Z pewnością pamiętają Państwo ewangeliczną opowieść o kobiecie, która zgubiła drachmę, o jej poszukiwaniach i radości, kiedy ją znalazła, a potem zaprosiła sąsiadki, by świętować ten fakt. Wartość zgubionej drachmy to 85 groszy. Niewiele, kobieta musiała dołożyć do świętowania.
Są jednak wartości, których nie da się przeliczyć na pieniądze. Ostatnio spotkałem się z podobnym wydarzeniem. Opowiadała mi je jedna z matek. Mała córeczka rozerwała różaniec komunijny jej syna. Koraliki rozsypały się po całym mieszkaniu. Któregoś dnia, po znalezieniu kolejnych paciorków, kobieta zarządziła „domowy alert” i wszyscy zaczęli szukać pozostałe koraliki. Trwało to cały dzień, aż do szczęśliwego odnalezienia całego różańca. Wieczorem było wielkie świętowanie. Może to naiwny dla Państwa przykład, ale niesie w sobie ważne, natury bardziej ogólnej przesłanie.
Wczoraj rozpoczęły się nabożeństwa różańcowe. Z roku na rok maleje liczba uczestników na tych nabożeństwach. Gdzieś się nam pogubiły paciorki różańca. Może w tym Roku Miłosierdzia, roku, w którym do litanii dodano wezwanie Matki Miłosierdzia, rozpoczniemy rodzinny alert i mobilizację do uczestnictwa w nabożeństwach. Wielki apel do rodziców, aby zaprowadzili do Maryi swoje dzieci. Czas jest naprawdę trudny. We Francji zapowiedziano zaostrzenie walki z ludźmi, którzy będą stawać w obronie życia poczętego. Kary są niewyobrażalne – więzienie, wysoka grzywna i ogólny ostracyzm. Już tylko modlitwa, w tym modlitwa różańcowa może pomóc w zaniechaniu prześladowania. Kiedyś na Filipinach wielki krąg modlitwy różańcowej ocalił państwo przed dyktaturą ateizmu, przed śmiercią wierzących w Chrystusa.
Pomóż w rozwoju naszego portalu