Polski święty, pustelnik, franciszkanin przyszedł na świat w Dukli w 1414 r. Od najmłodszych lat odznaczał się pobożnością i czystością obyczajów. Już jako młodzieniec rozpoczął pustelnicze życie na pobliskich wzgórzach. Kiedy zapragnął poświęcić całkowicie swoje życie Bogu, wstąpił do klasztoru Braci Mniejszych w Krośnie. Tutaj odbył studia teologiczne i otrzymał święcenia kapłańskie. Wykazywał się wielkim intelektem. Był zauroczony regułą św. Franciszka. Ogromne wrażenie wywarł na nim przykład Jana Kapistrana, który przybył do Polski 1453 r., by odnowić regułę franciszkanów i zgromadził w Krakowie wokół siebie kandydatów pragnących żyć odnowioną regułą w Zakonie Franciszkanów Mniejszych Obserwantów.
Jan po jakimś czasie przeniósł się do Lwowa. W tutejszym klasztorze pełnił funkcję gwardiana i kustosza kustodii okręgu lwowskiego. Kiedy do miasta dotarli franciszkanie obserwanci w 1461 r., przystąpił do nich także Jan. To właśnie od klasztoru lwowskiego św. Bernarda zaczęto nazywać tę gałąź franciszkańską bernardynami. Jan znany był jako gorliwy duszpasterz, kaznodzieja, spowiednik, nauczający w duchu ekumenicznym, wśród prawosławnych, katolików i Ormian.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Bliski święty
Reklama
Choć w ostatnich latach utracił wzrok i był już bardzo schorowany, nie zaprzestał swojej ewangelizacyjnej działalności. Do końca życia głosił Chrystusa. Zmarł 29 września 1484 r., odmawiając psalmy, otoczony współbraćmi. Jego ciało złożono we Lwowie w kościele Ojców Bernardynów. Szybko do jego grobu zaczęli licznie pielgrzymować wierni, prosząc o wstawiennictwo. Po roku od śmierci Jana z Dukli odnotowano pierwszy cud. Gwardian klasztoru lwowskiego doznał uzdrowienia, kiedy nałożono na niego płaszcz, którym za życia przykrywał się św. Jan. W 1648 r., kiedy Kozacy pod dowództwem Chmielnickiego stali u bram Lwowa, mieszkańcy otoczyli grób św. Jana i gorąco prosili go o ocalenie miasta przed zniszczeniem. Już w rok potem król Jan Kazimierz dziękował u grobu Jana z Dukli za uratowanie miasta. Inne koronowane głowy również modliły się przy jego doczesnych szczątkach. Po latach starań, najpierw króla Zygmunta III Wazy, potem innych władców i zacnych Polaków, papież Klemens XII ogłosił Jana z Dukli błogosławionym w 21 stycznia 1733 r. W 1739 r. zakonnika ogłoszono patronem Polski i Litwy. Lata niewoli narodowej wydłużyły starania o kanonizację bł. Jana z Dukli. Po II wojnie światowej jego relikwie przeniesiono najpierw do kościoła w Rzeszowie, a następnie złożono w jego rodzinnej miejscowości Dukla, gdzie do dziś odbiera cześć w sanktuarium. Choć jego kult przez wieki był żywy, trzeba było czekać na jego kanonizację. 10 czerwca 1997 r. papież Jan Paweł II w czasie pielgrzymki ogłosił w Krośnie bł. Jana z Dukli świętym. A w przeddzień uroczystości modlił się przy jego grobie.
„Jakże bliski wydaje się nam błogosławiony Jan w tej świątyni, w której przechowuje się jego relikwie! Bardzo chciałem tu przybyć, aby w ciszy klasztoru wsłuchać się w głos jego serca i wspólnie z wami wgłębić się w tajemnicę jego życia i świętości. A było to życie całkowicie oddane Bogu. Zaczęło się w pobliskiej pustelni. To właśnie tam, wśród ciszy i duchowej walki, «uchwycił go Bóg» i tak już pozostali razem do końca” – powiedział wtedy do zebranych Jan Paweł II.
W Bęczkowie
W kościele w Bęczkowie znajduje się wykonana w drewnie lipowym figura św. Jana z Dukli, na wzór oryginału z sanktuarium w jego rodzinnym mieście. Autorem rzeźby jest Dawid Szlufik. W podstawie umieszczono relikwie patrona parafii. Figura trafiła do parafii w 2014 r. po pielgrzymce do sanktuarium w Dukli. Był to Rok św. Jana z Dukli, ogłoszony przez Sejm RP. Rzeźbę umieszczono pod obrazem Patrona. Od lat każdego ósmego dnia miesiąca mieszkańcy gromadzą się na Nowennie do św. Jana i oddają cześć jego relikwiom. Pragnieniem Proboszcza jest utworzenie w Bęczkowie lokalnego sanktuarium św. Jana z Dukli.
Reklama
Kult podtrzymują również zaglądający regularnie do Bęczkowa bernardyni. Każdego roku podczas uroczystości odpustowej proboszcz ks. Stanisław Zieliński zaprasza ojców bernardynów z Opatowa, którzy głoszą słowo Boże i świętują z parafianami. W 2014 r. misje parafialne prowadzili zakonnicy z Dukli, a rok temu było ich odnowienie.
Ikonografia przedstawia św. Jana najczęściej w stanie modlitewnego uniesienia jako oranta z podniesionymi rękami, klęczącego przed wizerunkiem Bogarodzicy z Dzieciątkiem. Towarzysząca zakonnikowi Maryja z Dzieciątkiem na obłoku wyżej świadczy o wielkim kulcie maryjnym św. Jana. Obraz św. Jana z Dukli do kościoła w Bęczkowie wykonał Paweł Wasik, artysta malarz. Namalował on również kopię obrazu Matki Bożej Częstochowskiej, umieszczoną w bocznym ołtarzu. Obraz został poświęcony i zawieszony w dniu peregrynacji Kopii Cudownego Obrazu 8-9 lipca 2017 r. – Nastąpiło wtedy zetknięcie naszej kopii z Jasnogórską Ikoną. Potem obraz peregrynował po domach. Z tym wydarzeniem wiąże się powstanie filmu „Matka 24 godziny”, którego pierwszą odsłonę, niejako z inspiracji nakręcił reżyser właśnie w Bęczkowie, u pierwszej rodziny przyjmującej wizerunek Maryi – opowiada Proboszcz.
Skąd taki patron?
Reklama
– Długie lata jeździłem w Bieszczady, znałem Duklę i sanktuarium, pustelnię św. Jana. Fascynował mnie. Opatrzność zrządziła, że byłem na uroczystościach kanonizacyjnych św. Jana w Dukli w Krośnie. Kiedy bp Kazimierz Ryczan zaproponował mi duszpasterstwo w Bęczkowie (początkowo miał być tutaj rektorat), nie miał on jeszcze patrona. Zaproponowałem, że może byłby to św. Jan z Dukli, a Biskup wyraził zgodę. 30 sierpnia do Bęczkowa przybył bp Mieczysław Jaworski, przywiózł dekret bp. Ryczana i ogłosił powstanie parafii. Była to wielka radość, ponieważ mieszkańcy pragnęli tego długie lata. Od razu na placu Biskup udzielił sakramentu małżeństwa jednej parze. 3 października została odprawiona pierwsza Msza św. w nowej kaplicy, która służyła wiernym do niedawna. Z czasem ich staraniem powstała plebania.
Budowa kościoła rozpoczęła się jedenaście lat temu, w 2005 r. Projekt wykonał architekt Marek Tondera. Większość prac przy wznoszeniu murów, zalewaniu, porządkowaniu terenu wykonywali parafianie. Specjalistyczne prace – ekipy budowlane. Na centralnym miejscu fasady zobaczymy figurę Matki Bożej Niepokalanie Poczętej. To także zewnętrzy znak żywotnej pobożności maryjnej, która cechowała również św. Jana z Dukli. Ksiądz Proboszcz podkreśla, że na cotygodniowych nabożeństwach do Matki Bożej Nieustającej Pomocy gromadzi się około stu osób. Było to pierwsze nabożeństwo w rodzącej się parafii i jego popularność nie słabnie. Przy parafii działa prężnie grupa Apostolatu Maryjnego. Ponadto mieszkańcy uczęszczają na nabożeństwa fatimskie. W każdej miejscowości modlą się róże różańcowe, a w ubiegłym roku powstała róża dzieci i młodzieży.
Stowarzyszenie dla parafii
Ważną rolę odgrywa powstałe dwa lata temu przy parafii Stowarzyszenie im. św. Jana z Dukli, którego zadaniem jest wspieranie prac przy budowie kościoła, troska o dzieci i młodzież, promowanie i prowadzenie różnych inicjatyw duszpasterskich i ożywianie kultu Patrona parafii. Dzięki staraniom stowarzyszenia dwa razy z rzędu udało się zorganizować parafialny festyn z okazji odpustu parafialnego, który służył integracji wspólnoty, ale i zebraniu środków na prace przy kościele. Powstała scholka parafialna, tworzy się chór dorosłych. Stowarzyszenie zainicjowało plenerowe nabożeństwo Drogi Krzyżowej na Górę Radostową, które cieszy się wielką popularnością. 15 sierpnia zorganizowało wraz z Proboszczem nabożeństwo plenerowe tzw. Drużki Maryi. Mieszkańcy podczas nabożeństwa modlili się przy wszystkich kapliczkach Matki Bożej na terenie parafii. – Stowarzyszenie co roku przyjmuje rowerzystów-pątników zmierzających na Święty Krzyż razem z bp. Marianem Florczykiem. W Bęczkowie zawsze czeka na nich poczęstunek. Członkowie stowarzyszenia przygotowują szopkę bożonarodzeniową, popularyzują życie patrona parafii np. poprzez przedstawienie z udziałem dorosłych i dzieci – opowiada Grzegorz Kaleta ze stowarzyszenia.