Reklama

Niedziela Lubelska

Ludzie – Miejsca – Wydarzenia

Duch Wschodu i Zachodu

Niedziela lubelska 3/2019, str. VI

Tadeusz Boniecki

Matka Boża Chełmska od wieków otoczona jest czcią wiernych

Matka Boża Chełmska od wieków otoczona jest czcią wiernych

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Spośród dziewięciu sanktuariów w archidiecezji lubelskiej aż siedem dedykowanych jest Najświętszej Maryi Pannie. Wierni najliczniej odwiedzają lubelską archikatedrę oraz bazyliki w Chełmie i Wąwolnicy. Matka Boża czczona jest w obrazach lub figurkach mających niekiedy bardzo ciekawe historie pochodzenia.

Maryjne obrazy

Pielgrzymując do naszego narodowego sanktuarium na Jasnej Górze i modląc się przed ikoną Matki Bożej Częstochowskiej, warto pamiętać, że mamy najprawdopodobniej do czynienia z wybitnym dziełem sztuki wschodniego chrześcijaństwa. Wpływy Wschodu na polską religijność i duchowość szczególnie wyrażają się w pobożności maryjnej oraz kulcie świętych. Jasnogórska ikona należy do typu Hodegetrii, stylu przedstawiającego Maryję zwróconą ku Dzieciątku Jezus, spoczywającemu na Jej ręku. Ten styl rozpowszechniony był w Kościele Wschodnim od IX wieku i odnaleźć można go we wczesnych wizerunkach Matki Bożej w Konstantynopolu, Grecji oraz na dawnych polskich Kresach. Stamtąd właśnie Władysław, książę Opola, przywiózł obraz do Częstochowy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Obraz Matki Bożej Płaczącej w lubelskiej archikatedrze jest kopią wizerunku Matki Bożej Częstochowskiej. Szczególnego charakteru nabrał po cudzie z łzami płynącymi z oblicza Maryi 3 lipca 1949 r., o czym wielokrotnie pisaliśmy na naszych łamach. W tym roku obchodzić będziemy 70-lecie tamtych wydarzeń. W sanktuarium w Księżomierzy znajdziemy obraz będący kopią rzymskiego obrazu Najświętszej Maryi Panny („Salus Populi Romani”). Do tego samego pierwowzoru nawiązuje ikona Matki Bożej Latyczowskiej przechowywana w kościele Matki Bożej Różańcowej w Lublinie oraz obraz w kościele w Kijanach.

Chełmska ikona Bogurodzicy

Bogatą i burzliwą historię ma obraz Matki Bożej Chełmskiej. Ta prawosławna ikona – według dawnych podań – najpierw trafiła z Konstantynopola do Kijowa za sprawą Anny, żony księcia Włodzimierza, który przyjął chrzest dla całej Rusi w 988 r. Anna, córka bizantyjskiego cesarza Romana II, przywiozła ikonę w posagu dla nowego chrześcijańskiego władcy. Ćwierć wieku później, po rozpadzie Rusi Kijowskiej i powstaniu Księstwa Halickiego, kniaź Daniel I sprowadził obraz do Chełma, który uczynił stolicą swojego państwa. Sam obraz uważany jest za jedno z piękniejszych dzieł sztuki bizantyjskiej. Płótno rozciągnięte jest na cyprysowej desce i przedstawia Maryję trzymającą swojego Syna; odzienie prezentowane jest w ciemnej czerwieni i błękicie z elementami złota. Historycy sztuki znajdują wiele podobieństw chełmskiej ikony do tych znanych z Nowogrodu, Smoleńska czy Perejasławia.

Początki kultu maryjnego na Chełmszczyźnie datują się na lata 1240-41. Podczas najazdu wojsk tatarskich wizerunek został umieszczony na murach obronnych miasta, co doprowadziło do odwrotu napastników „oślepionych nieziemskim światłem”. Chełm nie oparł się kolejnej wyprawie mongolskiej, zakończonej splądrowaniem grodu, częściowym zniszczeniem świątyni oraz profanacją obrazu. Ikona Maryi otaczana już wtedy żywym kultem została odnowiona, ozdobiona kosztownościami i wprowadzona do odbudowanego kościoła.

Reklama

Po zawarciu unii brzeskiej (1596) bazylika i obraz znalazły się pod opieką duchowieństwa greckokatolickiego, któremu przewodniczył pierwszy unicki biskup Chełma Dionizy Zbirujski. Odtąd Matka Boża Chełmska czczona była zarówno przez unitów, jak i wyznawców rzymskokatolickich. Wiek XVII na wschodnich rubieżach Rzeczpospolitej był czasem wojen ze Szwedami, Moskalami oraz kozakami Bogdana Chmielnickiego. Panujący w Polsce Jan Kazimierz głęboko wierzył we wstawiennictwo Najświętszej Maryi Panny i żywił nabożeństwo do Jej obrazów. W 1651 r. wyruszył przeciwko zagonom kozackim i zatrzymał się ze swoją armią w Chełmie, gdzie przed obrazem Maryi wspólnie modlili się żołnierze różnych wyznań. Jan Kazimierz polecił zabrać ikonę na wojenną wyprawę i w ten sposób znalazła się pod Beresteczkiem. Pod tą miejscowością rozegrała się bodaj największa lądowa bitwa w XVII wieku. Polskie oddziały spoglądające przed bojem na oblicze Matki Bożej Chełmskiej pokonały w kilkudniowym starciu dwukrotnie liczniejsze wojska kozackie, wspierane przez chanat krymski. Król przypisywał to zwycięstwo wstawiennictwu Maryi obecnej w chełmskiej ikonie. W tym czasie zyskała miano Madonny Wojennej, a w bazylice ufundowano srebrne antepedium (zasłona ołtarza), nawiązujące do przebiegu walk pod Beresteczkiem. Obraz chełmskiej Bogurodzicy prawdopodobnie towarzyszył także polskim wojskom w zwycięskiej walce z Rosjanami oraz z kozakami pod Żwańcem.

W sto lat po wiktorii pod Beresteczkiem obraz Matki Bożej Chełmskiej doczekał się koronacji (1765). Była to pierwsza z trzech koronacji chełmskiej ikony, a uroczystościom przewodniczył bazylianin i unicki arcybiskup Smoleńska Herakliusz Lisański. Dodajmy, że była to historyczna, bo pierwsza koronacja obrazu Maryi na terenie dzisiejszej archidiecezji lubelskiej. Kult Matki Bożej w Chełmie nie został przerwany nawet po kasacie unii brzeskiej przez władze carskie (1875) i ustanowieniu hierarchii prawosławnej. Przed oblicze Maryi nadal pielgrzymowali zarówno łacinnicy, pozostający w ukryciu unici oraz wyznawcy prawosławia. W 1915 r., podczas natarcia wojsk austriackich i niemieckich, oryginał obrazu został przewieziony na wschód przez duchownych prawosławnych korzystających z osłony żołnierzy carskich. Jego miejsce zajęła kopia, ukoronowana w 1946 r. przez biskupa lubelskiego Stefana Wyszyńskiego. Przed kilkunastu laty oryginalny wizerunek odnaleziono na Ukrainie i aktualnie znajduje się w Muzeum Ikon Wołyńskich w Łucku.

Obrazy w Kodniu i Wilnie

Reklama

Ciekawą historię ma również obraz Matki Bożej w Kodniu, chętnie odwiedzanym przez lubelskich pielgrzymów. Ikona Królowej Podlasia, Matki Jedności, jest malarską kopią figurki Matki Bożej z hiszpańskiej Gwadelupy. Nazwa bardziej kojarzy się ze słynnymi objawieniami w Meksyku (1531) i tamtejszym sanktuarium maryjnym. Do Polski obraz przywiózł z Włoch na początku XVII wieku Mikołaj Sapieha, słynny przedstawiciel wschodniej arystokracji. Wedle niektórych podań litewski marszałek posłużył się kradzieżą; wierzył, że mając przy sobie obraz Maryi, odzyska zdrowie. Tak rzeczywiście się stało, a ikonę podarował cerkwi greckokatolickiej, wcześniej prawosławnej. Dopiero po wzniesieniu bazyliki znalazł się w posiadaniu katolików, dzisiaj pozostaje pod opieką misjonarzy oblatów Maryi Niepokalanej.

Tradycja mówi, że obraz Matki Bożej Ostrobramskiej w Wilnie został przywieziony z Chersonezu na Krymie, przypuszczalnego miejsca chrztu Rusi. Miał tego dokonać litewski książę Olgierd. Historycy sztuki wiążą jednak pochodzenie wizerunku Madonny Miłosierdzia – nawiedzonej zarówno przez św. Jana Pawła II, jak i Franciszka – ze szkołą malarstwa flamandzkiego.

Bogactwo polskiego katolicyzmu wyraża się w przyjmowaniu wpływów pobożności ze Wschodu i z Zachodu, a dobre przykłady tego procesu znajdziemy w sanktuariach maryjnych naszego regionu.

2019-01-16 11:11

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Peru: diecezja Chiclayo reaktywuje projekty charytatywne obecnego Papieża Leona

2025-06-10 10:03

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

diecezja Chiclayo

projekty charytatywne

Vatican Media

Przyszły Papież Leon XIV w Chiclayo, Peru

Przyszły Papież Leon XIV w Chiclayo, Peru

Pięć projektów charytatywnych, zainicjowanych w diecezji Chiclayo w północnym Peru przez jej byłego biskupa Roberta Prevosta, obecnie Papieża Leona XIV, zostało reaktywowanych. Inicjatywy te przyniosą korzyści tysiącom potrzebujących rodzin w regionie Lambayeque.

Po wyborze kard. Prevosta na Stolicę Piotrową, diecezja Chiclayo nadała nowy impuls przedsięwzięciom, które powstały w latach 2014-2023. Kontynuacja tych programów edukacyjnych, zdrowotnych, ekonomicznych i środowiskowych została zapewniona dzięki porozumieniom między Izbą Handlu i Produkcji Lambayeque, Komitetem ds. Odpowiedzialności Społecznej, organizacją Voices of Help oraz różnymi lokalnymi parafiami.
CZYTAJ DALEJ

Niezbędnik Katolika miej zawsze pod ręką

Do wersji od lat istniejącej w naszej przestrzeni internetowej niezbędnika katolika, która każdego miesiąca inspiruje do modlitwy miliony katolików, dołączamy wersję papierową. Każdego miesiąca będziemy przygotowywać niewielki i poręczny modlitewnik, który dotrze do Państwa rąk razem z naszym tygodnikiem w ostatnią niedzielę każdego miesiąca.

CZYTAJ DALEJ

Z pamiętnika pielgrzyma - dzień 4

2025-06-10 18:35

ks. Łukasz Romańczuk

Wczoraj zapomniałem powiedzieć o jednym ze świętych, który towarzyszył nam przez cala drogę. Gdy rozpoczynaliśmy wędrówkę z Sutri na placu była figura tego świętego. Podobnie w kościele, w którym sprawowaliśmy Mszę świętą tak żeby jego obraz i figura. Święty ten jest bardzo charakterystyczny ponieważ obok jego nóg jest świnia. Patrząc oddali na tę figurę myślałem że to Święty Roch a zwierzę pod jego stopami to pies. Przyjrzałem się jednak bliżej okazało się że jest to prosiaczek.

A wspomnianym świętym jest święty Antoni Opat, znany także jako Pustelnik. Swoje wspomnienie liturgiczne ma 17 stycznia a dlatego jest ukazywany z prosiaczkiem ponieważ według pewnej historii, gdy podróżował drogą morską pewna locha przyniosła do niego chory prosię, on uczynił na nim znak krzyża. Prosię wyzdrowiało. Co ciekawe dzisiejszy dzień, także jest z prosiakiem w tle. A związany jest on z sanktuarium, które mijaliśmy po drodze. Santuario Madonna della Sorbo. Swoje początki sakralne to miejsce ma w 1427 roku, kiedy to papież Marcin V przekazał to miejsce karmelitom. Według miejscowych opowieści krąży historia o objawieniu Matki Bożej i dlatego jest w tym miejscu kult maryjny Historia opowiada o człowieku z jedną ręką, który pasł świnie w dolinie Sorbo. Pewnego dnia, szukając jednej z zabłąkanych świń, znalazł ją w pobliżu jarzębiny, gdzie ukazała mu się Madonna. Maryja sprawiła, że ręka młodzieńca odrosła i powiedziała do niego: „Idź do wsi i przekonaj ich, aby zbudowali sanktuarium na tym wzgórzu. Każdy, kto przyjdzie tu w procesji, otrzyma moją łaskę. Jeśli ci nie uwierzą, pokaż im swoją rękę”. Nie znając tej historii, mogę powiedzieć, że Via Francigena pomaga, aby tę prośbę zrealizować. Do sanktuarium prowadzi 14 krzyży, na których znajdują się tabliczki z numerami stacji. Pierwszy krzyż czyli pierwsza stacja jest już około 3,5 km od sanktuarium. To idealny dystans, aby między poszczególnymi stacjami rozważać te ważne wydarzenia, związane z misterium naszego zbawienia. Idąc między stacjami była idealna przestrzeń, aby te 14 stacji odnieść do życia swojego oraz wydarzeń, które dzieją się obecnie w Kościele, świecie, czy też w sposób szczególny mnie dotykają. Takie myśli wypływające z serca i wlewające nadzieję. Żałuję tylko, że nie udało mi się ich nagrać, bo chętnie bym do nich jeszcze wrócił, a pamięć niestety bywa ulotna.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję