Może to truizm powiedzieć, że życie człowieka jest pielgrzymowaniem. Wędrujemy przez meandry codzienności, by dotrzeć do kresu, który przygotował nam Pan. Na co dzień zdarza się nam o tym w ogóle nie pamiętać. Są przecież pilne sprawy dnia codziennego, zajęcia, zadania, wyzwania. Odliczamy kolejne minuty i godziny cyferblatami zegarków; zrywamy kartki kalendarza niemal absolutnie pewni, że „przecież jutro też jest dzień”. Planujemy przyszłość z myślą, że na pewno nastąpi. A przecież „dni człowieka są jak trawa; kwitnie jak kwiat na polu, ledwie muśnie go wiatr, a już go nie ma” (Ps 103). Warto zatem co jakiś czas zatrzymać się na chwilę refleksji i przypomnieć sobie po co to wszystko i ku czemu zmierza. To zatrzymanie nie oznacza stagnacji. Trzeba zatrzymać się, nadal idąc. Taką szansę daje pielgrzymka – rekolekcje w drodze. Pielgrzymi szlak może stać się okazją, by zwrócić się w ufnej modlitwie do Pana: „Naucz nas liczyć dni nasze, abyśmy osiągnęli mądrość serca” (Ps 90). Wspólne wędrowanie to doskonały czas na drobne lub poważne korekty. Warto na nowo poznać drogę, którą idziemy.
Kilka dni temu skończyłem książkę o katastrofie czarnobylskiej. Autorka przeprowadzająca rozmowy z ludźmi, których dotknęła ta hekatomba, przytoczyła słowa starej kobiety, która mówiła mniej więcej tak: – Moja mama przeczytała w jakiejś świętej księdze, że przyjdą takie czasy, kiedy ludzie będą bardzo bogaci, świat będzie obfitował we wszystko, ale oni nie będą mogli z tego korzystać. Pisało też w tej księdze, że ludzie nie będą mogli przedłużyć swojego gatunku.
Do skandalicznego incydentu doszło w czwartek wieczorem w kościele św. Barbary w Gliwicach. Po zakończeniu Mszy św. w intencji ofiar katastrofy smoleńskiej na ambonę wtargnął młody mężczyzna z zakrwawionymi dłońmi. Zaczął krzyczeć niezrozumiałe i obraźliwe słowa, pobrudził ołtarz oraz szaty liturgiczne. Został wyprowadzony z kościoła przez księdza i wiernych, w tym członków Klubu Gazety Polskiej.
— Trwał śpiew kończący Mszę św. Zszedłem do zakrystii, gdy nagle usłyszałem, że ktoś mówi do mikrofonu. Wróciłem i zobaczyłem obcego mężczyznę na ambonie. Miał zakrwawione ręce i ubrudził nimi obrus oraz szaty. Natychmiast podjąłem próbę wyprowadzenia go – relacjonuje ks. ppłk Mariusz Antczak, proboszcz parafii św. Barbary, w rozmowie z Dziennikiem Zachodnim.
- Bądźmy hojni w dzieleniu się z innymi wiarą, nadzieją i miłością, którą zostaliśmy obdarowani przez Boga, który nie stoi od nas z daleka, ale zawsze spieszy nam z pomocą według własnej woli - mówił bp Ireneusz Pękalski.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.