W Zespole Szkół nr 28 w Toruniu w dniach 9-11 lutego odbyły się – już nie po raz pierwszy – rekolekcje ze znanym kaznodzieją, franciszkaninem o. Józefem Witko zatytułowane „Oto uzdrowię ciebie” (por. Iz 38, 5). Niemal
1,4 tys. uczestników zarówno z Torunia i okolic, jak i z dalszych stron miało okazję wysłuchać nauczania o tym, by ufać Bogu mimo przeciwności; co więcej, w niesprzyjających okolicznościach skupiać spojrzenie na Nim.
Bóg kocha człowieka i pragnie jego dobra, jest wierny swoim obietnicom. Aby Mu wierzyć, trzeba Go poznawać, codziennie przez modlitwę, adorację, lekturę Słowa Bożego, sakramenty i pogłębiać relację z Nim. Bóg daje narzędzia do uzdrowienia, a pierwszym krokiem ku temu jest radość i wdzięczność, będące wyrazem wiary. Nie dziękujemy Mu za zło, ale za to, że Pan z najgorszej sytuacji wyprowadzi dobro. Ważnym elementem procesu
uzdrowienia jest również przebaczenie. Często konfrontacja z osobą, która nas zraniła, może być dla nas trudna i unikamy jej, jeśli jednak pragniemy zbawienia tego, kto nas skrzywdził, modlimy się za niego, błogosławimy mu. To znak, że przebaczenie, a więc i uzdrowienie, właśnie się dokonuje.
Ojciec zachęcał, by zastanowić się nad trybem życia i nad wypowiadanymi przez nas słowami. Jak często używamy wyrażeń „nie dam rady”, „zaraz zwariuję”, „wszystko na mojej głowie”, „nic się nie zmieni”? Tymczasem
„naszą pomocą jest nasz Pan i Stwórca” (por. Ps 124,2). Pytanie jednak, czy prosimy Go o pomoc, czy też stawiamy Mu granice.
Skąd zwątpienie w dobroć Boga? Jak wspomniał w swojej konferencji Grzegorz Bacik, jeden ze współpracowników rekolekcjonisty, istnieje rzeczywistość duchowa przeciwna człowiekowi. Złemu duchowi zależy na tym, aby rozbić relacje człowieka z Bogiem i z jego bliskimi. Warto zrobić sobie rachunek sumienia, w kim lub w czym pokładamy naszą ufność i zdemaskować iluzje szczęścia, podsuwane przez nieprzyjaciela ludzkiej duszy.
Prelegent zauważył, że nie ma takiej siły, która byłaby mocniejsza od Boga.
– Pan Jezus nam sobie nawzajem siebie zadał. Wiem, że z całym Kościołem w Łodzi modliliście się przez 9 miesięcy o nowego pasterza. Pan Jezus wysłuchuje próśb swojego ludu w różny sposób, ale ufamy, że dał swoją odpowiedź i chcemy, aby ją teraz przedłużył. Nie chcemy, aby na tym prostym fakcie mianowania biskupa dla Łodzi nie poprzestać, stąd ta propozycja dla nas wszystkich, abyśmy przez najbliższe trzy wieczory razem posłuchali tego, co Duch Święty mówi do Kościoła! Byśmy mogli się zasłuchać w Ducha Świętego, ale także poddać się Jego działaniu! – mówił abp Grzegorz Ryś, rozpoczynając trzydniowe rekolekcje przed ingresem.
Dobre pytanie... Pewnie każdy ma w sobie wiele potencjału, lecz nie wszyscy umieją go wykorzystać. Akurat tak się złożyło, że mnie to się udało. Przyszedłem na świat na ziemi opolskiej pod koniec XII stulecia w bogatej i bardzo wpływowej rodzinie Odrowążów. Ukończyłem dobre szkoły, poczynając od szkoły katedralnej w Krakowie, gdzie miałem zaszczyt słuchać samego bł. Wincentego Kadłubka. Moja edukacja jednak nie ograniczyła się tylko do naszego kraju. Powszechnie wiadomo, że podróże kształcą. Dlatego też nie tylko z powodów naukowych byłem zarówno we Francji, jak i we Włoszech. W Wiecznym Mieście poznałem św. Dominika - założyciela Zakonu Kaznodziejskiego. W każdym razie za namową swojego krewnego Iwo, który był biskupem Krakowa, wraz ze swoim bratem bł. Czesławem zostałem dominikaninem.
Razem organizowaliśmy pierwsze klasztory dominikańskie nie tylko na naszych ziemiach. Mieliśmy na to pełne poparcie władz zakonnych, a przede wszystkim przychylność Stolicy Apostolskiej. Najsłynniejsze z nich to klasztory w Krakowie, Gdańsku i Kijowie.
Ten ostatni zakładałem osobiście. Próbowałem też ewangelizować Prusy, lecz moje relacje z Krzyżakami nie układały się najlepiej. Żyłem bowiem w trudnych czasach XIII wieku, w których chrześcijaństwo dopiero zaczynało odgrywać dominującą rolę na terenach Europy Wschodniej. Ja zaś pomagałem mu rozkwitać. Wskazuje już na to moje imię, które pochodzi z języka greckiego (hyakinthos) i oznacza po prostu nazwę kwiatu - hiacynta. Może właśnie dlatego jestem osobą niezwykle twórczą, którą cechuje duży indywidualizm. Zwykle bywam człowiekiem pewnym siebie. Cenię sobie niezależność. Jestem osobą emocjonalną i energiczną, lecz, niestety, również wybuchową i apodyktyczną. Miałem jednak na tyle pociągającą i godną naśladowania osobowość, że doczekałem się sporego grona uczniów, których nie orientowałem na siebie, lecz na osobę naszego Pana Jezusa Chrystusa.
Moje relikwie spoczywają w Krakowie. Ogłoszono mnie świętym pod koniec XVI wieku. W sztuce przedstawia się mnie najczęściej w zakonnym habicie z monstrancją i figurą Maryi w dłoniach. Pięknie pozdrawiam nie tylko wszystkich moich imienników, lecz każdego chrześcijanina, który jest gotów poświęcić swoje życie dla Boga i bliźnich.
Ponad pięćdziesięcioro pielgrzymów, w ponad trzydziestostopniowym upale, na piętnastokilometrowej drodze od Boguszyc osiedla do Brzezinki. W piątek 15 sierpnia odbyła się już siódma pielgrzymka do Brzezinki.
W tym roku pątnicy wędrowali pod hasłem "Król pragnie twego piękna". To słowa zaczerpnięte z psalmu 45, który jest śpiewany podczas mszy św. w uroczystość Wniebowzięcia NMP. Tegorocznemu wędrowaniu przewodził ks. Łukasz Dyktyński- moderator Wspólnoty Przymierza Rodzin Mamre. Podczas drogi nawiązał do hasła pielgrzymki i wskazał jakie piękno jest najważniejsze. - Bóg patrzy inaczej niż ludzie, dla niego najważniejsze jest serce i my też tak powinniśmy patrzeć na siebie i na innych. O piękno zewnętrze trzeba dbać - wygląd, strój, makijaż... - ale to wszystko przemija a najważniejsze co zostaje, to piękno serca- podkreślał ks. Dyktyński.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.