Reklama

wczoraj i dziś i jutro

Owocowe marzenie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Niedzielny, marzysz o jedności Polaków, a zobacz, co się wyprawiało przy ostatniej rocznicy Solidarności. Nie chcę też przypominać diametralnie różnych zachowań naszych europosłów wobec gróźb Unii Europejskiej – Jasny wgryzł się w dużą granatową śliwkę.

– Masz rację, ale nie znaczy to, że w pewnych granicach nie można było owej jedności utrzymać – Niedziela popatrzył z zazdrością na Jasnego pożerającego śliwkę z ogródka małżonki i sam sięgnął drapieżnie po nektarynkę.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Chyba tylko groźba wojny albo, nie daj Boże, wojna mogłaby zmobilizować rodaków do wspólnych działań – Jasny zmiażdżył w ustach winogrono.

– A działania prezydenta Dudy nie są takim wyznaczeniem koncyliacyjnych granic? Zawsze tak było, że skrajności się odrzucało i budowało na umiarkowanych postawach – Niedziela poprosił małżonkę, aby jeszcze doniosła owoców na stół.

– Żeby tylko wszyscy chcieli być umiarkowanymi... Niedzielny, jak słyszę i widzę miotającą się opozycję, która działa w kraju i na arenie międzynarodowej na granicy zdrady stanu i ma coraz bardziej za nic wynik demokratycznych wyborów Polaków... Albo nakręcających się ludzi z obozu rządzącego... To wątpię w dobre zakończenie – pesymistyczna odpowiedź Jasnego osobliwie pasowała do jego zadowolonej buzi, gdy delektował się kawałkami krwistego arbuza.

Reklama

– Podział na dwie Polski ma długą tradycję i nie jest specyficzny tylko dla nas. Historia innych państw również jest naznaczona konfliktami, a nawet krwawymi wojnami domowymi. Rewolucja we Francji, wojna secesyjna w USA, a nie tak dawno mordercze konflikty w byłej Jugosławii... – Niedzielny wytarł dłonie ociekające sokiem z pomarańczy i dodał: – Oczywiście, nie sugeruję takiego scenariusza, ale są w Polsce siły, które nie mają skrupułów, aby w ten sposób rozwiązać nasze spory.

– Niedzielny, powiedz mi – o co tak naprawdę chodzi opozycji i rządzącym? Ja już jestem zupełnie zdezorientowany – Jasny z wilczym apetytem sięgnął po truskawki.

– Jedni i drudzy chcą urządzić Polskę na swoją modłę. Każdy ciągnie na swoją stronę. Opozycja ma wsparcie kierownictwa obecnej Unii Europejskiej, a obóz rządzący rosnące poparcie narodu. Już niedługo powinno być 50 proc. poparcia dla PiS-u – Niedziela za mocno ścisnął w garści porcję malin i teraz nie wiedział, czy je zjeść, czy po prostu wyrzucić.

– Moi panowie, zrobiliście mi na stole niezłe pobojowisko – nie kryła dezaprobaty Pani Niedzielowa.

Niedziela zerknął na Jasnego, a ten odwzajemnił spojrzenie. Obrus, przy którym dyskutowali, przybrał miejscami, o dziwo, narodowe, biało-czerwone barwy. I obu panom wcale nie wydał się pobrudzony.

2017-09-06 12:16

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Czy w pełni uczestniczę w Eucharystii?

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

BP KEP

Rozważania do Ewangelii Łk 14, 15-24

Wtorek, 4 listopada. Wspomnienie św. Karola Boromeusza, biskupa.
CZYTAJ DALEJ

Św. kard. Karol Boromeusz - wzór pasterza

Niedziela łowicka 44/2005

[ TEMATY ]

św. Karol Boromeusz

pl.wikipedia.org

„Wszystko, co czynicie, niech się dokonuje w miłości” - mawiał św. Karol Boromeusz. Bez cienia wątpliwości można powiedzieć, że w tym zdaniu wyraża się cała Ewangelia Chrystusowa. Jednocześnie stanowi ono motto życia i działalności św. Karola Boromeusza, którego Kościół liturgicznie wspomina 4 listopada.

Przyszło mu żyć w trudnych dla Kościoła czasach: zepsucia moralnego pośród duchowieństwa oraz reakcji na to zjawisko - reformacji i walki z nią. Karol Boromeusz urodził się w 1538 r. na zamku Arona w Longobardii. Ukończył studia prawnicze. Był znawcą sztuki. W wieku 23 lat, z woli swego wuja - papieża Piusa IV, na drodze nepotyzmu został kardynałem i arcybiskupem Mediolanu, lecz święcenia biskupie przyjął 2 lata później. Ta nominacja, jak się później okazało, była „błogosławioną”. Kiedy młody Karol Boromeusz zostawał kardynałem i przyjmował sakrę biskupią, w ostateczną fazę obrad wchodził Sobór Trydencki (1545-63). Wyznaczył on zdecydowany zwrot w historii świata chrześcijańskiego. Sprecyzowano wówczas liczne punkty nauki i dyscypliny, m.in. zreformowano biskupstwo, określono warunki, jakie trzeba spełnić, aby móc przyjąć święcenia, zajęto się (głównie przez polecenie tworzenia seminariów) lekceważoną często formacją kapłańską, zredagowano katechizm dla nauczania ludu Bożego, który nie był systematycznie pouczany. Sobór ten miał liczne dobroczynne skutki. Pozwolił m.in. zacieśnić więzy, jakie powinny łączyć papieża ze wszystkimi członkami Kościoła. Jednak, aby decyzje były skuteczne, trzeba je umieć wcielić w życie. Temu głównie zadaniu poświęcił życie młody kard. Boromeusz. Od momentu objęcia diecezji jego dewiza zawarła się w dwóch słowach: modlitwa i umartwienie. Mimo młodego wieku, nie brakowało mu godności. W 23. roku życia nie uległ pokusie władzy i pieniądza, żył ubogo jak mnich. Kard. Boromeusz był przykładem biskupa reformatora - takiego, jakiego pragnął Sobór. Aby uświadomić sobie ogrom zadań, jakie musiał podjąć Karol Boromeusz, trzeba wspomnieć, że jego diecezja liczyła 53 parafie, 45 kolegiat, ponad 100 klasztorów - w sumie 3352 kapłanów diecezjalnych i 2114 zakonników oraz ok. 560 tys. wiernych. Na jej terenie obsługiwano 740 szkół i 16 przytułków. Kardynał przeżył liczne konflikty z władzami świeckimi, jak i z kapłanami i zakonnikami. Jeden z mnichów chciał go nawet zabić, gdy ten modlił się w prywatnym oratorium. Kard. Boromeusz był prawdziwym pasterzem owczarni Pana, dlatego poznawał ją bardzo dokładnie. Ze skromną eskortą odbywał liczne podróże duszpasterskie. W parafiach szukał kontaktu z ludnością, godzinami sam spowiadał, głosił Słowo Boże, odprawiał Mszę św. Jego prostota i świętość pozwoliły mu zdobywać kolejne dusze.
CZYTAJ DALEJ

Dzień Dziecka Utraconego

2025-11-03 20:54

Ks. Nikodem Rybczyk

Dzień Dziecka Utraconego

Dzień Dziecka Utraconego

Dzień ten obchodzony już ponad trzydzieści lat ma na celu także uwrażliwienie społeczeństwa w podejściu do tak traumatycznego wydarzenia, jakim jest poronienie.

W naszej diecezji wzorem lat ubiegłych w tym dniu w kaplicy cmentarnej na cmentarzu Wilkowyja w Rzeszowie odbyła się uroczystość pogrzebowa dzieci nienarodzonych, których szczątki znajdowały się w rzeszowskich szpitalach. Uroczystość rozpoczęła się wspólną modlitwą Zawierzenia Dzieci Zmarłych przed narodzeniem Miłosierdziu Bożemu. Następnie odprawiona została Msza św. pogrzebowa, w której uczestniczyli licznie zgromadzeni wierni, którzy osobiście dotknięci zostali stratą dziecka, jak i ci, którym bliska jest modlitwa w intencji dzieci poczętych a nienarodzonych. W czasie Eucharystii modliliśmy się o miłosierdzie dla wszystkich dzieci, które odeszły przed swoim narodzeniem oraz prosiliśmy w intencji rodziców, o łaskę ukojenia i nadziei, która pozwoli oczekiwać na spotkanie ze swoim dzieckiem w domu Ojca niebieskiego. Po Mszy św. urna z prochami dzieci odprowadzona została do specjalnie przygotowanego grobowca Dzieci Utraconych.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję