierze się trzech Niemców, zaraz tworzą związek, a trzech Polaków – to cztery stronnictwa. W ten sposób jedni Polacy gadają, a drudzy pracują. Jest jeszcze jedna cecha naszego temperamentu, mianowicie indywidualizm, o którym ks. prof. Józef Tischner powiedział, że niknie on jednak zupełnie w samotności. W samotności sarmata jest bardzo biedny i bliski płaczu, bo rodzą się w nim kompleksy. Wśród nich najczęstszy to kompleks niższości, zbyt często leczony alkoholem. Pod takim wpływem wyrasta się ponad przeciętność, zapomina o rzeczywistości, jest się na miarę marzeń i „na złość światu” (por. J. Tischner, „Jak żyć”, Wrocław 1994).

Na ile te opinie są aktualne dzisiaj? Ktoś powie, że tacy jesteśmy od wieków, choć zmieniają się warunki życia, systemy gospodarcze i polityczne. Coś w tym musi być. Patrząc jednak na to psychologicznym okiem, trzeba oddać rację nauce, która orzeka, że nasze dyspozycje psychofizyczne, kształtowane przecież przez całe wieki i uwarunkowane wielorakimi czynnikami, nie muszą ostatecznie determinować konkretnego człowieka. Temperament, jakikolwiek by on był, to tylko propozycja, to jeszcze nie gotowy człowiek. To ludzka wolność w ostatecznej konsekwencji decyduje, czy propozycję wykorzysta ku swej nędzy, czy ku swej wielkości. To człowiek ostatecznie w każdej chwili wychowuje swój temperament.

2015-11-18 08:42

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Cześć i chwała bohaterom

Niedziela szczecińsko-kamieńska 11/2020, str. IV

[ TEMATY ]

patriotyzm

pamięć

Szczecin

apel

żołnierze wyklęci

Monika Mazanek-Wilczyńska

Budynek Aresztu śledczego przy ul. Kaszubskiej w Szczecinie

Budynek Aresztu śledczego przy ul. Kaszubskiej w Szczecinie

Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych to święto ustanowione dla tych, którzy po 1944 r. nie godzili się na sowietyzację Polski. Nie złożyli broni. Za tę postawę wielu zapłaciło najwyższą cenę.

Komuniści zamierzali zniszczyć tę najbardziej radykalną i patriotyczną część polskiego społeczeństwa. Chcieli zatrzeć ślad po nich. Nie udało się. Po 50 latach zakłamania Wyklęci – Niezłomni żyją w naszej pamięci i są dla nas wzorem patriotyzmu.

CZYTAJ DALEJ

Abp Galbas do kapłanów: biskup nie jest dozorcą księdza, ani jego strażnikiem

2024-03-28 13:23

[ TEMATY ]

Abp Adrian Galbas

Episkopat News/Facebook

Biskup nie jest dozorcą księdza, ani jego strażnikiem. Jeśli ksiądz prowadzi podwójne życie, jakąkolwiek postać miałoby ono mieć, powinien to jak najszybciej przerwać - powiedział abp Adrian Galbas do kapłanów. Metropolita katowicki przewodniczył Mszy św. Krzyżma w katedrze Chrystusa Króla w Katowicach. Podczas liturgii błogosławił oleje chorych i katechumenów oraz poświęca krzyżmo.

W homilii metropolita katowicki zatrzymał się nad znaczeniem namaszczenia, szczególnie namaszczenia krzyżmem, „najszlachetniejszym ze wszystkich dziś poświęcanych olejów, mieszaniną oliwy z oliwek i wonnych balsamów.” Jak zauważył, olej od zawsze, aż do naszych czasów wykorzystywany jest jako produkt spożywczy, kosmetyczny i liturgiczny. W starożytności był także zabezpieczeniem walczących. Namaszczali się nim sportowcy, stający do zapaśniczej walki. Śliski olej wtarty w ciało stanowił ochronę przed uchwytem przeciwnika.

CZYTAJ DALEJ

Abp Galbas: mnie nieraz trudno jest wierzyć w Boga

2024-03-29 07:59

[ TEMATY ]

Abp Adrian Galbas

flickr.com/episkopatnews

Bp Adrian Galbas

Bp Adrian Galbas

Mnie nieraz trudno jest wierzyć w Boga. Wiara bywa ciężka i męcząca, ale gdy słyszę o czyjejś śmierci, wówczas właśnie wiara jest pociechą - powiedział PAP metropolita katowicki abp Adrian Galbas.

W rozmowie z PAP metropolita katowicki abp Adrian Galbas wyjaśnił, że cierpienie samo w sobie nie jest człowiekowi potrzebne, ponieważ niszczy i degraduje. Jednak w momentach, gdy przeżywamy cierpienie, męka Chrystusa może być pociechą i wzmocnieniem.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję