Reklama

Niedziela Częstochowska

Szkoła z wartościami

Dziś są dziennikarzami, naukowcami, nauczycielami. Pokazują, jak wysiłkiem i solidną pracą pomóc szczęściu. Przed kilkunastu laty rozpoczęli naukę w częstochowskiej szkole Braci Szkolnych, która świętuje swoje 20-lecie

Niedziela częstochowska 7/2018, str. VI

[ TEMATY ]

szkoła

Zdjęcia: archiwum szkoły

Szkoła dba o wszechstronny rozwój dzieci, organizując wspólne wyjścia na lodowisko, wycieczki do muzeów czy warsztaty

Szkoła dba o wszechstronny rozwój dzieci, organizując wspólne wyjścia na lodowisko, wycieczki do muzeów czy warsztaty

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Czy wie pani, że w miejscu, gdzie dziś jest skwer Sokołów i supermarkety, na początku ubiegłego wieku był staw? Dziadkowie naszych uczniów wspominają, że przychodzili tam pływać łódką. A sąsiadujące z nim tereny – obecna dzielnica Trzech Wieszczów – należały do braci szkolnych. No i nasz dom zakonny – to też historia. Najpierw szkoła podstawowa, zlikwidowana w czasie wojny przez hitlerowców i zajęta na wojskowe kasyno. Udało nam się tylko prowadzić dom dziecka dla sierot wojennych i tajne nauczanie, potem budynek przeznaczano na hotel robotniczy, szkołę życia dla dzieci upośledzonych umysłowo. Bracia musieli zmieścić się w czterech pokojach na poddaszu... – opowiada br. Piotr Zielonka, dyrektor Szkoły Podstawowej i Gimnazjum im. św. Jana de La Salle w Częstochowie.

Wrzesień 1998

Kiedy w końcu w latach 80. ubiegłego wieku budynek przy Pułaskiego 71 wrócił w ręce braci, był tu przez kilka lat nowicjat, aż 1 września 1998 r., po niemal 60 latach, znów na stałe zabrzmiał lasaliański dzwonek szkolny. Budynek wypełniony nowymi uczniami i nauczycielami poświęcił abp Stanisław Nowak. Tego dnia rozpoczęła się przygoda, która trwa od 20 lat i każdego roku zaprasza kolejnych uczniów, którzy w duchu św. Jana de la Salle, XVII-wiecznego wychowawcy, będą zdobywać wiedzę i wrażliwość na drugiego człowieka.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wszechstronnie

Dzisiaj mury szkolne wypełnia gwar 230 uczniów. Cichnie o 8, gdy zajęcia rozpoczynają się wspólnym pacierzem i modlitwą do Ducha Świętego o błogosławieństwo w nauce. Dzieci obok normalnego trybu uczestniczą w zajęciach warsztatowych. – Naszym dużym atutem jest nauka języków obcych – mówi Agnieszka Gołąbek, nauczyciel języka angielskiego. – Od pierwszych klas uczniowie mają 5 godzin angielskiego tygodniowo, a później dochodzą 4 kolejnego – niemieckiego, francuskiego lub hiszpańskiego i zajęcia z native speakerem. Dzięki temu są laureatami konkursów językowych, a szkoła zajmuje wysokie miejsca w rankingach.

Reklama

Zgodnie z zamierzeniami założycieli szkołę mają kończyć młodzi ludzie o wszechstronnym wychowaniu, dlatego bracia dbają o ich rozwój również w ramach kół zainteresowań – od informatycznego czy szachowego, przez sportowe i kulinarne, na tanecznym czy chórze kończąc.

A to ważne jest również dla rodziców – odkrywanie talentów i mocnych stron ich dzieci. Cenią też bezpieczną i pełną akceptacji atmosferę. To zresztą potwierdzają dzieci, które dobrze się w niej czują, które po prostu lubią swoją szkołę i swoich nauczycieli.

Signum Fidei

– W naszych szkołach najistotniejsze jest wychowanie dziecka na dobrego człowieka, dobrego chrześcijanina, który kocha Pana Boga i ludzi – tłumaczy br. Piotr. Bracia dbają więc o chrześcijańskie wychowanie uczniów.

Każdego miesiąca mieszkańcy dzielnicy Trzech Wieszczów mijają sznur uczniów charakterystycznie ubranych w granatowe kamizelki lub marynarki z emblematem szkół lasaliańskich „Signum Fidei”. Zmierzają do znajdującego się w sąsiedztwie kościoła Matki Bożej Zwycięskiej na szkolną Mszę św. Z kolei w pierwsze piątki miesiąca na czwartoklasistów czekają tam księża w konfesjonałach – by odpowiedzieć na wezwanie Matki Bożej do odbycia dziewięciu pierwszych piątków miesiąca.

Rozwijają talenty

Bracia de la Salle dewizą swojego założyciela: „Pamiętaj, że Bóg jest z Tobą, aby ci pomagać i inspirować we wszystkim, co robisz”, chcą zarazić swoich wychowanków. Chcą ich przekonać, że dzięki temu, co otrzymują – zdolności, wychowanie, otwarcie na świat – oraz pracy i zaangażowaniu mogą realizować pasje, spełniać marzenia, pomagać innym.

Justyna jest dziennikarką, Kasia ma doktorat z prawa. Wojtek studiuje w Bolonii nauki polityczne, a Joanna psychologię w Berlinie. Szymon jest studentem prawa na UJ, komponuje, uczy grać na pianinie. Michał razem z grupą studentów wydziału lekarskiego na UJ jest laureatem konkursu MNiSW „Najlepsi z najlepszych! 2.0”.

To tylko kilku absolwentów, którymi szczyci się szkoła przy Pułaskiego. Inni w mniej lub bardziej spektakularny sposób wykorzystują to, co otrzymali m.in. na początku swojej przygody z nauką. Niezależnie jednak od tego, jakie zawody wykonują, gdzie żyją, są po prostu szczęśliwymi i spełnionymi ludźmi. Dziś kolejni dopisują swoje karty do 20-letniej historii szkoły braci szkolnych przy Pułaskiego.


Więcej o szkole św. Jana de la Salle na stronie www.delasalle.edu.pl i podczas dnia otwartego – 21 lutego w godz. 16-18.
Szkoła Podstawowa i Gimnazjum im. św. Jana de La Salle, ul. Pułaskiego 71, Częstochowa, tel. 34-324-72-48

2018-02-14 11:09

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ludzie i mury

Niedziela lubelska 50/2019, str. VI

[ TEMATY ]

szkoła

Lublin

jublileusz

Zespół Szkół nr 1 im. Władysława Grabskiego

Archiwum szkoły

Młodzież chętnie włącza się w przygotowanie szkolnych liturgii

Młodzież chętnie włącza się w przygotowanie szkolnych liturgii

Jubileusz to doskonała okazja, aby zanurzyć się we wspomnieniach, przywołać ludzi i zdarzenia, ale i dostrzec to, co aktualnie wyróżnia szkołę i czyni z niej jedną z atrakcyjniejszych placówek edukacyjnych w regionie

Już od 70 lat kolejne pokolenia uczniów, doskonale przygotowanych do życiowych wyzwań, opuszczają Zespół Szkół nr 1 im. Władysława Grabskiego na lubelskim Podwalu. Uroczysty dzień, pełen wspomnień i podziękowań płynących w stronę kadry pedagogów, społeczność szkoły rozpoczęła Mszą św. w archikatedrze lubelskiej. Pod przewodnictwem bp. Mieczysława Cisło celebrowali ją m.in. bp Ryszard Karpiński oraz kapłani absolwenci. Po Eucharystii zgromadzeni, prowadzeni przez orkiestrę i poczty sztandarowe, przemaszerowali do sąsiadującego z katedrą gmachu szkoły. Tam młodzież wraz z Kamilem Kasprzakiem, nauczycielem języka polskiego i Damianem Antoniem, absolwentem, powitała gości programem pt. „Muzycznych wspomnień czar” oraz zaprosiła na krótki film o historii szkoły.

CZYTAJ DALEJ

Sosnowiec: bp Artur Ważny – nowym biskupem sosnowieckim

2024-04-23 12:01

[ TEMATY ]

Sosnowiec

diecezja sosnowiecka

bp Artur Ważny

Karol Porwich "/Niedziela"

Ojciec Święty Franciszek mianował biskupem sosnowieckim dotychczasowego biskupa pomocniczego diecezji tarnowskiej Artura Ważnego.

Decyzję Papieża ogłosiła dziś w południe (23 kwietnia 2024) Nuncjatura Apostolska w Polsce. Mianowany biskupem sosnowieckim bp Artur Ważny urodził się 12 października 1966 r. w Rzeszowie. Święcenia prezbiteratu przyjął 25 maja 1991 r. w Tarnowie. 12 grudnia 2020 r. został mianowany biskupem pomocniczym diecezji tarnowskiej. Święcenia biskupie przyjął 30 stycznia 2021 r. Jego dewizą biskupią są słowa: „Patris corde” („Ojcowskim sercem”). Bp Ważny w swojej dotychczasowej posłudze duszpasterskiej współpracował z różnego rodzaju ruchami i stowarzyszeniami, wiele czasu poświęcał też małżeństwom i rodzinom. Głosił rekolekcje w wielu krajach europejskich, w Ameryce Południowej oraz w USA. Jest autorem takich książek, jak: „Ewangelia bez taryfy ulgowej”, „Jesteś źrenicą Boga” czy „Warsztat św. Józefa”. Ponad dwadzieścia razy pielgrzymował pieszo w pielgrzymce z Tarnowa na Jasną Górę. W Konferencji Episkopatu Polski pełni funkcję przewodniczącego Zespołu ds. Nowej Ewangelizacji przy Komisji Duszpasterstwa, wchodzi też w skład Rady ds. Duszpasterstwa Młodzieży.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje".

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję