Reklama

Aspekty

Ważny etap w rozeznawaniu powołania

Klerycy IV roku przebywają aktualnie na praktykach w parafiach, gdzie na własnej skórze przekonują się, jak wygląda codzienne życie księdza. Praktyki rozpoczęły się 8 lutego i potrwają do 6 czerwca

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Tegoroczne praktyki kleryckie odbywają się w siedmiu parafiach. Tomasz Jabłecki mieszka teraz w parafii pw. Najświętszego Zbawiciela w Gorzowie, Dariusz Korolik w parafii pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Szprotawie, Marcin Krzyżanowski w parafii pw. Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Zielonej Górze, Adrian Nowicki w parafii pw. św. Józefa w Żarach, Mateusz Topolski w parafii pw. Najświętszego Zbawiciela w Zielonej Górze, Bartosz Warwarko w parafii pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Przemkowie, a Rafał Witkowski w parafii pw. Matki Bożej Gromnicznej w Kożuchowie.

Od środka

Reklama

Przede wszystkim jest to czas poznania pracy duszpasterskiej na parafii, spotkanie z człowiekiem i dzielenie się tym, co klerycy do tej pory otrzymali w seminarium. To uczenie się kapłaństwa przy księżach. Właściwie jakieś praktyki stale towarzyszą klerykom – w szpitalach, hospicjach, domach pomocy społecznej, podczas wakacyjnych rekolekcji. Jednak praktyki parafialne są szczególne, ponieważ chłopaki od rana do wieczora żyją i pracują prawie tak samo, jak będą to robić po święceniach. – Przez dłuższy czas doświadczamy życia parafialnego od środka. Stykamy się z problemami parafii – mówi Dariusz Korolik. Adrian Nowicki dodaje: – Dla mnie jest to kolejny ważny etap na drodze rozeznawiania powołania. Bardzo ważny, bo widzę i doświadczam tego, jak to życie wygląda. Przyznam, że czekałem na ten czas kilka lat i bardzo się cieszę, że on już nadszedł.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Nabożeństwa, wspólnoty, kazania

Do obowiązków kleryków należy katecheza w szkole, w podstawówce i gimnazjum. Prowadzą też różne nabożeństwa, m.in. nowennę do Matki Bożej Nieustającej Pomocy, Drogi Krzyżowe czy „Gorzkie żale”. To ostatnie jest szczególnym wyzwaniem, ponieważ podczas „Gorzkich żali” mówią kazania pasyjne i jest to dla nich pierwszy poważny kontakt z amboną. – W parafii, w której przebywam, wyjątkowy jest kult świętych. Codziennie po Mszy św. jest odmawiana litania do jakiegoś świętego, np. do św. Antoniego, do Matki Bożej Rokitniańskiej, do Pięciu Braci Męczenników. W piątki dodatkowo prowadzę Godzinę Miłosierdzia – mówi Mateusz Topolski.

W zależności od parafii spotykają się z różnymi grupami dziecięcymi, młodzieżowymi i dla dorosłych – oaza, KSM, Odnowa w Duchu Świętym, Żywy Różaniec, Przyjaciele Paradyża, ministranci, kandydaci do bierzmowania. Nie zawsze są to wspólnoty, które znało się wcześniej. Często trzeba je poznać właściwie od zera.

Reklama

– Dla mnie najważniejszym doświadczeniem podczas tych praktyk jest odwiedzanie chorych w szpitalu na oddziale opiekuńczo-leczniczym – opowiada Dariusz Korolik. – Te osoby w wielu aspektach są pozostawione samym sobie. Stykam się z ich bardzo mocnym cierpieniem i odchodzeniem. A jednocześnie pochylam się nad nimi z Komunią św. Są rozmowy, jest chwytanie za rękę. Przyznam się, że na początku byłem przerażony tym, że mam tam chodzić sam. Ale później przerodziło się to w moją największą radość i czekam zawsze na sobotę, dzień odwiedzin. To dla mnie coś bardzo wartościowego. Doświadczam w stu procentach tego, czym jest posługa akolitatu.

Dla Mateusza Topolskiego prawdziwym wyzwaniem jest praca w kancelarii. – Ostatnio zajmuję się przepisywaniem duplikatów, czyli takich ksiąg chrzcielnych. Na początku brzmiało to trochę abstrakcyjnie, nie wiedziałem za bardzo, o co chodzi. Zapoznaję się z księgami parafialnymi, a jeśli trzeba, mam taki minidyżur w kancelarii – mówi. – Kancelaria to w ogóle dla nas pewna nowość, bo zajęcia teoretyczne na ten temat będziemy dopiero mieli na VI roku – wyjaśnia Adrian Nowicki. – Ale wiadomo oczywiście, że nie zostajemy z tym sami, księża nas uczą i pomagają nam. Pewnym odkryciem było dla mnie to, że kancelaria parafialna nie ogranicza się do załatwienia dokumentów, do takich czysto urzędowych spraw. To też jest i powinien być kontakt z człowiekiem.

Prowadzeni przez starszych

Reklama

Właśnie ten kontakt z innymi księżmi jest taki istotny podczas tych praktyk. – Ksiądz proboszcz jest dla mnie jak ojciec. Pokazuje mi, jak się robi pewne rzeczy, potem zostawia mnie z tym, ale na końcu sprawdza, czy wszystko jest w porządku, więc nie czuję się rzucony na głęboką wodę – opowiada Mateusz. – W ogóle to życie parafialne wygląda zupełnie inaczej, niż sobie wyobrażałem. Myślałem wcześniej, że księża są tacy trochę jakby zaprogramowani – rano Msza św., potem szkoła, później odpoczynek, dalej Msza św. wieczorna i już nic więcej. A tutaj widzę, że ten czas rozkłada się inaczej, nie jest tak schematycznie. Na przykład któryś wikary proponuje, żebyśmy zjedli razem i ten posiłek nie trwa 10 minut, ale o wiele dłużej, rozmawiamy, on się dzieli ze mną doświadczeniem kapłańskim. Pośród swoich codziennych obowiązków znajdują też czas dla mnie. Mam duże szczęście, że trafiłem do parafii, w której mieszka tylu księży, bo wiele się uczę od każdego z nich.

Nie tylko Mateusz przekonał się, że rzeczywistość mocno różni się od wyobrażeń. – Myślałem, że będę więcej się przyglądać pracy księży. A na miejscu okazało się, że w wielu przypadkach muszę po prostu robić to, co inni wikariusze. Ja oczywiście nie sprawuję Mszy św. i nie spowiadam, ale tych pozostałych zadań na parafii jest i tak dużo – śmieje się Darek Korolik.

Troska parafian

Jak można się spodziewać, nie zawsze jest łatwo i przyjemnie. – Dużym problemem, z którym nie tylko ja się zmagam, jest totalna laicyzacja w szkole. Trudno jest dojść do młodego człowieka, który nie ma tak naprawdę przykładu w domu. Ciężko mówić o Bogu, o doświadczeniu Kościoła człowiekowi, który nie doświadcza tego na co dzień. Podobnie jest na spotkaniach z kandydatami do bierzmowania – opowiada Darek Korolik. – To trudna do przeskoczenia bariera. Swoje zadanie widzę w tej chwili tak, że powinienem kierować się bardziej ku ewangelizacji tych osób. Bardzo przydają mi się doświadczenia oazowe. Wychodzę do tych młodych ludzi z prostymi sprawami, które oni na ten czas są w stanie przyjąć. I to nie tylko na lekcjach, ale też podczas przerw. Ale i tak, mówiąc szczerze, są to spotkania sporadyczne, bo – obiektywnie patrząc – nie mamy zbyt wielkiego kontaktu z młodzieżą na co dzień. Poza tymi wyjątkami, które formują się w grupach parafialnych. Z tymi ludźmi można już zrobić coś więcej.

Reklama

Więcej jednak jest sytuacji, kiedy parafianie okazują troskę i życzliwość. Po czterech tygodniach praktyk klerycy są już rozpoznawani na nowym terenie, nawet bez sutanny. Mateusz Topolski opowiada: – Bardzo lubię, kiedy wychodzę ze Mszy św. i ludzie mnie zaczepiają. Podoba mi się ten kontakt. Ostatnio jedna pani się otworzyła i opowiedziała swoją historię życia. I na koniec powiedziała: „Nic od księdza nie potrzebuję, ale dziękuję, że ksiądz mnie wysłuchał”. Zawsze nam w seminarium powtarzają: „Przyjdzie taki czas, że zostaniesz posłany do drugiego człowieka”. I na tym to właściwie polega ta służba kapłańska.

Taki przykład ludzkiej życzliwości miałem ostatnio przy okazji przygotowań do Triduum Pachalnego. Ja zajmuję się dekoracją kościoła, budową grobu Pańskiego i ciemnicy. Rzuciłem tylko hasło i przyszli ludzie chętni do pomocy. Wymyśliłem sobie taką ciemnicę, że Najświętszy Sakrament zostanie ustawiony w drewnie, konkretnie w wydrążonym pniu. I jeden pan sam pojechał na wieś do rodziny, a stamtąd przywiózł już oszlifowane drewno. Więc ludzie też mi bardzo pomagają.

Ksiądz musi mieć czas

Dla rozeznających powołanie praktyki są też okazją do obserwacji. I wyciągania wniosków. Na przykład jakiego księdza potrzebują dzisiejsi parafianie. – Wyraźnie widzę, że ludzie nie oczekują wielkich gestów, ale takich zupełnie prostych zachowań: pozdrowienia, zagadnięcia, rozmowy, choćby krótkiej, zwykłego codziennego zainteresowania. Wspólne wyjście na pizzę czy do kina też jest fajne i dobre, ale to tylko dodatek. Liczy się prawdziwy kontakt – uważa Adrian Nowicki. Podobne obserwacje ma Darek Korolik: – Bardzo ważna jest obecność. Chyba ludzie chcą po prostu księdza, który jest dla nich dostępny, który znajduje czas na rozmowę, na bycie z nimi, na spotkania. Nie chcą księży, którzy tylko stoją przy ołtarzu i czekają. Widzę wśród ludzi wielkie pragnienie świętych kapłanów. Chcą kapłana obecnego, aktywnego, niezamykającego się w czterech ścianach, ale będącego przy nich.

A my... możemy się modlić

Jak widać, parafia w praktyce może być wyzwaniem. Nic dziwnego, że klerycy potrzebują modlitwy. Na wysokości zadania stają na pewno „Przyjaciele Paradyża”, ale o świętych kapłanów może modlić się każdy. Taką okazją są na pewno pierwsze czwartki miesiąca. Bardziej ambitni mogą też włączyć się do Apostolatu „Margaretka” i znaleźć się w siedmioosobowej grupie modlącej się codziennie w intencji konkretnego księdza. W końcu każdy chyba choć raz usłyszał w życiu zdanie: „Takich będziemy mieli kapłanów, jakich sobie wymodlimy”.

2016-03-22 11:14

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wybrani przez Chrystusa #4

[ TEMATY ]

powołanie

neoprezbiterzy

Karolina Krasowska

ks. Jarosław Marszałek pochodzi z parafii św. Klemensa w Głogowie

ks. Jarosław Marszałek pochodzi z parafii św. Klemensa w Głogowie

Dziś czwarte świadectwo. O swojej drodze powołania kapłańskiego opowiada ks. Jarosław Marszałek z parafii św. Klemensa w Głogowie.

Ks. Jarosław Marszałek: "W czasie młodości jakoś ta relacja z Panem Bogiem rozwijała się. Potem zastanawiałem się jaką drogę wybrać. W pewnym momencie mojego życia Pan Bóg wkroczył ze swoim Słowem i zachęcił mnie to do tego, żeby jednak pójść za Nim. Powołanie to dla mnie wybranie tej drogi, realizowanie przez dość już wiele lat i finalizowanie w czasie święceń".
CZYTAJ DALEJ

Wspomnienie św. Franciszka Ksawerego, prezbitera

[ TEMATY ]

święty

święta

PD-old/pl.wikipedia.org

Franciszek urodził się 7 kwietnia 1506 r. na zamku Xavier w kraju Basków (Hiszpania). Na studiach teologicznych zapoznał się z bł. Piotrem Favre i św. Ignacym Loyolą. Trzej przyjaciele oraz czterej inni towarzysze złożyli śluby zakonne. Współzałożyciele Towarzystwa Jezusowego udali się potem do Rzymu, gdzie św. Franciszek otrzymał święcenia kapłańskie. 7 kwietnia 1541 r. Święty wyruszył na misje do Indii. Tam w Goa zabrał się energicznie do wygłaszania kazań, katechizacji dzieci i dorosłych, spowiadał, pomagał ubogim. Katechizował również tubylców. Założył dwa kolegia jezuickie. Udał się też do Japonii, gdzie nawrócił ok. 1000 Japończyków. Po powrocie do Indii utworzył nową prowincję zakonną, założył nowicjat zakonu i dom studiów. Umarł w nocy z 2 na 3 grudnia 1552 r. Jego ciało spoczywa w Goa w kościele jezuitów. Pozostawił wiele listów. Do chwały błogosławionych wyniósł go papież Paweł V w 1619 r., a już w trzy lata potem kanonizował Franciszka Ksawerego papież Grzegorz XV. W 1910 r. papież św. Pius X ogłosił św. Franciszka patronem Dzieła Rozkrzewiania Wiary, a w 1927 r. papież Pius XI ogłosił naszego Świętego wraz ze św. Teresą od Dzieciątka Jezus głównym patronem misji katolickich. Jest patronem Indii i Japonii oraz marynarzy. Orędownik w czasie zarazy i burz.
CZYTAJ DALEJ

Opowieści Adwentowe #2

2024-12-03 09:49

ks. Łukasz Romańczuk

W tym roku zapraszamy do wysłuchania w każdą niedzielę rozważań do Ewangelii na poszczególne niedziele Adwentu. A od poniedziałku do soboty na Opowieści Adwentowe. Będą one do odsłuchania na naszym kanale YouTube oraz na Spotify Niedziela Wrocławska.

YouTube:
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję