Reklama

Niedziela Częstochowska

Parafia pw. Najświętszego Serca Jezusowego w Dzietrznikach

Świąteczny cud

Był drugi dzień Świąt Zmartwychwstania Pańskiego 2016 r. Szykowaliśmy się na południową Mszę św. Nagle usłyszałam dzwonek do drzwi, niespodziewani goście przyszli nas polać wodą

Niedziela częstochowska 16/2017, str. 4-5

[ TEMATY ]

świadectwo

Archiwum rodzinne

Anna i Mirosław Dubasowie wraz z córkami: Klaudią i Kingą

Anna i Mirosław Dubasowie wraz z córkami: Klaudią i Kingą

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Małżonek pobiegł na balkon, aby stamtąd z zaskoczenia ich uprzedzić. Gdy otwierałam drzwi gościom, zobaczyłam męża spadającego z balkonu wraz z barierką. Po chwili leżał już na kostce brukowej przed domem. Podbiegłam natychmiast do niego, pytałam, jak się czuje, ale nie był mi w stanie odpowiedzieć. Natychmiast pobiegłam po telefon, by zadzwonić po pogotowie.

Lekarz po długiej reanimacji przywrócił funkcje życiowe mężowi, jednak Mirek nie nadawał się do transportu samochodowego, konieczny był helikopter. Jego stan okazał się bardzo ciężki. Słyszałam urywki zdań służby medycznej, że nie ma żadnych szans na przeżycie. Ogarnęło mnie ogromne cierpienie, ból i bezsilność. Jedyne, co mogłam zrobić, to wołać do Boga. W ogromnym cierpieniu wypowiedziałam następujące słowa: „Panie Jezu, nie zabieraj mi go teraz, nie w taki sposób, nie sprzed wejścia do naszego domu, który budowaliśmy na fundamencie wiary”. Nadmienię, że cała walka o życie Mirka trwała w czasie Eucharystii, w której mieliśmy uczestniczyć. Gdy kończyła się Msza św., helikopter odleciał z mężem do szpitala. Ja ciągle błagałam Pana życia i śmierci o ocalenie najwspanialszego człowieka, jakiego postawił na mojej drodze.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Po przybyciu do szpitala niezwłocznie wykonałam telefon do księdza proboszcza oraz bliskich z prośbą o modlitwę za Mirka. Mąż w tym czasie był przygotowywany do operacji. Tuż przed nią pozwolono mi pożegnać się z nim i oddano mi w worku jego pocięte ubrania. Zdążyłam chwycić go za rękę i powiedzieć, że będę się za niego modlić. Wtedy zobaczyłam łzy spływające z jego oczu. W czasie operacji klęczałam na korytarzu szpitalnym zatopiona w modlitwie, nie zważając na przechodzących ludzi. Bardzo skomplikowana operacja (usunięcie krwiaka przymózgowego z wklinowaniem pod sierp mózgu) powiodła się, ale to nie oznaczało powrotu do zdrowia. Lekarze poinformowali mnie, że podczas wypadku nastąpiło wieloodłamowe złamanie kości ciemieniowej prawej, kłykcia potylicznego lewego oraz znacznych części ciała. Według lekarzy, ewentualne wybudzenie się Mirka po operacji nie oznaczało powrotu do zdrowia, jedynie wegetację. Dla mnie czas zatrzymał się w miejscu.

Reklama

Szturm do Nieba

Nie ustawałam w modlitwie, choć czułam się bezsilna. Ogromną siłą były dla mnie nasze córki Klaudia (11 l.) i Kinga (10 l.), które także gorliwie modliły się o zdrowie dla taty. Wszystkich bliskich i znajomych prosiłam o modlitwę za męża i moją rodzinę. W kościele parafialnym zostały odprawione Msze św. błagalne o powrót Mirka do pełnej sprawności fizycznej i umysłowej. Dostawałam także zapewnienia o modlitwie od ludzi z naszej wspólnoty parafialnej.

Pewnego dnia, szukając otuchy, sięgnęłam po lekturę, którą zaczęłam czytać jakiś czas temu. W tej książce otrzymałam odpowiedź: „To Ja jestem od wprowadzania zmian w życie ludzi według Mojego uznania. Możesz w tym procesie uczestniczyć, lecz nie zapominaj, że to Ja jestem Autorem i Reżyserem tej zmiany. Gdy czujesz się zmuszona ratować bliską osobę, przyjrzyj się uważnie swojej miłości. Ucz się ode Mnie, bo Ja mam całą władzę w niebie i na ziemi. Podporządkuj swoją ułomną, kontrolującą miłość Mojej – doskonałej i umacniającej. Zaufaj Mojej miłości i nieprzeniknionej mądrości. Mogę zmienić życie tych, których kochasz: bardziej niż mogłabyś o to prosić, bądź sobie to wyobrazić (Sarah Young, „Drogi Jezu. Rozmowy codzienne z Jezusem”, s. 161).

Poczułam spokój i nadal trwałam na modlitwie. Przerywałam ją tylko, żeby komuś odpowiedzieć na jakieś pytanie. Tak mijał tydzień oczekiwania na wybudzenie się męża. Przestałam rozmawiać z lekarzami, ponieważ ciągle powtarzali to samo, że nie ma możliwości powrotu męża do zdrowia, że będzie niepełnosprawny, ponieważ ma poważnie uszkodzony mózg, że nawet jeśli się wybudzi, może zapaść w kolejną śpiączkę.

Reklama

Boże Miłosierdzie

Zbliżało się Święto Miłosierdzia. W sobotę, a więc w wigilię tego święta, całą rodziną uczestniczyliśmy we Mszy św. z modlitwą o uzdrowienie w Albertowie (pod Częstochową), prosząc o łaskę zdrowia dla Mirka i o potrzebne łaski dla nas.

Niedziela Miłosierdzia Bożego to znów wołanie do naszego Pana i prośba o cud podczas Eucharystii w kościele parafialnym. To na tej Mszy św. dodatkowo zawierzyłam Mirka Matce Bożej Jasnogórskiej. Przypomniałam sobie, że przecież podczas każdej liturgii Mirek zawsze stał na wprost Jej wizerunku razem ze mną i z naszymi córkami. Po tym zawierzeniu moje serce ogarnął pokój.

Przebudzenie nastąpiło w poniedziałek. Mirek otworzył oczy przy mnie. Rozpoznał mnie od razu. Objął mnie swoją ręką i mocno przytulił. Próbował mnie pocałować w policzek, ale przeszkadzała mu maseczka tlenowa. Chciał uwolnić się od wszystkich rurek i kabli. Pani doktor, która przebywała w tym czasie na sali, była bardzo poruszona tą sceną. Dla innych lekarzy wybudzenie Mirka było także ogromnym zaskoczeniem i przypadkiem z kategorii cudu. Niedowierzali, że odzyskał świadomość i jest w stanie rozmawiać. Z oddziału intensywnej terapii został przeniesiony na oddział neurologiczny, na którym spędził tylko tydzień. Łącznie w szpitalu przebywał tylko 16 dni. Całkowicie wyzdrowiał. Jest pełen życia i radości.

Lekcja życia i wiary

28 marca minął rok od tego tragicznego zdarzenia, które było dla nas lekcją wiary. W obliczu największej naszej niemocy i bezradności doświadczyliśmy potężnej mocy i miłości wszechmocnego Boga, który jest Bogiem żywym. Poza tym dzięki trwaniu na modlitwie nasze rodziny bardzo się zjednoczyły. Oboje z mężem potrafimy teraz wygospodarować dużo więcej czasu na wspólną modlitwę, więcej uwagi poświęcamy córkom. Na nowo odkryliśmy, że w życiu najważniejsza jest miłość.

Ubogaceni tym doświadczeniem pragniemy się nim dzielić z bliźnimi, bo nie możemy nie mówić, jak wielkie rzeczy uczynił nam Wszechmocny. Pragniemy serdecznie podziękować naszym rodzinom, za trwanie z nami w tym wyjątkowym czasie i każdy rodzaj okazanej pomocy. Słowa wdzięczności kierujemy także do naszych księży – proboszcza i prefekta, którzy nie ustawali w modlitwie i umacniali nas w wierze. Dziękujemy również wspólnocie parafialnej za modlitwę i dobre słowo.

2017-04-11 10:22

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

W mocy spotkania

Niedziela częstochowska 15/2019, str. VII

[ TEMATY ]

świadectwo

ŚDM

Archiwum prywatne

Światowe Dni Młodzieży – Madryt 2011. Na zdjęciu: bp Andrzej Przybylski, ks. Marek Bator, ks. Roman Dziembowski, powyżej od lewej: Daria Pietrzak i Agnieszka Górnik

Światowe Dni Młodzieży – Madryt 2011. Na zdjęciu: bp Andrzej Przybylski, ks. Marek Bator, ks. Roman Dziembowski, powyżej od lewej: Daria Pietrzak
i Agnieszka Górnik

Idea Światowych Dni Młodzieży to spotkanie młodych z Jezusem Chrystusem, z którym zapragną budować swoje życie. To również doświadczenie wspólnoty Kościoła, w której jest miejsce dla każdego. ŚDM odbywają się co roku w Niedzielę Palmową jako spotkania diecezjalne, a co dwa, trzy lata jako spotkania międzynarodowe

Moja przygoda ze Światowymi Dniami Młodzieży rozpoczęła się w Rzymie w 2000 r. Choć podróże, poznawanie kultur i przeżywanie wiary w krajach, gdzie organizowane są ŚDM, to ważny element, dużo głębszy wymiar zawsze miały dla mnie spotkania z drugim człowiekiem i z Bogiem. Pięknym owocem ŚDM są relacje z ludźmi, których poznałam na miejscu, u których mieszkałam. Niektóre takie relacje z osobami z całego świata (Włochy, Liban, Australia) trwają do dziś. Odwiedzamy się podczas wakacji czy spotykamy się na ślubach. Podobnie jest z relacjami z uczestnikami ŚDM. Tak naprawdę dzięki temu wspólnemu pielgrzymowaniu łączy nas wiele i pozostajemy ze sobą w kontakcie.

CZYTAJ DALEJ

Bytom: Profanacja Najświętszego Sakramentu. Rozrzucone i sprofanowne konsekrowane hostie

2024-05-02 12:47

[ TEMATY ]

profanacja

Karol Porwich

W kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa w Bytomiu-Szombierkach doszło do profanacji Najświętszego Sakramentu. Policja przekazała w czwartek, że poszukuje sprawców kradzieży z włamaniem.

Rzecznik diecezji gliwickiej ks. Krystian Piechaczek powiedział, że w nocy z poniedziałku na wtorek nieznani sprawcy rozbili taberankulum, z którego zabrali cyboria (pojemniki na Najświętszy Sakrament), małą monstrancję oraz relikwiarz św. Faustyny. W kościele i poza nim znaleziono rozrzucone i sprofanowne konsekrowane hostie. Skradziono także ekran, na którym wyświetlane były pieśni religijne podczas nabożeństw. Parafia nie oszacowała jeszcze strat.

CZYTAJ DALEJ

Maryjna trasa w Ogrodach Watykańskich

2024-05-02 19:19

[ TEMATY ]

Watykan

Ogrody Watykańskie

Vatican News/www.vaticannews.va/pl

Figura Matki Bożej w Ogrodach Watykańskich

Figura Matki Bożej w Ogrodach Watykańskich

Przez cały maj Muzea Watykańskie proponują pielgrzymom maryjny spacer po Ogrodach Watykańskich, połączony z modlitwą o pokój. Można wziąć w nim udział dwa razy w tygodniu: w sobotę rano i w środę po audiencji ogólnej, po uprzedniej rezerwacji - mówi s. Emanuela Edwards, kierownik Biura Działalności Edukacyjnej Muzeów Watykańskich.

„Maj z Maryją - mówi s. Emanuela - to specjalna wizyta w Ogrodach Watykańskich. Na trasie znajduje się 10 najważniejszych wizerunków maryjnych. W tym czasie, kiedy jest na świecie tak wiele napięć i konfliktów, będziemy się modlić o pokój przed wizerunkami Matki Bożej. W Ogrodach Watykańskich jest w sumie 27 wizerunków Maryi. Mamy więc prawo twierdzić, że są to ogrody maryjne. (…) Wielu papieży dostrzegało ten duchowy wymiar ogrodów. Łączy się w nim piękno natury, fontann, starożytnych zabytków, wizerunków Maryi i świętych, tworząc harmonijną oazę spokoju, w których papieże mogli znaleźć przestrzeń na modlitwę i kontemplację. I rzeczywiście niektórzy papieże, jak Jan Paweł II czy Benedykt XVI, codziennie przychodzili tu na spacer, aby się pomodlić i odpocząć”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję