Reklama

Niedziela Lubelska

Wezwanie do świętości

Niedziela lubelska 19/2017, str. 1, 5

[ TEMATY ]

św. Wojciech

Paweł Wysoki

Nowa nastawa ołtarzowa w kościele pw. św. Wojciecha

Nowa nastawa ołtarzowa w kościele pw. św. Wojciecha

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W niedzielę Miłosierdzia Bożego parafia pw. św. Wojciecha w Lublinie przeżywała uroczystości odpustowe ku czci swego patrona. Głównej Mszy św. z obrzędem udzielenia sakramentu bierzmowania i poświęceniem nowej nastawy ołtarzowej przewodniczył abp Stanisław Budzik.

Rzeźba św. Wojciecha

Historia parafii na lubelskim osiedlu Łęgi rozpoczęła się w maju 1996 r. Wówczas abp Bolesław Pylak powierzył tworzenie nowej wspólnoty i budowę kościoła ks. Jackowi Wargockiemu. Dzięki modlitwie i pracy proboszcza i wiernych w ciągu dwóch dekad przy ul. Kaczeńcowej powstał jeden z najpiękniejszych obiektów sakralnych w mieście. Zasadniczo budowa świątyni, której fronton wieńczy wzbijający się w niebo krzyż, została już ukończona, ale wciąż trwają prace wykończeniowe. Kilka lat temu w bocznej ścianie świątyni zostało przygotowane miejsce do przechowywania relikwii św. Wojciecha, które parafia otrzymała z Gniezna.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

W tym roku, tuż przed Wielkanocą, w prezbiterium pojawiła się imponująca rzeźba patrona, dzięki czemu świątynia nabrała właściwego wyglądu. – Ołtarz jest wyrazem wdzięczności w tysiąclecie męczeństwa św. Wojciecha. Motyw łodzi z żaglem nawiązuje do misyjnej wyprawy naszego patrona, w którą wyruszył wraz z czterema braćmi zakonnymi – wyjaśnił ks. Jacek Wargocki. Prosząc Metropolitę o poświęcenie rzeźby, Ksiądz Proboszcz podkreślił, że dokonuje się to dokładnie w 1020. rocznicę męczeńskiej śmierci św. Wojciecha, wspaniałej postaci w historii Polski i Kościoła. Przy okazji ks. Wargocki podzielił się z wiernymi informacją, że w przyszłym roku podczas odpustu została zaplanowana konsekracja świątyni.

Rozpoczynając Liturgię, abp Stanisław Budzik skierował uwagę wiernych na wyjątkowe okazje, które parafian i gości zjednoczyły na modlitwie: święto Miłosierdzia Bożego, święto patronalne ku czci św. Wojciecha i bierzmowanie. – Darem zmartwychwstałego Chrystusa jest Duch Święty, którego zesłał Apostołom i całemu Kościołowi. Owocem zmartwychwstania jest odwaga męczenników, którzy wierząc w Chrystusa, przelewali swoją krew za wiarę, jak św. Wojciech u początków chrześcijaństwa na ziemiach polskich. Niech nasz patron uczy nas odważnego wyznawania wiary i stawania w jej obronie – mówił Ksiądz Arcybiskup.

Logika krzyża i zmartwychwstania

W homilii, nawiązując do Ewangelii o niewiernym Tomaszu, Metropolita zaproponował, by ten fragment nazywać o „miłosiernym Chrystusie”. – Zmartwychwstały przychodzi do uczniów, którzy nie sprostali ciężkiej próbie krzyża, z orędziem pokoju i przebaczenia. Pochyla się nad wątpiącym i szukającym, otwiera rany dłoni i serca, by ukazać głębię Bożego Miłosierdzia – wyjaśniał. Przywołując św. Wojciecha jako świadka zmartwychwstałego Chrystusa, abp Budzik ukazał najważniejsze chwile jego życia, które – po ludzku sądząc – było pasmem porażek. Mimo to Wojciech złożył ufność w Chrystusie i Jego Ewangelii, w Nim odnalazł drogę, prawdę i życie. – Pozorna słabość Wojciecha okazała się wielką mocą i błogosławieństwem dla wielu narodów, w tym dla naszego. Mimo upływu tysiąca lat kult czeskiego biskupa cementuje naród polski. Św. Wojciech przemawia do nas, ale i do narodów współczesnej Europy. Przypomina logikę krzyża i zmartwychwstania i przestrzega, że Europa, pozbywając się krzyża, podcina chrześcijańskie korzenie, na których wyrosła. Zapominając o zmartwychwstaniu Chrystusa, tracimy moc do podźwignięcia się i przezwyciężenia rozmaitych kryzysów, jakie targają Europą i światem – mówił Pasterz.

Zwracając się do młodych oczekujących na sakrament bierzmowania, mówił: – Kiedy patrzymy na św. Wojciecha, który położył swoje życie na ofiarę jako fundament Kościoła w Polsce i Europie Środkowej, pytamy, skąd wzięło się u niego niezwykłe męstwo, także w obliczu prześladowania i śmierci. Odwagę do tak wielkich czynów dał mu Duch Święty, który umacnia chrześcijanina i jego wiarę, aby mężnie o niej świadczył, głosił ją, a w razie potrzeby oddał za nią swoje życie. Wraz z darami Ducha Świętego przyjmijcie wezwanie do świętości i budujcie cywilizację miłości. Do wszystkich zwrócił się z apelem, by na wzór patrona słowem i życiem głosili prawdę o Bogu, który w Chrystusie umiłował człowieka; by swoją codzienność budowali na takich wartościach, za które warto oddać życie.

2017-05-04 13:31

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Marzenie o Europie pełnej Boga

Niedziela Ogólnopolska 17/2017, str. 16-17

[ TEMATY ]

św. Wojciech

Wikipedia

Popiersie relikwiarzowe św. Wojciecha, Praga, druga dekada XVI wieku

Popiersie
relikwiarzowe
św. Wojciecha,
Praga,
druga dekada
XVI wieku

Św. Wojciech, chociaż był Czechem, został głównym patronem Polski. Kształcił się na terenie Cesarstwa Niemieckiego. Podróżował na Węgry, gdzie podobno ochrzcił św. Stefana. Bywał w Italii i we Francji, a zakończył żywot w Prusach. Jego pierwotne imię brzmiało Wojetech – „pociecha wojów”. Ale wiekopomną sławę wywalczył sobie nie żelaznym orężem, tylko wierną apostolską służbą

Urodził się ok. 956 r. w czeskich Libicach. Po mieczu był spokrewniony z panującą w Niemczech dynastią saską, a po kądzieli – z rządzącym jego ojczyzną rodem Przemyślidów. Takie koneksje nie pozostawały bez wpływu na losy przyszłego świętego. Jako jeden z młodszych synów księcia Sławnika został przeznaczony do stanu duchownego. W tym celu wysłano go do Magdeburga, który odgrywał wówczas rolę biskupstwa misyjnego dla Słowian. Tam pod opieką arcybiskupa Adalberta i wymagającego nauczyciela Otryka przygotowywał się przez prawie 10 lat do swoich duszpasterskich zadań. Na cześć opiekuna przyjął imię Adalbert i pod tym imieniem wpisał się w historię zachodniej Europy, ale dla nas pozostał św. Wojciechem.
CZYTAJ DALEJ

Święty Jan Nepomucen

Niedziela podlaska 20/2001

[ TEMATY ]

święty

Arkadiusz Bednarczyk

Św. Jan Nepomucen z kościoła w Lutczy

Św. Jan Nepomucen z kościoła w Lutczy
Św. Jan Nepomucen urodził się w Pomuku (Nepomuku) koło Pragi. Jako młody człowiek odznaczał się wielką pobożnością i religijnością. Pierwsze zapiski o drodze powołania kapłańskiego Jana pochodzą z roku 1370, w których figuruje jako kleryk, zatrudniony na stanowisku notariusza w kurii biskupiej w Pradze. W 1380 r. z rąk abp. Jana Jenzensteina otrzymał święcenia kapłańskie i probostwo przy kościele św. Galla w Pradze. Z biegiem lat św. Jan wspinał się po stopniach i godnościach kościelnych, aż w 1390 r. został mianowany wikariuszem generalnym przy arcybiskupie Janie. Lata życia kapłańskiego św. Jana przypadły na burzliwy okres panowania w Czechach Wacława IV Luksemburczyka. Król Wacław słynął z hulaszczego stylu życia i jawnej niechęci do Rzymu. Pragnieniem króla było zawładnąć dobrami kościelnymi i mianować nowego biskupa. Na drodze jednak stanęła mu lojalność i posłuszeństwo św. Jana Nepomucena. Pod koniec swego życia pełnił funkcję spowiednika królowej Zofii na dworze czeskim. Zazdrosny król bezskutecznie usiłował wydobyć od Świętego szczegóły jej spowiedzi. Zachowującego milczenie kapłana ukarał śmiercią. Zginął on śmiercią męczeńską z rąk króla Wacława IV Luksemburczyka w 1393 r. Po bestialskich torturach, w których król osobiście brał udział, na pół żywego męczennika zrzucono z mostu Karola IV do rzeki Wełtawy. Ciało znaleziono dopiero po kilku dniach i pochowano w kościele w pobliżu rzeki. Spoczywa ono w katedrze św. Wita w bardzo bogatym grobowcu po prawej stronie ołtarza głównego. Kulisy i motyw śmierci Świętego przez wiele lat nie był znany, jednak historyk Tomasz Ebendorfer około 1450 r. pisze, że bezpośrednią przyczyną śmierci było dochowanie przez Jana tajemnicy spowiedzi. Dzień jego święta obchodzono zawsze 16 maja. Tylko w Polsce, w diecezji katowickiej i opolskiej obowiązuje wspomnienie 21 maja, gdyż 16 maja przypada św. Andrzeja Boboli. Jest bardzo ciekawą kwestią to, że kult św. Jana Nepomucena bardzo szybko rozprzestrzenił się na całą praktycznie Europę. W wieku XVII kult jego rozpowszechnił się daleko poza granice Pragi i Czech. Oficjalny jednak proces rozpoczęto dopiero z polecenia cesarza Józefa II w roku 1710. Papież Innocenty XII potwierdził oddawany mu powszechnie tytuł błogosławionego. Zatwierdził także teksty liturgiczne do Mszału i Brewiarza: na Czechy, Austrię, Niemcy, Polskę i Litwę. W kilka lat potem w roku 1729 papież Benedykt XIII zaliczył go uroczyście w poczet świętych. Postać św. Jana Nepomucena jest w Polsce dobrze znana. Kult tego Świętego należy do najpospolitszych. Znajduje się w naszej Ojczyźnie ponad kilkaset jego figur, które można spotkać na polnych drogach, we wsiach i miastach. Często jest ukazywany w sutannie, komży, czasem w pelerynie z gronostajowego futra i birecie na głowie. Najczęściej spotykanym atrybutem św. Jana Nepomucena jest krzyż odpustowy na godzinę śmierci, przyciskany do piersi jedną ręką, podczas gdy druga trzyma gałązkę palmową lub książkę, niekiedy zamkniętą na kłódkę. Ikonografia przedstawia go zawsze w stroju kapłańskim, z palmą męczeńską w ręku i z palcem na ustach na znak milczenia. Również w licznych kościołach znajdują się obrazy św. Jana przedstawiające go w podobnych ujęciach. Jest on patronem spowiedników i powodzian, opiekunem ludzi biednych, strażnikiem tajemnicy pocztowej. W Polsce kult św. Jana Nepomucena należy do najpospolitszych. Ponad kilkaset jego figur można spotkać na drogach polnych. Są one pamiątkami po dziś dzień, dawniej bardzo żywego, dziś już jednak zanikającego kultu św. Jana Nepomucena. Nie ma kościoła ani dawnej kaplicy, by Święty nie miał swojego ołtarza, figury, obrazu, feretronu, sztandaru. Był czczony też jako patron mostów i orędownik chroniący od powodzi. W Polsce jest on popularny jako męczennik sakramentu pokuty, jako patron dobrej sławy i szczerej spowiedzi.
CZYTAJ DALEJ

Człowiek nie umarł

2025-05-21 19:59

Biuro Prasowe AK

    - Karol Wojtyła chciałby nam powiedzieć, że „człowiek nie umarł”, że nie mamy do czynienia z jakimś swoistym rozpuszczeniem człowieka w środowisku, w społeczeństwie, w technosferze. Nie! Człowiek, osoba ludzka istnieje jako rzeczywistość autonomiczna, wyjątkowa, niepowtarzalna, wartościowa, obdarzona godnością – powiedział ks. prof. Grzegorz Hołub, podsumowując Kongres Karola Wojtyły.

18 wykładów w 6 sesjach, dyskusje panelowe oraz kuluarowe złożyły się na Kongres Karola Wojtyły, który w dniach 19-20 maja odbywał się w Krakowie, w auli Instytutu Teologicznego Księzy Misjonarzy. Wybitni wojtyłolodzy z różnych ośrodków akademickich w Polsce i na świecie, m.in. USA, Filipin i Hiszpanii poddali analizie postępujące zainteresowanie człowiekiem, które u Karola Wojtyły rozwijało się od etapu literatury, poezji, teologii, później etyki i konsekwentnie doszło do dojrzałej filozofii osoby ludzkiej.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję