Przeczytałam gdzieś zdanie, że obecnie problemem Kościoła, także w naszej ojczyźnie, jest nawracanie ochrzczonych, którzy odrzucili więź z Bogiem. A świątynie często są pełne wypalonych, pustych w środku ludzi. Trudne do przyjęcia? W pierwszej chwili – nawet karygodne. W drugiej chwili, gdy się głębiej nad tym zastanowić, wiele w tym racji, co prawda gorzkiej. Bo ilu z nas chodzi do kościoła z przyzwyczajenia, bo tak trzeba, tak robią wszyscy? Myślę, że sporo, jeśli staniemy w prawdzie z samymi sobą. Tymczasem chcielibyśmy być jak dzieci z ich dziecięcą (nie dziecinną), pełną ufności wiarą. Bez zastrzeżeń, wahań, pytań. Trudne, wręcz niemożliwe do osiągnięcia w ciągu całego życia – powie ktoś. Ale po to mamy kolejne okresy liturgiczne, jak Adwent, którego kolejną niedzielę dziś przeżywamy, by próbować coś zmienić w swoim postrzeganiu siebie, świata, innych, Boga. A wszystko po to, by znów, a może na nowo, zachwycić się Tym, który prawdziwie jest Drogą, Prawda i Życiem. Do dzieła więc!
Otrzymałem kiedyś drogą mailową sympatyczne życzenia wielkanocne od parlamentarzysty, któremu niejeden raz mogłem w życiu pomóc – niekiedy łączyło się to z przykrościami, ale finał był zawsze pozytywny. Zastanowił mnie nagłówek listu: „Moi Drodzy Przyjaciele, Znani i Nieznani”. Jestem pewnie zaliczony do tych „Znanych Przyjaciół”, niemniej zrobiło mi się przykro, gdyż zostałem niejako wrzucony do wspólnego worka, a wydaje się, że istnieją jednak pewne różnice między adresatami. Sam zresztą, mimo słusznego wieku, wysyłam życzenia adresowane imiennie, bo szanuję odbiorców korespondencji. Cóż, są jednak ludzie, którzy zachłyśnięci swoim chwilowym sukcesem zaczynają przymierzać swoją osobę do najwyższych szczytów.
W kaplicy Wyższego Seminarium Duchownego w Przemyślu, kapłani rocznika święceń 1975 obchodzili złoty jubileusz kapłaństwa. Mszy św. przewodniczył abp Adam Szal, homilię natomiast wygłosił ks. prof. Stanisław Haręzga.
We wstępie do Eucharystii abp Adam Szal mówił: - Zawsze ilekroć wracamy do naszego seminarium, zapewne odżywają wspomnienia, zwłaszcza gdy wchodzimy do tej kaplicy tak bardzo omodlonej przez pokolenia kapłanów. Modlimy się, dziękując Panu Bogu za te lata naszego kapłaństwa, za te dokonania, których autorem był przede wszystkim Pan Bóg, w Trójcy Świętej jedyny, a my dokładaliśmy w jakiś sposób swoją cegiełkę, budując ten gmach żywej budowli jaką jest Kościół. Metropolita przemyski wskazał także na zmieniający się na przestrzeni minionych 50 lat obraz świata: - To też pewien symbol tych czasów, które przeżyliśmy w ciągu tych 50 lat, tak wiele się dokonało i czasy się zmieniły i rządy się zmieniły, a Kościół trwa. W myśl nauczania Kościoła, który naucza, że Kościół ma działać w takich warunkach, w których żyją uczniowie Chrystusa, chrześcijanie – zauważył ordynariusz przemyski.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.