Reklama

Niedziela Sandomierska

Weź różaniec do ręki

„Kochajcie Madonnę i czyńcie wszystko, aby Ją kochano, odmawiajcie Różaniec, odmawiajcie go zawsze”.
Św. o. Pio

Niedziela sandomierska 40/2016, str. 4-5

[ TEMATY ]

różaniec

Ks. Adam Stachowicz

Procesja z darami

Procesja z darami

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Rozpoczął się październik, popularnie nazywany miesiącem różańcowym. W kościołach, kaplicach i przy figurach czy krzyżach przydrożnych gromadzą się czciciele Maryi, aby modlić się na różańcu. Tej modlitwy Maryja zapragnęła najbardziej. Ją proponuje i o nią prosi w czasie objawień, jak chociażby w Lourdes czy Fatimie.

Maryja wszystkim modlącym się na różańcu obiecuje specjalną obronę i największe łaski. Wyraźnie zaznacza, że stanie się on dla nich bronią i pomniejszy grzechy. Ktokolwiek będzie miał prawdziwe nabożeństwo do modlitwy różańcowej, nie umrze bez sakramentów Kościoła, a wierni odmawiający Różaniec będą mieli w życiu i przy śmierci światło Boże oraz pełnię Jego łaski. Maryja zapewnia: „Otrzymacie wszystko, o co prosicie przez odmawianie Różańca. Nabożeństwo do mojego Różańca jest wielkim znakiem przeznaczenia do nieba”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Przypatrzmy się dziś różnym formom modlitwy różańcowej. Modlitwa ta odmawiana jest osobiście i wspólnotowo. Często też jest łączona z innymi modlitwami, a nawet wiele osób jednocześnie modli się w jakiejś konkretnej intencji. Coraz liczniejsze są miejsca, gdzie odprawiane są nabożeństwa fatimskie, nabierają dynamizmu Jerycha Różańcowe czy ostatnio coraz popularniejsza staje się Nowenna Pompejańska.

Nabożeństwa fatimskie

To już ostatnia prosta do setnej rocznicy objawień jakie miały dzieci w Fatimie w 1917 r. Od tamtej pory sława miejsca uświęconego wizytą Bożej Matki rośnie. Rozwijają się również nabożeństwa różańcowe wzorowane na tym w Fatimie. Nie każdy może wyjechać do Portugalii, ale każdy może przybliżyć się do Fatimy, biorąc udział w nabożeństwie wzorowanym na tam przeżywanym.

Pewnie większość z Państwa, naszych czytelników już uczestniczyła w takim nabożeństwie lub uczestniczy w nim regularnie w swojej parafii lub w jakiejś najbliższej okolicy. Jeśli jednak jeszcze tego Państwo nie robili, to zapewniam, że warto się zainteresować. Bo to już 100 lat od tamtego wydarzenia i wielkiego wołania Maryi o modlitwę różańcową. Z racji wielkiego jubileuszu wiele usłyszymy w najbliższym czasie o objawieniach fatimskich.

Reklama

Do tego też wydarzenia odwołuje się ks. Michał Mierzwa, Dyrektor Wydziału Duszpasterstwa w Kurii diecezjalnej, zapraszając w specjalnym komunikacie, kapłanów i wiernych na doroczne spotkanie członków Kół Różańcowych. W tym roku ma się ono odbyć w sanktuarium Matki Bożej Szkaplerznej w Stalowej Woli-Rozwadowie. Ksiądz dyrektor pisze: „Tegoroczne diecezjalne spotkanie Kół Żywego Różańca będzie miało miejsce niecały rok przed 100. rocznicą objawień Matki Bożej Fatimskiej. Zgromadzimy się wokół Matki Bożej Szkaplerznej w Rozwadowie, aby przypomnieć sobie zachętę Maryi z Lourdes i z Fatimy do praktykowania najbardziej uprzywilejowanych nabożeństw maryjnych: szkaplerznego i różańcowego. Dzieci z Fatimy w czasie cudu słońca, zobaczyły Matkę Bożą ukazującą się w wizjach symbolizujących poszczególne części Różańca: w trzecim obrazie widziały Maryję w odzieniu chwalebnym jako Matkę Bożą z Góry Karmel, tj. Matkę Bożą Szkaplerzną, ukoronowaną na Królową nieba i ziemi, z Dzieciątkiem Jezus na kolanach, trzymającym w ręku szkaplerz święty”.

Jerycha Różańcowe

Jedną z popularniejszych form stałego i dłuższego trwania na modlitwie jest Jerycho Różańcowe. Jak możemy się dowiedzieć ze strony internetowej: „Nazwa «Jerycho Różańcowe» nawiązuje do wydarzenia opisanego w biblijnej Księdze Jozuego. Według Pisma Świętego, wprowadzający Izraelitów do Ziemi Obiecanej po okresie niewoli egipskiej następca Mojżesza, Jozue, otrzymał od Boga nakaz, by wojsko przez siedem dni okrążało przy głośnych dźwiękach trąb kamienne mury Jerycha. Siódmego dnia od huku trąb potężne mury niedostępnego miasta popękały i runęły, a Jerycho zostało zdobyte.

Jerycho Różańcowe to nieprzerwane, rotacyjne czuwanie grup osób przed Najświętszym Sakramentem przez siedem dni, w tym codzienna Msza św., modlitwa różańcowa oraz Koronka do Miłosierdzia Bożego”.

Reklama

Największymi krzewicielami tej formy modlitwy w naszej diecezji jest Legion Maryi. Ostatnie takie spotkanie modlitewne odbywało się od 28 sierpnia do 4 września. Jak zaznacza diecezjalny opiekun tej wspólnoty ks. Rafał Cudziło: – Jerycho Różańcowe w Legionie Maryi w komicjum Tarnobrzeg (obejmującym naszą diecezję oraz prezydia diecezji tarnowskiej i kieleckiej) organizowane jest od 2009 r. Intencją, którą szczególnie polecamy, jest prośba o rozwój wspólnoty legionowej. Skutki modlitwy są widoczne, bo jest ogromny dynamizm i jej obfite owoce. Modlitwa Jerycha umacnia naszą wspólnotę – cieszy się ks. Rafał. Zapytany o sprawy organizacyjne dopowiada: – Jerycho jest organizowane na przełomie sierpnia i września, przed Ogólnopolską Pielgrzymką Legionu Maryi na Jasną Górę. Odbywa się rotacyjnie. Wychodzi po 3 do 4 godzin w każdym prezydium parafialnym. Legioniści zapraszają do wspólnej modlitwy innych parafian. Na modlitwie trwamy przed wystawionym Najświętszym Sakramentem. Stałymi elementami oprócz Mszy św. są: Godzinki poranne, „Anioł Pański”, Koronka do Miłosierdzia Bożego, Apel Jasnogórski czy Pasterka maryjna o północy. To wszystko obficie jest przeplatane paciorkami różańca – informuje kierownik duchowy Legionu Maryi. Warto dodać, że niemalże wszyscy legioniści należą do Róż Żywego Różańca, a każde spotkanie, na wszystkich szczeblach, rozpoczynają cząstką Różańca.

Nowenna Pompejańska

Modlitwa, która od kilku lat staje się coraz bardziej popularna. Poświęcaliśmy jej już czas w poprzednim roku, dzieląc się z czytelnikami świadectwami osób, które po tę formę błagania i dziękczynienia Bogu sięgały. Jest to dość wymagająca modlitwa, bo właściwie cały Różaniec przez 54 dni codziennie. Jednak jak mi mówi jedna z czcicielek Maryi: – Kiedy ma się ważną intencję, to okazuje się, że nie jest ona jakimś ciężarem. Podejmowaliśmy ją w bardzo ważnych dla nas sprawach i za każdym razem wytrwaliśmy do końca – cieszy się Danuta i dodaje: – Przekonaliśmy się, że taka modlitwa rzeczywiście działa – działa łaska Boża. My tego doświadczaliśmy za każdym razem, gdy odmawialiśmy codziennie Różaniec.

Reklama

Matka Boża dała obietnicę przez bł. Bartola Longę, że każdy, kto odmówi przez 54 dni Różaniec modląc się o konkretną łaskę, ten ją otrzyma. Przez każdy dzień odmawiamy Różaniec z dodatkową modlitwą. 54 dni wzięły się stąd, że Maryja poleciła odmówić trzy nowenny dziękczynne i trzy błagalne. Cała nowenna dzieli się na dwie części po 27 dni. Nazywamy je częścią błagalną i dziękczynną. Odmawiamy ją w jednej intencji przez cały czas jej trwania. Nie wymieniamy listy intencji, ale jedną, najlepiej precyzyjną i konkretną prośbę.

Zaproszenie do modlitwy

Może miesiąc różańcowy natchnie i Państwa, aby sięgnąć po różaniec i spędzić na rozmowie z Maryją więcej czasu. Oddać Jej go, a Ona wyprosi u Boga co Ci jest potrzebne.

W diecezji mamy dwa miejsca, gdzie w sposób szczególny zwracamy się do Maryi, spoglądając na Różaniec i zanosząc tę modlitwę. W Ożarowie znajduje się sanktuarium Matki Bożej Różańcowej Królowej Rodzin, a w Janowie Lubelskim sanktuarium Matki Bożej Łaskawej i Różańcowej. To miejsca, gdzie w tytule Maryi jest Różaniec. Jest oczywiście w diecezji także wiele innych sanktuariów maryjnych oraz kościołów, które chociażby przeżywają uroczystość odpustową 7 października, we wspomnienie Matki Bożej Różańcowej.

W tym roku czciciele różańcowi spojrzą na inne sanktuarium maryjne. Centrum spotkania członków Kół Żywego Różańca odbywać się będzie w Stalowej Woli. Na ten zlot zaprasza diecezjalny moderator Kół Żywego Różańca ks. Augustyn Łyko: – Wszystkich członków Kół Żywego Różańca zapraszam na VI Pielgrzymkę Róż Różańcowych Diecezji Sandomierskiej, która odbędzie 1 października w sanktuarium Matki Bożej Szkaplerznej w Stalowej Woli-Rozwadowie. W tym pięknym zakątku diecezji sandomierskiej wsłuchamy się w Orędzie Matki Bożej zapraszającej nas do praktykowania pobożności różańcowej i szkaplerznej – podkreśla ksiądz moderator.

Reklama

Żywy Różaniec to siła. Bp Krzysztof Nitkiewicz na jednym ze spotkań z uczestnikami zlotu różańcowego mówił: – Różaniec spaja fundamenty naszych parafii, w których brakuje nieraz wielu rzeczy, ale są na szczęście Kółka Różańcowe i to im zapewnia żywotność. Chcę wam za tą modlitwę dzisiaj podziękować i prosić abyście nie ustawali – podkreślał w Sulisławicach biskup ordynariusz.

Siła modlitwy leży też w tym, że w diecezji do Kół Żywego Różańca przynależy blisko 40 tys. osób.

2016-09-29 08:52

Ocena: 0 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

W jedności z Maryją - rozważania różańcowe z bł. Pauliną Jaricot

[ TEMATY ]

różaniec

Paulina Jaricot

rozważania różańcowe

missio.org.pl

Paulina Jaricot, założycielka Papieskiego Dzieła Rozkrzewiania Wiary

Paulina Jaricot, założycielka Papieskiego Dzieła Rozkrzewiania Wiary

Dnia 8 grudnia 1826 r. bł. Paulina Jaricot (1799-1862) założyła Żywy Różaniec. Łączył on 15 osób modlących się każdego dnia jedną z tajemnic w jedności z pozostałymi w tej samej intencji. „Najważniejszą i najtrudniejszą rzeczą było sprawienie, aby różaniec był dostępny dla wszystkich ludzi” – mówiła.

Dziełu udzieliło poparcia wielu biskupów oraz generał zakonu dominikanów, który w 1836 r. przyłączył Stowarzyszenie Żywego Różańca do dominikańskiej Rodziny Różańcowej przy poparciu papieża Grzegorza XVI.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Warszawska Pielgrzymka Piesza na Jasną Górę wpisana na listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego

2024-04-25 11:34

[ TEMATY ]

Lista niematerialnego dziedzictwa kulturowego

Karol Porwich/Niedziela

Zabawkarstwo drewniane ośrodka Łączna-Ostojów, oklejanka kurpiowska z Puszczy Białej, tradycja wykonywania palm wielkanocnych Kurpiów Puszczy Zielonej, Warszawska Pielgrzymka Piesza na Jasną Górę oraz pokłony feretronów podczas pielgrzymek na Kalwarię Wejherowską to nowe wpisy na Krajowej liście niematerialnego dziedzictwa kulturowego. Tworzona od 2013 roku lista liczy już 93 pozycje. Kolejnym wpisem do Krajowego rejestru dobrych praktyk w ochronie niematerialnego dziedzictwa kulturowego został natomiast konkurs „Palma Kurpiowska” w Łysych.

Na Krajową listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego zostały wpisane:

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję