Reklama

Cały wiek w służbie Kościołowi

Choć są rycerzami, nie noszą zbroi ani miecza. Idą tam, gdzie walka jest najcięższa. Od stu lat mają jeden cel i niezmienną metodę działania: oddanie się Niepokalanej

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jest rok 1917. W Rzymie odbywają się bluźniercze, wrogie Kościołowi masońskie demonstracje. Mnożą się ataki na papieża. Dla masonerii jest to rok szczególny. Od wystąpienia Marcina Lutra mija bowiem 400 lat, a od powstania masonerii – 200. Włoska loża masońska organizuje demonstracje na ulicach Wiecznego Miasta. Ich uczestnicy niosą ze sobą sztandar, na którym Lucyfer depcze leżącego pod jego stopami Michała Archanioła. Na jednym z transparentów ustawionych w pobliżu Watykanu widnieje napis: „Diabeł będzie rządził w Watykanie, a papież będzie mu służył za szwajcara”. Studiujący w stolicy chrześcijaństwa br. Maksymilian Kolbe jest wstrząśnięty tymi wydarzeniami. Widząc otwarcie panoszącą się potęgę zła, postanawia działać. Wraz z 6 współbraćmi zakłada ruch, który 100 lat później skupiać będzie ponad 4 mln katolików na całym świecie.

Takie były początki Rycerstwa Niepokalanej. Choć stowarzyszenie powstało w ubiegłym wieku, dzisiaj rozwija się i promieniuje nie tylko wewnątrz Kościoła, ale na cały świat. Co jest jego podstawą? Na czym polega jego fenomen?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Z Rzymu do Krakowa

Reklama

Pomysł założenia Rycerstwa Niepokalanej zrodził się u św. Maksymiliana w styczniu 1917 r. podczas porannej medytacji, ale zebranie założycielskie odbyło się dopiero 16 października. Już w niespełna dwa lata później papież Benedykt XV udzielił członkom Rycerstwa Niepokalanej ustnego błogosławieństwa. Na ten akt aprobaty ze strony Kościoła wyczekiwał o. Maksymilian. Nie chciał bowiem niczego czynić bez zgody Stolicy Apostolskiej. Niedługo potem pisemne błogosławieństwo wydał wikariusz generalny franciszkanów – o. Dominik Tavani OFMConv. W lipcu 1919 r., po obronie doktoratu z teologii, o. Kolbe wrócił do Krakowa. I to właśnie tam z jego inicjatywy powstało pierwsze na świecie koło Rycerstwa Niepokalanej. W niedługim czasie o. Maksymilian uzyskał pozwolenie kard. Adama Stefana Sapiehy, biskupa krakowskiego, na szerzenie Rycerstwa Niepokalanej i przyjmowanie w jego szeregi nie tylko osób duchownych, jak to było na początku, ale także wiernych świeckich.

Cel Rycerstwa Niepokalanej

Starać się o nawrócenie grzeszników i tych, którzy jeszcze nie poznali Chrystusa, a zwłaszcza o nawrócenie nieprzyjaciół Kościoła – takie cele wyznaczył Rycerstwu Niepokalanej (w skrócie MI – od łacińskiej nazwy „Militia Immaculatae”) o. Maksymilian. Członkowie MI troszczą się również o zjednoczenie chrześcijaństwa oraz uświęcenie wszystkich pod opieką i za pośrednictwem Niepokalanej. To wszystko dokonuje się przez całkowite oddanie się Maryi jako Jej narzędzie. Zewnętrznym znakiem przynależności do MI jest noszenie, a także rozpowszechnianie Cudownego Medalika, objawionego w 1830 r. przez Matkę Bożą św. Katarzynie Labouré. Rycerze Niepokalanej odmawiają też codziennie modlitwę „O Maryjo, bez grzechu poczęta...”.

Maryja przychodzi jako prorok

Zauważmy, że Rycerstwo Niepokalanej powstaje trzy dni po ostatnim objawieniu fatimskim. Jak odczytać tę zbieżność? – Należy spojrzeć na misję o. Maksymiliana jako na misję prorocką. Powstanie MI to pierwsza odpowiedź na objawienia fatimskie. W Starym Testamencie prorocy wzywali do powrotu do Boga. Maryja przychodzi jako prorok do współczesnego świata. Pamiętajmy, że ostatecznym autorem objawień fatimskich i powstania Rycerstwa Niepokalanej jest sam Duch Święty – zaznacza o. prof. Grzegorz Bartosik OFMConv, dogmatyk z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego.

„Rycerz Niepokalanej”

Reklama

Aby Rycerstwo Niepokalanej mogło się prężniej rozwijać, o. Maksymilian postanowił wydawać czasopismo o nazwie „Rycerz Niepokalanej”, które miało służyć za narzędzie rozpowszechniania myśli i formacji w duchu Rycerstwa Niepokalanej. Św. Maksymilian już wtedy zdawał sobie sprawę z wielkiej roli mediów w ewangelizacji. Pierwszy numer „Rycerza” ukazał się w nakładzie 5 tys. egzemplarzy, a w 1938 r. osiągnął nakład w wysokości miliona egzemplarzy. Istnieje również japońska edycja tego miesięcznika. „Seibo no Kishi” (czyli „Rycerz Maryi-bez-grzechu”) założony został w 1930 r. w Nagasaki i był pierwszym japońskim czasopismem katolickim.

Głosić na cały świat

Aktualność charyzmatu Rycerstwa Niepokalanej wyraża się przede wszystkim w jego misyjności. Św. Maksymilian mówił, że jak ogień istnieje, kiedy płonie, tak Kościół – kiedy jest misyjny. Maksymalizm misyjny św. Maksymiliana polegał na tym, aby zdobyć cały świat dla Jezusa. – Mamy iść na cały świat i nauczać wszystkiego, czego nauczył nas Jezus – przypomina o. prof. Bartosik. Podkreśla, że charyzmat MI wyraża się w konieczności spotkania ze Zmartwychwstałym w mocy Ducha Świętego, głoszeniu na różnych drogach słowa Bożego, uwzględnieniu wymiaru społecznego nowej ewangelizacji poprzez konkretną miłość bliźniego oraz uświadomieniu sobie roli Najświętszej Maryi Panny w dziele ewangelizacji – jako Matki ewangelizacji.

Oddanie się Niepokalanej

Reklama

Sercem MI jest akt oddania się Niepokalanej. Na czym on polega? Człowiek powierzający siebie Maryi staje się narzędziem, które nie czyni niczego samo z siebie, ale z mocy tego, kto się nim posługuje. Oddanie się Niepokalanej wyraża się, według św. Maksymiliana, w zbliżeniu i upodobnieniu się do Maryi, aby „Ona opanowała nasze serca i całą naszą istotę, by Ona żyła i działała w nas i przez nas, by Ona miłowała Boga naszym sercem, byśmy do Niej należeli bezgranicznie”. Św. Maksymilian zostawił też wskazówki, w jaki sposób można oddać się Niepokalanej. Pisał: „Oddanie to możemy wyrazić różnymi słowami, a nawet wystarczy jedynie wewnętrzny akt woli, bo ten właściwie zawiera istotę naszego oddania się Niepokalanej. Można np. klęknąć przez obrazem czy figurą Matki Najświętszej i z całą gorliwością oddać się Jej na własność, jako narzędzie w Jej niepokalanych rękach”. Przed każdym z członków MI otwiera się wielkie zadanie aktywnego uczestniczenia w dziele nowej ewangelizacji.

Dla młodych

Rycerstwo Niepokalanej to wspólnota także ludzi młodych, która od 2002 r. rozwija się w Polsce pod nazwą „Młodzieżowy Ruch Rycerstwa Niepokalanej” . Skupia on osoby, które przyjęły sakrament bierzmowania, a nie skończyły 35 lat. Młodzi Rycerze mają możliwość uczestniczenia w rekolekcjach MI, spotkaniach i zjazdach dla młodych, pracy przy dwumiesięczniku „Rycerz Młodych”, tworzeniu stron internetowych, audycji radiowych czy organizowaniu koncertów.

W Polsce głównym centrum MI jest Niepokalanów. Mieści się tam Centrum Narodowe MI. Istnieją również dwa centra regionalne – w Harmężach k. Oświęcimia (dla Polski Południowej) i w Ostródzie (Polska Północna). – Fenomen Rycerstwa Niepokalanej to jego ciągła aktualność. Mimo że upłynęło już 100 lat, przesłanie Rycerstwa jest nadal aktualne. Św. Maksymilian widział Kościół zagrożony przez inspiracje masońskie, a dzisiaj są ta sama inspiracja i te same zagrożenia Kościoła. Jakby historia kołem się toczy. Możemy więc stwierdzić, że Rycerstwu nie grozi bezrobocie – mówi o. Stanisław Piętka OFMConv, prezes narodowy MI.

Rycerze Niepokalanej mogą uzyskać odpust zupełny pod zwykłymi warunkami w dniu włączenia się do MI, a także w święta maryjne: 8 grudnia, 25 marca, 15 sierpnia,11 lutego, 13 maja oraz 4 października (uroczystość św. Franciszka z Asyżu), 16 października (rocznica założenia MI) i 27 listopada (rocznica objawienia Cudownego Medalika).

2017-10-11 11:11

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Modlitwa św. Jana Pawła II o pokój

Boże ojców naszych, wielki i miłosierny! Panie życia i pokoju, Ojcze wszystkich ludzi. Twoją wolą jest pokój, a nie udręczenie. Potęp wojny i obal pychę gwałtowników. Wysłałeś Syna swego Jezusa Chrystusa, aby głosił pokój bliskim i dalekim i zjednoczył w jedną rodzinę ludzi wszystkich ras i pokoleń.
CZYTAJ DALEJ

Św. Teresa od Dzieciątka Jezus - "Moim powołaniem jest miłość"

Niedziela łódzka 22/2003

[ TEMATY ]

św. Teresa z Lisieux

Adobe Stock

Św. Teresa z Lisieux

Św. Teresa z Lisieux

O św. Teresie od Dzieciątka Jezus i Najświętszego Oblicza, karmelitance z Lisieux we Francji, powstały już opasłe tomy rozpraw teologicznych. W tym skromnym artykule pragnę zachęcić czytelników do przyjaźni z tą wielką świętą końca XIX w., która także dziś może stać się dla wielu ludzi przewodniczką na krętych drogach życia. Może także pomóc w zweryfikowaniu własnego stosunku do Pana Boga, relacji z Nim, Jego obrazu, który nosimy w sobie.

Życie św. Teresy daje się streścić w jednym słowie: miłość. Miłość była jej głównym posłannictwem, treścią i celem jej życia. Według św. Teresy, najważniejsze to wiedzieć, że jest się kochanym, i kochać. Prawda to, jak może się wydawać, banalna, ale aby dojść do takiego wniosku, trzeba w pełni zaakceptować siebie. Św. Teresie wcale nie było łatwo tego dokonać. Miała niesforny charakter. Była bardzo uparta, przewrażliwiona na swoim punkcie i spragniona uznania, łatwo ulegała emocjom. Wiedziała jednak, że tylko Bóg może dokonać w niej uzdrowienia, bo tylko On kocha miłością bez warunków. Dlatego zaufała Mu i pozwoliła się prowadzić, a to zaowocowało wyzwoleniem się od wszelkich trosk o samą siebie i uwierzeniem, że jest kochana taką, jaka jest. Miłość to dla św. Teresy "mała droga", jak zwykło się nazywać jej duchowy system przekonań, "droga zaufania małego dziecka, które bez obawy zasypia w ramionach Ojca". Św. Teresa ufała bowiem w miłość Boga i zdała się całkowicie na Niego. Chciała się stawać "mała" i wiedziała, że Bogu to się podoba, że On kocha jej słabości. Ona wskazała, na przekór panującemu długo i obecnemu często i dziś przekonaniu, że świętość nie jest dostępna jedynie dla wybranych, dla tych, którzy dokonują heroicznych czynów, ale jest w zasięgu wszystkich, nawet najmniejszych dusz kochających Boga i pragnących spełniać Jego wolę. Św. Teresa była przekonana, że to miłosierdzie Boga, a nie religijne zasługi, zaprowadzi ją do nieba. Św. Teresa chciała być aktywna nie w ćwiczeniu się w doskonałości, ale w sprawianiu Bogu przyjemności. Pragnęła robić wszystko nie dla zasług, ale po to, by Jemu było miło i dlatego mówiła: "Dzieci nie pracują, by zdobyć stanowisko, a jeżeli są grzeczne, to dla rozradowania rodziców; również nie trzeba pracować po to, by zostać świętym, ale aby sprawiać radość Panu Bogu". Św. Teresa przekonuje w ten sposób, że najważniejsze to wykonywać wszystko z miłości do Pana Boga. Taki stosunek trzeba mieć przede wszystkim do swoich codziennych obowiązków, które często są trudne, niepozorne i przesiąknięte rutyną. Nie jest jednak ważne, co robimy, ale czy wykonujemy to z miłością. Teresa mówiła, że "Jezus nie interesuje się wielkością naszych czynów ani nawet stopniem ich trudności, co miłością, która nas do nich przynagla". Przykład św. Teresy wskazuje na to, że usilne dążenie do doskonałości i przekonywanie innych, a zwłaszcza samego siebie, o swoich zasługach jest bezcelowe. Nigdy bowiem nie uda się nam dokonać takich czynów, które sprawią, że będziemy w pełni z siebie zadowoleni, jeśli nie przekonamy się, że Bóg nas kocha i akceptuje nasze słabości. Trzeba zgodzić się na swoją małość, bo to pozwoli Bogu działać w nas i przemieniać nasze życie. Św. Teresa chciała być słaba, bo wiedziała, że "moc w słabości się doskonali". Ta wielka święta, Doktor Kościoła, udowodniła, że można patrzeć na Boga jak na czułego, kochającego Ojca. Jednak trwanie w takim przekonaniu nie przyszło jej łatwo. Przeżywała wiele trudności w wierze, nieobce były jej niepokoje i wątpliwości, znała poczucie oddalenia od Boga. Dzięki temu może być nam, ludziom słabym, bardzo bliska. Jest także dowodem na to, że niepowodzenia i trudności są wpisane w życie każdego człowieka, nikt bowiem nie rodzi się święty, ale świętość wypracowuje się przez walkę z samym sobą, współpracę z łaską Bożą, wypełnianie woli Stwórcy. Teresa zrozumiała najgłębszą prawdę o Bogu zawartą w Biblii - że jest On miłością - i dlatego spośród licznych powołań, które odczuwała, wybrała jedno, mówiąc: "Moim powołaniem jest miłość", a w innym miejscu: "W sercu Kościoła, mojej Matki, będę miłością".
CZYTAJ DALEJ

Zawalcz o pokój twego domu

2025-10-01 19:47

Archiwum organizatorów

Rekolekcje dla małżeństw poprowadzi ks. Łukasz Plata, ewangelizator, dr nauk teologicznych w zakresie teologii moralnej.

Rekolekcje dla małżeństw poprowadzi ks. Łukasz Plata, ewangelizator, dr nauk teologicznych w zakresie teologii moralnej.

Zapraszamy na rekolekcje charyzmatyczne dla małżeństw „Pokój Twemu domowi”, które poprowadzi ks. Łukasz Plata.

Rekolekcje odbędą się we Wrocławiu od 18 do 19 października w parafii Świętej Rodziny i skierowane są do wszystkich małżeństw – zarówno tych, które przeżywają trudności, jak i tych, które po prostu pragną umocnić swoją więź i odnaleźć nową radość ze wspólnego życia. – To przestrzeń, by zatrzymać się, zostawić na chwilę codzienny chaos i usłyszeć, że Bóg pragnie być źródłem pokoju w każdym domu – mówią współorganizatorzy Katarzyna i Tomasz Węgrzynowie. Podczas spotkania małżonkowie będą mieli okazję wysłuchać konferencji opartych na Dobrej Nowinie, uczestniczyć w Eucharystii, doświadczyć modlitwy wstawienniczej, a także skorzystać z wyjątkowych momentów, jak randka małżeńska czy szczera rozmowa z kapłanem podczas panelu „Zapytaj księdza o co tylko chcesz”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję