Mieli nie istnieć w naszej pamięci. Stało się jednak inaczej. To z myślą o nich 1 marca obchodzimy Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych. W Krakowie uroczystości rozpoczęły się już w niedzielę 26 lutego Mszą św. w Katedrze Wawelskiej. Metropolita Krakowski, który przewodniczył Eucharystii, powiedział m.in.: – Nie ma trzeciej drogi; nie można służyć dwóm panom. Tu, na Wawelu, uczymy się, co znaczy służyć tylko Bogu. Pokazują nam to święci: biskup Stanisław i królowa Jadwiga. Ich całkowite oddanie Bogu uczy, co znaczy kochać i troszczyć się o Ojczyznę, pochylając się nad losem konkretnych osób, tworząc autentyczną wspólnotę ojczystą. Z tego oddania Bogu i troski o drugiego człowieka wyrasta honor i poczucie osobistej godności.
Abp Marek Jędraszewski podkreślił istotną rolę pamięci zapewniającą ciągłość i życie narodu. Przypomniał, że żołnierzom walczącym o wolną od komunizmu Polskę przez lata odmawiano godnego pochówku, aby wymazać ich pamięć z kart historii, w pewnym sensie „wykląć”. Nawet obecnie w niektórych środowiskach zdarzają się próby zakłamywania przeszłości i stają się modne slogany, że „liczy się tylko przyszłość”. – Naprzeciw tym hasłom i programom są żołnierze, którzy wciąż oskarżają swoich prześladowców i stają się żywym wyrzutem sumienia dla tych, którzy zadeklarowali dla nich narodową niepamięć – mówił Hierarcha.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
O jakie oskarżenia chodzi? Dowiadujemy się o nich np. ze sprawozdania stalinowskiego prokuratora wykonującego w 1953 r. egzekucję na gen. Auguście E. Fieldorfie ps. Nil. Prokurator opisuje ostatnie chwile skazanego: „Byłem zdenerwowany, napięty. Czułem, że trzęsą mi się nogi. Natomiast skazany patrzył mi prosto w oczy. [...] Postawę skazanego określiłbym jako godną. [...] Można było wprost podziwiać opanowanie wobec tak dramatycznego wydarzenia – śmierci przez powieszenie”.
Metropolita Krakowski wspomniał także historie innych bohaterów: Łukasza Cieplińskiego (twórcę IV zarządu „Wolności i Niezawisłości”, zamordowanego 1 marca 1951 r.), Danuty Siedzikówny („Inka” zginęła, nie mając nawet 18 lat), mjr. Zygmunta Szendzielarza oraz sługi Bożego ks. Michała Rapacza (proboszcza w Płokach). Jego proces beatyfikacyjny jest w toku. – Te postaci, które przytoczyłem, to tak nieliczni z rzeszy kilkudziesięciu tysięcy Polaków, którzy chcieli być do końca wierni żołnierskiej przysiędze oraz wartościom, w których się wychowywali. Żołnierze zahartowani w walce z hitlerowskim najeźdźcą, wierzący w wolną Polskę – mówił abp Jędraszewski. I wyjaśnił obowiązek podejmowania dziedzictwa, jaki pozostawili nam umarli, cytując słowa ks. Józefa Tischnera, że: „umarli niekiedy zobowiązują mocniej niż żywi”.
Za Karolem Wojtyłą abp Marek Jędraszewski powtarzał wciąż aktualne pytanie: „Jak pomnożyć ten skarb, którym jest Ojczyzna?”. I odpowiadał: – Staje przed nami Zmartwychwstały Chrystus, który mówi o historii ziarna obumierającego po to, aby dać spadkobiercom wielki skarb i jeszcze większe zobowiązanie.
Po Mszy św. ulicami Krakowa przeszli uczestnicy Marszu Pamięci Żołnierzy Niezłomnych. W Parku Jordana oddano hołd poległym bohaterom.