Reklama

Niedziela Rzeszowska

Oto dom Boży i brama do nieba

W niedzielę 29 maja br. ordynariusz rzeszowski bp Jan Wątroba dokonał konsekracji kościoła św. Urszuli Ledóchowskiej w Ropczycach-Granicach

Niedziela rzeszowska 24/2016, str. 6

[ TEMATY ]

konsekracja

Archiwum parafii

Kościół w Ropczycach-Granicach

Kościół w Ropczycach-Granicach

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

historia kościoła jest dłuższa niż parafii, dlatego że przed 32 laty zaczęto od budowy punktu katechetycznego i kaplicy dojazdowej. Pierwszym księdzem sprawującym opiekę nad punktem katechetycznym w Granicach i przygotowującym dzieci do I Komunii św. był ks. Henryk Nowacki, następnie ks. Czesław Konwent oraz ks. Stanisław Składzień i ks. Krzysztof Pikul, który nabył działkę pod budowę kościoła. Zasadnicze prace budowlane rozpoczęto pod kierownictwem ks. Romana Wrony, który przybył do Ropczyc w 1984 r. i został oddelegowany do pracy duszpasterskiej w Granicach.

Ks. Roman z wielkim zapałem zabrał się do pracy, organizował pracę przy budowie, powołał komitet budowlany i już 1 października 1984 r. bp Władysław Bobowski poświęcił plac pod budowę nowej świątyni i krzyż.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Do końca roku 1984 powstały fundamenty pod nową świątynię. Inspektorem nadzoru budowy został inż. Karol Paśko z Czekaja. Projektował kościół inż. Roman Gorczyca, obliczenia konstrukcyjne zrobił inż. Kujałowicz.

Majstrem budowy świątyni był początkowo Stanisław Oleś, później Eugeniusz Próchnicki z Bruśnika. Poświęcenie i wmurowanie kamienia węgielnego pod budujący się kościół w Ropczycach-Granicach miało miejsce 16 listopada 1986 r. Poświęcenia i wmurowania dokonał bp Józef Gucwa z Tarnowa.

Od sierpnia 1991 r. pracę ks. Romana Wrony kontynuował rektor w Granicach – ks. Janusz Sądel. W okresie jego posługi zostało wykonane m.in. odwodnienie kościoła, wybudowano wieże na kościele, wytynkowano kościół z zewnątrz, ocieplono strop, a także wykonano posadzkę marmurową w prezbiterium i zakrystii kościoła. W następnych latach rektoratem w Granicach opiekowali się: ks. Maciej Figura, ks. Leopold Kordas. Kolejnym duszpasterzem był ks. Janusz Kowalski, którego staraniem wykonano parking.

Dekretem biskupa rzeszowskiego Kazimierza Górnego, z dnia 21 sierpnia 1999 r., erygowana została samodzielna parafia w Ropczycach-Granicach pw. św. Urszuli Ledóchowskiej. Proboszczem nowo utworzonej parafii w Granicach został ks. Czesław Kubrak. W pracy duszpasterskiej pomagał mu ks. Zbigniew Urbanek, tutejszy rodak i rezydent mieszkający w parafii.

Reklama

W czasie posługi ks. Czesława w parafii zostało wykonane ogrodzenie, ogrzewanie kościoła, zakupiono nowe stacje drogi krzyżowej. Był to czas nawiedzenia Obrazu Matki Bożej Częstochowskiej, a w 2003 r. 18 maja byliśmy świadkami uroczystego ogłoszenia Urszuli Ledóchowskiej – naszej patronki – świętą Kościoła katolickiego.

Wielką radością dla naszej wspólnoty były święcenia kapłańskie naszych rodaków: ks. Łukasza Jaska i ks. Dawida Babicza.

Niestety, krótko trwała posługa ks. Czesława w parafii. Po ciężkiej chorobie odszedł po nagrodę do Pana 30 kwietnia 2005 r. Opiekę nad parafią rozpoczął ks. Paweł Batory.

21 maja 2005 r. nominację na proboszcza w Granicach otrzymał ks. Ryszard Lis. To za jego posługi duszpasterskiej w parafii została wykonana dzwonnica i zakupiono dwa dzwony, a także wybudowano w stanie surowym plebanię.

Dekretem bp. Kazimierza Górnego z 26 sierpnia 2010 r. został mianowany jako nowy proboszcz ks. Marek Kędzior.

Od strony materialnej, tej widocznej dla oczu, z wdzięcznością chcemy spojrzeć na dzieła, które z pomocą Bożą i dzięki wierze i życzliwości wielu w tym czasie powstały, a przyczynili się do tego: Genowefa Hendzel, Stanisław Kopala, Bronisław Darłak, Czesław Ochał, Adam Guzik, Teresa Zapał, Zofia Oleś, Zofia i Eugeniusz Pięta, Mieczysław Rojek, Marian Niwa, Józef Malski.

Dla takich chwil jak ta uroczystość człowiek żyje. To jest uwieńczenie długiej drogi i wytrwałej pracy kapłanów i mieszkańców tej parafii. Nie doświadczymy radości jubileuszu chrztu i Jubileuszowego Roku Miłosierdzia, łask wielkich i pięknych, nie przerywając normalnego rytmu życia. Potrzebujemy powtórzeń, przypomnień. Poza tym dobrze wiemy, jak bardzo potrzeba nam swego rodzaju „zatrzymania czasu”, którym jest refleksja nad przeszłością, nad tym, co przeżyliśmy. Potrzebujemy tej refleksji, by naprawdę odnaleźć siebie, na nowo odnaleźć plan, jaki Bóg ma wobec nas.

Za wszystko, co było, Bogu i ludziom niech będą dzięki, we wszystkim, co jest, Boże błogosław, wszystko zaś, co przed nami, zawierzamy, Boże, Twej Opatrzności i wstawiennictwu św. Urszuli. I

2016-06-09 10:15

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Konsekracja kościoła pw. Opatrzności Bożej

Powstanie parafii pw. Opatrzności Bożej na Nowym Dworze – dziś jednej z największych wrocławskich parafii – ma długą historię. Z pewnością, jak zaznacza proboszcz ks. Krzysztof Hajdun, Boża Opatrzność czuwa tu nad zawiłościami rozmaitych problemów.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

W Lublinie rozpoczęło się spotkanie grupy kontaktowej Episkopatów Polski i Niemiec

2024-04-24 17:59

[ TEMATY ]

Konferencja Episkopatu Polski

Konferencja Episkopatu Polski/Facebook

W dniach 23-25 kwietnia br. odbywa się coroczne spotkanie grupy kontaktowej Episkopatów Polski i Niemiec. Gospodarzem spotkania jest w tym roku abp Stanisław Budzik, przewodniczący Zespołu KEP ds. Kontaktów z Konferencją Episkopatu Niemiec.

Głównym tematem spotkania są kwestie dotyczące trwającej wojny w Ukrainie. Drugiego dnia członkowie grupy wysłuchali sprawozdania z wizyty bp. Bertrama Meiera, ordynariusza Augsburga, w Ukrainie, w czasie której odwiedził Kijów i Lwów. Spotkał się również z abp. Światosławem Szewczukiem, zwierzchnikiem Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję