Reklama

Niedziela Małopolska

Jest nadzieja i szansa

– Patrząc na doświadczenie mojego życia, upadku i powrotu do trzeźwości, widzę, że ogromną rolę w budowaniu świadomości społeczeństwa na temat uzależnień ma edukacja, także ta prowadzona przez Kościół – mówi o. Edward Żakowicz CR
O roli duszpasterzy – psychoterapeutów w leczeniu uzależnień z o. Edwardem Żakowiczem rozmawia Małgorzata Czekaj

Niedziela małopolska 32/2017, str. 7-8

[ TEMATY ]

wywiad

duszpasterz

uzależnienia

Katarzyna Siek

O. Edward Żakowicz CR

O. Edward
Żakowicz CR

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

MAŁGORZATA CZEKAJ: – Ojcze, na czym polega Ewangelizacja Trzeźwości?

O. EDWARD ŻAKOWICZ: – Odbywa się w parafiach podczas niedzielnych Eucharystii, na których głoszę kazanie, a zaprzyjaźnione małżeństwa z doświadczeniem uzależnienia – nie tylko alkoholowego, ale także od narkotyków lub hazardu – dzielą się świadectwem, jak we współpracy z łaską Bożą udało im się pokonać nałóg. Zależy nam, aby osoby uzależnione lub współuzależnione uwierzyły, że jest dla nich nadzieja i szansa na wyleczenie w dostępnych współcześnie narzędziach, takich jak np. grupy Al-Anon, psychoterapii czy duszpasterstwach trzeźwości. Że jest to możliwe dzięki pomocy Boga, który dba o trzeźwość i zależy Mu, aby ludzie trzeźwi i wolni kochali Go i cieszyli się życiem. Edukacja umożliwia poznanie problemu, daje nadzieję na wyjście z nałogu i pokazuje konkretne możliwości. Czasami też pomaga uświadomić sobie, że choroba alkoholowa może dotknąć mnie lub kogoś z mojej rodziny.

– Jest odzew ze strony parafian?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Ewangelizujemy od niedawna, ale już widzimy, że ludzie zaczynają szukać pomocy. Na przykład, w parafii Matki Bożej Pocieszenia w Budzowie, gdzie byliśmy dwa razy, obecnie jest ok. 35 osób, którym pomagam. Podczas ewangelizacji istnieje możliwość indywidualnej rozmowy. Są to jednak trudne tematy, więc trzeba dać ludziom czas. Oni zwykle odzywają się po kilku dniach. Reakcje są różne, bo to, czym się dzielimy, dotyka serc. Jedni wychodzą z nadzieją, inni – z niepokojem. Wiedza na temat choroby alkoholowej nie dostarczy pokoju komuś, kto jest uzależniony, dlatego zdarza się, że niektórzy wyrażają swoje emocje w komentarzach podczas Mszy św. Ale o to także nam chodzi: żeby przełamać bariery i pokazać, że w końcu ktoś ma odwagę mówić o swoim uzależnieniu publicznie.

– Zwykle jednak boimy się lub nie umiemy o tym rozmawiać.

– Często członkowie rodziny obawiają się, że jeśli zaczną mówić o uzależnieniu, swoim czy np. współmałżonka, to stracą pozycję społeczną. Ludzie powiedzą, że cała rodzina jest patologiczna, moralnie zła i w związku z tym zostaną wykluczeni, odrzuceni. Z tych powodów wolą milczeć lub mówić, że ten problem ich nie dotyczy. Alkoholika kojarzymy najczęściej z człowiekiem brudnym, śmierdzącym i zaniedbanym, leżącym pod mostem. Trudno nam przyjąć, że rzeczywistość jest inna, że może być nim także ktoś, kto chodzi czysty, dobrze ubrany i ogolony.

Reklama

– Czy nie myślimy podobnie w odniesieniu do osób związanych z Kościołem, w tym z duchownymi?

– Tak, na pewno wiąże się to np. z funkcjonującym obrazem kapłana jako symbolu świętości. Gdy widzimy jego upadek, łatwiej nam milczeć. We wspólnotach zakonnych i między kapłanami również nie umiemy rozmawiać o uzależnieniach, mimo świadomości problemu. Żeby to zmienić, w naszym zgromadzeniu wydaliśmy „Instrukcję postępowania w przypadkach uzależnień”. Wyjaśnia ona m.in. kolejne, konkretne kroki, jakie powinna podjąć wspólnota zakonna wobec osoby uzależnionej. To prawdopodobnie pierwszy taki zakonny dokument. Obowiązuje on w Polskiej Prowincji Zgromadzenia Zmartwychwstańców, ale można go bez problemu przenieść do rzeczywistości innych zgromadzeń. Jesteśmy gotowi udostępnić go zainteresowanym.

– Trudno powiedzieć jakiemuś księdzu, że podejrzewam go o nadużywanie alkoholu...

– Z powiedzeniem prawdy wiąże się mnóstwo barier. Ludzie boją się, że zostaną wyśmiani, odrzuceni, że nie przyniesie to pozytywnych efektów. Ewangelizacja Trzeźwości jest również po to, żeby ludzie mieli odwagę zacząć o tym mówić w sposób właściwy. Jeśli widzisz, że ktoś pod wpływem picia zaniedbuje swoje obowiązki i wyrazisz zaniepokojenie w sposób asertywny, czyli nieobraźliwy, ale przedstawiający własne odczucia, to być może ten uzależniony zacznie zastanawiać się nad sobą. Zdarza się, że słowa kogoś obcego mają większą moc niż osoby bliskiej.

– Czy uzależniony może się spowiadać?

– Są trzy charakterystyczne sytuacje. Pierwsza, gdy człowiek korzysta już z poradni uzależnień i jako trzeźwiejący alkoholik – ja również nim jestem – musi żyć wg określonych zasad. Zdarza się wtedy, że u takiej osoby grzechami są postępowania, które normalnie nimi nie są. Kapłan musi wyczuć sytuację i nie może machnąć ręką, że nic się nie stało. Dla takiej osoby wskazane jest, żeby znalazła księdza – terapeutę, który pomoże połączyć jej pracę w sferze psychicznej z duchową. To jest ważne także z innego powodu – jeśli ktoś doświadczył łaski uwolnienia z nałogu, to dobrze byłoby, aby się starał tę łaskę podtrzymać. I tu widzę rolę księdza – terapeuty.
Jeśli natomiast spowiada się osoba w czynnym alkoholizmie, a spowiednik podejrzewa uzależnienie, wówczas może zasugerować wizytę w poradni albo wręcz zadać ją jako pokutę. Tu warto dodać, że wizyty są bezpłatne i mniej więcej podczas trzech pierwszych stawiana jest diagnoza. Dobrze, jeśli kapłan ma przy sobie wizytówki z adresami poradni uzależnień. Jeżeli spowiadający się jest trzeźwy, może otrzymać rozgrzeszenie. Natomiast w sytuacji gdy do konfesjonału przychodzi osoba pod wpływem alkoholu i ma ograniczoną świadomość, czyli nie może spełnić pięciu warunków spowiedzi, wtedy kapłan ma w sposób empatyczny – krótko i na temat wyjaśnić, dlaczego rozgrzeszenie nie jest możliwe. W szczególnych przypadkach jestem za tym, żeby udzielić takiemu człowiekowi sakramentu namaszczenia chorych, nawet jeśli ma on ograniczoną świadomość.

– Kapłan może dużo pomóc?

– Podczas spotkań z uzależnionymi widzę, że potrzebują oni wsparcia, zrozumienia i empatii ze strony nas, duchownych. Jest wiele możliwości, jak chociażby tradycyjna kolęda. To wspaniała okazja do rozmowy, o ile nie mamy pięciu minut na jedną rodzinę. Dlatego moim drugim celem, który rozeznałem, są spotkania z kapłanami i edukacja, jak rozmawiać i motywować innych do zmiany życia.

* * *

O. Edward Żakowicz CR
święcenia kapłańskie przyjął w 1994 r. Psychoterapeuta uzależnień i współuzależnienia w procesie certyfikacji, przewodniczący Rady ds. Trzeźwości i Uzależnień w Zgromadzeniu Zmartwychwstańców Prowincji Polskiej. Związany ze Wspólnotą Chrystusa Zmartwychwstałego „Galilea”. Kontakt pod nr. tel.: +48 787-853-056 lub e-mailem: edkozakicr@gmail.com.

2017-08-03 11:17

Ocena: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Idea pielgrzymek się nie dezaktualizuje

Niedziela bielsko-żywiecka 33/2023, str. IV

[ TEMATY ]

wywiad

Archiwum organizatorów

Z Kalnej w szeroki świat, drugi z lewej (w kapeluszu) ks. Kazimierz Hanzlik

Z Kalnej w szeroki świat, drugi z lewej (w kapeluszu) ks. Kazimierz Hanzlik

Z ks. Kazimierzem Hanzlikiem, proboszczem parafii św. Antoniego w Kalnej, rozmawia Marek Radek.

Marek Radek: Od ponad 30 lat organizuje Ksiądz pielgrzymki w różne miejsca kultu religijnego. Jak w tym czasie zmieniały się preferencje i oczekiwania polskiego pielgrzyma?

Ks. Kazimierz Hanzlik: Na przełomie lat 80. i 90. liczyło się to, aby wyjechać z kraju i zobaczyć coś poza nim. Każde sanktuarium było dla nas ciekawe i interesujące. Żyjąc od tylu lat za żelazną kurtyną byliśmy spragnieni świata. Wyjazdy były robione po kosztach, bo złotówka nie miała zbyt dużej wartości nabywczej. Pierwsze pielgrzymki organizowałem do Wiednia i Mariazell oraz Rzymu. Teraz Polaków pcha za granicę nie tylko ciekawość świata. Pisząc się na pielgrzymkę, oczekują bycia we wspólnocie, dobrego towarzystwa i ucieczki od protekcjonalizmu, który w wydaniu jednego roszczeniowego turysty jest w stanie zniszczyć całą wycieczkę. Na pielgrzymce ludzie są świadomi celu podróży i jej religijnego klimatu. W zakładach pracy, a nawet w rodzinach brakuje wzajemnej życzliwości. Podczas pielgrzymki każdego dnia pozdrawiamy się słowami: „Bracie, Siostro, dobrze, że jesteś!”. Nasza podróż to czas na budowanie głębi relacji i wiary.

CZYTAJ DALEJ

Franciszek do Polaków: pielęgnujcie wewnętrzną wolność ducha

2024-04-17 09:51

[ TEMATY ]

papież Franciszek

PAP/EPA/ETTORE FERRARI

Do pielęgnowania wewnętrznej wolności ducha zachęcił papież Polaków podczas dzisiejszej audiencji ogólnej.

Oto słowa Ojca Świętego:

CZYTAJ DALEJ

O synodzie na Dworcu Głównym PKP

2024-04-17 18:30

Marzena Cyfert

Spotkanie w Sali Sesyjnej na Dworcu PKP we Wrocławiu

Spotkanie w Sali Sesyjnej na Dworcu PKP we Wrocławiu

W ramach Wieczorów Polskich w Sali Sesyjnej Dworca Głównego PKP we Wrocławiu odbyło się 184. spotkanie, w programie którego znalazł się Synod Archidiecezji Wrocławskiej.

Spotkanie zorganizowało Duszpasterstwo Kolejarzy. Z prelekcją wystąpiła Adriana Kwiatkowska, sekretarz synodu.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję