Reklama

Niedziela Częstochowska

Trzy portrety świętych

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Święty Ireneuszu, Patronie Akademickich Wspólnot Częstochowy!

Ty swoim życiem, twórczością naukową i męczeństwem nadałeś „nową moc prawdzie”, będącą źródłem prawdziwych wartości w świecie, wypraszaj dary Ducha Świętego dla wszystkich Profesorów i Wykładowców naszych Uczelni.

Ty sam nauczałeś, że wiara nie jest tylko doświadczeniem indywidualnym i zastrzeżonym dla wybranych, lecz także winna być wyznawana publicznie. Dlatego upraszaj dla Wspólnoty Profesorów i Nauczycieli ducha męstwa w świadczeniu na co dzień, że wiara, rozum i życie są nierozerwalne i komplementarne.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Przez Chrystusa Pana i Zbawiciela naszego. Amen.

Abp Wacław Depo, Metropolita Częstochowski

* * *

Święta Tereso Benedykto od Krzyża, Patronko Studentów!

Przychodzę dziś do Jezusa ze wszystkim, co przeżywam. Przynoszę chwile, w których byłem naiwny jak dziecko. Wyproś mi u Boga łaskę, bym zachował prostotę i stawał się coraz bardziej dojrzały.

Przynoszę momenty zwątpień. Spraw, bym jak Ty wytrwale szukał prawdy i tego, co wartościowe.

Przynoszę burze mego serca. Proszę, abym pośród wielu miłości szukał tej, której na imię Jezus.

Przynoszę moje niepowodzenia i straty. Ty, która zginęłaś śmiercią męczeńską, ucz mnie zaufania Bogu.

Patronko studentów! Proszę, abym tak jak Ty odwracał wzrok od siebie, a kierował go stale na Jezusa. Niech Jego moc, chwała i potęga zamieszkają we mnie i wokół mnie. Amen.

Ks. dr Grzegorz Szumera, Rektor Metropolitalnego Wyższego Seminarium Duchownego w Częstochowie

* * *

Święty Antoni z Padwy, Patronie zagubionych!

Dziś przychodzę do Ciebie, bo straciłem, zgubiłem, zaniedbałem Kogoś, coś czy siebie samego... (w ciszy serca wymień). Proszę, wstawiaj się za mną, bym miał siłę do szukania Boga. Chcę doświadczyć Jego ojcowskiej Miłości.

Pragnę, aby Jezus Chrystus był Drogowskazem mojego życia.

Proszę, aby tchnienie Ducha Świętego było pokarmem mojej duszy.

Proszę, wstawiaj się za mną, bym miał siłę do szukania czegoś więcej. Nie chcę zatrzymywać się na tym, co zewnętrzne, materialne, w zasięgu rąk. Potrzebuję Innego Świata. Chcę tworzyć rzeczywistość wokół mnie poprzez wiarę, nadzieję i miłość.

Reklama

Proszę, wstawiaj się za mną, bym miał siłę do szukania prawdy o sobie, bym walczył z tym, co we mnie grzeszne, bym walczył z pomocą Boga, aby budować poprzez czyny i słowa.

Ks. Rafał Grzesiak, Duszpasterz Akademicki

Obrazy Stanisława Rodzińskiego przedstawiające patronów jedynej w Polsce akademickiej parafii personalnej zostaną poświęcone przez abp. Wacława Depo 10 czerwca br. o godz. 19.00 w kościele akademickim przy ul. Kilińskiego 132 w Częstochowie.

* * *

Częstochowski kościół pw. św. Ireneusza Biskupa Męczennika to konsekrowana zaledwie pięć lat temu świątynia jedynej w Polsce akademickiej parafii personalnej. Od 2004 r. skupia tysiące nieprzynależących do niej terytorialnie studentów miejscowych uczelni i pracowników nauki. Jej wnętrze zachwyca współczesnym wystrojem sakralnym – najpierw kaplica w zaadaptowanym budynku, a obecnie kościół. Od kilku lat jego ozdobą jest niekonwencjonalna w treści i oryginalna w formie „Droga Krzyżowa” autorstwa prof. Stanisława Rodzińskiego, która właśnie teraz zyskała ciekawe malarsko dopełnienie. Nie wiąże się ono jednak z nią bezpośrednio – ani tematycznie, ani też liturgicznie – a jedynie poprzez autorstwo trzech nowych obrazów z postaciami świętych patronów: Ireneusza, Antoniego i Edyty Stein. Wszystkie bowiem wyszły spod pędzla tego samego krakowskiego malarza i przy całej swej odrębności noszą wyraźne cechy jego indywidualnego stylu.

Chodzi tu zwłaszcza o charakterystyczne ujęcie tych postaci na szerokich, jednolitych barwnie płaszczyznach tła oraz o sposób formowania ich sylwetek: również płaski, zwarty i jakby obejmujący widza – od czerwonej szaty pontyfikalnej biskupa po brązowe habity zakonne. A także o psychologiczny wyraz twarzy: bardzo ludzki, w pełni naturalny, wcale nieheroiczny... I symboliczną wymowę spojrzeń i gestów dłoni: prostych, zwyczajnych, nawet trochę nieporadnych. Wreszcie – o kolorystykę, w tym słoneczne, żółte nimby wokół głów świętych.

Reklama

Nimby te wiążą ze sobą w jedną całość te trzy bardzo różne tematycznie, a jednak podobne do siebie plastycznie obrazy: zmodyfikowaną ikonę świętego biskupa z Lyonu, z II wieku po Chrystusie; transformację ogromnie popularnej figury zakonnika z Padwy, obecnej prawie w każdym kościele; i wreszcie podobiznę XX-wiecznej sawantki, która arcytrudną drogą filozoficznych poszukiwań przeszła od fenomenologii Edmunda Husserla i etyki Maxa Schelera do tomizmu św. Tomasza z Akwinu i wiary w Chrystusa.

Z artystycznego punktu widzenia pewne wspólne rysy tych przedstawień, dobrze osadzonych w malarskim stylu Rodzińskiego, mogą się wydać nieco zaskakujące. Bo przecież portret, a hagiograficzny portret w szczególności, nie należy do typowych ani też ulubionych gatunków malarskich tego znakomitego twórcy, znanego przede wszystkim z dramatycznych scen pasyjnych i misteryjnych pejzaży o głęboko metafizycznej wymowie.

W tym jednak przypadku autor wielu bardzo ekspresyjnych „Ukrzyżowań” poszedł na pewien twórczy kompromis. W realizacji konkretnego zamówienia zrezygnował z deformującego przedstawiane postaci ekspresjonizmu i dramatyzmu, a jednocześnie nasycił malowane przez siebie portrety delikatnym liryzmem, również często obecnym w jego cyklach pasyjnych i pejzażowych.

Jest to najbardziej widoczne w postaci św. Antoniego, który tuli Dzieciątko Jezus do piersi. Czyni to inaczej niż na znanych dewocyjnych przedstawieniach figuralnych, w których trzyma Je na ręku w pewnej odległości od siebie. Jego widoczna tutaj nieporadność w akcie czułej miłości wobec Syna Bożego, jawiącego się mu jako maleńkie dziecko, jest szczególnie wzruszająca.

Również spojrzenie niegdysiejszego niezłomnego strażnika czystości wiary, pogromcy ówczesnych heretyków – św. Ireneusza jest na portrecie pełne łagodności i mistycznej głębi. Symbolika patriarchalnej brody zlewa się tu z symboliką paliusza i odrealnia postać biskupa, którego błogosławiąca ręka wydaje się raczej miłosierna niż potępiająca błądzących. Pełne zaś wewnętrznej siły i zdecydowania spojrzenie zamęczonej w Auschwitz niemieckiej filozofki żydowskiego pochodzenia – karmelitanki Edyty Stein poświadcza pewność przeżytej przez nią i okupionej męczeńską śmiercią konwersji: z młodzieńczego ateizmu na katolicyzm, przypieczętowany ofiarą życia w niemieckim koncentracyjnym obozie zagłady.

* * *

Informując o tych trzech nowych obrazach w personalnej parafii św. Ireneusza Biskupa Męczennika w Częstochowie, trzeba jednocześnie wyrazić wielką radość z tego, że współczesna sztuka religijna znajduje i dziś, zresztą jak zawsze w historii, miejsce w sakralnych wnętrzach. W jakim celu się tam pojawia? Aby służyć nowym pokoleniom wiernych do może łatwiej dla nich rozpoznawalnego, bo wyrażanego współczesnym językiem sztuki, kontaktu z odwiecznym „sacrum”.

2016-06-01 08:10

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pasztety przed rokiem wiary

Gdy zbliża się jakieś ważne wydarzenie w Kościele, gdy parafie podejmują rekolekcje wielkopostne czy adwentowe, gdy rozpoczyna się ruch pielgrzymkowy - zastanawiamy się w gronie przyjaciół, co też przeciwnicy Kościoła wymyślą, żeby ten święty czas szansy i łaski zakłócić. I, niestety, zawsze pojawi się wtedy jakiś atak na Kościół, na biskupa, na kapłana. Tak jest i teraz.
Zbliża się Rok Wiary. Kościół przygotowuje się do tego szczególnego czasu, który daje okazję powrotu do Boga, budzenia się ludzkich sumień. Poddajemy refleksji naszą wiarę, stawiamy pytania na jej temat, chcemy zrozumieć. Niektóre redakcje starają się nam w tym „pomóc”. I tak pewne wydawnictwo na Rok Wiary przygotowało materiał, który ze św. Franciszka czyni hulakę, a św. Klarę nazywa jego kochanką duchową. Zakładając tylko najlepszą wolę redaktorów, trzeba tu przypomnieć ważne powiedzenie łacińskie: „Sancta sancte tractare” - święte rzeczy, święte sprawy, święte osoby należy traktować w sposób święty i odnosić się do nich z należnym szacunkiem. Lekceważenie świętości i podważanie wielkości świętych nie przystoi wydawnictwom, które chcą służyć ludziom wierzącym, zwłaszcza w Roku Wiary. Chyba, że mają inne intencje.
Akurat teraz obudzili się też ludzie, którzy pokazują, że dyrektor salezjańskiego gimnazjum w Lubinie to człowiek, który dopuszcza się przestępstwa pedofilii. Nie znamy szczegółów opisywanej sytuacji, ale jedno jest pewne, że pedofilii tam nie było. Trzeba mieć bogatą wyobraźnię, żeby do takiej sytuacji dobierać paragrafy prawne i sypać gromy na katolickiego kapłana.
O czym dowiemy się w najbliższym czasie? Jaki znajdzie się kij czy kamienie, żeby obrzucić nimi katolickiego księdza, ośmieszyć Kościół... Telewizja ekscytuje się ostatnio nową informacją: Pan Jezus miał żonę. Zastanówmy się tylko nad prawdziwością tego zapisu. Gdybyśmy powiedzieli np., że Jan Kochanowski zdradził swoją żonę - jak to dziś udowodnić? Zapis z IV wieku został potraktowany przez media jako odkrycie. Tymczasem Ewangelie pochodzą przecież z czasów wcześniejszych (II połowa I wieku), są więc jednak bardziej wiarygodne. Mówią o życiu, śmierci, zmartwychwstaniu i wniebowstąpieniu Chrystusa i nie ma w nich nic z tego, co rozpowszechniają dziś współcześni wrogowie Pana Boga i Kościoła.
Ale niektórym dziennikarzom chyba szczególnie zależy, żeby tego typu „informacje” podsuwać ludziom w wyjątkowym dla nich czasie i uderzać w ich wiarę, w ich zaufanie do Chrystusa i samego Pana Boga. Więcej, próbują swoje insynuacje „uwiarygadniać” wypowiedziami przechodniów na ulicy. Podchodzi taki dziennikarz do kobiety i pyta, co ona o tym sądzi. Padła bardzo mądra odpowiedź, że to wielka głupota. Ale bywają też odpowiedzi inne, głupie, nieprzyzwoite. Usłużne dziennikarstwo jest bluźniercze i szkodzi wielu ludziom. Niekiedy wydaje się, że współcześni są w ubliżaniu Bogu, Krzyżowi i wielkiej wspólnocie chrześcijan jeszcze bardziej wyrafinowani, bezwzględni i silni niż komuniści czy naziści.
Dlatego katolicy powinni wobec tych ataków przyjąć postawę solidarną i słuchać głosu swoich pasterzy. W kazaniu do świata pracy zgromadzonego 16 września br. na Jasnej Górze bp Antoni P. Dydycz wypowiedział głośno m.in. bolączki, które znosimy po cichu. Nie mówił o rzeczach nadzwyczajnych, ale jasno i klarownie wyakcentował to, co złego dzieje się w naszej Ojczyźnie. Zaraz zaczęto go atakować, twierdząc, że biskupowi nie wolno tak się wypowiadać. To wszystkim innym wolno mówić wszystko - także przeciwko Panu Bogu, wolno bezbożnikowi uderzać w naszą wiarę, szargać wszystko, co dla człowieka wierzącego święte, wolno feministkom realizować swoje osobiste opcje - a biskupowi katolickiemu, który mówi do nas i za nas, który wypowiada słowa prawdy, doświadczenie tylu Polek i Polaków, nie wolno o tym mówić?...
Nikt nie może nam odebrać skarbu wiary. My, chrześcijanie, modlimy się do Jezusa, który jest Bogiem, Zbawicielem świata. Adorujemy Go, klękamy przed Nim za przykładem bł. Jana Pawła II. I kiedy wydaje się, że nic już zrobić nie możemy, zostaje nam jeszcze światło wieży jasnogórskiej. Ono świeciło Polakom przez wieki - niechaj i dziś nam świeci. Niech w Roku Wiary Polacy w zwartym szyku staną przed swoją Królową, a polskie rodziny przyprowadzą do Boga dzieci i młodzież. Bo przede wszystkim ich trzeba ratować, trzeba im wiele tłumaczyć i modlić się za młodą Polskę. Trzeba też sięgać po nauczanie Jana Pawła II, bo zostawił nam on w swoich przemówieniach podczas pielgrzymek do Ojczyzny naprawdę niezwykły testament.

CZYTAJ DALEJ

Wytrwajcie w miłości mojej!

2024-05-03 22:24

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Agata Kowalska

Wytrwajcie w miłości mojej! – mówi jeszcze Jezus. O miłość czy przyjaźń trzeba zabiegać, a kiedy się je otrzymuje, trzeba starać się, by ich nie spłoszyć, nie zmarnować, nie zniszczyć. Trzeba podjąć wysiłek, by w nich wytrwać. Rzeczy cenne nie przychodzą łatwo. Pojawiają się też niezmiernie rzadko, dlatego cenić je trzeba, kiedy się wreszcie je osiągnie, trzeba podjąć starania, by w nich wytrwać.

Ewangelia (J 15, 9-17)

CZYTAJ DALEJ

#PodcastUmajony (odcinek 6.): Nie uciekaj, mały!

2024-05-05 21:33

[ TEMATY ]

Ks. Tomasz Podlewski

#PodcastUmajony

Mat.prasowy

Co nam mówi o Maryi Jan pod krzyżem Jezusa? Czy muszę się martwić, jeśli jestem w czymś najsłabszy? I czego uczy mnie Maryja, jeśli chodzi o towarzyszenie bliskim w ważnych momentach? Zapraszamy na szósty odcinek „Podcastu umajonego” ks. Tomasza Podlewskiego o tym, że warto być z Nią, gdy się jest z innymi.

ZOBACZ CAŁY #PODCASTUMAJONY

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję