Reklama

W wolnej chwili

Naznaczony słowami

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Witam Cię serdecznie, drogi Czytelniku, po długiej przerwie! Mam nadzieje, że tym razem powróciłem na dłużej. Czemu mnie nie było tyle czasu? Trochę podróżowałem, szukałem, odkrywałem. Starałem się nie siedzieć w miejscu. Cytując św. Augustyna: „Świat jest książką i ci, którzy nie podróżują, czytają tylko jedną stronę”. Co prawda niniejszy artykuł nie będzie o moich przygodach. Powyższym cytatem odrobinę zasugerowałem temat moich rozważań, a mianowicie czytanie książek. Ostatnio wracające do łask przez jego promocję w akcjach społecznych typu „Czytam i podaję dalej”. Czemu właściwie uwielbiam to robić i jak to się zaczęło?

Od niemowlaka

Reklama

Odpowiedzią na pierwszą część pytania są słowa: kobiety i ojciec. Można powiedzieć, że moja rodzina zdominowana jest przez nauczycielki. Syn polonistek z góry skazany jest wręcz na miłość do literatury. Oczywiście, ktoś mógłby mi zarzucić, że się mylę, że zależy to indywidualnie od człowieka, jednak ja upatruję tego już w samej biologii. Zamiłowanie do słów mam zapisane w genach. Niczym Orcio w „Nie-Boskiej komedii” zostałem naznaczony słowami. Dodatkowo czytanie było mi wpajane od niemowlaka. Rodzice, dziadkowie czytali mi niezliczone ilości bajek, książeczek przeznaczonych dla małych dzieci. Gdy byłem już nieco większy i potrafiłem składać literki, by łączyły się w słowa, wraz z moim tatą czytaliśmy książki. Co prawda ja pomagałem, ale jakże fascynujące i ekscytujące były to momenty. Nabywanie tej umiejętności, pewnego rodzaju samodzielności. Świetnie pamiętam czytanie książek przez moją mamę, która do każdej postaci dopasowywała głosy. Robiła to w sposób magiczny. Cały świat ożywał. Do dzisiaj to pamiętam i tęsknię po cichu za tamtymi cudownymi chwilami. Właśnie dzięki takiemu wspólnemu czytaniu, spędzaniu razem czasu oszalałem wręcz na punkcie literatury.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Kto czyta, żyje podwójnie

Tak, wiem o tym, że kierunki studiów, które sam sobie wybrałem, mogą sugerować, że chyba zbłądziłem. Prawo i film? Przyznaję, film różni się od książek. Współcześnie odpowiada w dużej mierze za występowanie w niektórych grupach społecznych wtórnego analfabetyzmu. Bo po co spędzać czas na czytaniu opisów przyrody, skoro można to zobaczyć? Dostać gotową wersję tego samego. W świecie, w którym wszyscy gdzieś pędzą, zapomina się o tym, co ważne. O chwilach. Spędzonych w górach, kosmosie, na dnie oceanu. Będących na wyciągnięcie ręki. Filmy dają nam tę chwilę, czasami niezapomnianą, jednak jest to chwila innej osoby, twórcy, który się nią z nami podzielił. Jest to jego subiektywne odczucie na dany temat. Oczywiście, nie krytykuję tego rodzaju sztuki. Jest to kolejna forma przekazania czegoś widzowi. Czytanie jest jednak czymś bardziej złożonym, intymnym. Mówi się często, że wyobraźnia ludzka nie zna granic, a co chwilę słyszymy i widzimy, jak bardzo ludzie pragną je przekraczać. Jak mówił Umberto Eco, „kto czyta, żyje podwójnie”. Skoro tak – czemu odbierać sobie tę możliwość? Potok słów znajdujący się na kartkach zamkniętych w okładkę przybliża, odrywa nas od codzienności, materialnego świata, jego problemów i trudów.

Niczym rozmowa

Czy czytanie jest więc warte zachodu? Poświęcenia tej chwili, czasami dłuższej, aby zobaczyć wszystko z góry, z innej perspektywy? Przecież o to chodzi w życiu. O sens, a przecież on stoi na naszych półkach. Dlatego powinno się wpajać miłość do literatury od najmłodszych lat, szczególnie w czasach zdominowanych przez nowe technologie, kuszące, pociągające swoją prostotą i elegancją, zbaczające jednak z jednego z głównych nurtów twórczości człowieka. Czytanie książek wyzwala, a skoro już cytowałem wybitne postaci, to pozwolę sobie zastosować to jeszcze raz w ramach pewnego rodzaju puenty. Wybitny francuski uczony Kartezjusz wypowiedział kiedyś takie zdanie: „Czytanie dobrych książek jest niczym rozmowa z najwspanialszymi ludźmi minionych czasów”. Myślę, że jest to zachęcające.

Mateusz Fryc, absolwent prawa i reżyserii

2018-04-25 11:30

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Prezentacja wywiadu-rzeki z o. Janem Górą „ … Znaczy ksiądz”

[ TEMATY ]

książka

- To jest książka o szczęśliwym księdzu – mówił o. Jan Góra podczas prezentacji wywiadu–rzeki, którego udzielił Joannie Kubaszczyk. To nie pierwsza książka dominikanina, jednak jak sam mówi – najobszerniejsza. W publikacji dzieli się z czytelnikami m.in. swoim doświadczeniem kapłaństwa, podejściem do kobiet i planami na przyszłość. - Nigdy nie żałowałem, że zostałem księdzem – podkreślił.
CZYTAJ DALEJ

Kard. Parolin: sytuacja w Gazie jest nie do zniesienia - czekamy na konkretne kroki

2025-07-19 15:07

[ TEMATY ]

strefa gazy

kard. Pietro Parolin

Gaza

Vatican News

„Sytuacja w Gazie jest nie do zniesienia - czekamy na konkretne kroki” - tak ocenia to, co dzieje się w Strefie Gazy kard. Pietro Parolin, sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej, w wywiadzie telefonicznym udzielonym 18 lipca wieczorem programowi informacyjnemu Tg2 Post. Kardynał mówił o „granicach, które zostały przekroczone” i o „dramatycznym rozwoju sytuacji”, wzywając do wyjaśnienia, co wydarzyło się w zeszły czwartek podczas ataku wojskowego na kościół Świętej Rodziny w Gazie, w wyniku którego zginęły 3 osoby, a 10 zostało rannych, w tym proboszcz parafii o. Gabriel Romanelli. W odniesieniu do wielu toczących się wojen przypomina, że Stolica Apostolska jest zawsze otwarta na mediację, ale „mediacja”, jak mówi, „ma miejsce tylko wtedy, gdy obie strony ją akceptują”. Następnie wspomniał o wczorajszej rozmowie telefonicznej między papieżem a premierem Izraela.

Kard. Parolin mówił na temat wczorajszej rozmowy telefonicznej papieża Leona XIV z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu. Jej tłem był izraelski atak wojskowy w Strefie Gazy, w którym ucierpiał katolicki kościół Świętej Rodziny. Jego zdaniem, "nie dało się ukryć przed papieżem tego, co się wydarzyło, czegoś tak poważnego”.
CZYTAJ DALEJ

Czerna: 27 Ogólnopolskie Spotkanie Rodziny Szkaplerznej

2025-07-19 19:19

[ TEMATY ]

Matka Boża Szkaplerzna

Czerna

bp Artur Ważny

Karol Porwich/Niedziela

„Maryjo, Tyś naszą nadzieją” - to hasło i temat 27. Ogólnopolskiego Spotkania Rodziny Szkaplerznej, to znaczy wszystkich noszących karmelitański szkaplerz Maryi. Spotkaniu, które odbyło się dziś w sanktuarium Matki Bożej Szkaplerznej w Czernej k. Krakowa przewodniczył bp Artur Ważny. Ordynariusz sosnowiecki wskazywał, że wobec 3 milionów przybyszów do Polski trzeba znaleźć rozwiązania i stosowny społeczny model życia zgodnie z Ewangelią gościnności i miłości, gwarantujący jednak integralność i wartości duchowe polskiego społeczeństwa.

W homilii biskup Ważny ukazał szkaplerz Maryjny w perspektywie obfitości łaski na tle jej suszy duchowej w dzisiejszym świecie i w optyce walki duchowej, która jest konieczna dla naszej świętości. Przeciwnikiem w tej walce, tłumaczył biskup, jest „stary człowiek” - „koń trojański” w nas, świat z jego mentalnością i szatan, duchowy pierwiastek zła.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję