Reklama

Kościół

Pallotyni w Ząbkowicach Śląskich

Odpowiedzi na wyzwania czasu

Pallotyni, którzy 100 lat temu założyli wspólnotę w Ząbkowicach Śląskich, odeszli już do Pana, ale owoc ich pracy trwa

Niedziela Ogólnopolska 12/2019, str. 28-29

[ TEMATY ]

pallotyni

Archiwum Księży Pallotynów

Klasztor Księży Pallotynów w Ząbkowicach Śląskich

Klasztor Księży Pallotynów w Ząbkowicach Śląskich

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ząbkowice Śląskie to miasto malowniczo położone u stóp Sudetów. 100 lat temu, krótko po zakończeniu I wojny światowej, przybyli tu pallotyni z prowincji niemieckiej. 28 marca 1919 r. ówczesny biskup wrocławski kard. Adolf Bertram wydał zgodę na ich osiedlenie się w mieście.

Pierwsi pallotyni zamieszkali na terenie szpitala prowadzonego przez siostry boromeuszki. Kilka lat później zakupili dom, w którym urządzono kaplicę, sale lekcyjne oraz pokoje dla uczniów. W 1924 r. cały budynek został przeznaczony na konwikt dla młodzieży męskiej. Było to możliwe, ponieważ rok wcześniej na terenie dawnego Przedmieścia Srebrnogórskiego rozpoczęto budowę domu misyjnego i kaplicy pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa, która została poświęcona 28 czerwca 1924 r.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Kolejna ważna inwestycja – kupno niewielkiego pałacyku w Kietrzu – umożliwiła zorganizowanie gimnazjum św. Wincentego Pallottiego, a tym samym realizację jednego z charyzmatów pallotyńskiej wspólnoty. W 1940 r. dom misyjny został przejęty przez hitlerowskie władze, które w następnym roku zabrały wspólnocie budynek konwiktu i nakazały zamknięcie szkoły.

Jeden z tutejszych pallotynów – ks. Richard Henkes za krytykowanie rządu Hitlera został uwięziony w KL Dachau, gdzie zmarł na tyfus. W grudniu ubiegłego roku zakończył się jego proces beatyfikacyjny.

Po II wojnie światowej i zmianie granic do Ząbkowic Śląskich zaczęła napływać ludność polska. Polscy pallotyni przejęli placówkę 17 lipca 1945 r. i podjęli aktywną pracę duszpasterską. Jak wynika z zapisów w kronice parafialnej, w 1947 r. udzielono tutaj 33 chrztów, 17 par przyjęło sakrament małżeństwa, rozdano 15 tys. komunikantów. 1 września 1949 r. natomiast w Ząbkowicach Śląskich erygowano nowicjat, który był miejscem formacji tak znanych pallotynów, jak bp Alojzy Orszulik, abp Henryk Hoser i abp Tadeusz Wojda.

Reklama

– 100-letnia obecność pallotynów w Ząbkowicach Śląskich ukazuje, jak różne aktywności i przed wojną, i po wojnie podejmowali tutaj nasi współbracia – mówi ks. dr Marek Chmielniak SAC, rektor wspólnoty w Ząbkowicach Śląskich. – Ta dyspozycyjność wobec potrzeb, umiejętność odczytywania znaków czasu, jest szczególnym rysem pallotyńskiego charyzmatu. Nasz założyciel, św. Wincenty Pallotti, zachęcał, abyśmy zawsze rozeznawali, do czego nas Pan Bóg wzywa, abyśmy patrzyli na rzeczywistość wokół i starali się odpowiadać na potrzeby. Stąd tak różne działania i różne dzieła, które pallotyni podejmowali i nadal podejmują. Parafia jest szczególnym wymiarem naszej posługi w Ząbkowicach Śląskich, ale istotnym rysem naszej obecności w tym miejscu jest też działalność formacyjna. Nowicjat to posługa dla tych, którzy dążą do kapłaństwa albo też chcą pozostać w naszej wspólnocie jako bracia – podkreśla ks. Chmielniak.

Stopniowo parafia stała się oddziałującym na całą okolicę miejscem kultu maryjnego. Powstała tu grota na wzór tej w Lourdes. W październiku 1963 r. parafię nawiedziła figurka Matki Bożej Fatimskiej, a kilka miesięcy później, w dniach 30-31 marca 1964 r., kopia Cudownego Obrazu Matki Bożej Częstochowskiej. Wizerunek umieszczono wtedy w prezbiterium, które zostało udekorowane dwoma białymi orłami trzymającymi koronę. 14 maja 1989 r. w kościele powitano figurę Matki Bożej Fatimskiej – dar pallotyńskiej wspólnoty z sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej w Zakopanem. W parafialnych kronikach odnotowano liczne pielgrzymki do sanktuariów maryjnych w kraju, m.in. do Lichenia i Częstochowy, a także za granicą, np. do Lourdes i Fatimy. Tradycją stała się zainicjowana w 1987 r. piesza pielgrzymka do sanktuarium Matki Bożej Bardzkiej – Strażniczki Wiary.

W parafii działają grupy modlitewne i wspólnoty świeckich. Te widoczne na zewnątrz to Liturgiczna Służba Ołtarza, schola „Serduszka”, chór parafialny „Gloria”. Owocną pracę ewangelizacyjną prowadzą również Domowy Kościół, Stowarzyszenie „Osiedlowy uśmiech”, grupa AA. Jest także Żywy Różaniec. W 1986 r. zawiązała się wielopokoleniowa grupa teatralna, która miała w swoim dorobku m.in. Misterium Męki Pańskiej, „Gościa oczekiwanego” oraz inscenizację „Maryja w dziejach narodu wybranego”. 9 lutego 1991 r. rozpoczęło działalność pierwsze katolickie radio w Polsce – „Wspólnota Serc”, które nadawało program przez 2,5 roku.

Reklama

W kalendarium 100-letniej posługi trzeba też wymienić dom rekolekcyjny, który zorganizowano w 2000 r., po generalnym remoncie skrzydła budynku. To centrum formacji duchowej dla grup i osób indywidualnych, które przyjeżdżają z całej Polski i z zagranicy. – W ostatnich latach szczególnym naszym zaangażowaniem i owocem wcześniejszej posługi pallotyńskiej jest dom rekolekcyjny – podkreśla ks. Chmielniak. – W ten sposób wychodzimy naprzeciw tym, którzy szukają czegoś więcej niż tylko duszpasterstwo parafialne i pragną wejść na drogę rekolekcji, np. lectio divina. Różne aktywności prowadzą nas do odczytywania tego, co aktualnie jest potrzebne. historia uczy, że w każdej chwili mamy być uważni i czujni, by dać właściwą odpowiedź na czas, który przeżywamy – podsumowuje ks. Marek.

Jubileuszowy rok ząbkowickiej wspólnoty zainaugurowano 22 stycznia 2019 r., we wspomnienie św. Wincentego Pallottiego. Na 24 kwietnia zaplanowano otwarcie wystawy pt. „100 lat Pallotynów w Ząbkowicach Śląskich” autorstwa Kamila Pawłowskiego i ks.  Mariusza Marszałka SAC oraz poświęcony założycielowi program literacko-muzyczny pt. „Jedno życie to za mało”. 1 czerwca odbędzie się sympozjum naukowe na temat pallotyńskiej duchowości, natomiast 2 czerwca – adresowany do mieszkańców miasta koncert oraz festyn pt. „Ewangelizacja na Rynku”. Duchowym zakończeniem jubileuszu będzie, poprzedzona czuwaniem modlitewnym, uroczysta Msza św. z udziałem gości z Polski i z zagranicy – 20 października 2019 r.

2019-03-20 09:25

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pożegnanie... z nadzieją na powrót

Niedziela świdnicka 27/2022, str. VI

[ TEMATY ]

pożegnanie

pallotyni

Ks. Mirosław Benedyk/Niedziela

Ksiądz Kamil Szymczak, ostatni pallotyński proboszcz na wałbrzyskim Podgórzu

Ksiądz Kamil Szymczak, ostatni pallotyński proboszcz na wałbrzyskim Podgórzu

Po 77 latach ojcowie i bracia ze Stowarzyszenia Apostolstwa Katolickiego opuszczają parafię św. Franciszka z Asyżu na Podgórzu.

Z tej okazji 19 czerwca odbyła się uroczysta Msza św., której przewodniczył bp Marek Mendyk. – Od początku przybycia do parafii św. Franciszka z Asyżu polskich księży i braci pallotynów pełniło tutaj służbę Bożą 15 proboszczów, 91 wikariuszy, 10 braci zakonnych oraz wielu innych kapłanów, angażujących się w pracę duszpasterską. Pełnili tu przede wszystkim posługę sakramentalną wśród wiernych parafii, a także przez wiele lat w innych parafiach w ówczesnej archidiecezji wrocławskiej, wspomagając księży diecezjalnych w apostolskim trudzie – przypominał biskup.

CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

[ TEMATY ]

św. Katarzyna Sieneńska

Giovanni Battista Tiepolo

Św. Katarzyna ze Sieny

Św. Katarzyna ze Sieny

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Meksyk: Porwanie biskupa słynącego z prób mediacji między kartelami narkotykowi

2024-04-30 09:24

[ TEMATY ]

Meksyk

Episkopat Flickr

Emerytowany biskup rzymskokatolicki, który zasłynął z prób mediacji między kartelami narkotykowymi w Meksyku, został porwany – poinformowała w poniedziałek Meksykańska Rada Biskupów.

Przywódcy kościoła w Meksyku powiedzieli, że ks. Salvador Rangel zaginął w sobotę i w oświadczeniu wezwali porywaczy do jego uwolnienia.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję