Reklama

Winnica Pańska w Cieplicach

W trakcie schodzenia z góry Chojnik odebrałem telefon od o. Stefana Wojdy SchP, od 5 lat proboszcza liczącej 9,5 tys. wiernych parafii pw. św. Jana Chrzciciela w Jeleniej Górze-Cieplicach, że zgadza się ze mną porozmawiać

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Trudno, żeby o. Stefan Wojda SchP nie zgodził się na rozmowę z „Niedzielą”, skoro zawsze w ogłoszeniach parafialnych zachęca do czytania naszego tygodnika i osobiście go promuje – pomyślałem uradowany, gdy pokonywałem ostatni stromy odcinek drogi. Trzeba przyznać, że położenie Cieplic jest bardzo interesujące. Można stąd robić wypady do znanych miejscowości wypoczynkowych – Szklarskiej Poręby, Świeradowa-Zdroju i Karpacza. A jeżeli ktoś preferuje spokojniejszy pobyt, to oprócz uczestniczenia w zaplanowanych zabiegach może kontemplować od strony cieplickiego parku zdrojowego wspaniałą panoramę Karkonoszy ze szczytem Śnieżki na czele i uczestniczyć w codziennych nabożeństwach w przepięknym zabytkowym kościele, służącym nie tylko miejscowym wiernym, ale także kuracjuszom i turystom.

Trochę historii

Reklama

Proboszcz parafii pw. św. Jana Chrzciciela przyjmuje mnie w jednym z pomieszczeń Kolegium Pijarskiego, którego jest przełożonym. Opowiada o początkach pijarskiej wspólnoty zakonnej, z którą jest bardzo mocno związany. Mówi: – Same początki zakonu pijarów sięgają 1597 r., kiedy to Hiszpan z Aragonii, ksiądz diecezjalny Józef Kalasancjusz założył w Rzymie szkołę podstawową dla dzieci. Od tej pory, zgodnie z zawołaniem „Pobożność i Nauka” i z intencjami założyciela, Zakon Kleryków Regularnych Ubogich Matki Bożej Szkół Pobożnych (pełna nazwa) idzie przez dzieje świata, kształcąc i wychowując dzieci i młodzież z różnych rodzin. Nie inaczej jest z posługą pijarów dzisiaj, nie tylko na terenie Kotliny Jeleniogórskiej, ale i w całej Polsce. Mamy bardzo dużo chętnych do naszych szkół wszystkich stopni, znajdujących się w Krakowie, Łowiczu, Warszawie, Elblągu, Poznaniu, Bolesławcu nieopodal Jeleniej Góry – kontynuuje o. Stefan i dodaje: – Rodzice posyłają do nas swoje dzieci właśnie ze względu na to, że kładziemy mocny akcent na rozwój duchowy naszych podopiecznych. Ma to również przełożenie na konkretne wyniki samego kształcenia. Istotnym powodem wysokiego poziomu edukacyjnego jest też to, że do tych szkół przychodzą młodzi, którzy chcą się uczyć, a ich rodzice chcą świadomie brać udział w procesie wychowania. My zapraszamy rodziców do współpracy. Bo nie ulega wątpliwości, że aby dobrze wychowywać dzieci, musi istnieć ścisła współpraca rodziców i nauczycieli; sama szkoła wszystkiego nie załatwi.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Duszpasterstwo obecności

Na pytanie o specyfikę duszpasterskiej działalności w parafii z sanatorium o. Stefan odpowiada nieco dowcipnie: – Działalność w parafii, na której terenie przebywają kuracjusze, niewiele różni się od działalności w normalnej parafii. Jedyna różnica to taka, że ciągle widzimy nowe twarze... I dodaje poważnie: – Jesteśmy otwarci na spotkania, na rozmowy, ponieważ ważne jest tzw. duszpasterstwo obecności, czyli bycie dyspozycyjnym. Poza tym systematycznie raz w tygodniu, we wtorki po wieczornej Eucharystii, o. Kazimierz Zborowski ma spotkania duszpasterskie z kuracjuszami. I mamy ogromną satysfakcję i radość, kiedy otrzymujemy informacje od niektórych z nich, że było pięknie, że się dobrze czuli, że owocnie skorzystali z naszej posługi, m.in. z sakramentu pokuty i pojednania. Dla ludzi wierzących ten sakrament ma ogromne znaczenie i dlatego dajemy kuracjuszom, ale i pozostałym wiernym, w każdy czwartek w godz. od 15 do 19 dodatkową możliwość skorzystania ze spowiedzi, nie licząc codziennych spowiedzi przed Mszami św. i nabożeństwami. Czasami są to spowiedzi po wielu, wielu latach nieobecności przy kratkach konfesjonału... Dla wspólnoty pijarskiej pracującej w tej parafii wielką radością jest istnienie już od ponad 25 lat przyparafialnej świetlicy środowiskowej. Jest ona prowadzona przez ojców pijarów, przy dużym wsparciu miasta, sponsorów i samej parafii. – Świetlica cieszy się dobrą opinią – mówi zakonnik – i jest otwarta dla miejscowych dzieci, które przychodzą tutaj z różnych powodów. Bardzo często pochodzą z rodzin będących w trudnej sytuacji materialnej, ponieważ bezrobocie jest tutaj bardzo wysokie, co nie sprzyja rodzinie. Dzieci otrzymują w świetlicy ciepły posiłek, mają możliwość nauki, odrabiania lekcji, rekreacji, zabawy, działania we wspólnocie. Organizujemy świetlicowe wigilie, śniadania wielkanocne i finansujemy kolonijne wyjazdy zimowe i letnie. Bardzo pięknie działa przyświetlicowa grupa teatralna. Mamy kilka pomieszczeń w byłym budynku katechetycznym, znajdującym się naprzeciw świątyni, z kuchnią, z salami komputerowymi, zabawową... W przyszłości planujemy poszerzyć naszą działalność również o seniorów. Chcielibyśmy, jak uczył papież Franciszek podczas ŚDM w Krakowie, wykorzystać mądrość starszych oraz ich pamięć, aby mieli możliwość przekazywania swego doświadczenia najmłodszym. Z obopólną korzyścią – bo przecież starsze osoby są często bardzo samotne. Liczymy na dalszą pomoc różnych instytucji, ponieważ budynek wymaga modernizacji, aby mógł służyć osobom starszym w przedpołudniowych zajęciach.

Troską proboszcza i parafian są także prace renowacyjne przy świątyni. Od wielu lat systematycznie prowadzone są prace konserwatorskie tego wspaniałego kościoła. Zawsze pozostaje jednak coś do zrobienia. Szczególnej odnowy wymaga główny ołtarz. Fundusze parafialne są zbyt skromne, aby mogły udźwignąć to gigantyczne przedsięwzięcie. Pomimo trosk i codziennych kłopotów o. Stefan Wojda kończy naszą rozmowę optymistycznie: – Pragnę, by doświadczenie Bożej miłości, Bożego Miłosierdzia, które przyjmujemy, było odwzajemniane, by było okazywane innym, by moja wiara była silna, bym nie rozkładał rąk, że jest ciężko, i żeby dzieci i młodzież były bardziej obecne we wspólnocie parafialnej, we wspólnocie Kościoła. Chciałbym być takim dobrym pracownikiem w winnicy Pańskiej...

2016-10-12 08:50

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kielce: Noworodek pozostawiony w Oknie Życia

2025-07-21 13:50

[ TEMATY ]

Okno Życia

Caritas Kielce

W Oknie Życia przy placu Najświętszej Maryi Panny w Kielcach pozostawiono noworodka. Dziecko w poniedziałek rano odebrały siostry nazaretanki i wezwały pogotowie. Chłopiec został przewieziony do szpitala w stanie ciężkim, był m.in. wychłodzony.

Jak przekazał PAP ks. Krzysztof Banasik, zastępca dyrektora kieleckiej Caritas, siostry zakonne – opiekunki okna życia – zareagowały natychmiast po usłyszeniu alarmu uruchamianego automatycznie po otwarciu okna.
CZYTAJ DALEJ

Kard. Pizzaballa: Dramat Gazy – polityka rządu izraelskiego nie do usprawiedliwienia

2025-07-22 11:13

[ TEMATY ]

strefa gazy

Izrael

kard. Pierbattista Pizzaballa OFM

Vatican Media

Kard. Pizzaballa

Kard. Pizzaballa

Uderzyły mnie ogromne połacie namiotów, których wcześniej nie było - tak o swojej wizycie we wspólnocie, która została dotknięta izraelskim bombardowaniem opowiada łaciński patriarcha Jerozolimy.

Wyjaśnia, że pomoc ze strony patriarchatu nie jest skierowana wyłącznie do chrześcijan i podkreśla: „Nie jesteśmy przeciwko społeczeństwu izraelskiemu ani judaizmowi, ale mamy moralny obowiązek wyrażać w sposób absolutnie jasny i szczery naszą krytykę wobec polityki, jaką ten rząd prowadzi w Gazie”.
CZYTAJ DALEJ

Otwierał drzwi dla Chrystusa

Miał dwie miłości swojego życia: Kościół i ojczyznę – o nich ks. Ireneusz Skubiś przed śmiercią opowiedział w wywiadzie rzece, który teraz możemy przeczytać w książce „Odnowiciel. W służbie słowu”.

Dzieje Tygodnika Katolickiego „Niedziela” pisane są charakterem i ofiarnością swoich redaktorów naczelnych. Ogromną zasługę w rozwoju tygodnika miał ks. Ireneusz Skubiś, który odegrał kluczową rolę w reaktywowaniu „Niedzieli” po 28 latach od jej zawieszenia i zarazem został jej redaktorem naczelnym – pełniąc tę funkcję nieprzerwanie do 2014 r. Ksiądz Skubiś otwierał drzwi Chrystusowi i torował drogę prawdzie. Imponował energicznością i hartem ducha, co było ważne, zwłaszcza w trudnym okresie komuny, gdy działania cenzury, problemy z drukiem i kolportażem w tych siermiężnych czasach dawały się redakcji tygodnika mocno we znaki. Te same cechy okazały się kluczowe w okresie transformacji, gdy po upadku komuny Polska brutalnie zderzyła się z demokracją i kapitalizmem. Ksiądz Skubiś w szczerej rozmowie z Czesławem Ryszką odsłania kulisy pracy redakcji „Niedzieli” w tamtych czasach. Jest to opowieść, która ukazuje dużą część naszej historii najnowszej, jako że dzieje tygodnika nierozerwalnie związane są z dziejami Polski. Ksiądz Skubiś opowiada także o największych sukcesach, porażkach, o tym, jak powinna wyglądać Polska i o wartościach, na których powinien opierać się naród, by tworzyć silne państwo. Książka „Odnowiciel. W służbie słowu. Z ks. Ireneuszem Skubisiem rozmawia Czesław Ryszka” jest fascynującą podróżą w przeszłość – taką podróżą, która intryguje nas do rozmyślania o przyszłości. To nie jest opowieść o jednym człowieku, to opowieść o całym środowisku „Niedzieli” i dekadach miłości do Kościoła i ojczyzny.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję