Reklama

Niedziela Podlaska

Wielki Post – szczególny czas refleksji

Z wicemarszałek Senatu RP Marią Koc rozmawiają ks. Mariusz Boguszewski oraz Marek Sobisz

Niedziela podlaska 7/2016, str. 6-7

[ TEMATY ]

wywiad

Marek Sobisz

Maria Koc, wicemarszałek Senatu RP

Maria Koc, wicemarszałek Senatu RP

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

MAREK SOBISZ: – Jak parlamentarzyści przeżywają Wielki Post?

Reklama

Maria Koc: – Każdy chrześcijanin przeżywa Wielki Post niezależnie od tego, jaką funkcję w życiu pełni i jakie stanowisko sprawuje. Jak się ma Boga w sercu, to wiadomo, że przeżywa się Wielki Post i przygotowanie do tajemnicy Wielkiej Nocy. Dotyczy to także parlamentarzystów. Takim ważnym momentem były rekolekcje dla parlamentarzystów, które miały miejsce na Jasnej Górze i odbyły się od 31 stycznia do 1 lutego. Prowadzili je ks. prof. Jan Królikowski oraz kapelan sejmowy ks. dr Piotr Burgoński. Takie rekolekcje są prowadzone już któryś raz z kolei. Wielu parlamentarzystów się na nie wybiera. W tym roku niestety, ale nie mogłam w nich uczestniczyć, ponieważ bardzo się przedłużyły obrady Senatu. Ponadto miałam zaplanowany na sobotę i niedzielę wyjazd na Białoruś, więc pokryły się te wydarzenia, nad czym ubolewam. Będziemy też mieć rekolekcje tutaj, w Warszawie. Zawsze odbywają się one w kościele na placu Trzech Krzyży oraz w naszej kaplicy sejmowej. Więc parlamentarzyści też w tych rekolekcjach uczestniczą. Oprócz tego każdy z nas uczestniczy również w swoich rodzinnych parafiach. Praca w parlamencie trwa przez cały rok, niezależnie od okresów liturgicznych. Niemniej, mimo wielu obowiązków, posiedzeń komisji, posiedzeń plenarnych, wielu wydarzeń, to czas na rekolekcje, skupienie musi być. Zwłaszcza w przypadku polityków jest ono bardziej potrzebne, ponieważ decydujemy o wielu ważnych sprawach dla Polski i Polaków. W wielu ważnych dziedzinach trzeba podejmować decyzje trudne. Dlatego trzeba szukać wsparcia w modlitwie, są potrzebne dary Ducha Świętego. Osoby wierzące zawsze to robią, bo wtedy jest im łatwiej, mając wsparcie w modlitwie. Myślę, że ten okres powinien być czasem skupienia, refleksji, modlitwy, bowiem każdemu to będzie dobrze służyło.

KS. MARIUSZ BOGUSZEWSKI: – Czy ma Pani jakieś szczególne doświadczenie przeżywania Wielkiego Postu?

Reklama

– Pamiętam, jak kiedyś był obchodzony tłusty czwartek, jak smażyło się pączki oraz faworki. Mama opowiadała, że kiedyś na wsi chłopcy chodzili po domach i psocili, aby ich tymi pączkami poczęstować. Jak zostali dobrze ugoszczeni, to wszystko było w porządku, ale jak dostali pączków mniej, niż się spodziewali, to mieli jakąś sieczkę w woreczku w kieszeniach i wsypywali do oleju bądź smalcu, gdzie się te pączki smażyły. Takie robili psoty, które niekoniecznie musiały być śmieszne dla gospodarzy, ale tak to kiedyś wyglądało. Ja jako etnograf, oczywiście, całą obrzędowością związaną z porami roku, ze świętami zajmowałam się zawodowo. Prowadziłam badania naukowe na terenie Podlasia, południowego, wschodniego i zachodniego Mazowsza, dotyczące obrzędowości. Starsze osoby opowiadały, jak to w ostatnią sobotę karnawału się świętowało, jak w ostatnie dni karnawału, tzw. ostatki, chodziły grupy zapustników z niedźwiedziem. Śp. Teresa Litka, która pracowała w szkole w Miedznie, opowiadała, jak mężczyzna był przebierany za niedźwiedzia. Przygotowane było takie przebranie ze słomy. Jak prowadziłam ludowy zespół „Węgrowianie”, to odtworzyliśmy takiego niedźwiedzia, co wymagało też pewnych umiejętności.
Powracając, ci zapustnicy chodzili od domu do domu, śpiewali piosenki, robili różne psoty. Oczywiście, trzeba było ich też dobrze obdarować, ponieważ skłonni byli do zrobienia jakiejś szkody. Przy czym za czasów naszych rodziców czy dziadków miało to wszystko charakter pewnej zabawy. Natomiast kiedyś miało to poważny wydźwięk obrzędowy. To są wszystko piękne zwyczaje, o których należy pamiętać, jak również je pielęgnować i przekazywać najmłodszemu pokoleniu. Oczywiście, Wielki Post rozpoczynał się od posypania głów popiołem, a później uczestnictwo w nabożeństwach wielkopostnych – Drodze Krzyżowej i „Gorzkich żalach”. To wszystko zapadło mi głęboko w pamięć, bowiem mieszkałam jako młoda dziewczyna na wsi i odległość do kościoła była znacząca. Wymagało to wiele poświęcenia, aby dotrzeć do świątyni, często w czasie srogiej zimy. Mimo tych trudności bardzo mile wspominam okres Wielkiego Postu, jako taki szczególny czas wyciszenia, refleksji i modlitwy.

M.S.: – Jakie przesłanie chciałaby Pani przekazać naszym czytelnikom na czas Wielkiego Postu i zbliżające się święta Zmartwychwstania Pańskiego, zwłaszcza że zbliżają się wielkie wydarzenia o charakterze religijnym i kulturowym – Światowe Dni Młodzieży i 1050-lecie Chrztu Polski?

– Na ostatnim posiedzeniu Senatu przyjęliśmy uchwałę ustanawiającą rok 2016 Rokiem Jubileuszowym. Dla nas, Polaków, ten rok powinien być szczególny, zwłaszcza okres Wielkiego Postu, który jest czasem modlitwy, zadumy, nie tylko dla wierzących, ale dla wszystkich. Jest taką okazją do tego, abyśmy przemyśleli, co dla nas jako Polaków jest ważne. Co powinniśmy zrobić, abyśmy rzeczywiście stanowili jedną wspólnotę, nawet różniąc się. Ważne, aby nasze odmienne zapatrywania na różne sprawy nie pogłębiały podziału we wspólnocie, ale bardziej powinniśmy wyznaczać sobie wspólne cele i dążyć do ich realizacji. Zwłaszcza w tym roku warto o tym pomyśleć, jak działać, abyśmy zasypali te wszystkie podziały, które w ostatnim czasie pojawiły się w naszej Ojczyźnie.
Wielki Post to czas wyciszenia, również emocji, tego chciałabym życzyć nam wszystkim, abyśmy może z takim większym rozsądkiem, z większym miłosierdziem spojrzeli na drugiego człowieka, jeżeli nawet wiemy, że się różnimy, abyśmy spróbowali zrozumieć jego racje, tak aby zrobić jakiś krok ku wzajemnemu zrozumieniu. Żeby wykluczyć złą wolę i chcieć szczerze rozmawiać i nawiązać jakąś nić porozumienia. Ten czas tego wyjątkowego roku, Roku Miłosierdzia, 1050-lecia Chrztu Polski, Wielkiego Postu i świąt Zmartwychwstania Pańskiego niech będzie szczególnie przesiąknięty nadzieją, że te wszystkie nasze codzienne wysiłki i starania mają sens i służą budowaniu wspólnoty małżeńskiej, rodzinnej oraz społecznej. Natomiast wszystkie troski, zmartwienia powierzajmy Jezusowi Zmartwychwstałemu, aby On swoją mocą ożywił w nas to, co piękne, dobre i prawdziwe, czego życzę z całego serca wszystkim czytelnikom „Niedzieli Podlaskiej”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2016-02-11 10:08

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Odpowiedzialni za Kościół

Niedziela zielonogórsko-gorzowska 36/2019, str. 4-5

[ TEMATY ]

wywiad

Archiwum Ryszarda Furtaka

Ryszard Furtak – prezes Zarządu DIAK

Ryszard Furtak – prezes Zarządu DIAK

– Św. Jan Paweł II w 1993 r. w zatroskaniu o Kościół wskazał naszym biskupom, że trzeba odrodzenia Akcji Katolickiej w naszej Ojczyźnie. To nie tylko zachęta i pewna wskazówka dla nas, by być kreatywnym w swojej obecności w parafii, diecezji czy naszym stowarzyszeniu, ale by wziąć wspólną odpowiedzialność za misję Kościoła – mówi prezes Zarządu DIAK Ryszard Furtak

KAMIL KRASOWSKI: – W tym roku przypada jubileusz 25-lecia Akcji Katolickiej Diecezji Zielonogórsko-Gorzowskiej. Kiedy i z czyjej inicjatywy powstała ona w naszej diecezji?
CZYTAJ DALEJ

W Armenii powstaje pomnik Chrystusa. Będzie mierzyć aż 77 metrów!

2025-06-30 09:27

[ TEMATY ]

Armenia

Instagram / eastern_christians zrzut

Na górze Hatis, niedaleko stolicy Armenii – Erywania, powstaje najwyższy na świecie pomnik Jezusa Chrystusa. Monumentalna konstrukcja, nazwana „Statua Chrystusa Zbawiciela”, osiągnie wysokość aż 77 metrów, z czego 33 metry będzie mierzyć sama figura, a 44 metry – cokół.

Pomysł budowy wyszedł od ormiańskiego polityka i biznesmena Gagika Tsarukiana, który ogłosił projekt w 2022 roku. Choć początkowo inicjatywa spotkała się z krytyką ze strony Apostolskiego Kościoła Ormiańskiego, prace budowlane ruszyły i obecnie figura jest niemal ukończona. Transport ostatnich elementów na szczyt góry jest w toku, a zakończenie prac zaplanowano na ten rok.
CZYTAJ DALEJ

Zmarł ks. prałat Józef Hass. W wypadku samochodowym życie straciła także jego siostra

2025-06-30 13:56

[ TEMATY ]

śmierć

archwwa.pl

Ks. prałat Józef Hass

Ks. prałat Józef Hass

W latach 1986-2013 ks. Hass był proboszczem parafii św. Michała w Warszawie. W tragicznym wypadku samochodowym w piątek zginęła siostra księdza prałata, Irena Hass, a on sam dwa dni później w szpitalu w Kozienicach.

Ks. prałat Józef Hass zmarł w sobotę 28 czerwca 2025 r., w godzinach popołudniowych, w szpitalu w Kozienicach, w wyniku obrażeń odniesionych w tragicznym wypadku samochodowym, do którego doszło dwa dni wcześniej.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję