Maria Sadowska ma 68 lat. Po pięćdziesiątce ukończyła kurs nurkowania, jeździ na nartach i konno, po mieście porusza się rowerem. – Gdy przeszłam na emeryturę, znalazłam wreszcie czas na realizowanie swoich pasji – opowiada. Uwielbia podróżowanie. Była m.in. na Kubie, w Peru czy w Wenezueli. Ostatnio pojechała do Gruzji. Odwiedziła także Chiny, Japonię i Nową Zelandię. – Zaplanowałam sobie, żeby odwiedzić wszystkie kontynenty. I się udało – wyznaje. Sama jeździ samochodem i zwiedza polskie miasta. Nie brakuje jej odwagi w uprawianiu ekstremalnych sportów, takich jak narty wodne, latanie szybowcem, paralotnią czy helikopterem. Pani Maria należy do Stowarzyszenia Kreatywnych Seniorów „Ruch i Zdrowie”, które od siedmiu lat organizuje aktywny sposób spędzania czasu paniom i panom na emeryturze.
Aktywni seniorzy
Do SKS-u „Ruch i Zdrowie” należy ok. trzystu osób. Najstarsza z nich ma 87 lat. Organizacja promuje wśród seniorów zdrowy styl życia i aktywność fizyczną. Jej członkowie wiedzą, że ruch to zdrowie. Nie tylko poprawia kondycję, ale także spowalnia proces starzenia się. – Każdy znajdzie tu coś dla siebie. Seniorzy biorą udział w zajęciach gimnastycznych, tanecznych, wycieczkach rowerowych, pieszych spacerach z kijkami (nordic walking – przyp. red.), wychodzą także na basen – wylicza Agnieszka Łochowska, prezes stowarzyszenia, którego siedziba znajduje się na warszawskim Ursynowie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Do biura SKS-u ciągle ktoś przychodzi – zarówno członkowie stowarzyszenia, jak i osoby, które chcą dołączyć do tej organizacji. Jedni zapisują się na pożegnanie lata, inni na grzybobranie. Największą popularnością cieszą się wycieczki. – Gdy organizowaliśmy wyjazd do Niemiec, kolejka seniorów, którzy chcieli się zapisać na wycieczkę, była taka jak do lekarza. Od rana czekano na zapisy – opowiada Janina Gębarska, wiceprezes stowarzyszenia. Seniorzy chętnie biorą udział w jednodniowych wyjazdach oraz dłuższych wycieczkach, np. w Bieszczady. Integrują się także podczas kuligów czy gry w kręgle.
Pomysł powołania SKS-u zrodził się w gronie słuchaczek uniwersytetów trzeciego wieku, wśród których była Agnieszka Łochowska. – Spędzanie emerytury przed telewizorem nie wchodziło w grę. Nie wystarczyło nam uczestniczenie w zajęciach intelektualnych, dlatego postanowiłyśmy postawić na aktywność fizyczną – mówi pani prezes.
Nauka na emeryturze
Jest wiele organizacji zrzeszających seniorów. Niemal w każdej większej miejscowości znajdują się kluby seniora oraz miejsca, w których emeryci spotykają się na różnych aktywnościach. Dla seniorów organizowane są też wspomniane uniwersytety trzeciego wieku.
Zarówno w dużych miastach, jak i w małych miejscowościach proponuje się seniorom ciekawy i bogaty program wykładów, seminariów, nauki języków obcych oraz twórcze i aktywne zajęcia. Janina Gębarska była słuchaczką dwóch uniwersytetów trzeciego wieku przy warszawskich uczelniach. Na jeden z nich początkowo się nie dostała z powodu zbyt dużej liczby chętnych. Wpisano ją na listę rezerwową. Zaczęła więc uczęszczać na inny UTW. W tym czasie otrzymała telefon z informacją o tym, że zwolniły się miejsca na tym pierwszym. Postanowiła się kształcić na dwóch UTW. – Zapisałam się, dlatego że uwielbiam tańczyć. Uczyłam się także języków angielskiego i włoskiego – opowiada.
Reklama
Uniwersytety trzeciego wieku powstają przy wyższych uczelniach, miejskich ośrodkach społecznych czy domach kultury. Są także takie, które należą do organizacji pozarządowych. Podstawowym źródłem ich finansowania są wpłaty za czesne w różnej wysokości. Niektórzy seniorzy kształcą się przez rok. Są też tacy, którzy na zajęcia uczęszczają kilka lat.
Senioralny Poznań
Wykładowca UTW Piotr Czerwiński w rozmowie z „Niedzielą” podkreśla, że seniorzy wykazują się na zajęciach dużym zaangażowaniem. – Zależy im na tym, aby uczestniczyć w wykładach, zadają pytania, czytają dodatkowe lektury. Między słuchaczami nawiązują się przyjaźnie – mówi.
Obok uniwersytetów trzeciego wieku popularnością cieszą się także kursy, szkolenia proponowane przez instytucje i organizacje pozarządowe, na których kształcą się zarówno starsi, jak i młodsi. – Zawsze jest dobry moment na rozpoczęcie nauki czegoś nowego, niezależnie od wieku – mówi Anna Szwak z Centrum Inicjatyw Senioralnych w Poznaniu. To jedna z pierwszych w Polsce miejskich jednostek wychodzących naprzeciw osobom, które ukończyły 60. rok życia. Zachęca seniorów do spędzania czasu w twórczy i aktywny sposób. Na jesieni w Poznaniu organizowany jest po raz kolejny cykl wykładów, warsztatów, koncertów i różnych wydarzeń dedykowanych seniorom pod hasłem „Senioralni. Poznań”. Częścią wydarzenia będą również targi „VIVA SENIORZY!”, które odbędą się w dniach 25-26 października na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich. Jak co roku nie zabraknie spotkań edukacyjnych, sportowych czy kulinarnych.
Działalność dla innych
Nie wszyscy jednak zadowalają się zdobywaniem wiedzy czy fizyczną aktywnością. Wielu seniorów angażuje się w wolontariat i społeczne inicjatywy. Hanna Nowakowska jest prezesem Fundacji na Rzecz Kobiet JA KOBIETA. Zajmuje się m.in. administrowaniem strony internetowej tej organizacji, która zrzesza kobiety po pięćdziesiątce. – Internet daje nam wiele możliwości. Na portalu wymieniamy się różnymi poradami na temat zdrowia, kultury czy wypalenia zawodowego, prowadzimy blogi, publikujemy również twórczość literacką pań – wylicza Hanna Nowakowska, która aktywnie działa również w Fundacji Cultura Memoriae, zajmującej się upowszechnianiem polskiej historii i kultury. Pani Hanna angażuje się w działalność na rzecz weteranów walk o niepodległość. Doskonale rozumie dramatyczne losy kombatantów związanych z II wojną światową, podczas której jej bliscy trafili do niemieckich obozów koncentracyjnych. – Mam wrażliwość historyczną i empatię w stosunku do kombatantów. Czuję wobec nich swoistą misję. Wiem, że bez naszej pomocy w wielu obszarach nie są w stanie sobie poradzić – wyznaje. Jej zdaniem, bez względu na to, na jakim etapie życia jesteśmy, nasze zaangażowanie w różne sprawy powinno służyć innym. Ważne jest dla niej również budowanie międzypokoleniowych więzi. W klubie jednej ze spółdzielni mieszkaniowych, do którego należy, uczestniczyła wspólnie z dziećmi i innymi seniorami w malowaniu obrazów. – Nawet gdy nie mam zajęcia, zawsze coś sobie znajdę. Zostałam obdarzona talentami, których nie chcę zmarnować. Póki starcza sił, angażuję się w różną działalność społeczną, która nadaje sens mojemu życiu – mówi Hanna Nowakowska. Dodaje, że warto na emeryturze wykorzystać swoje umiejętności i doświadczenie.