Reklama

Niedziela Przemyska

Pasterz wśród owiec 18

Siła Domowego Kościoła

Z metropolitą przemyskim abp. Adamem Szalem rozmawia ks. Zbigniew Suchy

Niedziela przemyska 13/2017, str. 6

[ TEMATY ]

wywiad

Rafał Czepiński

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

KS. ZBIGNIEW SUCHY: – W naszej archidiecezji formacja młodzieży w Ruchu Światło-Życie jest bardzo intensywna. Wymaga naprawdę wiele wysiłku ze strony tych młodych ludzi i poświęcenia znacznej części ich wolnego czasu. Okazuje się jednak, że kiedy wchodzą oni w dorosłe życie i zawierają małżeństwa, to rzadko odnajdują się w Domowym Kościele. W minionym roku na wyjeździe oazowym zaobserwowałem, że w innych diecezjach ta domowa część Ruchu jest bardzo młoda. U nas także działają młode małżeństwa, ale jednak dominują małżeństwa starsze. Co się takiego dzieje w okresie wchodzenia w dorosłe życie, że ci ludzie schodzą z drogi, którą bardzo sumiennie realizowali w swojej młodości?

ABP ADAM SZAL: – To jest jedna z moich trosk jako delegata Konferencji Episkopatu Polski ds. Ruchu Światło-Życie. Na ogólnopolskich spotkaniach często mówię o tym, że troską Ruchu powinno być to, aby naturalną koleją rzeczy było wstępowanie tych, którzy przejdą przez formację podstawową, przejdą przez oazę Nowego Życia, do Domowego Kościoła. Oczywiście są takie przypadki. Na zakończenie kongregacji na Jasnej Górze spotkałem pewnego mężczyznę w średnim wieku, pochodzącego z Bydgoszczy. Zaczęliśmy rozmawiać i zapytałem go, od jak dawna działa w Ruchu. Odpowiedział, że od początku. Jako młody człowiek poznał Ruch, potem zawarł małżeństwo i wstąpił do Domowego Kościoła. To jest właśnie optymalna i najpiękniejsza droga, do której zachęcam wszystkich uczestników młodzieżowej gałęzi Ruchu Światło-Życie.
Dlaczego jest tak, że brakuje młodych małżeństw? Młodzi uczestnicy Ruchu sami z troską mówią, że chcieliby wstąpić do Domowego Kościoła, ale widzą tam głównie małżeństwa, które mają już wieloletni staż małżeński, mają inne problemy, inne tematy, które ich szczególnie łączą. Myślę więc, że jednym z powodów jest właśnie to, że spotykają kręgi Domowego Kościoła, które mają już bogate doświadczenie i nieco inne spojrzenia na życie, co wynika z naturalnej kolei rzeczy. Zachęcam moderatorów, także i naszych, diecezjalnych, do tego, żeby tworzyli kręgi, które będą składały się z młodych małżeństw, które będą bardziej jednorodne, ponieważ łatwiej im będzie znaleźć wspólne tematy, wspólne doświadczenia z przeżytych oaz młodzieżowych i łatwiej będzie spotykać się ze sobą. Oczywiście nie należy zapominać o tym, że wielkim bogactwem kręgów zróżnicowanych wiekowo jest to, że starsi mogą się podzielić doświadczeniem, mogą być przykładem życia i przykładem wytrwałości w pokonywaniu trudności. Zdecydowanie jednak widać tę potrzebę tworzenia bardziej jednorodnych kręgów, szczególnie dla tych młodych ludzi, którzy dopiero wkraczają na ścieżkę Domowego Kościoła. Sądzę, że to mogłoby im znacznie ułatwić wejście w tę „dorosłą” gałąź Ruchu.
Drugą moją prośbą do kręgów Domowego Kościoła jest to, aby odpowiedzialnie podejmowali swoją formację. Głównie chodzi o to, żeby nie poprzestawać tylko na swoim doświadczeniu przeżycia rekolekcji ewangelizacyjnych, które są bardzo ważne. Swego czasu, zwłaszcza w latach pięknej działalności ks. prał. Romana Wawro, po takich rekolekcjach powstawały kręgi, które były żywymi owocami pracy zarówno rekolekcjonisty, jak i uczestników rekolekcji. Zachęcam członków tych kręgów, żeby odważyli się kontynuować formację przez rekolekcje wakacyjne. Jest to duże wyzwanie, bo trzeba wygospodarować 15 dni, ale jest to też czas błogosławiony w skutki. Myślę, że w wielu przypadkach dzięki rekolekcjom wakacyjnym te kręgi byłyby mocniejsze, silniej trwałyby przy charyzmacie i ożywiłyby praktykę zobowiązań małżeńskich, namiotu spotkania, dialogu i modlitwy małżeńskiej oraz reguły życia.
Zachęcam młode rodziny, żeby w trosce o swoją przyszłość, o wychowanie swoich dzieci i o swoje małżeństwo zdecydowały się na założenie kręgu. Przytoczę taką ilustrację odnoszącą się nie tyle do kręgów, ale do oaz młodzieżowych. Kiedyś, w czasie wakacji, jak to biskupi przemyscy mają w zwyczaju, odwiedzałem niektóre oazy. Podczas spotkań z młodymi często pytałem, skąd pochodzą. Jedna z dziewcząt wymieniła parafię, którą niedługo wcześniej odwiedziłem w ramach wizytacji. Zdziwiłem się i powiedziałem: „Ale przecież u was nie ma oazy”. A ona odpowiedziała: „Jest! Sama założyłam”. Okazało się, że w szkole poznała koleżanki, które należały do Ruchu, „zaraziła się” od nich taką formą życia religijnego i pojechała na rekolekcje, a potem sama zadziałała apostolsko w swojej parafii. Apeluję więc także do rodzin, tych młodych i tych starszych: rozglądnijcie się wokół siebie, porozmawiajcie ze znajomymi i ze swoimi duszpasterzami. Sądzę, że każdy rozsądny duszpasterz będzie się cieszył, jeśli powstanie w jego parafii krąg czy kręgi Domowego Kościoła, które ubogacą życie parafialne.

– Ja także chciałbym się przyłączyć do apelu Księdza Arcybiskupa i zachęcić do wyjazdu na rekolekcje wakacyjne szczególnie te małżeństwa, które mają 10 do 15 lat stażu małżeńskiego. Nasze doświadczenia oaz wakacyjnych wskazują, że jest to czas, w którym często dochodzi do kryzysu małżeńskiego i że rekolekcje Domowego Kościoła, wymiana doświadczeń pomiędzy uczestnikami i szczere rozmowy, rzeczywiście mogą być dużą pomocą w zwalczeniu pojawiających się trudności. Bardzo zachęcam, żeby szczególnie w tym czasie próbować szukać wspólnoty.

– Tak, wspólnota może być wielkim wsparciem w kryzysie. Pozdrawiam wszystkich członków Ruchu Światło-Życie, zarówno tych, którzy mają już bardzo bogate doświadczenie, jak i tych, którzy dopiero zaczynają, dziękując im za to, że tworzą mocną grupę około 250 kręgów w naszej diecezji. To jest wielka siła. W tym roku „Idźcie i głoście”, bądźcie ewangelizatorem dobrej nowiny o Ruchu Światło-Życie!

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2017-03-23 09:49

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Potęga wdzięczności

Na łódce, w szpitalu i na plaży. Na ulicy, w pociągu i na podłodze w mieszkaniu. W kawiarni i w pracy. Dziękować można wszędzie i za wszystko, od rzeczy małych po rzeczy większe. Dziękowanie zmienia perspektywę, ćwiczy uważność, buduje zaufanie i relacje. A jednak często te 3 sylaby stają nam, jak gruda w gardle i za nic nie chcą się przez nie przedostać. Zło i smutek ostentacyjnie rzucają się w oczy, a stąd już tylko krok do narzekania i marazmu zatruwającego duszę. Wdzięczność staje się wyzwaniem i to wyzwanie podjął Rafał Prokopiak wraz z przyjaciółmi z łódzkiej wspólnoty Nazaret. Od 18 lipca, dzień w dzień, on sam lub ktoś ze wspólnoty bierze kamerę albo zwykły telefon i mówi: „Dziękuję”. Nazywa dobro po imieniu; to, co tak często pozostaje w strefie oczywistości: zdrowie, pogodę, przyjaciół, rodzinę, ubranie, dach nad głową czy jedzenie, pracę, podróże, środki komunikacji, spędzony wspólnie czas. Każdego dnia na stronie „Jezus na ulicy” na Facebooku pojawia się krótki filmik, który ogląda od 800 do 2000 osób. Tak „zaraża się” wdzięcznością, a o jej potędze opowiada Rafał, który, w chwili gdy piszę te słowa, ma już za sobą 72 dni bycia wdzięcznym

Dominika Szymańska: – Co trudniej powiedzieć: „przepraszam”, „proszę” czy „dziękuję”?

CZYTAJ DALEJ

Franciszek: niech Bóg błogosławi Węgrów!

2024-04-25 11:10

[ TEMATY ]

papież Franciszek

PAP/EPA/FABIO FRUSTACI

„Niech Bóg błogosławi Węgrów” - powiedział papież przyjmując dziś na audiencji pielgrzymów z tego kraju, przybyłych, aby podziękować mu za ubiegłoroczną wizytę apostolską w swej ojczyźnie. Obok prymasa Węgier, kardynała Pétera Erdő i przewodniczącego episkopatu Węgier, biskupa Andrása Veresa gronie pielgrzymów obecny był także nowy prezydent kraju Tamás Sulyok.

Ojciec Święty mówiąc o swej ubiegłorocznej pielgrzymce zaznaczył, że przybył jako pielgrzym, aby modlić się wspólnie z węgierskimi katolikami, także za Europę, w intencji „pragnienia budowania pokoju, aby dać młodym pokoleniom przyszłość nadziei, a nie wojny; przyszłość pełną kołysek, a nie grobów; świat braci, a nie murów. Modliłem się za wasz drogi naród, który przez tysiąclecie zamieszkiwał tę ziemię i użyźniał ją Ewangelią Chrystusa. Obyście w modlitwie zawsze znajdowali siłę i determinację do naśladowania, także w obecnym kontekście historycznym, przykładu świętych i błogosławionych, którzy wywodzą się z waszego narodu” - zachęcił papież. Przypomniał, że realizacja daru pokoju „zaczyna się w sercu każdego z nas ... Pokój przychodzi, gdy postanawiam przebaczyć, nawet jeśli jest to trudne, a to napełnia moje serce radością” - stwierdził Franciszek.

CZYTAJ DALEJ

Mokrsko. Maryja przywitana wierszem

2024-04-25 15:27

[ TEMATY ]

peregrynacja

parafia św. Stanisława BM

Mokrsko

Maciej Orman/Niedziela

Kolejnym etapem peregrynacji kopii obrazu Matki Bożej Częstochowskiej była parafia św. Stanisława Biskupa i Męczennika w Mokrsku.

W imieniu wspólnoty Maryję w kopii jasnogórskiego wizerunku powitał proboszcz ks. Zbigniew Bigaj. Duszpasterz jest poetą, wydał cztery tomiki ze swoimi utworami: „Po życia drogach”; „Aniele, przy mnie stój”; „Po drogach wspomnień” i „Mojej Mamie”. Do Matki Bożej zwrócił się słowami wiersza pt. „Mama”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję