Reklama

Wiadomości

Rok 2017 widziany z Brukseli

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Mijający bardzo intensywny rok można byłoby opisać na tysiącach stron. Ale można też zrobić to krótko: było trudno, ale było warto

Mozaika ważnych spraw

Reklama

Ostatni rok dla mnie, jako posła do Parlamentu Europejskiego, był mozaiką niezwykle ważnych, choć skrajnie różnych doświadczeń. Były chwile wielkiej radości, gdy Polskę wybrano na niestałego członka Rady Bezpieczeństwa ONZ przy poparciu 190 państw, a zatem z najlepszym wynikiem na tle reprezentantów innych regionów świata. Były momenty nieskrywanej dumy, gdy latem na warszawskim pl. Krasińskich prezydent USA Donald Trump mówił o Polakach jako wzorze poszanowania europejskich wartości, zaś na szczycie Inicjatywy Trójmorza pokazaliśmy się jako silny lider Europy Środkowo-Wschodniej. Były także chwile gorzkiej satysfakcji, gdy prawda o unijnym systemie przymusowych przesiedleń ujrzała światło dzienne, a Komisja Europejska ogłosiła, że nie będzie sztucznie przedłużać życia ewidentnie błędnej decyzji relokacyjnej. Lecz, niestety, były w tym roku również chwile przykrego zaskoczenia – gdy dowiadywaliśmy się, że UE zamiast w obronie Puszczy Białowieskiej woli stawać po stronie siejącego zniszczenie kornika drukarza – a nawet palącego wstydu – zwłaszcza wtedy, gdy na sali plenarnej Parlamentu Europejskiego byłam świadkiem, jak wybrani w Polsce posłowie nie tylko dawali fałszywe świadectwo o Ojczyźnie i 60 tys. dumnych z niej obywateli, lecz także mieli czelność głosować przeciw własnemu państwu. Z przykrością stwierdzam, że ostatnio przeżywałam także chwile ewidentnego oburzenia poziomem parlamentarnej dyskusji, której wszelkie reguły złamał Guy Verhofstadt.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Przypomnijmy: szef liberałów w PE stwierdził, że przechodzący ulicami Warszawy Marsz Niepodległości był „60-tysięcznym marszem faszystów, neonazistów i białych suprematystów”, a w swojej wypowiedzi połączył ten obywatelski pochód z obozem koncentracyjnym Auschwitz-Birkenau. Wobec tych skandalicznych słów nie mogłam przejść obojętnie, nie tylko bowiem naruszają one podstawowe prawa obywatelskie 60 tys. uczestników marszu, którzy nie mieli nic wspólnego z marginalnymi incydentami, lecz także godzą w dobre imię całego narodu polskiego, który podczas II wojny światowej złożył krwawą ofiarę z 6 mln obywateli zamordowanych przez niemieckich okupantów. Właśnie z tym uzasadnieniem złożyłam do Przewodniczącego Parlamentu Europejskiego wniosek o pociągnięcie posła Verhofstadta do odpowiedzialności regulaminowej. Dla tak ohydnych pomówień nie powinno być miejsca w europejskiej debacie – niezależnie od tego, jak bardzo szefowi liberałów zależy na pozycji największego skandalisty w Europie.

Reklama

Pozostawiając jednak na boku emocje, trzeba przyznać, że mijający rok był przede wszystkim czasem wytężonej pracy w parlamentarnych komisjach. Choć wydaje się, że moja działalność w sprawach ochrony środowiska jest bardzo odległa od tego, co robię na rzecz praw kobiet, w rzeczywistości obie komisje wiele łączy. Przede wszystkim jest to potrzeba stanowczego odkłamywania omawianych tam zagadnień, które niepokojąco często są jaskrawo sprzeczne z interesem Polski.

Główne wyzwanie: ochrona gospodarki

W związku ze zbliżającym się w 2018 r. katowickim szczytem klimatycznym COP24 szczególnie ważne jest, aby postrzeganie polskiej gospodarki – znajdującej się w najlepszej od lat kondycji – było rzetelnie przedstawiane podczas debat dotyczących walki UE z globalnym ociepleniem. To właśnie Parlament Europejski powinien być miejscem, gdzie nagłaśniane są wszystkie „nieczyste” posunięcia łamiące unijną solidarność energetyczną, takie jak np. próby wyjęcia gazociągu Nord Stream 2 spod unijnego prawa czy też pakiet zimowy, w którym Komisja Europejska (w ostatniej chwili i bez analiz!) zaproponowała wprowadzenie limitów w praktyce eliminujących polską energetykę węglową. Stanowczy sprzeciw wobec tych działań, który zgłaszali wszyscy europosłowie Prawa i Sprawiedliwości oraz członkowie rządu, już teraz przynosi pozytywne skutki. Na początku listopada KE zaproponowała zmianę prawa, która wykluczy możliwość udawania, że NS2 jest zwolniony od unijnych wymagań, zaś w odniesieniu do regionów węglowych, takich jak Śląsk, Komisja zaproponowała nowy program wsparcia. To zmiany idące w dobrym kierunku.

Reklama

W Komisji Ochrony środowiska Naturalnego, Zdrowia Publicznego i Bezpieczeństwa Żywności koncentrowałam się na strategicznych dla przyszłości polskiej energetyki opiniach, które zbudowano na założeniach pakietu zimowego: opinii do wniosku o wprowadzenie rozporządzenia ws. wspólnego rynku energii elektrycznej oraz opinii do wniosku o wprowadzenie dyrektywy ws. wspólnych zasad funkcjonowania tego rynku. Pracowałam także nad sprawozdaniem dotyczącym roli lasów w pochłanianiu gazów cieplarnianych.

Moja troska o kondycję polskiego przemysłu nie ogranicza się wyłącznie do energetyki. Aktywnie bronię też interesów polskiego przemysłu nawozowego, który jest liderem UE w produkcji i eksporcie nawozów mineralnych. Niestety, unijne plany przewidują jednak, aby kosztem polskich producentów wzmocnić dostawców surowców z Rosji. Na to żaden odpowiedzialny poseł nie może się zgodzić.

Źródło dumy: Polki i Polacy

Mam pełną świadomość tego, że należę do bardzo wąskiego grona eurodeputowanych, którzy chcą, aby prace Komisji Praw Kobiet i Równouprawnienia były w pełnej zgodzie z chrześcijańską wizją społeczeństwa. Układ sił, w którym zdecydowaną większość w sprawach kobiet i rodzin mają tam posłowie o poglądach liberalno-lewicowych, a czasem wręcz radykalnie feministycznych, to dla mnie wyjątkowo silne zobowiązanie do stawania w obronie chrześcijańskich fundamentów UE. Ale praca w komisji praw kobiet bywa też źródłem satysfakcji – jest tak za każdym razem, gdy w morzu ideologicznego bełkotu uda nam się zgodzić co do prawdziwych probkobiet. Jeden z nich omawiano w tym roku w sprawozdaniu ws. wzmocnienia pozycji gospodarczej kobiet, którego sprawozdawcą cieniem byłam z ramienia konserwatystów. Choć w XXI wieku może to być zaskakujące, okazuje się, że w Europie wciąż spotykamy się z różnicami w poziomie wynagrodzeń oraz emerytur otrzymywanych przez kobiety i mężczyzn. Cieszę się, że przy tej okazji mogłam z satysfakcją przywoływać w PE wyniki raportu Pricewaterhouse Coopers „Women in Work Index 2017”, z którego wynika, że w Polsce różnica w poziomie wynagrodzeń kobiet i mężczyzn to 7 proc., podczas gdy np. w Niemczech to aż 22 proc. Z jeszcze większą dumą mogłam stwierdzić, że tak dobry wynik Polski wynika z faktu, że równość jest dla naszego społeczeństwa czymś oczywistym, a nie z brutalnego ingerowania w działalność prywatnych firm.

Czego w mijającym roku zabrakło mi w Parlamencie Europejskim?

Przede wszystkim uczciwego dialogu, fundamentu europejskiej polityki. Było to widać zarówno na debatach o rzekomych zagrożeniach dla demokracji w Polsce, jak i w bieżącej pracy komisji parlamentarnych. Wbrew temu, co uważają posłowie mniej lub bardziej związani z krajową totalną opozycją i niektórzy unijni technokraci, prawdziwy dialog nie polega na zebraniu w jednej sali kilkunastu czy też kilkudziesięciu osób powtarzających puste slogany. Powtarzane bez zastanowienia hasła, takie jak: „musimy walczyć ze zmianami klimatu”, „globalne ocieplenie jest przyczyną kryzysu migracyjnego” czy „musimy walczyć o równouprawnienie”, ośmieszają pracę całego europarlamentu. Prowadzi to m.in. do podejmowania przez to gremium skandalicznie głupich rezolucji mówiących o tym, że polskie władze prześladują politycznie „komunistów, antyfaszystów i innych demokratów”. Tymczasem tylko chrześcijańskie – a więc oparte na Prawdzie – spojrzenie może pomóc Unii Europejskiej wrócić do swoich korzeni. Dziś to Polska wyznacza Europie drogę prowadzącą do wartości.

2017-12-20 11:39

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Prezydent Zełenski w PE: 140 mln obywateli Rosji to dla Kremla mięso armatnie

[ TEMATY ]

parlament

asc/ mms/

Staję przed wami, żeby bronić prawa Ukrainy powrotu do domu - do Europy - powiedział w czwartek w Parlamencie Europejskim prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.

"Wracając do Europy wracamy do siebie do domu. Staje przed państwem, żeby bronić naszego prawa powrotu do domu. Wszystkich Ukraińców - w różnym wieku, o różnych przekonaniach politycznych, o różnym statusie socjalnym, o różnych przekonaniach religijnych. Wszyscy mamy za sobą wspólna europejską historię" - przekonywał Zełenski.
CZYTAJ DALEJ

Każdy, kto sobie tego życzy, może przyjąć Komunię św. podczas Eucharystii?

2025-09-27 20:03

[ TEMATY ]

Eucharystia

Komunia św.

Karol Porwich/Niedziela

W 1986 r. Krajowa Konferencja Biskupów Katolickich opracowała wytyczne dotyczące otrzymywania Komunii św., które zostały wydrukowane na tylnej okładce wielu mszalików.

Nieprawda. W 1986 r. Krajowa Konferencja Biskupów Katolickich opracowała wytyczne dotyczące otrzymywania Komunii św., które zostały wydrukowane na tylnej okładce wielu mszalików: „Katolicy w pełni uczestniczą w Eucharystii, kiedy otrzymują Komunię św., wypełniając nakaz Chrystusa o spożywaniu Jego Ciała i piciu Jego Krwi. Osoba przystępująca do Komunii św. nie może być w stanie grzechu ciężkiego, musi powstrzymać się od jedzenia na godzinę przed przystąpieniem do Komunii i dążyć do życia w miłości i zgodzie z bliźnimi. Osoby pozostające w stanie grzechu ciężkiego muszą najpierw pojednać się z Bogiem i z Kościołem w sakramencie pokuty. Częste przystępowanie do sakramentu pokuty jest zalecane dla wszystkich wiernych”.
CZYTAJ DALEJ

Rekordowy chór studentów zaśpiewa Gaudeamus na wrocławskim Rynku

2025-10-01 15:02

mat. pras

„Gaudeamus igitur” ponownie wybrzmi w sercu Wrocławia! Zgodnie z wieloletnią tradycją, wszystkie wrocławskie uczelnie wspólnie zainaugurują nowy rok akademicki. Punktem kulminacyjnym wydarzenia będzie uroczyste odśpiewanie studenckiego hymnu na Rynku – w rekordowym, 250-osobowym składzie chóru akademickiego. Po raz pierwszy dołączą do niego także śpiewacy z uniwersytetu trzeciego wieku.

- Vivat Academia, vivant professores, semper sint in flore! Na początku października Wrocław ponownie staje się miastem studentów. Co roku przyjeżdżają tu dziesiątki tysięcy młodych ludzi, którzy wybierają nasze uczelnie, a tym samym nadają miastu wyjątkową energię. W tym roku na około 30 wrocławskich uczelniach uczy się już ponad 116 tysięcy osób. To ogromna siła – studenci nie tylko zdobywają wiedzę, ale też pracują, angażują się społecznie, tworzą kulturę i sport. W ten sposób współdecydują o rozwoju Wrocławia - mówi Jacek Sutryk, prezydent Wrocławia.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję