Reklama

Polska

Biskup, który zaufał młodzieży

Uroczystość Trzech Króli dla bp. Henryka Tomasika wiąże się ze specjalnym darem – sakrą biskupią, której udzielił mu Jan Paweł II 6 stycznia 1993 r. w Bazylice św. Piotra w Rzymie

Niedziela Ogólnopolska 2/2018, str. 7

[ TEMATY ]

Bp Henryk Tomasik

episkopat.pl

Bp Henryk Tomasik

Bp Henryk Tomasik

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Najpierw został biskupem pomocniczym diecezji siedleckiej, tej samej, w której ukończył Wyższe Seminarium Duchowne i otrzymał święcenia kapłańskie.

Gdy wspomina swoją sakrę biskupią, przytacza anegdotę. Otóż sugerowano mu, aby wybrał jak najprostszy herb i proste zawołanie biskupie. Jako dewizę swojej posługi wybrał więc słowa, które w modlitwie „Ojcze nasz” są codziennym wołaniem każdego wierzącego: „Adveniat regnum Tuum” – Przyjdź królestwo Twoje.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Różne aktywności

W latach seminaryjnych był wcielony do Jednostki Zmotoryzowanej w Kołobrzegu. Jako młody stażem ksiądz udzielał się na wielu polach: pracował w parafii, był współzałożycielem Klubu Inteligencji Katolickiej w Siedlcach, organizował Dni Kultury Chrześcijańskiej, był współorganizatorem Podlaskiej Pielgrzymki na Jasną Górę, duszpasterzem akademickim. Wielostronna aktywność nie przeszkadzała mu w kontynuowaniu studiów. W 1984 r. uzyskał na KUL-u tytuł doktora nauk filozoficznych.

Zaufać młodzieży

Jeszcze w latach posługi w duszpasterstwie akademickim wypracował styl określany jako „fenomen na skalę ogólnopolską”. W 1995 r. w ramach Konferencji Episkopatu Polski został delegatem ds. Światowych Dni Młodzieży. Od tamtej pory organizował udział grup z Polski w Światowych Dniach Młodzieży, m.in. w Manili, Paryżu, Rzymie, Toronto, Kolonii, Sydney i Madrycie. Osobiście uczestniczył we wszystkich wymienionych spotkaniach młodych z Janem Pawłem II, z Benedyktem XVI oraz z Franciszkiem w Rio de Janerio i Krakowie.

W 1998 r. został krajowym duszpasterzem młodzieży i duszpasterzem ds. duszpasterstwa młodzieży, a później delegatem ds. Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży i przewodniczącym Rady ds. Duszpasterstwa Młodzieży.

W 2009 r. został biskupem diecezjalnym diecezji radomskiej. Tutaj w 2010 r. ustanowił Diecezjalny Zespół Wdrażania Programów Pomocowych. Dwa lata później wznowił prace II Synodu Diecezji Radomskiej, a także powołał diecezjalną radę duszpasterską.

Reklama

O bp. Henryku Tomasiku od dawna mówi się, że jest to „biskup, który wierzy w młodzież” i „biskup, który zaufał młodzieży”. On sam, kiedy ponad rok temu kończył posługę przewodniczącego Rady ds. Duszpasterstwa Młodzieży Konferencji Episkopatu Polski, w wywiadzie dla KAI podkreślił, że młodzież nauczyła go „wrażliwości, cierpliwości, gotowości nawet na porażki, ale przede wszystkim poszukiwania dróg”.

Troska o cierpiących

Podkreśla, że pomoc drugiemu człowiekowi jest znakiem miłości bliźniego i znakiem wiary. Współpracownicy bp. Tomasika zwracają uwagę na jego troskę o księży, szczególnie tych chorych i cierpiących. Zwraca na to uwagę ks. Edward Poniewierski, kanclerz Kurii biskupiej w Radomiu. – O tym się nie mówi publicznie, ale chciałbym zwrócić uwagę na troskę księdza biskupa o potrzebujących, szczególnie chorych, w tym księży. Widziałem, z jaką miłością zwracał się do księży. Wspomnę jedno zdarzenie. Biskup Henryk odwiedził jednego kapłana, który przebywa w klinice onkologicznej. W Boże Narodzenie odprawił z nim Mszę św. Potem usłyszałem od tego księdza, że było to najpiękniejsze Boże Narodzenie w jego życiu – mówi ks. Poniewierski. Podobne zdarzenia przywołuje ks. Albert Warso z watykańskiej Kongregacji Nauki Wiary. – Biskup Henryk codziennie odwiedzał w szpitalu chorego bp. Edwarda Materskiego. Odprawiał z nim Msze św. Osobiście drukował dla niego teksty liturgiczne powiększoną czcionką. Długie godziny spędzał przy łóżku chorego. Pamiętam, że jeden z roczników księży kupił biskupowi Henrykowi bilet na pielgrzymkę do Ziemi Świętej, ale on odmówił, tłumacząc, że musi być przy biskupie Edwardzie. Nie dlatego, że obawiał się jego śmierci, ale dlatego, że biskup Edward musiał mieć poczucie bezpieczeństwa – opowiada ks. Warso. Dodaje, że bp Tomasik podobnie czynił w przypadku abp. Zygmunta Zimowskiego, który w czasie choroby przebywał w szpitalu.

Reklama

25. rocznica sakry

W uroczystość Objawienia Pańskiego 6 stycznia 2018 r. Kościół radomski świętował srebrny jubileusz biskupstwa bp. Henryka Tomasika.

Papież Franciszek skierował do pasterza radomskiego własnoręcznie podpisany i opatrzony pieczęcią Rybaka telegram, który odczytał ks. Albert Warso. „Z kapłanami i wiernymi świeckimi połączyłeś się serdecznymi więzami przyjaźni, a nawet twoja radość w Panu i łagodność znane są wielu ludziom. Nie możemy pominąć twojej stałej troski o wypraszane od Pana modlitwami, i potem należycie pielęgnowane, powołania, jak też pastoralnej troski o nauczanie katechezy, ochronę rodziny, wreszcie o wychowanie młodzieży” – napisał Ojciec Święty. Podczas uroczystości został odczytany list od premiera Mateusza Morawieckiego. Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Stanisław Gądecki również przesłał list z życzeniami.

Mszy św. w katedrze radomskiej przewodniczył bp Piotr Turzyński, a homilię wygłosił abp Wacław Depo, metropolita częstochowski, który powiedział m.in.: – Istnieje w Polsce wiele środowisk, które utrudniają drogi wiary i modlitwy, a mimo to trzeba nam ufać, że żadna próba wprowadzenia tzw. laickiego państwa, żadne prawo parlamentarne Europy czy świata, żadne kierunki filozoficzne nie stłumią w nas i w naszej ojczyźnie głosu Boga w sumieniach!

W trakcie uroczystości prezydent Radomia Radosław Witkowski uhonorował bp. Tomasika najwyższym odznaczeniem władz samorządowych miasta – medalem Bene Merenti Civitas Radomiensis.

2018-01-10 10:56

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bp Tomasik wspomina ks. Prawicę - "legendę afrykańskich misji"

[ TEMATY ]

Bp Henryk Tomasik

Krzysztof Tadej

Ks. Marceli Prawica

Ks. Marceli Prawica

Wiara kształtowała jego życie, wrażliwość, czyny i słowa - tak biskup radomski Henryk Tomasik, określił zmarłego w niedzielę księdza Marcelego Prawicę, jednego z pierwszych kapłanów diecezjalnych z Europy, który wyjechał na misje do Afryki. Uroczystości pogrzebowe odbędą się w najbliższy piątek o godzinie 11.00 w kolegiacie św. Mikołaja w Końskich. Ciało ks. Prawicy spocznie w grobowcu kapłanów koneckich.

Bp Henryk Tomasik, który w 2013 r. odwiedził ks. Prawicę w Zambii powiedział, że zmarły kapłan jest wzorem człowieka wiary. - Obserwowałem księdza Marcelego w różnych sytuacjach. Patrzyłem na jego zaangażowanie misyjne. To wymagało głębokiej wiary. Budował Kościół na kontynencie afrykańskim. Miał wiele trudnych sytuacji, ale bardzo spokojnie, w duchu wiary pomijał to co jest problemem, a skupiał się na tym co dobre - opowiadał biskup Tomasik na antenie Radia Plus Radom.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Warszawska Pielgrzymka Piesza na Jasną Górę wpisana na listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego

2024-04-25 11:34

[ TEMATY ]

Lista niematerialnego dziedzictwa kulturowego

Karol Porwich/Niedziela

Zabawkarstwo drewniane ośrodka Łączna-Ostojów, oklejanka kurpiowska z Puszczy Białej, tradycja wykonywania palm wielkanocnych Kurpiów Puszczy Zielonej, Warszawska Pielgrzymka Piesza na Jasną Górę oraz pokłony feretronów podczas pielgrzymek na Kalwarię Wejherowską to nowe wpisy na Krajowej liście niematerialnego dziedzictwa kulturowego. Tworzona od 2013 roku lista liczy już 93 pozycje. Kolejnym wpisem do Krajowego rejestru dobrych praktyk w ochronie niematerialnego dziedzictwa kulturowego został natomiast konkurs „Palma Kurpiowska” w Łysych.

Na Krajową listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego zostały wpisane:

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję