To był wielki dzień u Cichych Pracowników Krzyża w Głogowie. 8 grudnia nie tylko – jak co roku – odnowili swoje przyrzeczenia, ale też przyjęli do swojej wspólnoty trzy nowe osoby. Konsekracja odbyła się w głogowskiej kolegiacie
Naszą uroczystość przeżywamy w szczególnym momencie, kiedy papież Franciszek otwiera Drzwi Święte w Bazylice św. Piotra, aby rozpocząć czas szczególnej łaski. Kościół, który jest zaangażowany w dzieło ewangelizacji, musi głosić światu miłosierdzie. Wspólnota Cichych Pracowników Krzyża jest powołana do tego, aby nieść nadzieję i otuchę tym, którzy dotknięci są cierpieniem – powiedział ks. Janusz Malski, przełożony generalny wspólnoty Cichych Pracowników Krzyża, który na uroczystość przyjechał z Rzymu. Ks. Malski podkreślił, że to szczególny moment, ponieważ po raz pierwszy udało się zgromadzić w jednym miejscu wszystkich Cichych Pracowników Krzyża z całej Polski. Kilka osób przybyło również z Włoch, gdzie mieści się dom macierzysty wspólnoty.
Troje nowicjuszy – trzy śluby
Obrzęd konsekracji Anny Oleszkiewicz, Natalii Byczkowskiej i Wojciecha Grzegorka nastąpił bezpośrednio po Wyznaniu wiary. Cały kościół wyśpiewał hymn do Ducha Świętego. Następnie każdy z nowicjuszy, trzymając w ręku zapaloną świecę, wypowiedział akt konsekracji, który podpisał na ołtarzu. W tym momencie ks. Janusz Malski wręczał krzyże i statut. Nowicjusze przyrzekali życie zgodne z radami ewangelicznymi, w ubóstwie, posłuszeństwie i czystości. Posłuszeństwem mieli się wykazać już tego samego dnia, kiedy dowiedzieli się, na jakie placówki zostają skierowani.
Po konsekracji przyszedł czas na pozostałych członków wspólnoty. Cisi Pracownicy Krzyża odnawiają swoje przyrzeczenia co roku 8 grudnia. Następnie jedna osoba została przyjęta na czas formacji, poznania i rozeznania. Wszyscy obecni wysłuchali też świadectw o nowicjuszach.
Długa, intensywna droga
– Powołanie rodzi się w sercu, to Pan Jezus sprawia. Tak naprawdę trudno mi znaleźć słowa, żeby wyrazić, co w tej chwili czuję – mówi Anna Oleszkiewicz. Anna pochodzi z Puław, a jej pierwszą placówką będzie Dom Matki Bożej z Valleluogo (niedaleko Neapolu), który znajduje się przy sanktuarium Matki Bożej Uzdrowienie Chorych. Odbywają się tu rekolekcje, jest to również centrum rehabilitacji ruchowej z nowoczesnymi formami terapii.
– Moja droga była długa, intensywna, nie zawsze prosta, ale takie przecież jest życie ludzkie – opowiada Wojciech Grzegorek, głogowianin. – Tak naprawdę to nie ja wybierałem wspólnotę, to wspólnota wybrała mnie, choćby przez to, że Dom Cichych Pracowników Krzyża powstał w moim rodzinnym mieście. Zachwyca mnie w tej wspólnocie radość ludzi cierpiących, którzy czerpią siłę z krzyża – dodaje. Grzegorz rozpocznie teraz formację kapłańską w Rzymie, w kolegium, w którym formował się także założyciel wspólnoty bł. Luigi Novarese. Będzie studiował na Uniwersytecie Gregoriańskim.
Natalia Byczkowska z Glińska poznała Cichych Pracowników Krzyża w 2008 r. Od tego czasu zdążyła m.in. skończyć studia. – Kiedy już rozeznawałam powołanie, spędziłam razem z Anią rok w domu w Re, gdzie znajduje się dom pomocy społecznej dla osób starszych. To był czas poznania, taki postulat. Potem były dwa lata nowicjatu, który u nas nazywa się czasem próby. Spędziliśmy go całą trójką w Rocca Priora. To był czas formacji duchowej i poznawania charyzmatu Cichych Pracowników Krzyża. Jeździliśmy po różnych domach naszej wspólnoty, żeby tam pomagać – wyjaśnia Natalia. – A teraz zostałam posłana do Meldoli, do domu naszej Pani z Fatimy, gdzie jest ośrodek dla osób z niepełnosprawnością intelektualną.
Stowarzyszenie „Cichych Pracowników Krzyża” powstało w Rzymie 1 listopada 1950 r. jako jedno z czterech dzieł apostolskich sługi Bożego ks. prał. Luigiego Novarese i jego współpracownicy s. Elwiry Miriam Psorulla. W 1960 r. całe dzieło apostolskie ks. Luigiego Novarese uzyskało aprobatę władz Kościoła katolickiego wyrażoną przez papieża Jana XXIII w breve apostolskim „Valdae probande”. Najwięcej domów Cichych Pracowników Krzyża znajduje się we Włoszech, pojedyncze domu działają też w Polsce, Portugalii, Izraelu, Kamerunie i Kolumbii.
Moment wręczenia statuetki i przekazania gratulacji
legnica Dzień liturgicznego wspomnienia św. Jadwigi Śląskiej, był świętem dla Stowarzyszenia Sióstr i Braci Henryka Pobożnego i Anny Śląskiej w Legnicy.
Tego dnia, odbyło się wręczenie po raz drugi nagrody im. Henryka Pobożnego. Tegorocznym laureatem został prof. Jan Żaryn. Jest on historykiem, zajmującym się szczególnie historią Kościoła katolickiego w Polsce w XX wieku. Ponadto jest wykładowcą na Instytucie Nauk Historycznych Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, redaktorem naczelnym miesięcznika W Sieci Historii, Dyrektorem Instytutu Dziedzictwa Myśli Narodowej im. Romana Dmowskiego i Ignacego Jana Paderewskiego, a zarazem autorem wielu publikacji poruszających tematykę związaną z jego zainteresowaniami.
Drodzy bracia i siostry,
Chciałbym wam dzisiaj opowiedzieć o Joannie d´Arc, młodej świętej, żyjącej u schyłku Średniowiecza, która zmarła w wieku 19 lat w 1431 roku. Ta młoda francuska święta, cytowana wielokrotnie przez Katechizm Kościoła Katolickiego, jest szczególnie bliska św. Katarzynie ze Sieny, patronce Włoch i Europy, o której mówiłem w jednej z niedawnych katechez. Są to bowiem dwie młode kobiety pochodzące z ludu, świeckie i dziewice konsekrowane; dwie mistyczki zaangażowane nie w klasztorze, lecz pośród najbardziej dramatycznych wydarzeń Kościoła i świata swoich czasów. Są to być może najbardziej charakterystyczne postacie owych „kobiet mężnych”, które pod koniec średniowiecza niosły nieustraszenie wielkie światło Ewangelii w złożonych wydarzeniach dziejów. Moglibyśmy je porównać do świętych kobiet, które pozostały na Kalwarii, blisko ukrzyżowanego Jezusa i Maryi, Jego Matki, podczas gdy apostołowie uciekli, a sam Piotr trzykrotnie się Go zaparł. Kościół w owym czasie przeżywał głęboki, niemal 40-letni kryzys Wielkiej Schizmy Zachodniej. Kiedy w 1380 roku umierała Katarzyna ze Sieny, mamy papieża i jednego antypapieża. Natomiast kiedy w 1412 urodziła się Joanna, byli jeden papież i dwaj antypapieże. Obok tego rozdarcia w łonie Kościoła toczyły się też ciągłe bratobójcze wojny między chrześcijańskimi narodami Europy, z których najbardziej dramatyczną była niekończąca się Wojna Stulenia między Francją a Anglią.
Joanna d´Arc nie umiała czytań ani pisać. Można jednak poznać głębiej jej duszę dzięki dwóm źródłom o niezwykłej wartości historycznej: protokołom z dwóch dotyczących jej Procesów. Pierwszy zbiór „Proces potępiający” (PCon) zawiera opis długich i licznych przesłuchań Joanny z ostatnich miesięcy jej życia ( luty-marzec 1431) i przytacza słowa świętej. Drugi - Proces Unieważnienia Potępienia, czyli "rehabilitacji" (PNul) zawiera zeznania około 120 naocznych świadków wszystkich okresów jej życia (por. Procès de Condamnation de Jeanne d´Arc, 3 vol. i Procès en Nullité de la Condamnation de Jeanne d´Arc, 5 vol., wyd. Klincksieck, Paris l960-1989).
Joanna urodziła się w Domremy - małej wiosce na pograniczu Francji i Lotaryngii. Jej rodzice byli zamożnymi chłopami. Wszyscy znali ich jako wspaniałych chrześcijan. Otrzymała od nich dobre wychowanie religijne, z wyraźnym wpływem duchowości Imienia Jezus, nauczanej przez św. Bernardyna ze Sieny i szerzonej w Europie przez franciszkanów. Z Imieniem Jezus zawsze łączone jest Imię Maryi i w ten sposób na podłożu pobożności ludowej duchowość Joanny stała się głęboko chrystocentryczna i maryjna. Od dzieciństwa, w dramatycznym kontekście wojny okazuje ona wielką miłość i współczucie dla najuboższych, chorych i wszystkich cierpiących.
Z jej własnych słów dowiadujemy się, że życie religijne Joanny dojrzewa jako doświadczenie mistyczne, począwszy od 13. roku życia (PCon, I, p. 47-48). Dzięki "głosowi" św. Michała Archanioła Joanna czuje się wezwana przez Boga, by wzmóc swe życie chrześcijańskie i aby zaangażować się osobiście w wyzwolenie swojego ludu. Jej natychmiastową odpowiedzią, jej „tak” jest ślub dziewictwa wraz z nowym zaangażowaniem w życie sakramentalne i modlitwę: codzienny udział we Mszy św., częsta spowiedź i Komunia św., długie chwile cichej modlitwy prze Krucyfiksem lub obrazem Matki Bożej. Współczucie i zaangażowanie młodej francuskiej wieśniaczki w obliczu cierpienia jej ludu stały się jeszcze intensywniejsze ze względu na jej mistyczny związek z Bogiem. Jednym z najbardziej oryginalnych aspektów świętości tej młodej dziewczyny jest właśnie owa więź między doświadczeniem mistycznym a misją polityczną. Po latach życia ukrytego i dojrzewania wewnętrznego nastąpiły krótkie, lecz intensywne dwulecie jej życia publicznego: rok działania i rok męki.
Na początku roku 1429 Joanna rozpoczęła swoje dzieło wyzwolenia. Liczne świadectwa ukazują nam tę młodą, zaledwie 17-letnią kobietę jako osobę bardzo mocną i zdecydowaną, zdolną do przekonania ludzi niepewnych i zniechęconych. Przezwyciężywszy wszystkie przeszkody spotyka następcę tronu francuskiego, przyszłego króla Karola VII, który w Poitiers poddaje ją badaniom przeprowadzanym przez niektórych teologów Uniwersytetu. Ich ocena jest pozytywna: nie dostrzegają w niej nic złego, lecz jedynie dobrą chrześcijankę.
22 marca 1429 Joanna dyktuje ważny list do króla Anglii i jego ludzi, oblegających Orlean (tamże, s. 221-22). Proponuje w nim prawdziwy, sprawiedliwy pokój między dwoma narodami chrześcijańskimi, w świetle imion Jezusa i Maryi, ale jej propozycja zostaje odrzucona i Joanna musi angażować się w walkę o wyzwolenie miasta, co nastąpiło 8 maja. Innym kulminacyjnym momentem jej działań politycznych jest koronacja Karola VII w Reims 17 lipca 1429 r. Przez cały rok Joanna żyje między żołnierzami, pełniąc wśród nich prawdziwą misję ewangelizacyjną. Istnieje wiele ich świadectw o jej dobroci, męstwie i niezwykłej czystości. Wszyscy, łącznie z nią samą, mówią o niej „la pulzella” - czyli dziewica.
Męka Joanny zaczęła się 23 maja 1430, gdy jako jeniec wpada w ręce swych wrogów. 23 grudnia zostaje przewieziona pod strażą do miasta Rouen. To tam odbywa się długi i dramatyczny Proces Potępienia, rozpoczęty w lutym 1431 r. a zakończony 30 maja skazaniem na stos. Był to proces wielki i uroczysty, któremu przewodniczyli dwaj sędziowie kościelni: biskup Pierre Cauchon i inkwizytor Jean le Maistre. W rzeczywistości kierowała nim całkowicie duża grupa teologów słynnego Uniwersytetu w Paryżu, którzy uczestniczyli w nim jako asesorzy.
Podziel się cytatem
Ojciec Święty przyjął rezygnację Joana Enrica Vives Sicilii, biskupa diecezjalnego Urgell (Hiszpania, Andora) i współksięcia Andory, a jego miejsce zajmuje biskup koadiutor tej diecezji, a zważywszy na prawo można rzec, że nieformalny następca tronu Andory, Josep-Lluis Serrano Pentinat.
Rolę głowy państwa w Andorze pełnią dwaj współksiążęta - prezydent Francji i właśnie biskup diecezjalny Urgell. podaje
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.