Wykładający teologię biblijną na Uniwersytecie Wrocławskim w latach 1916-20 pastor Rudolf Bultmann twierdził, że wiele historii o życiu Jezusa opisanych w Ewangeliach zostało wymyślonych przez uczniów nazaretańskiego Nauczyciela. Tak samo mogło być ze zmartwychwstaniem – dowodził niemiecki uczony. Zmarły w 2010 r. w Wiedniu prof. Jakub Kremer dodawał, że wcale nie zdziwiłby się, gdyby archeolodzy odkryli dziś grób Jezusa i zidentyfikowali Jego ciało. W końcu Jezus zmartwychwstał w ciele uwielbionym, więc Jego doczesne szczątki z powodzeniem mogły pozostać w grobie – przekonywał.W niektórych amerykańskich seminariach duchownych bezpośrednio po Soborze Watykańskim II nauczano, że Jezus zmartwychwstał, ale tylko w umysłach Jego uczniów. Choć umarł fizycznie, wciąż był żywy w ich pamięci i tak narodził się chrześcijański kult. Z takimi poglądami spotkał się jezuita James Martin, autor opublikowanego w ubiegłym roku bestselleru zatytułowanego „Jezus”.
Niekiedy bardzo trudno jest przyjąć prawdę o zmartwychwstaniu. Ludzki umysł buduje karkołomne hipotezy, by nie urazić tych, których podejście do religii jest nader intelektualne. Tymczasem klucz może być tylko jeden: wiara. To ona prowadzi do zrozumienia. Jak w przypadku Jana, który „przybył pierwszy do grobu. Ujrzał i uwierzył. Do tej pory bowiem nie rozumieli jeszcze Pisma, które mówi, że On ma powstać z martwych” (J 20, 8-9).
Pomóż w rozwoju naszego portalu