Reklama

Niedziela Rzeszowska

Opowieść o człowieku niezwykłym

Niedziela rzeszowska 44/2017, str. 7

[ TEMATY ]

wystawa

Natalia Janowiec

Pierwszym zwiedzającym wystawę był minister Krzysztof Szczerski, szef Gabinetu Prezydenta RP

Pierwszym zwiedzającym wystawę był minister Krzysztof Szczerski, szef Gabinetu Prezydenta RP

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Życie i posłannictwo naszego rodaka kard. Adama Kozłowieckiego, pochodzącego z podkarpackiej Huty Komorowskiej, zostało przedstawione w nowoczesnej szacie graficzno-multimedialnej podczas wystawy na Papieskim Uniwersytecie Urbaniana w Rzymie, zatytułowanej „In nomine Domini. Misjonarz Afryki. Kardynał Adam Kozłowiecki SJ (1911-2007)”. Jest to opowieść o człowieku niezwykłym, wszechstronnie wykształconym, władającym dziesięcioma językami, przenikniętym szacunkiem do polskiej tradycji oraz umiłowaniem pracy, obrońcą praw człowieka i orędownikiem niepodległości narodów Afryki.

Wystawa to pasjonująca wędrówka poprzez kolejne etapy życia Kardynała, które kształtowały jego charakter oraz formowały osobność, otwierając serce na potrzeby tych najbiedniejszych i odepchniętych przez społeczeństwo. Osadzona w ówczesnych realiach, daje możliwość zaznajomienia się z historią, kulturą, tradycją zarówno Polski, jak i Zambii. Prezentowana po raz pierwszy w Rzymie – w tętniącym sercu Kościoła, ma na celu rozpalenie serc wielu młodych, którzy pociągnięci przykładem Kardynała, odkryją w sobie powołanie misyjne. Ceremonia otwarcia została poprzedzona sesją naukową, nt. działalności Kardynała w świetle historii Polski i misji Kościoła.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Zaangażowanie kard. Kozłowieckiego w służbę drugiemu człowiekowi było doceniane na całym świecie. Był on wielokrotnie odznaczany wysokimi odznaczeniami państwowymi: w Zambii przyznano mu Zambijski Order Wolności, natomiast Francja odznaczyła go Orderem Legii Honorowej. Otrzymał także Krzyż Wielki Orderu Odrodzenia Polski oraz Krzyż Komandorski Orderu Zasługi RP. Katolicki Uniwersytet Wschodniej Afryki w Nairobi oraz Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie nadały mu tytuł doktora honoris causa.

Organizatorem wystawy jest Fundacja im. Kardynała A. Kozłowieckiego „Serce bez granic”. W uroczystym wernisażu 10 października wzięli udział m. in.: papieski wysłannik bp Rugambwa, abp Jan Romeo Pawłowski, abp Tadeusz Wojda, ks. prał. Paweł Ptasznik, o. Marek Inglot SJ, prof. Carmelo Dotolo PUU, ks. Piotr Bajor, przedstawiciele Ojca Generała Zakonu Jezuitów: o. Tomasz Kot SJ i o. Fratern Masawe SJ, J. E. Janusz Kotański – ambasador przy Stolicy Apostolskiej, Krzysztof Strzałka – dyrektor departamentu Dyplomacji Publicznej MSZ, Agnieszka Badner – dyrektor Instytutu Polskiego w Rzymie, gospodarz miejsca o. Leonardo Sileo – rektor Papieskiego Uniwersytetu Urbaniana i przedstawiciele Województwa Podkarpackiego: Czesław Łączak – wiceprzewodniczący Sejmiku, Ewa Draus – radna Sejmiku i pomysłodawcy wydarzenia: wicemarszałek Bogdan Romaniuk i o. prof. Andrzej Gieniusz z Papieskiego Uniwersytetu Urbaniana. Występ artystyczny sopranistki Katarzyny Liszcz-Starzec z Podkarpacia uświetnił ceremonię otwarcia.

2017-10-25 12:07

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Droga świętości

W pobliżu sosnowieckiej katedry możemy zobaczyć wystawę papieskich rzeźb prof. Czesława Dźwigaja pt. „Via Sancta”. Ekspozycja wpisuje się w 25-lecie istnienia naszej diecezji, a także przybliża kunszt artysty, który jest autorem nowych, spiżowych drzwi do katedry

Wystawa prezentowana w Sosnowcu składa się z 9 spiżowych rzeźb przedstawiających św. Jana Pawła II w kontekście ważnych wydarzeń. Jest to dzieło mające przede wszystkim upamiętnić Papieża Polaka. Zaprezentowane rzeźby powstawały na przestrzeni kilku lat po śmierci Jana Pawła II. Wystawa eksponowana była już w naszej diecezji, m.in. w parafii św. Stanisława Biskupa i Męczennika w Czeladzi czy na wolbromskim rynku.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Niemcy: podział w episkopacie w związku z projektami „drogi synodalnej”

2024-04-25 10:26

[ TEMATY ]

episkopat

Niemcy

Anna Wiśnicka

Czterech członków Rady Stałej Niemieckiej Konferencji Biskupów postanowiło nie uczestniczyć w głosowaniu na temat ustanowienia Komitetu Synodalnego, który ma z kolei doprowadzić do powstania rady synodalnej- stałego gremium składającego się z biskupów i świeckich, które ma zarządzać Kościołem w Niemczech. Przed utworzeniem rady synodalnej, jako niezgodnej z sakramentalną konstytucją Kościoła przestrzegała stanowczo Stolica Apostolska.

Czterej biskupi, Gregor Maria Hanke OSB z Eichstätt, Stefan Oster SDB z Pasawy, kardynał Rainer Maria Woelki z Kolonii i Rudolf Voderholzer z Ratyzbony ogłosili we wspólnym oświadczeniu 24 kwietnia, że chcą kontynuować drogę w kierunku Kościoła bardziej synodalnego w harmonii z Kościołem powszechnym. Chcą poczekać na zakończenie Zgromadzenia Plenarnego Synodu Biskupów, którego druga sesja odbędzie się w październiku w Rzymie. W watykańskich sprzeciwach wobec drogi synodalnej w Niemczech wielokrotnie wskazywano, że „rada synodalna”, przewidziana i sformułowana w uchwale niemieckiej drogi synodalnej nie jest zgodna z sakramentalną konstytucją Kościoła.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję