Reklama

Czas próby

Niedziela Ogólnopolska 7/2018, str. 22

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Niedawno uczestniczyłem w konferencji zorganizowanej w Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu. Starałem się konkretnie odpowiedzieć na pytania: Co powinniśmy teraz robić? Jak Polacy mają się zachować wobec nadchodzącej próby? Bo to, że próba nadchodzi, nie ulegało wątpliwości. Nikt z nas nie przypuszczał jednak, że zwarcie przyjdzie tak szybko i że nadejdzie ze strony, z której atak uważany był za mniej prawdopodobny. Analitycy przewidywali starcie z pęczniejącym na całym kontynencie neomarksizmem, wielu podkreślało agresywne plany Rosji, można było przyglądać się też prymitywnej doktrynie politycznego islamu.

Atak, gwałtowny i mocny, nadszedł z Tel Awiwu, miejsca wobec którego – od wielu lat – czyniliśmy jedynie ustępstwa. Ten atak przyszedł z kierunku, na którym zbudowaliśmy najmniejsze zasieki, nie umocniliśmy tam zanadto naszej granicy. Nasze rachuby oparliśmy na zasadzie wzajemności, byliśmy przekonani, że na dobro i poparcie reakcją będzie jedynie dobro, które powróci.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Stało się jednak inaczej, niedostatecznie bowiem rozpoznaliśmy sytuację w świecie, niebacznie zlekceważyliśmy groźne pomruki sterowanego antypolonizmu i manipulowania najnowszą historią, które dochodziły z wielu stron. Niestety, zawiodły nie tylko polskie służby dyplomatyczne, ale nawet pojedynczy analitycy, którzy zwykle trafnie oceniali rzeczywistość. Atak z Izraela przyszedł nagle, był brutalny i nie tłumaczy go trwająca tam właśnie kampania wyborcza. Ten atak ma zresztą zręcznie zbudowaną dynamikę rozwoju. Rychło zmobilizowano żydowską diasporę w Stanach Zjednoczonych, trwają tam prace nad stworzeniem prawa, które spowoduje, że Polska zostanie postawiona w otwartym konflikcie z USA.

Jakby tego było mało, w samym Izraelu doszło do brutalnego ataku na polską placówkę dyplomatyczną. Izraelskich polityków nie obchodzi przy tym ustalenie obiektywnych faktów dotyczących II wojny światowej, gra toczy się o to, aby zmusić dzisiejszą Polskę do przyjęcia izraelskiej interpretacji zdarzeń, która nad Wisłą ma mieć walor jedynego wyjaśnienia, przy którym nie liczą się żadne fakty i nikt nie będzie miał odwagi ich przywoływać.

Szantaż, aby był skuteczny, musi być poparty groźbą, a jego inicjatorzy muszą mieć realną siłę nacisku. Wszystkie te warunki zostały spełnione w przypadku uderzenia w Polskę. Znajdujemy się więc w następującej sytuacji: stoimy wobec silniejszego przeciwnika, który może nam zagrozić nie tylko dotkliwymi sankcjami ekonomicznymi, ale także siłą polityczną.

Reklama

Brutalność nagłej presji na Polskę dziwić jednak może jedynie tych, którzy dotychczas nie zwracali uwagi na tzw. narracje historyczne, uprawiane wobec Polski wszędzie tam, gdzie działają realne sprężyny światowej władzy. Mści się na nas grzech zaniechania. Przez wiele lat władze naszego kraju albo zachowywały się ulegle wobec kampanii dyfamującej udział Polaków w II wojnie światowej, albo też wolały wobec tych ataków po prostu wygodnie milczeć. Politycy korzystali z tego, że do Polski docierały tylko dalekie echa trwającej w świecie kampanii. Co jakiś czas dowiadywaliśmy się jedynie, że kolejna duża gazeta lub telewizja użyły sformułowania: „polskie obozy zagłady”.

Brak skutecznej kampanii przypominającej o faktach mści się teraz na nas realnie. Nie możemy uwierzyć, jak dalece obiektywna prawda historyczna o działaniach niemieckiej Trzeciej Rzeszy – na skutek sprytnych działań i masowego przeinaczania faktów – uległa przekształceniom. W to wszystko wpisuje się tradycyjny antypolonizm wielu środowisk składających się na obraz światowej diaspory żydowskiej.

Niemcy sprytnie i za pomocą ogromnych nakładów finansowych wyślizgują się z roli światowego zbrodniarza i głównej nacji morderców, którzy przeprowadzili Holokaust. Jednak aby w Izraelu etniczna mobilizacja powodowana wspomnieniami masowych zbrodni trwała, musi istnieć nacja odpowiedzialna za zdarzenia sprzed siedemdziesięciu lat. Do takiej właśnie roli znakomicie nadają się Polacy, a bierność naszego kraju na arenie międzynarodowej tylko tę operację ułatwiła. Dodać należy, że dla Niemiec ta operacja rozpoczęła się już dzień po zakończeniu II wojny światowej. Stało się to za sprawą programu stworzonego przez byłego hitlerowskiego generała Reinhardta Gehlena.

Cóż więc mamy teraz począć? Stanąć ze zwieszonymi rękami i czekać, aż los wymierzy nam siarczysty policzek? Pokornie przyjąć na siebie – wbrew historycznym faktom, ale w zgodzie z poprawnością polityczną – rolę współsprawców Holokaustu, bestii, które rozpętały piekło największej światowej wojny?

Reklama

Jeśli pozostaniemy bierni, to czeka nas los podludzi obciążonych odpowiedzialnością za zbrodnie wojny. Nasze dzieci będą nieomal genetycznie obarczone kompleksem winy i przyjdzie im ponosić ciężar spełniania żydowskich roszczeń materialnych. Musimy zatem twardo obstawać przy prawdzie. Choć dziś może nie jest to pełne profitów i nie zwiastuje szans na zwycięstwo – nie wolno nam się poddać. Polski patriotyzm musi się dziś objawiać w solidarnej i upartej akcji chronienia prawdy o II wojnie światowej. Oczywiście, spotka nas za to brutalna presja ze strony największych mocarstw, spotka nas grad obelg i krzywdzących określeń, ale nie mamy innego wyjścia. Z prawdą nie ma żadnych negocjacji, prawda bywa brutalna, ale jeśli nasze pokolenie nie będzie potrafiło jej ustrzec, to Polska dziś i w przyszłości zapłaci za to cenę upokorzenia i utraty suwerenności. Walka o prawdę najczęściej przebiega w strategicznie beznadziejnych warunkach i okolicznościach. Nie możemy jednak prawdy negocjować, nie możemy ustalać, jaki jej procent będziemy mogli ocalić dla potomnych. Prawda albo istnieje w stu procentach, albo tracimy ją całkowicie!

Najważniejsza walka, która nas zatem czeka, to bitwa o przechowanie i ocalenie prawdy o Polakach w obliczu niemieckiej agresji. Tu nie ma miejsca na żadne ustępstwa, każde bowiem uszczknięcie treści spowoduje, że – w efekcie – pogodzimy się z modyfikowaniem historii. Jeden człowiek może mieć rację przeciwko całemu wrzeszczącemu tłumowi. Prawda często przechowywana jest w pustelniach i niedostępnych górskich stanicach. Być może zapłacimy za to wielką cenę, ale nie możemy się zgodzić na odstąpienie od prawdy. Zresztą prawda, która nic nie kosztuje, nie jest nią w istocie. Prawda nie wybiera sobie sojuszy, nie prowadzi dyplomacji, jest uparta i głucha na argumenty.

Najgorsza walka, która nas czeka, to zmagania z tymi, którzy mówią tym samym językiem co my, mają podobne do naszego pochodzenie, jednak nie są już Polakami. To zmagania z tymi, którzy już zwątpili w sens istnienia Polski i Polaków. Oni zaatakują nas najmocniej, obrzucą najbardziej bolesnymi kalumniami i uderzą od tyłu, w plecy. Im też trzeba będzie stawić czoło i na dodatek nie wolno ulec magii hasła „budowania ogólnonarodowej zgody”. Nie ma zgody z tymi, którzy gotowi są przeliczać prawdę na osobiste korzyści, albo po prostu – z kunktatorstwa lub tchórzostwa – ulegają magii „rzeczowych argumentów i rachunków sił”.

Pamiętam, jak na jednym z przesłuchań oficer SB wcale na mnie nie krzyczał, nie wyrzucał mi odmiennych poglądów. Mówił po prostu, że mnie rozumie, że też nie znosi Sowietów, ale – tu następowała najważniejsza część jego zadania – stwierdzał: przecież pan rozumie, że innego ustroju nie będzie, oni są zbyt silni...!

Nie są – uwierzcie mi. Prawda – choć goła – jest od nich silniejsza.

2018-02-14 10:25

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wspomnienia Franciszka o konklawe: kardynałowie są odcięci od świata

2025-04-30 07:17

[ TEMATY ]

konklawe

papież Franciszek

Grzegorz Gałązka

Uczestnicy konklawe są całkowicie odcięci od świata - okna są zamknięte, a sygnały radiowe ekranowane; nie wolno mieć telefonów, komputerów ani żadnych innych urządzeń elektronicznych - wspominał Franciszek w swojej autobiografii. Papież jest jedyną osobą, która może zdradzić tajemnice konklawe.

W środę, 7 maja ma rozpocząć się konklawe, by wybrać następcę papieża Franciszka. Zasady przeprowadzenia wyborów określa wydana w 1996 roku przez papieża Jana Pawła II Konstytucja Apostolska Universi Dominici Gregis. Zakłada ona m.in. zachowanie tajmenicy konklawe. Jedyną osobą, która może uchylić kulisów wyborów, jest sam papież, co Franciszek zrobił w swojej autobiografii pt. "Nadzieja".
CZYTAJ DALEJ

W piątek 2 maja w niektórych diecezjach dyspensa

[ TEMATY ]

post

Bożena Sztajner/Niedziela

Niektórzy polscy biskupi udzielili na terenie podległych im diecezji dyspensy od wstrzemięźliwości od spożywania pokarmów mięsnych w piątek 2 maja. Zdecydował tak m.in. Prymas Polski, kard. Kazimierz Nycz czy metropolici częstochowski i gdański uwzględniając racje duszpasterskie. Żołnierzom, funkcjonariuszom i pracownikom służb mundurowych dyspensy udzielił biskup polowy.

Prymas Polski abp Józef Kowalczyk udzielił wiernym archidiecezji gnieźnieńskiej oraz osobom przebywającym na jej terenie dyspensy od zachowania wstrzemięźliwości od pokarmów mięsnych w piątek, dnia 2 maja br. Podobnie uczynił metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz, który „mając na względzie, że piątek 2 maja przypada między dwoma dniami ustawowo wolnymi od pracy, co – jak stwierdził - sprzyja organizowaniu w tym czasie rodzinnych i towarzyskich spotkań oraz radosnemu przeżywaniu tych dni, po rozważeniu słusznych racji duszpasterskich, udzielił zgodnie z kan. 87 § 1 Kodeksu Prawa Kanonicznego, wszystkim osobom przebywającym w granicach archidiecezji warszawskiej, dyspensy od zachowania nakazanej w piątek wstrzemięźliwości od spożywania pokarmów mięsnych”. Osoby korzystające z dyspensy zobowiązał do modlitwy w intencjach Ojca Świętego. Racjami duszpasterskimi kierował się również metropolita częstochowski abp Wacław Depo, który udzielił dyspensy „wszystkim osobom przebywającym w granicach archidiecezji częstochowskiej” w piątek 2 maja. Zobowiązał te osoby do modlitwy w intencjach Ojca Świętego, jałmużny lub uczynków chrześcijańskiego miłosierdzia. „Biorąc pod uwagę typowo wypoczynkowy i turystyczny charakter drugiego dnia miesiąca maja (długi weekend), udzielam wszystkim wiernym na terenie archidiecezji gdańskiej dyspensy od obowiązku zachowania wstrzemięźliwości od pokarmów mięsnych” – napisał w specjalnym dekrecie również metropolita gdański abp Sławoj Leszek Głódź. Dyspensy udzielił również administrator diecezji siedleckiej bp Piotr Sawczuk, który uwzględnił fakt, że „piątek 2 maja br. przypada między dwoma dniami ustawowo wolnymi od pracy, kiedy to w sposób szczególny dziękujemy Bogu za dar wolnej Ojczyzny, co sprzyja organizowaniu spotkań patriotycznych, rodzinnych i towarzyskich” Potrawy mięsne można będzie spożywać też na terenie diecezji bielsko-żywieckiej, gdzie dyspensy udzielił bp Roman Pindel. Ponadto z dyspensy od pokutnego charakteru piątku 2 maja będą mogli skorzystać wierni ordynariatu polowego. „Święto Flagi Narodowej obchodzone w naszej Ojczyźnie w dniu 2 maja, w przeddzień uroczystości Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski, przeżywane jest w sposób uroczysty, szczególnie w Wojsku Polskim. W związku z tym, że w bieżącym roku dzień ten przypada w piątek, zgodnie z kanonem 87 Kodeksu Prawa Kanonicznego oraz art. II § 1 Konstytucji Apostolskiej Spirituali Militum Curae, niniejszym udzielam dyspensy wszystkim wiernym Ordynariatu Polowego od przestrzegania pokutnego charakteru tego dnia, zwalniając z obowiązku zachowania wstrzemięźliwości od pokarmów mięsnych” – napisał w wydanym dziś dekrecie bp Józef Guzdek. W Kościele katolickim w Polsce, wstrzemięźliwość od spożywania mięsa lub innych pokarmów należy zachowywać we wszystkie piątki w roku Dyspensa jest zawsze jednorazowym zwolnieniem z przestrzegania konkretnego przykazania kościelnego, natomiast od przykazań Bożych nikt nie może dyspensować. Dyspensa może być udzielona tylko w pewnych okolicznościach i dla konkretnej osoby lub konkretnej grupy osób. Najczęściej dotyczy ona zwolnienia z obowiązku powstrzymania się od spożywania potraw mięsnych i od zabawy w piątki. Biskup udziela też różnego rodzaju dyspens związanych z zawieraniem małżeństw. W większości wypadków biskupi udzielili swoim diecezjanom dyspens na podstawie kanonu 87 § 1 Kodeksu Prawa Kanonicznego (KPK), który głosi: „Biskup diecezjalny może dyspensować wiernych - ilekroć uzna to za pożyteczne dla ich duchowego dobra - od ustaw dyscyplinarnych, tak powszechnych, jak i partykularnych, wydanych przez najwyższą władzę kościelną dla jego terytorium lub dla jego podwładnych, jednak nie od ustaw procesowych lub karnych ani od których dyspensa jest specjalnie zarezerwowana Stolicy Apostolskiej lub innej władzy”.
CZYTAJ DALEJ

Wiceszef MON: jesienią do każdego polskiego domu trafi "Poradnik bezpieczeństwa"

2025-04-30 21:24

[ TEMATY ]

Poradnik bezpieczeństwa

pixabay.com

Wiceszef MON Cezary Tomczyk (KO) poinformował, że jesienią do każdego polskiego domu trafi "Poradnik bezpieczeństwa". Wskazał, że publikacja będzie mieć formę książeczki i dotyczyć nie tylko zagrożeń militarnych, ale zagrożeń w ogóle.

"Na wzór krajów, takich jak Szwecja, Finlandia, taki podręcznik, taki niezbędnik trafi do Polaków. To będzie raczej forma pewnej książeczki, która nie dotyczy tylko zagrożeń militarnych, ale zagrożeń w ogóle. (...) Nie tylko kwestia pewnego konfliktu militarnego, ale też kwestia powodzi, zagrożenia" - przekazał wiceminister obrony narodowej w Polsat News.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję